Czyżbym zrobił diodę?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Czyżbym zrobił diodę?
Witajcie
Na samym wstępie chciałbym przeprosić Forumowiczów za moje pierdoły w temacie "Wyrób lamp elektronowych w Polsce - reaktywacja". Sam jestem na siebie z tego powodu wściekły do dziś. Nie wiem, co mnie naszło.
Lecz...
Dziś rano postanowiłem sobię, że potestuję ze zrobieniem diody. Przepalę jedno włókno w dwówłóknowej żarówce i się pobawię. Znalazłem w garażu żarówkę samochodową Tungsram'a 45/40W. Podpiąłem "boczne" (te, które jest podpięte do pałeczki naprzeci odbłyśnika) włókienko do trafa szkolnego 24V / 5A. Po godzinie włókno przepaliło się. Dalszym trzepaniem żarówką spowodowałem jego całkowite odpadnięcie (niestety nie mam fotek z tego procesu). Dziś wieczorem podłączyłem żarzenie 12V i anodowe 5V (takie było pod ręką). W jedną stronę - jest prąd 0,01mA. W drugą stronę - prądu ni ma. Było mi za mało. Wziąłem w łapę trafo TS40/21/676 i jeden odczep anodowego podłączyłem do włókna żarzenia. Do drugiego odczepu podłączyłem miernik ustawiony na zakres 20mA. Trzast, prast i po bezpieczniku w nim! Byłem zaszokowany. Bez chwili namysłu ująłem w rękę żarówkę 15W/200V. Po włączeniu anodowego i przytknięciu "cycka" żarówki do wolnego pinu na żarówce, ta zajarzyła się pomarańczowym, drgającym światłem. Tego mi było za wiele! Podłączyłem żarówkę bezpośrednio do wyprowadzeń trafa. Zaświeciła pięknym, białym światłem!
W załącznikach są na razie kiepskie fotki. Jutro będą lepsze. Po prostu musiałem natychmiastowo się tymi bzdurami z Wami podzielić.
Czyżbym naprawdę "zrobił" diodę? Przecież metodą "żarówkową" udaje się uzyskać prąd kilkadziesiąt uA. Alek, który ma do dypozycji pompy próżniowe wydębił kilka mA. Czy naprawdę czas udać się do psychologa? Co o tym myślicie?
Na samym wstępie chciałbym przeprosić Forumowiczów za moje pierdoły w temacie "Wyrób lamp elektronowych w Polsce - reaktywacja". Sam jestem na siebie z tego powodu wściekły do dziś. Nie wiem, co mnie naszło.
Lecz...
Dziś rano postanowiłem sobię, że potestuję ze zrobieniem diody. Przepalę jedno włókno w dwówłóknowej żarówce i się pobawię. Znalazłem w garażu żarówkę samochodową Tungsram'a 45/40W. Podpiąłem "boczne" (te, które jest podpięte do pałeczki naprzeci odbłyśnika) włókienko do trafa szkolnego 24V / 5A. Po godzinie włókno przepaliło się. Dalszym trzepaniem żarówką spowodowałem jego całkowite odpadnięcie (niestety nie mam fotek z tego procesu). Dziś wieczorem podłączyłem żarzenie 12V i anodowe 5V (takie było pod ręką). W jedną stronę - jest prąd 0,01mA. W drugą stronę - prądu ni ma. Było mi za mało. Wziąłem w łapę trafo TS40/21/676 i jeden odczep anodowego podłączyłem do włókna żarzenia. Do drugiego odczepu podłączyłem miernik ustawiony na zakres 20mA. Trzast, prast i po bezpieczniku w nim! Byłem zaszokowany. Bez chwili namysłu ująłem w rękę żarówkę 15W/200V. Po włączeniu anodowego i przytknięciu "cycka" żarówki do wolnego pinu na żarówce, ta zajarzyła się pomarańczowym, drgającym światłem. Tego mi było za wiele! Podłączyłem żarówkę bezpośrednio do wyprowadzeń trafa. Zaświeciła pięknym, białym światłem!
W załącznikach są na razie kiepskie fotki. Jutro będą lepsze. Po prostu musiałem natychmiastowo się tymi bzdurami z Wami podzielić.
Czyżbym naprawdę "zrobił" diodę? Przecież metodą "żarówkową" udaje się uzyskać prąd kilkadziesiąt uA. Alek, który ma do dypozycji pompy próżniowe wydębił kilka mA. Czy naprawdę czas udać się do psychologa? Co o tym myślicie?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony śr, 13 września 2006, 15:46 przez futrzaczek2, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Prąd emisyjny zależy od temperatury. Jeśli zatem włókno żarzenia jest bardzo silnie nagrzane, zaś próżnia w żarówce nie najgorsza to także prąd emisyjny spory. W moich lampach elektronowych z katodą wolframową idę na następujący kompromis: obliczam grubość włókna tak, by przy jakimś tam prądzie emisyjnym mieć znaczną trwałość . To wymaga obniżenia temperatury katody. W żarówkach zależy nam na jasnym świetle i taka improwizowana katoda ma znacznie wyższą temperaturę niż moje katody wolframowe. Stąd też zapewne stosunkowo duży prąd emisyjny.
Rację może mieć też Piotr. Jeśli żarówka ma słaba próżnię to improwizowana lampa może zachowywać sie jak gazotron. To może tłumaczyć zjawisko drgajacego światełka.
Rację może mieć też Piotr. Jeśli żarówka ma słaba próżnię to improwizowana lampa może zachowywać sie jak gazotron. To może tłumaczyć zjawisko drgajacego światełka.
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Witam.
Drgające światło pewnie wynika z tego że częstotliwość prądu po wyprostowaniu wynosi 25Hz a nie 50Hz - wystarczy włączyć szeregowo żarówkę z jakąkolwiek diodą np.1N4007.
P.S.
Duży prąd emisyjny uzyskany przez futrzaczka jest pewnie spowodowany zgazowaniem bańki lampy.
Pozdrawiam.
Drgające światło pewnie wynika z tego że częstotliwość prądu po wyprostowaniu wynosi 25Hz a nie 50Hz - wystarczy włączyć szeregowo żarówkę z jakąkolwiek diodą np.1N4007.
P.S.
Duży prąd emisyjny uzyskany przez futrzaczka jest pewnie spowodowany zgazowaniem bańki lampy.
Pozdrawiam.
"Mathematics is the language of nature"
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Dziś podszedłem to tego sceptycznie (czy katoda z anodą się nie zwiera itp.). Jednak wszystko wskazuje na to, że udało się zrobić diodę
Prąd przepływający przez żarówkę ma 30mA, zaś zwarciowy, kiedy trafo buczy jak głupie w oznace protestu, osiągam 660mA!
Zaobserwowałem jeszcze jedno (chyba normalne) zjawisko - przy badaniu prądu zwarciowego anoda jest czerwona, na dobitkę zmieniła kolor na szary (był srebrny)
Teraz tylko pozostaje obliczyć trwałość katody i produkować

