Elektrolity - pomiar.

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Elektrolity - pomiar.

Post autor: painlust »

Do tej pory nie posiadałem miernika pojemności. Przyjmowałem, ze sformowane elektrolity są OK! ale ostatnio nszło mnie na kupienie miernika pojemności i zakupiłem ten przyrzad:

http://www.allegro.pl/item112631961_mie ... ko_ss.html

Nie był drogi więc kupiłem. Pomijam fakt, ze u mnie w miescie taki miernik, a własciwie wygladajacy daładnie tak samo kosztuje UWAGA.... 250PLN :evil: ale do rzeczy. Pomierzyłem nim swój zbór elektrolitów ELWY (demobil z róznych urzadzeń) i okazało się że tylko niewielka ilość z nich trzyma parametry. Pomierzyłem kilkanaście sztuk podwójnych 47u+47u i 50u+50u na 350V. Kilka z nich ma pojemność lekko powyżej 50u i te uważam za sprawne, kilka w przedziale pomiedzy 50u a 40u a spora część poniżej 40u i te uważam za szmelc. Żaden z tych elektrolitów nie był przeze mnie formowany. Da się formowaniem uratować te o pojemności 40-50 czy posłac je od razu do smieci?
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

Wiekszosc elektrolitów ma, przynajmniej obecnie produkowane, tolerancje pojemnosci -20/+50%, te "lepsze" +-20%. Jakie sa dane katalogowe Twoich?
Sam pomiar pojemnosci duzo nie mowi, wypadaloby jeszcze zmierzyc ESR i prad uplywowy (czy tak sie nazywa "leakage current"?).
Czy formowanie cos da nie wiem ale spróbowac mozna. Przy okazji prad uplywowy bedziesz mogl zmierzyc.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

no wiesz... prad upływu pradem upływu... Formowałem już elektrolit i formował się pieknie tylko rozładowywał się szybko. Okazało się, mierząc tym przyrządem, że kondzioł ma 30nF zamiast 47uF... dlatego nie wierzę już w prądy upływu. Elwy powinny mieć wyższe pojemności niż deklarowane. Pozatym te są naprawdę wiekowe: lata 1970-72.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Kondensatory nieużywane z czasem tracą swoją pojemność. Jest to zjawisko normalne i w większości przypadków formowanie przywraca im pojemność i zmniejsza ESR. Mam jeszcze całe pudło kondensatorów 4700uF/40V krajowej produkcji i gdy mierzę ich pojemność, wydają się być zupełnie bezużyteczne (z racji na szczątkową wartość pojemności). Jednak już kilkukrotne naładowanie i rozładowanie powoli "ożywia je", natomiast dłuższe forowanie przywraca większości z nich pierwotne parametry. Ich gabaryty są jednak stosunkowo duże. Za to ich pojemność jest przeważnie znacznie wyższa od tej podanej przez producenta.
Obecnie kondensatory elektrolityczne produkuje się w sposób bardzo "oszczędny" (dla obniżenia kosztów produkcji), przez co ich gabaryty są niewielkie, ale niestety również pojemność rzadko kiedy odpowiada tej deklarowanej przez producenta (przeważnie jest o 5 do 15% niższa). Trwałość nowo produkowanych kondensatorów o małych gabarytach też jest daleka od oczekiwań, i wynosi przeważnie od 1000 do 2000 godzin (tylko specjalne wykonania, i to tych większych pod względem gabarytów kondensatorów wytrzymują od 3000 do 15000 godzin pracy).
Posiadając w warsztacie kilka mostków RLC zauważyłem ciekawą rzecz. Otóż w zależności od zastosowanej w nich metody pomiarowej potrafią one pokazywać różną wartość pojemności starych, lub częściowo zużytych kondensatorów. Przy pomiarze nowych nie wykazuje takich różnic w ich pojemności. W jednych mostkach wzrost impedancji kondensatora (spowodowanej jego starzeniem) przekłada się na szybki spadek wskazań ich pojemności przez miernik, a inne mostki pokazują niemal pełną wartość pojemności kondensatora nawet wówczas, gdy zwiększona impedancja czyni je zupełnie nieprzydatnymi do dalszego zastosowania.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

spróbuje zaformować te kondzioły na wyższe napięcia niż nominalne. Do tej pory formowałem na 330V przy nominalnej wartości 350V. To formowanie nie przywraca pojemności do stanu nominalnego. Po takim formowaniu elektrolit 47+47 nadal wykazuje pojemnośc poniżej 40uF na sekcję niestety.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

