mała rzecz

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

gilong
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 200
Rejestracja: pt, 16 czerwca 2006, 18:57

Post autor: gilong »

a co za tranzystory tam siedza?? i co to za wartosci opornikow pomiedzy 2 trnzystorami na koncowce?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6991
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Po powiększeniu załącznika widać (choć nadal dość kiepsko), że rezystory wpięte między tranzystorami wyjściowymi mają wartość 0,33R/5W.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

W bramkach coś z przedziału 100-470R. Nie ma to większego znaczenia.
W źródłach 0.22-0.47R/5W

Tranzystory to IRF(9)560.

Ten schemat jest chyba bardziej kompletny:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6991
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Mnie natomiast zastanawia coś innego Piotr: dlaczego nie zastosowałeś choćby najprostszej kompensacji, by prądy spoczynkowe tranzystorów nie zależały od temperatury i napięcia zasilania. Czyżby napięcie zasilania miało być stabilizowane?
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Romekd
To jest pierwsza wersja, której założeniem była jak największa prostota.
Wbrew pozorom po nagrzaniu prądy spoczynkowe trzymają się całkiem nieźle.

Natomiast wszystkie następne zawierają tranzystor bipolarny, kóry ustala napięcie polaryzujące bramki.
To rozwiązanie również ma wadę, ponieważ na zimno prąd spoczynkowy jest ponad dwukrotnie większy od założonego.

Oczywiście w obydwu wersjach po wstępnym nagrzaniu należy ponownie podregulować prądy.
ludo
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 225
Rejestracja: sob, 15 października 2005, 20:05
Lokalizacja: SE

Post autor: ludo »

Natomiast wszystkie następne zawierają tranzystor bipolarny, kóry ustala napięcie polaryzujące bramki.
To rozwiązanie również ma wadę, ponieważ na zimno prąd spoczynkowy jest ponad dwukrotnie większy od założonego.
Prad dla hexfetow (irf540/9540...) ma pozytywny wspolczynnik temperaturowy, czyli prad rosnie z rosnaca temperatura. Oczywiscie jest punkt - wysoka temperatura i prad - gdzie wspolczynnik osiaga zerowa wartosc ale takie rozwiazanie jest bardzo ryzykowne.
Moim zdaniem biasowanie bramek bez kompensacji temperatury to tylko jeden krok od 'thermal runaway'...

Tranzystor/-y czy jakikolwiek uklad kompensacji temperatury powinien sledzic temperature tranzystorow wyjsciowych albo radiatora - wtedy kompensacja powinna w dostarczajacy sposob pracowac nawet dla pradow spoczykowych "na zimno".
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: ludo
Układ, który przedstawiłem pracuje bardzo dobrze i od paru lat nie było z nim problemu. Na zimno prąd jest około połowę mniejszy od założonego i w miarę nagrzewania uzyskuje porządaną wartość.
Zwróć uwagę, że stabilizację w pewnym stopniu (jak widać wystarczającym) zapewniają rezystory w źródłach tranzystorów mocy.
Natomiast przy zastosowaniu klasycznego źródła napięcia na tranzystorze bipolarnym zanim radiator się zagrzeje prąd przepływający przez tranzystory mocy jest bardzo duży. Jeżeli w stanie ustalonym prąd wynosi 1A, to przy włączeniu zimego stopnia może przekroczyć 2A.
Mimo wszystko korzystam w obecnych konstrukcjach z tego drugiego rozwiązania.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6991
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Piotr pisze:To rozwiązanie również ma wadę, ponieważ na zimno prąd spoczynkowy jest ponad dwukrotnie większy od założonego.

Oczywiście w obydwu wersjach po wstępnym nagrzaniu należy ponownie podregulować prądy.
To oznacza tzw przekompensowanie, czyli sytuację dokładnie odwrotną do braku kompensacji. Jak słusznie napisał ludo większość tranzystorów MOSFET wykazuje, w interesującym nas zakresie prądów, wzrost prądu przy wzroście temperatury. Współczynnik ten jest jednak zdecydowanie mniejszy niż w przypadku tranzystorów bipolarnych, a więc układy czuwające nad prądem spoczynkowym muszą cechować się inną charakterystyką temperatura-napięcie. Prawidłowo zaprojektowany układ kompensacji potrafi utrzymywać prąd spoczynkowy z dokładnością do +/-5%. W układzie, który nam Piotr przedstawiłeś, widzę jednak większą wadę – układ tak zaprojektowany będzie musiał wykazywać ogromną zależność prądu spoczynkowego od napięcia w sieci elektrycznej (prąd będzie rósł szybciej niż napięcie w sieci!). Zależność ta będzie tym większa, im mniejsza będzie wartość rezystorów w źródłach tranzystorów wyjściowych, i im mniejszą impedancją wyjściową będzie cechował się zasilacz tego wzmacniacza.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Romekd
Jak zwykle masz rację, a ja jak zwykle mam ale ;)

W pierwszym przypadku (stabilizacja wyłącznie na rezystorach) prąd spoczynkowy zależy od napięcia w sieci, ale i tak mieści się w dopuszczalnych granicach. Układ ma spore zapasy dopuszczalnych parametrów.

W przypadku drugim (stabilizacja na jednym tranzystorze bipolarnym) istotnie występuje przekompensowanie. Ale znów "zimny" prąd mieści się w dopuszczalnych granicach, a układ dzięki temu dość szybko uzyskuje temperaturę pracy.

Przypominam, że w obydwu przypadkach podstawowym założeniem konstrukcyjnym była prostota układu. Jestem minimalistą :P
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Panie Piotrze jaką to ma moc? Nigdy nie robiłem wzmacniaczy na MOSFETach i jestem bardzo ciekaw wyników...
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Moc jest bardzo elastyczna, że tak powiem ;)
To z resztą jedna z głównych zalet powyższego układu w moich oczach.
Tranzystory mają spore zapasy, radiatory również mogą być duże. W razie potrzeby można łączyć tranzystory równolegle.
Tak więc moc wyjściowa jest zależna głównie od zasilacza. Na konkretnym obciążeniu wynika wprost z napięcia zasilania - układ potrafi "machnąć" napięciem ze stratą w okolicach 1V na każdej połówce. Natomiast fantazja w podłączaniu niskich rezystancji jest ograniczona głównie wydajnością prądową zasilacza.
Aktualny stopień mocy od Haiku potrafi w miarę czysto oddać następujące moce: 25W/8R, 45W/4R, 80W/2R. Chwilowe spadki poniżej 2ohm też nie powinny sprawić problemu, ale na pomiary w dłuższym czasie już się nie poważyłem.
Oczywiście jeżeli z góry zakładasz współpracę z obciążeniem np. 8R, to możesz znacznie ograniczyć koszty rezygnując z przewymiarowanego zasilacza, który jeszcze waży swoje :)
ps. W "innych" jest gdzieś schemat tranzystorowego stopnia, który przy dobrym zasilaczu i chłodzeniu może pracować praktycznie na zwarciu ;)
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Post autor: sztyga20 »

Szukam schematu wzmacniacza hybrydowego, ten nawet by mi odpowiadał. Zrezygnowałbym jednak z magicznego oka i diody prostowniczej aby było prościej.
Trudno byłoby dodać ten układ kompensacji?? Na tranzystorach się kompletnie nie znam.....
Można zamiast ecc88 zastosować 6n2p i 6n6p. Jak myślisz Piotrze, może sama 6n6p by wystarczyła?



//Nie wiem skąd się u mnie to wzieło, dopadła mnie już jakiś czas temu ogromna niechęć do lampy ecc88... niczym nie uzasadniona, próbuje sam sobie wypersfadować że nie jest taka zła..... na nic, hehe, ale natręctwo!
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Jak nie masz ECC88 to daj PCC88, to takie same parametry ale inne żarzenie. Możesz też dać inna dowolną triodkę np. ECC82/83/85 można by się pobawić (tak myślę :wink: ).
Piotrze układ naprawde prosty ale założenie tak wydajnego zasilacza jest sprawą jak najbardziej słuszną jeśli chodzi o moc wyjściową. Twoje daje muszę przyznać mnie zaskoczyły pozytywnie! Chyba się skuszę... :D
Pozdrawiam Marcin.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

marcin_oizo pisze:Możesz też dać inna dowolną triodkę np. ECC82/83/85 można by się pobawić
Niestety nie. Żadna z nich nie pasuje, a już szczególnie 83. Tu potrzeba lampy o dużym prądzie spoczynkowym. Ewentualnie ECC82 może się nadać. Ktoś z forumowiczów robił właśnie na 82 i miał się pochwalić, ale chyba zapomniał :roll:
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

sztyga20 pisze:Zrezygnowałbym jednak z magicznego oka i diody prostowniczej aby było prościej.
Jakiej diody?
W najnowszych wersjach nie ma oka.
sztyga20 pisze:Trudno byłoby dodać ten układ kompensacji?
Można zamiast ecc88 zastosować 6n2p i 6n6p. Jak myślisz Piotrze, może sama 6n6p by wystarczyła?
Sama 6N6P ma zdecydowanie za małe wzmocnienie.
A zestaw 6N2P/6N6P/IRFP to obsada pierwszej wersji Haiku. Wszystko jest w dwóch wątkach ("hybryda po raz drugi" i "Haiku comes back"), zapraszam do czytania :D