Co przed Williamsonem ?

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Co przed Williamsonem ?

Post autor: fugasi »

Czy słynny wzmacniacz D.T.N. Williamsona rozpoczął epokę wysokojakościowych wzmacniaczy czy może wcześniej istniały już jakieś inne konstrukcje które swoimi osiągami choćby zbliżyły się do niego. Coś przedwojennego ? Macie jakieś dane na ten temat ?
_
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Co prawda nie mam na ten temat artykułów, ale pewnie w sieci coś by się znalazło.

Na początku były triodowe wzmacniacze SE.
W kinach stosowano dwulampowe końcówki mocy, w których stopniem sterującym była pentoda, a końcowym trioda 300A, lub 300B. Oczywiście sprzężenie transformatorowe.
Przed Williamsonem były też triodowe wzmacniacze przeciwsobne w klasie B, często pracujące z prądem siatki, gdyż sprzężenie transformatorowe na to pozwalało.

Niektórzy audiofile twierdzą nawet, że Williamson przyczynił się do degradacji "lampowego" brzmienia, gdyż wprowadził wzmacniacze przeciwsobne o znakomitych parametrach, które wyparły na długi czas konstrukcje SE z branży hi-fi. Ale to oczywiście bzdura, gdyż właśnie Williamson jak mało kto inny przyczynił się do rozwoju dobrze brzmiących urządzeń.

I jeszcze jedna sprawa. Wcześniej nie zajmowano się tak intensywnie wysokojakościowymi wzmacniaczami z powodu marnej jakości źródeł audycji. Istniejące urządzenia były w pełni wystarczającymi partnerami dla odbiorników AM, czy gramofonów piezoelektrycznych o zapisie gruborowkowym. Dopiero wprowadzenie zapisu drobnorowkowego i magnetofonu dało pole do popisu dla konstruktorów wzmacniaczy.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Piotrze, tak, wiem oczywiście że wcześniej królowały triodowe wzmacniacze niesymetryczne czyli SET. Miałem na myśli jakieś mało znanie, oryginalne i późniejsze rozwiązania oparte na jakimś chwycie układowym typu phase splitter Williamsona - bo to chyba jest serce tego układu, prawda ?
Z genezą pojawienia się wzmacniaczy o bardzo dobrych parametrach, takich jak Williamson jest drobny kłopot bo w momencie opublikowania układu t.j. w roku 1947 wciąż nie było żadnych dobrych źródeł sygnału. Pierwsze płyty mikrorowkowe, monofoniczne pojawiły się w 1948 r., radiofonia FM na rozpowszechnienie musiała poczekać jeszcze kilka lat (aczkolwiek w USA była już przed wojną).
Ale mam pytanie dotyczące wzmacniaczy kinowych: jakie wymagania musiał spełniać przedwzmacniacz tj. jakie musiał dawać wzmocnienie, ile miał lamp i jakie ? Źródłem była fotokomórka lampowa - jak duże napięcia ona dawała ?
_
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Nie sądzę, żeby odwracacz fazy był gwoździem programu Williamsona.
Odniosłem wrażenie, że większy nacisk kładł on na stopień wyjściowy zbudowany przy użyciu pentod w połączeniu triodowym. Dlatego takim błędem jest nazywanie Williamsonami układów UL.