painlust pisze:spróbuje zaformować te kondzioły na wyższe napięcia niż nominalne. Do tej pory formowałem na 330V przy nominalnej wartości 350V. To formowanie nie przywraca pojemności do stanu nominalnego. Po takim formowaniu elektrolit 47+47 nadal wykazuje pojemnośc poniżej 40uF na sekcję niestety.
To w takim razie niewiele już można zrobić. Formowanie kondensatora do jeszcze wyższego napięcia może wywołać jedynie spadek, a nie wzrost jego pojemności. Cechą kondensatorów elektrolitycznych jest to, że gdy zastosuje się je w układzie, w którym będą pracować pod znacznie niższym od znamionowego napięciem, to z czasem przeformują się a ich pojemność nieznacznie wzrośnie (grubość warstwy tlenku aluminium pokrywającego jedną z okładzin, pełniącej w kondensatorze funkcję dielektryka, zmniejszy się); gdy wymusi się na nich pracę pod wyższym od znamionowego napięciem, to pojemność w wyniku przeformowanie się spadnie (grubość dielektryka, z czasem, nieznacznie wzrośnie).

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Nie mam zamiaru formować ich na wyższe napięcie niż nominalne + 10% góra 15%. Z tego co wyczytałem na tym forum to takie formowanie jest standardowe i w dodatku zalecane. No chyba że coś źle zrozumiałem.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

painlust pisze:Nie mam zamiaru formować ich na wyższe napięcie niż nominalne + 10% góra 15%. Z tego co wyczytałem na tym forum to takie formowanie jest standardowe i w dodatku zalecane. No chyba że coś źle zrozumiałem.
Słusznie – wszystko się zgadza.
O wskazaniach różnych mierników napisałem by pokazać, że to co niektóre z nich pokazują nie przesądza jeszcze o sprawności i dalszej przydatności kondensatorów z demobilu. Pewnym niewielkim ubytkiem pojemności nie powinniśmy sie jeszcze przejmować, jeśli tylko pozostałe parametry kondensatora (impedancja, upływność) mieszczą się w dopuszczalnych normach. Nowym kondensatorom może brakować (i przeważnie brakuje) do 20% pojemności i ciągle są one uważane za jeszcze w pełni sprawne. Jak więc można wymagać identycznych parametrów od kilkudziesięcioletnich "weteranów". Słusznie zauważył VacuuVoodoo, że w przypadku starych kondensatorów, bardziej od pojemności powinna nas interesować ich impedancja i upływność, bo to one najczęściej przesądzają, czy dany kondensator kwalifikuje się do dalszego wykorzystania, czy do śmietnika.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

No ale jak pomierzyć upływność z sensem? Już pisałem, że formowałem elektrolita, który powinien mieć 2x47uF. Formował się normalnie jak każdy inny. Z prądem zszedłem do kilkudziesięciu uA. Jedyna róznica to przy rozładowaniu napięcie spadło prawie natychmiast co było podejrzane. Teraz sprawdziłem go miernikiem pojemności i okazało się, ze tej pojemności ma tyle co kot napłakał. Kondzioł poszedł w śmieci bez zastanowienia. Czy te uA to prąd upływu? Bo już się gubie... Jeśli tak to jak się ma to do właśnie strat pojemności? Jak z sensem pomierzyć impedancję elektrolita?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11393
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

painlust pisze:No ale jak pomierzyć upływność z sensem? Już pisałem, że formowałem elektrolita, który powinien mieć 2x47uF. Formował się normalnie jak każdy inny. Z prądem zszedłem do kilkudziesięciu uA. Jedyna róznica to przy rozładowaniu napięcie spadło prawie natychmiast co było podejrzane. Teraz sprawdziłem go miernikiem pojemności i okazało się, ze tej pojemności ma tyle co kot napłakał. Kondzioł poszedł w śmieci bez zastanowienia. Czy te uA to prąd upływu? Bo już się gubie... Jeśli tak to jak się ma to do właśnie strat pojemności? Jak z sensem pomierzyć impedancję elektrolita?
µA to prąd upływu, µF to pojemność. im mniej µA tym lepiej. Pojemność elektrolity tracą głównie w skutek wysychania elektrolitu, w takim stanie nie ma dla nich ratunku. Na wysychanie elektrolitu odporne są tylko zabytki z ciekłym elektrolitem.

