Witajcie! Po mojej krótkiej nieobecności udało mi się jednak wstąpić na Wolumen. Niewiele było ciekawego, ale był rozklekotany wzmacniacz "Meloman 25" na stanowisku wojskowym. Stwierdziłem po namyśle, że chyba warto kupić. Przecież nawet jeśli go nie uruchomię to mogę go wykorzystać jako dawcę części. Wydałem więc 40 złociszy a sprzedawca pomachał mi jeszcze na pożegnanie .
We wzmacniaczu brak było jednej peel pięćsetki i przykrywy. Potem spróbuję go podłączyć.
Po pobieżnych naprawach (włożenie bezpiecznika, podlutowanie oderwanej końcówki, wsadzenie brakującej peel pięćsetki itd.) i przyczepieniu protezy zasilającej (nie mam oryginalnego przewodu do tego wzmacniacza) wykonałem próbę włączenia. Trup przemówił Radość była jednak krótka. Otóż jedna z lamp zaczęła się nagrzewać do czerwoności. Układ więc wyłączyłem i dalsze eksperymenty przeprowadziłem z użyciem peel pięćset czwórek. Ustaliłem inne napięcie polaryzacji siatek, pokręciłem minimalizatorem przydźwięku i hula.
Zostawię chyba te pięćset czwórki, bo mam ich sporo na zapas.
Niestety stwierdzam, że cała prawda o przydźwieku w tych maszynach jest prawdziwa.
powiedzmy sobie szczerze- nie będę go raczej eksploatował na wejściu o wysokiej czułości. Na innych wejściach przydźwięk jest praktycznie niesłyszalny. Byłem zmuszony zmienić parę elementów korektora barwy. Dzięki temu znacznie polepszyło się odtwarzanie tonów niskich.
Z mojego doświadczenia wiem, że przydźwięk znacznie zmaleje na wejściu mikrofonowym jeśli nie będzie ono sprzęgnięte przez kondensator i opornik, lecz podłączone bezpośrednio do mikrofonu/transformatora podwyższającego. Mam nadzieję że punkt pracy lampy się w ten sposób nie zmieni? (przecież siatka ma dla stałego prądu potencjał masy)
Jeżeli siedzi duży opór w siatce, zaś katoda lampy jest połączona bezpośrednio z masą, to wskutek prądu jonowego lampy odkłada się na nim pewne napięcie. Nie ma to jednak w przypadku wejścia mikrofonowego większego znaczenia. Tak czy siak nie mam na razie potrzeby korzystać z tego gniazda. Mój egzemplarz niewiele różni się od tego z galerii