Przed momentem do mnie przyjechał z Warszawy i szczęka mi opadła.
Walizka, w niej gramofon. Cacko, ale założona wkładka MF.
A w środku...
GZ34/5AR4 Bogen by Mullard
2x 7355 made in USA for Bogen by General Electric co.
ECC83/12AX7 Bogen by Mullard made in Great Britain
7247 Bogen by Mullard made in Great Britain
oraz ECC82 RFT wsadzona przy opisie 12AX7
na razie nie mam go jak odpalić (127V). mam nadzieje, że ktoś nie próbował wcześniej na 230...
no i ta nieszczęsna MF-ka. wzmacniacz jest oczywiście przystosowany do wkładki piezo. nie do zdobycia...
chyba poświęce przedwzmacniacz mikrofonowy (tak, jest wejście mikrofonowe!) i przerobię go na wejście do wkładki MM.
Piotr, wkładka piezo nie do zdobycia ? Chyba oryginalna jakaś zamorska (nie wiem co to w ogóle za cudo ten twój gramofon) ale na Allegro walają się polskie NOS-y Uf-50, Uf-51, Uf-70. Na Wolumenie w Warszawie na pewno też.
Polskie mnie nie interesują. Na oryginalną nie ma szans,
poza tym mam zamiar doprowadzić go do stanu używalności, tzn uzyskać sprawny gramofon, a nie niszczarkę do płyt...
W takim razie nawet oryginalna wkładka nie zmieniłaby niszczycielskich własności gramofonu. Wszystkie wkładki piezoelektryczne miały kilkugramowy (~5g) nacisk z uwagi na swoją podatność. Jeśli chcesz oszczędzić płyty musiałbyś zastosować wkładkę magnetyczną (bo dynamiczna odpada ze względu na koszt) o ile ramię pozwala na ustawienie odpowiedniego nacisku i nie wykazuje szkodliwych rezonansów.
Postawiony na nogi!
Wyrzuciłem ze środka nieszczęsny mały głośniczek, który na dodatek zaburzał środek ciężkości.
Jedna ECC83 RFT, bo oryginalnej "Mullard for Bogen" nie miałem
Do tego ZGC-10 i drobna zmiana w sprzężeniu zwrotnym...
Zagrało (i gra nadal) tak, że opadła mi szczęka. Opadła i tak została...