... ale nie można doprowadzać do sytuacji paranoicznej, żeby autor zdjęcia starego Pionierka czy Szarotki zaczynał przedstawiać zastrzeżenia i żądania jakby pstryknął samą Monikę Levinsky podczas "kilku słów do mikrofonu" Billa Clintona w Gabinecie Oralnym...
Na tej samej zasadzie Jurcio Jamona z Czadcy powinien ciągać przed trybunały każdego, kto ośmieli się sfotografować jego lampy - bo przecież sprzedając je tylko wyraża zgodę na ich eksploatacje a nie prezentowanie na zdjęciach.
Zoltan
Ostatnio zmieniony wt, 1 sierpnia 2006, 17:14 przez ZoltAn, łącznie zmieniany 1 raz.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Też uważam, że prawa autorskie nie powinny utrudniać wymiany informacji tam, gdzie wcale o to nie chodzi. Na oldradio.pl są dodatkowe linki do userów allegra i ebaya i uważam, że to wystarczające podkreślenie czyje one są. Przecież założeniem internetu jest wymienny ruch informacji: ty mi darmową fotkę, a ja tobie darmowe info o radyjku. Spytam (jako użytkownik oldradio) ile naszych opisów radyjek znajdujemy potem na allegro
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Jeśli zdjęcie jest przy odnosniku do konkretnej aukcji tzn. jest podane pochodzenie zdjęcia, to nie jest to naruszenie praw autorskich.
Pozdrawiam
Krzysztof