Polskie radia ... i ich ceny ...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
Polskie radia ... i ich ceny ...
Tak mnie naszło i mam kilka pytań ,,,
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
i czy to jest dużo? bo biorąc pod uwagę że to radio było bardzo drogie,sprzedawane tylko około 5 lat i jak to właśnie jest przecież podczas okupacji radia zdawano niszczono i ukrywano... po wyzwoleniu podobnie, to czy nie jest dziwne że tych radioodbiorników jest jednak dosc dużo ( no nie dokłądnie tych marconi, bo ich jest raczej mało,choć na allegro juz było kilka ... o ile to nie te same sztuki ??).Czy są to reimporty np. z Neimiec skąd przywożą je rodacy,a gdzie trafiły w czasie wojny jako łup wojenny...? czy tak jest?
Ja lubie wszytskie ładne Radyjka i może to być Graetz czy Natawis ...
a jeśli to przedwojenne radia są takie cenne i rzadkie to dlaczego taki pionierek poszedł wczoraj za ponad 900 zł?
http://www.allegro.pl/item108229549_dio ... a_10l.html
czyżby to magiczne słowo GWARANCJA ? czy co ?
i jeszcze jedna refleksja , zauważyłem że radia restaurowane sprzedają się bardzo róznie, chyba większość kolekcjonerów to tak jak modelarze wolą sobie zrobić wszytko włąsnymi łapkami tak jak sobie życzą ... a inni się tym po prostu nie interesują ...
jak to jest ?
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
i czy to jest dużo? bo biorąc pod uwagę że to radio było bardzo drogie,sprzedawane tylko około 5 lat i jak to właśnie jest przecież podczas okupacji radia zdawano niszczono i ukrywano... po wyzwoleniu podobnie, to czy nie jest dziwne że tych radioodbiorników jest jednak dosc dużo ( no nie dokłądnie tych marconi, bo ich jest raczej mało,choć na allegro juz było kilka ... o ile to nie te same sztuki ??).Czy są to reimporty np. z Neimiec skąd przywożą je rodacy,a gdzie trafiły w czasie wojny jako łup wojenny...? czy tak jest?
Ja lubie wszytskie ładne Radyjka i może to być Graetz czy Natawis ...
a jeśli to przedwojenne radia są takie cenne i rzadkie to dlaczego taki pionierek poszedł wczoraj za ponad 900 zł?
http://www.allegro.pl/item108229549_dio ... a_10l.html
czyżby to magiczne słowo GWARANCJA ? czy co ?
i jeszcze jedna refleksja , zauważyłem że radia restaurowane sprzedają się bardzo róznie, chyba większość kolekcjonerów to tak jak modelarze wolą sobie zrobić wszytko włąsnymi łapkami tak jak sobie życzą ... a inni się tym po prostu nie interesują ...
jak to jest ?
Od Pewnego Czasu Rzeczywisty Postęp techniczny coraz częściej jest zamieniany na jego Pozory mające służyć wyłącznie wyciągnięciu z klienta PIENIĘDZY ...
Re: Polskie radia ... i ich ceny ...
Owszem radio było zakazane w czasie okupacji. Ale przecież było sporo obywateli Reczpospolitej kórzy otrzymlai status Volksdeutscha. Im odbiorników nie zabierano. Mniejszość niemiecka oraz ludność mająca korzenie niemieckie zamieszkiwała na ogół w zachodniej bardziej cywilizowanej części Polski - wiec i radia tam były powszechniejsze..Marcello_Mastroianni pisze:Tak mnie naszło i mam kilka pytań ,,,
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
i czy to jest dużo? bo biorąc pod uwagę że to radio było bardzo drogie,sprzedawane tylko około 5 lat i jak to właśnie jest przecież podczas okupacji radia zdawano niszczono i ukrywano... po wyzwoleniu podobnie, to czy nie jest dziwne że tych radioodbiorników jest jednak dosc dużo ( no nie dokłądnie tych marconi, bo ich jest raczej mało,choć na allegro juz było kilka ... o ile to nie te same sztuki ??).Czy są to reimporty np. z Neimiec skąd przywożą je rodacy,a gdzie trafiły w czasie wojny jako łup wojenny...? czy tak jest?