Zaobserwowałem jeszcze jedno (chyba normalne) zjawisko - przy badaniu prądu zwarciowego anoda jest czerwona, na dobitkę zmieniła kolor na szary (był srebrny)
Teraz tylko pozostaje obliczyć trwałość katody i produkować

Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Powtórzyłem właśnie eksperyment, ale z fabrycznie nową żarówką firmy "NARVA". Wyniki te same - powiedziałbym nawet - identyczne. Może spróbować coś na tym zrobić?
Ps. Teraz przepalanie włókna zajęło aż 4 sekundy - poprzednia żarówka walczyła dłużej
Ps. Teraz przepalanie włókna zajęło aż 4 sekundy - poprzednia żarówka walczyła dłużej
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Należałoby zmierzyć prąd wsteczny - jeżeli nie będzie za wysoki można zastosować z czystej ciekawości.
Jeżeli bańka jest zgazowana to i tak prąd emisyjny katody(ze względu na temperaturę) będzie rzędy wielkości większy od emisji anody - powstanie w ten sposób prosty gazotron.
Jeżeli bańka jest zgazowana to i tak prąd emisyjny katody(ze względu na temperaturę) będzie rzędy wielkości większy od emisji anody - powstanie w ten sposób prosty gazotron.
"Mathematics is the language of nature"
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Niby tak ale przecie tyratrony i gazotrony jakoś działają.
Może postawię drugą tezę:Futrzaczek2 dostarcza do katody znaczną moc, a i anoda znajduje się blisko - może stąd tak wielki prąd.Idąc dalej można by spekulować czy przypadkiem drut wolframowy używany na żarnik tych żarówek nie jest domieszkowany pierwiastkami które (ubocznie) zwiększają emisję.
Może postawię drugą tezę:Futrzaczek2 dostarcza do katody znaczną moc, a i anoda znajduje się blisko - może stąd tak wielki prąd.Idąc dalej można by spekulować czy przypadkiem drut wolframowy używany na żarnik tych żarówek nie jest domieszkowany pierwiastkami które (ubocznie) zwiększają emisję.
"Mathematics is the language of nature"
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
Tarnsformator linii to trafo WN w OTV, tak? Mam taki, mogę sprawdzić.Alek pisze:Jest możliwe, że drut zawiera nieco toru. Warto by było mniej więcej oszacować próżnię w żarówce. Można by było to zrobić zbliżając ją do transformatora Tesli lub transformatora linii. Jeśli pojawi się świecenie to niechybnie świadczy to o tym, że próżnia jest gorsza od 10^-4 Tr.
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 

-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa