Gnerator WN, co autor mial na mysli

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Gnerator WN, co autor mial na mysli

Post autor: Adrian »

Witam wszystkich serdecznie

Moje pytanie moze zabrzmiec wrecz infantylnie, mimo to - zaryzykuje i zadam je.

Dany jest uklad, jak na ponizszym schemacie - oscylator Armstronga w roli generatora WN.

Obrazek

Jaka moze byc rola triody w tym ukladzie ?

a) wzmocnienie napiecia z uzwojenia sprz. zwrotnego do poziomu, przy ktorym bedzie ono w stanie wysterowac lampe (zatkac). No dobrze, ale coz szkodzi dac wiecej zwojow, np. tyle samo, co w uzwojeniu roboczym i uzyskac przekladnie 1:1, co daje nam wysokie napiecie, wystarczajace do zablokowania 6p45s. Zreszta wystarczyloby dac ich o wiele mniej, zeby miec tak gora 50-60V, zamiast 300-500V. Robilem eksperyment z niskim napieciem, tranzystorem mocy i zarowka 20W - uklad pompowal w nia tyle mocy, ze w koncu padla. Chyba nie o to zatem chodzi.

b) proba stabilizacji ukladu. Wiadomo, ze generator taki jest wrazliwy na zmiany obciazenia. Oznaczac to moze, ze zbyt duze obciazenie spowoduje spadek napiecia w uzwojeniu sprz. zwrotnego i 6p45s nie bedzie dostatecznie wysterowana. Gdyby jednak dodac (jak poczynil autor) na wejsciu triode i dobrac punkt jej pracy w poblizu punktu odciecia, to nawet niskie napiecie ujemne mogloby te triode bezblednie (eufemizm) blokowac. Poniewaz mamy tu prace 2 stanowa, wiec 6p45s bylaby wlaczana/wylaczana dzieki tejze triodzie dosc niezaleznie od zmian obciazenia. Cos, jak taki prosty przerzutnik Schmita - tylko ze nie niewrazliwy na ksztalt, a na zmiany napiecia z uzwojenia sterujacego (sprz. zwr.) na wejsciu.

Panowie, wiem, ze to banalny uklad, elementy na plcach jednej reki mozna policzyc, ale intryguje mnie to... Na ZADNYM innym schemacie z 6p45s, a nawet z GU81 nie znalazlem juz zadnego "przedwzmacniacza"... Napiecie z uzwojenia sterujacego szlo od razu na siatke lampy generacyjnej.

Zalezy mi bardzo, aby dobrze zrozumiec ten uklad. A raczej sens istnienia tej triody.

Zatem - po co, wg Was, jest tutaj ta lampa ?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Przychodzą mi do głowy dwa powody dla których autor tego opracowania mógł zastosować tą drugą lampę. Tego typu generatory W.N. wykorzystują w swoim działaniu silne przepięcie rezonansowe. Jak wiadomo dobroć obwodów LC jest tym większa im mniejsze straty występują w elementów składających się na ten obwód. Stosowanie dodatkowych uzwojeń sprzęgających, zawierających dużą liczbę zwojów, dodatkowo silnie sprzężonych z uzwojeniem anodowym i uzwojeniem wytwarzającym wysokie napięcie nie jest korzystne ze względu na wprowadzanie dodatkowych strat (tym większych im większe będzie obciążenie uzwojenia sprzęgającego, większa liczba jego zwojów i silniejsze sprzężenie między cewkami). Z drugiej strony wiadomo, że warunek sprzężenia, konieczny do rozpoczęcia i późniejszego podtrzymania oscylacji, w obwodach których parametry są bardzo zależne od warunków obciążenia, nie jest łatwy do spełnienia. Zastosowanie więc lampy zapewniającej dodatkowe wzmocnienie, pełniącej zarazem funkcję ogranicznika amplitudy z kształtowaniem impulsu prostokątnego (potrzebnego do optymalnego sterowania lampy – klucza) może sytuację nieco poprawić, przez umożliwienie zastosowania cewki "wzbududzającej" o mniejszej liczbie zwojów i mniej sprzężonej z głównymi obwodami urządzenia. Tak ja to widzę, a co sądzą o tym inni Koledzy?

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Przede wszystkim - dziekuje serdecznie za odpowiedz. Wynikaloby z niej, ze moj tok rozumowania (punkt b) szedl w dobra strone.

Ciekawym tylko, czy ten uklad jest SPECJALNIE POD lampe 6bg6, a np. 6p45s (i GU81) nie wymagaja juz takiego sterowania. Podobno 6p45s bez zabezpieczenia antyparazytowego bardzo latwo sie wzbudza...

Inna sprawa, ze nie chcialbym miec plywajacego napiecia w zaleznosci od niewielkich zmian obciazenia...

Mam ecc83 i mam nadzieje, ze sie nada... trzeba bedzie zgromadzic charakterystyki i dobrac Ra.
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Co do roli triody to myślę, że Kol. Adrian sam sobie udzielił najwłaściwszej odpowiedzi (punkt b).
Sądzę też, że nie ma co za bardzo analizowc tego schematu - sprawia on wrażenie niezbyt przemyślanego. Choćby ten zbędny opornik 1M w siatce triody i zastosowanie jednopołówkowego prostowania napięcia anodowego (aby podwoić napięcie wyprostowane), nie wspominając już o żarzeniu...
Jako, że lubię czasem wytworzyć WN (i widowiskowe efekty) używam wytwornicy zbudowanej analogicznie jak układ odchylania linii (z diodą usprawniającą), sterowany z samowzbudnego generatora na dwóch triodach, o regulowanym wypełnieniu. Układ taki, mimo że zawiera więcej elementów, jest prostszy w uruchomieniu i bardziej przewidywalny.
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Nie, to nie ten uklad bedzie budowany, ale bedzie to na pewno generator samodlawny. Chcialbym po prostu zobaczyc "jak ludzie to robia - co, po co i dlaczego". Stad moje pytanie.

Moj uklad to 3 x 6p45s polaczone rownolegle plus uklad "stabilizujacy" - jak ten z trioda. Zasilacz ma dostarczac kolo 300W mocy i wyglada z grubsza tak (jeszcze nie skonczony projekt.)

Obrazek
(potezne trafo 700W, 3 duodiody 5c3s, potezny dlawik od Telosa...)

Natomiast zgadzam sie oczywiscie, ze generator na multiwibratorze z wyjsciem na lampe mocy to optymalne rozwiazanie. Moj uklad bedzie uniwersalny - za pomoca przelacznika bedzie pracowal albo tak, albo tak - lampa generacyjna (3x6p45s) bedzie albo jednoczesnie generatorem i stopniem mocy (oscylator samodlawny), albo tylko stopniem mocy dla mutiwibratora (prostokat, choc boje sie o zaklocenia od zbyt stromego prostkata, wiec byc moze pila).

Oscylator samodlawny chce dlatego, ze wchodzi sam na czestotliwosc rezonansowa ukladu i - o ile nie jest zbyt obciazony, daje wysmienite efekty (sprawdzone). Nie chce jednakze TYLKO jego, bo szkoda mi projektu, ktory juz pochlonal kilkaset PLN (ma w nim nie byc ani jednego polprzewodnika, a czesci maja byc retro - taki kaprys ;) ), dlatego bedzie to uklad przelaczany, z regulowana czestotliwoscia.

No i to prawda, ze sa problemy z uruchomieniem. "Sczerwienilem" juz kiedys 3x PY88 i 2x6p45s, bo nie wzbudzily sie oscylacje i poplynal pelny prad przez lampy i "ledwie omowe" uzwojenie... wtedy akurat nie poymslalem, zeby dac balast jakis... ale nic zlego sie nie stalo, bo od razu rozlaczylem uklad. Powod ? Zamienilem koncowki uzwojenia sterujacego ;)

(A 3 projekt, ale to juz off-topic, to generator 500W z wyjsciem na pelny most z mosfetow)

Dziekuje kolegom za pomoc i mysle, ze temat mozna zamknac. Chyba, ze ktos ma jakies sugestie jeszcze ;)