Po wojnie - hmmm dziwi mnie to co piszesz bo komuniści doskonale wiedzieli jak silnie oddziałuje radio jako element propagandy.
Jak dla mnie widoczna ściema i zwykłe oszustwo. Jaki problem mieć kilka kont na tzw słupów dzięki którym podbijasz wysoko aukcję? Czasem potrzeba jest pokazać ile to jest warte....Marcello_Mastroianni pisze: Ja lubie wszytskie ładne Radyjka i może to być Graetz czy Natawis ...
a jeśli to przedwojenne radia są takie cenne i rzadkie to dlaczego taki pionierek poszedł wczoraj za ponad 900 zł?
http://www.allegro.pl/item108229549_dio ... a_10l.html
czyżby to magiczne słowo GWARANCJA ? czy co ?
Po pierwsze nie jesteśmy zasobnym społeczeństwem. Po drugie radia schodzą jako wystrój knajpy ale tam potrzebują tylko samej skrzynki.Marcello_Mastroianni pisze: i jeszcze jedna refleksja , zauważyłem że radia restaurowane sprzedają się bardzo róznie, chyba większość kolekcjonerów to tak jak modelarze wolą sobie zrobić wszytko włąsnymi łapkami tak jak sobie życzą ... a inni się tym po prostu nie interesują ...
jak to jest ?
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
Jak sądzicie czy to Marconi da się uruchomić? to chyba nie będzie proste oczywiście jeśli chciało by się nabywcy zadbać o oryginalnosć bliską 100 % (wręcz chyba jest to niemożliwe ...??)a co od wystroju to może jakaś Stolica by się do tego nadawała chyba lepiej,bo Marconi to bardziej jakąś prymitywną radiostacje przypomina raczej ... no i dekoracja za taką kwotę ... dyskusyje ...
wiadomości o kłopotach z posiadaniem Radia po wyzwoleniu mam z tej strony :
http://www.historiaradia.neostrada.pl/O ... 39-44.html
gdzie jest napisane jak poniżej jak cytuje :
"Na wyzwolonych od okupacji niemieckiej ziemiach polskich obowiązywało prawo bezwzględnego zdania przez ludność posiadanych odbiorników radiowych pod rygorem kary śmierci. Regulował to Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego "O ochronie Państwa" z 30.10.1944 roku, ogłoszony 3.11.1944 z mocą obowiązywania od 15.08.1944 roku(!). Na podstawie tego dekretu należało przechowane odbiorniki radiowe niezwłocznie zdać za pokwitowaniem do jednostek Milicji Obywatelskiej. Niestety znane były przypadki wykonywania wyroków za nieprzestrzeganie tego dekretu."
Czyli Śmierć za Radio ... to dość smutne dla mnie ... za posiadanie Radia Kara śmierci ... i to nie od Hitlerowców ...
A ze słupami to się róznie kończy - w sumie fakt słup ustala cene min. i już ... najwyżej zapłaci sprzedawca prowizje ...
ale 910 zł za Pionierka to chyba jednak lekka przesada,a o cenie polskiego Marconiego to się nie wypowiadam bo się nie znam,nawet nigdy nie widziałem na oczy takiego Cuda ... a chętnie bym zobaczył , najlepiej ożywione rzecz jasna ...
wiadomości o kłopotach z posiadaniem Radia po wyzwoleniu mam z tej strony :
http://www.historiaradia.neostrada.pl/O ... 39-44.html
gdzie jest napisane jak poniżej jak cytuje :
"Na wyzwolonych od okupacji niemieckiej ziemiach polskich obowiązywało prawo bezwzględnego zdania przez ludność posiadanych odbiorników radiowych pod rygorem kary śmierci. Regulował to Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego "O ochronie Państwa" z 30.10.1944 roku, ogłoszony 3.11.1944 z mocą obowiązywania od 15.08.1944 roku(!). Na podstawie tego dekretu należało przechowane odbiorniki radiowe niezwłocznie zdać za pokwitowaniem do jednostek Milicji Obywatelskiej. Niestety znane były przypadki wykonywania wyroków za nieprzestrzeganie tego dekretu."