Impedancję zmierzyć jest dość prosto - ładujesz kondensator stałym prądem, potem rozładowaujesz, także takim samym stałym prądem. Na kondensatorze otrzymasz trójkątny przebieg napięcia, ale opadające zbocze będzie przesunięte w dół w stosunku do narastania. Wartość tego przesunięcia podzielona przez podójny prad ładowania/rozładowania to właśnie ESR.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7407
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Wysychanie elektrolitu w kondensatorach, w pierwszej kolejności objawia się znacznym wzrostem impedancji, a dopiero w wyniku dalszego wysychania zaczyna spadać pojemność kondensatora. Dziej się tak ponieważ dielektrykiem w kondensatorach aluminiowych jest tlenek aluminium (pokrywający jedną z okładzin), a nie elektrolit, który pełni przede wszystkim funkcję łącznika (przewodnika) między właściwym dielektrykiem tlenkowym a oddzieloną warstwą porowatej bibuły drugą okładziną. Jak pisałem, na wskazania pojemności pokazywanej przez jedne mierniki ogromny wpływ ma wartość impedancji strat (jej wzrost powoduje szybki spadek wskazywanej przez miernik pojemności), a w innych parametr ten nie ma większego wpływu (chyba że kondensator wyschnie całkiem). Miałem kiedyś miernik, który w przypadku niemal kompletnie wyschniętych kondensatorów elektrolitycznych pokazywał prawie 100% pojemności, gdy wskazania innego (starego polskiego mostka E-317A) wykazywały jedynie 2-10% tej wartości. Droższe mierniki posiadają niekiedy bardzo przydatną funkcję pomiaru dobroci (np. dość popularny mostek RLC typu MIC4070D). Dzięki niej można błyskawicznie ocenić jakość i sprawność mierzonego kondensatora elektrolitycznego.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

właśnie jestem w trakcje formowania jednego z pomierzonych elektrolitów. Każda z sekcji miała powyżej 50uF. Formuję do napięcia 330V. Przy tym napięciu prąd upływu nie schodzi poniżej 100uA (wacha się od 100 do 150uA) mógłbym potrzymać tego kondzioła do jutra, choć wątpię, że zejdzie poniżej 100uA. Czy to jest niezły prąd upływu czy raczej za duży? Inne elektrolity schodziły znacznie poniżej 100uA, ale może to nie jest taki zły wynik.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11206
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Po formowaniu pojemność kondensatora wzrosła nieznacznie o kilka uF. Mam nadzieję, ze tak powinno być. Spróbuję sformatować grupowo inne elektrolity, ale to może jutro. Dzisiaj nie dam już rady.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

tszczesn pisze: Na wysychanie elektrolitu odporne są tylko zabytki z ciekłym elektrolitem.
A propos zabytków z ciekłym elektrolitem i ich formowania. Ostatnio formowałem (i formuję) kondensator, którego zdjęcie jest tu: http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... php?t=5842
Formował się bardzo ładnie, ale przy napięciu 200V i prądzie upływu ok. 2mA formowanie się zatrzymało. Kondensator był pod napięciem przez 3 dni i prąd w ogóle nie spadał. Odłączyłem go więc, akceptując taki wynik. Pomyślałem, że będzie mógł dobrze pracować jako drugi (za opornikiem filtru), gdzie napięcie nie przekracza 200V. Po dwóch dniach podłączyłem go jednak z powrotem i o dziwo zauważyłem, że prąd zaczyna powoli, wahając się, maleć. Zatrzymał się jednak przy wartości ok 0.7mA, więc go odłączyłem. Dzisiaj, po kolejnych dwóch dniach odpoczynku kondensator zaformował się na 0.13mA przy 200V. Zaniepokoiłem się nawet, że może przez te upały elektrolit wysechł i stąd spadek prądu, ale pomiar pojemności tego nie potwierdził. Pojemność wynosi 43uF (kondensator 32uF/320V). Obecnie przy napięciu 250V płynie prąd upływu 0.54mA. Jestem ciekaw, czy uda mi się zaformować go do napięcia znamionowego. Ciekawe jaką będzie miał wtedy pojemność :roll:
Alek

Post autor: Alek »

Dużym probelmem przy regeneracji jest sporządzenie odpowiedniego elektrolitu. Dochodziły mnie już słuchy, że elektrolitem jest roztwór tetraboranu sodu, boranu amonu czy kwasu borowego. Zapytałem w pracy jednego z chemików, lecz nie potrafił mi pomóc. Zamierzam sporządzić szereg roztworów i wykonać neico prób.