Czyli Śmierć za Radio ... to dość smutne dla mnie ... za posiadanie Radia Kara śmierci ... i to nie od Hitlerowców ...
A ze słupami to się róznie kończy - w sumie fakt słup ustala cene min. i już ... najwyżej zapłaci sprzedawca prowizje ...
ale 910 zł za Pionierka to chyba jednak lekka przesada,a o cenie polskiego Marconiego to się nie wypowiadam bo się nie znam,nawet nigdy nie widziałem na oczy takiego Cuda ... a chętnie bym zobaczył , najlepiej ożywione rzecz jasna ...
Ostatnio zmieniony pn, 19 czerwca 2006, 14:58 przez Marcello_Mastroianni, łącznie zmieniany 1 raz.
Od Pewnego Czasu Rzeczywisty Postęp techniczny coraz częściej jest zamieniany na jego Pozory mające służyć wyłącznie wyciągnięciu z klienta PIENIĘDZY ...
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Polskie radia ... i ich ceny ...
Wiesz - brylanty tez sa droższe od cyrkonii, kwetia częstości występowania :)Marcello_Mastroianni pisze:Tak mnie naszło i mam kilka pytań ,,,
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
Konkludując wiemy że Radiodbiorniki były rekwirowane przez Niemców w czasie wojny i potrafie sobie wytłumaczyć co się z nimi działo (najogólniej mówiąc - redystrybucja ) , to ciekawe co się stało z tymi z magazynów Milicji Obywatelskiej ? czy też były rodzielane pośród aktywistów Komunistecznej Partii i natualnie MO ... itp.
Czy ktoś z Szanownych Panów Kolegów zetknoł się z jakimi wiadomościami na ten temat? już oczami wyobrażni widzę jakiś zapomniany magazyn w opuszczonym zapomnianym pomieszczeniu w jakimś prowincjonalnym Posterunku ... Ach pomażyć dobra rzecz ...(choc przyzam że kiedyś wyszperałem w magazynach Agencji Mienia Wojskowego nową Lornetke z 1958 r ,i coś tam jeszcze ... niestety nic z radiotechniki nie było ...)

Czy ktoś z Szanownych Panów Kolegów zetknoł się z jakimi wiadomościami na ten temat? już oczami wyobrażni widzę jakiś zapomniany magazyn w opuszczonym zapomnianym pomieszczeniu w jakimś prowincjonalnym Posterunku ... Ach pomażyć dobra rzecz ...(choc przyzam że kiedyś wyszperałem w magazynach Agencji Mienia Wojskowego nową Lornetke z 1958 r ,i coś tam jeszcze ... niestety nic z radiotechniki nie było ...)


Od Pewnego Czasu Rzeczywisty Postęp techniczny coraz częściej jest zamieniany na jego Pozory mające służyć wyłącznie wyciągnięciu z klienta PIENIĘDZY ...
-
- 50...74 posty
- Posty: 60
- Rejestracja: pt, 14 stycznia 2005, 11:45
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Polskie radia ... i ich ceny ...
[quote="Marcello_Mastroianni"]Tak mnie naszło i mam kilka pytań ,,,
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
i czy to jest dużo? bo biorąc pod uwagę że to radio było bardzo drogie,sprzedawane tylko około 5 lat i jak to właśnie jest przecież podczas okupacji radia zdawano niszczono i ukrywano......
Czuję się nieco zobowiązany do dorzucenia kilku słów w dyskusji bo i cytat z mojej strony www i o Marconim 3LE. Odbiorniki Marconiego 3 LE ( na licencji) były produkowane w PTR od 1925 roku jako jedne z pierwszych radioodbiorników produkowanych seryjnie w Polsce. Po przejęciu zakładów przez PZ Marconi w połowie 1928 roku produkowano je nadal, do początku 1930 roku ( i to o ile) najpewniej z zapasów pozostałych po PTR. Tak więc produkowano je niecałe 2 lata. W 1930 roku odbiorniki typu 3LE lub 4LE były już kompletnie archaiczne i nie mogły konkurować na rynku. Co do zdawania odbiorników w 1939 roku.... Było znacznie gorzej....( dotyczy oczywiście tylko odbiorników produkowanych w latach 20-tych, w Polsce). Radia te były w latach 30-tych, zwłaszczw w II połowie tak przestarzałe, że najczęściej służyły do amatorskich modernizacji lub pozyskiwania części do amatorskiej budowy nowocześniejszych. Zdawano je z pewnością w niewielkich ilościach i na pewno nie były dystrybuowane przez okupanta dalej. Po prostu je niszczono. Po wojnie "dzieła" dokonał tranzystor. Radia z lat 20-tych niczym nie przypominając wyglądu odbiornika - bezmyślnie niszczono. Stąd niewiele przetrwało od dziś ( pewnie stąd cena). Odbiorników PZ Marconi 3LE znanych jest mi w prywatnych kolekcjach kilka sztuk ( czytaj bardzo, b. dużo), modelu 3LE wyprodukowanego przez PTR jeszcze mniej. Co do zdawania odbiorników w 1944 i 1945 roku na wyzwolonych od okupacji niemieckiej ziemiach polskich ten haniebny dekret działał w zasadzie w czasie działań wojennych i tuż po ich zakończeniu. O ile pamiętam dekret zniesiono we wrześniu 1945 roku.
Wbrew pozorom, odbiorniki z lat 20-tych są łatwe do uruchomienia z racji swojej prostoty. Jedynym problemem są oryginalne części i podzespoły do nich. Stąd trzeba unikać uruchomień na "siłę i skrótami"
Ostatnio na allegro zauważyłem że polskie radia (pre 1940),osiągają takie ceny np.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=109844077
i czy to jest dużo? bo biorąc pod uwagę że to radio było bardzo drogie,sprzedawane tylko około 5 lat i jak to właśnie jest przecież podczas okupacji radia zdawano niszczono i ukrywano......
Czuję się nieco zobowiązany do dorzucenia kilku słów w dyskusji bo i cytat z mojej strony www i o Marconim 3LE. Odbiorniki Marconiego 3 LE ( na licencji) były produkowane w PTR od 1925 roku jako jedne z pierwszych radioodbiorników produkowanych seryjnie w Polsce. Po przejęciu zakładów przez PZ Marconi w połowie 1928 roku produkowano je nadal, do początku 1930 roku ( i to o ile) najpewniej z zapasów pozostałych po PTR. Tak więc produkowano je niecałe 2 lata. W 1930 roku odbiorniki typu 3LE lub 4LE były już kompletnie archaiczne i nie mogły konkurować na rynku. Co do zdawania odbiorników w 1939 roku.... Było znacznie gorzej....( dotyczy oczywiście tylko odbiorników produkowanych w latach 20-tych, w Polsce). Radia te były w latach 30-tych, zwłaszczw w II połowie tak przestarzałe, że najczęściej służyły do amatorskich modernizacji lub pozyskiwania części do amatorskiej budowy nowocześniejszych. Zdawano je z pewnością w niewielkich ilościach i na pewno nie były dystrybuowane przez okupanta dalej. Po prostu je niszczono. Po wojnie "dzieła" dokonał tranzystor. Radia z lat 20-tych niczym nie przypominając wyglądu odbiornika - bezmyślnie niszczono. Stąd niewiele przetrwało od dziś ( pewnie stąd cena). Odbiorników PZ Marconi 3LE znanych jest mi w prywatnych kolekcjach kilka sztuk ( czytaj bardzo, b. dużo), modelu 3LE wyprodukowanego przez PTR jeszcze mniej. Co do zdawania odbiorników w 1944 i 1945 roku na wyzwolonych od okupacji niemieckiej ziemiach polskich ten haniebny dekret działał w zasadzie w czasie działań wojennych i tuż po ich zakończeniu. O ile pamiętam dekret zniesiono we wrześniu 1945 roku.
Wbrew pozorom, odbiorniki z lat 20-tych są łatwe do uruchomienia z racji swojej prostoty. Jedynym problemem są oryginalne części i podzespoły do nich. Stąd trzeba unikać uruchomień na "siłę i skrótami"
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
Dzięuję Szanownemu koledze za udziałw dyskusji ...
a tutaj mamy kolejne podobne radio :
http://www.allegro.pl/item110296740_sta ... irmy_.html
tylko niewiem czy to Polski Marconi ?
bo tabliczek z językiem Polskim nie ma ...
Proszę rozwinąć pojęcie uruchomienia "na siłę i skrótami" i jak wyglądać powinno takie prawidłowe uruchomienie?
Proszę napisać czy Brytyjski Marconi rózni się znacznie od Polskiego ? Tak się składa że za około 4 tyg jadę do UK,to może coś wyszperam w sensownej cenie ...

a tutaj mamy kolejne podobne radio :
http://www.allegro.pl/item110296740_sta ... irmy_.html
tylko niewiem czy to Polski Marconi ?
bo tabliczek z językiem Polskim nie ma ...
Proszę rozwinąć pojęcie uruchomienia "na siłę i skrótami" i jak wyglądać powinno takie prawidłowe uruchomienie?
Proszę napisać czy Brytyjski Marconi rózni się znacznie od Polskiego ? Tak się składa że za około 4 tyg jadę do UK,to może coś wyszperam w sensownej cenie ...


Od Pewnego Czasu Rzeczywisty Postęp techniczny coraz częściej jest zamieniany na jego Pozory mające służyć wyłącznie wyciągnięciu z klienta PIENIĘDZY ...
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
Uruchamianie na siłę rozumiem przez włączenie radia od razu do sieci i sprawdzenie czy działa- tak się nie powinno robić, bo może być uszkodzone itp. Powinno się najpierw obejrzeć je od środka, czy nie ma widocznych uszkodzeń (potłuczone lub "na oko" zużyte lampy, uszkodzone kondensatory i filtry, zimne luty, "patenty" czyli efekty niewprawnej modyfikacji). Zwracamy uwagę na bezpiecznik- jeśli jest cały, to OK, a jeśli spalony, to sprawdzamy opór obwodu sieciowego (przy włączonym radiu i zwartym bezpieczniku rzecz jasna), jeśli wynosi kilkanaście- kilkadziesiąt omów to OK, jeśli nieskończoność- mamy przerwę, jeśli praktycznie zero- zwarcie. Bardzo ważne jest dokładne wyczyszczenie (zwłaszcza jeśli chodzi o odbiorniki- "wykopki" lub stojące parędziesiąt lat w piwnicy nawiedzonej przez myszy, szczury i robactwo)- tu przyda się szmatka, pędzel i odkurzacz. Detale takie jak np. gałki, o ile nie mają jakichś specjalnych zdobień, które mogłyby się uszkodzić, powinno się zdjąć i umyć w wodzie z płynem do płukania. Skalę przecieramy bardzo delikatnie suchą lub lekko wilgotną szmatką (jeśli zaczyna się zmywać lub "odłazić"- przerywamy! i najlepiej sprawdzić najpierw w niewidocznym miejscu), kondensator strojeniowy przedmuchujemy (nie powinno się go dotykać bez potrzeby, bo blaszki mogą się pogiąć). A co do jeszcze wyższej szkoły jazdy przy uruchamianiu odbiorników (czytaj np. konserwacji obudów itp.)- może kol. tszczesn się wypowie?Marcello_Mastroianni pisze:Proszę rozwinąć pojęcie uruchomienia "na siłę i skrótami" i jak wyglądać powinno takie prawidłowe uruchomienie?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Wypowiedziałem się na swojej stronie :) Do czyszczenia polecam mały, średnio miękki pędzelek, wannę, mleczko do czyszczenia i prysznic. Wbrew pozorom umycie całego chassis (wraz z elementami) nic mu nie zaszkodzi, o ile zostanie natychmiast dokładnie wysuszone. Wystarczy teraz postawić go na słońcu - po kilku godzinach jst suche jak pieprz. Na wszelki wypdaek radyj wyposazonycy w transformator nie włączamy wcześniej niż po jednym dniu suszenia - jak woda nie wyparuje z najgłębszych warstw uzwojeń to musimy się liczyć z mozliwością przebicia emailii.Vault_Dweller pisze:A co do jeszcze wyższej szkoły jazdy przy uruchamianiu odbiorników (czytaj np. konserwacji obudów itp.)- może kol. tszczesn się wypowie?
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
myślę że "na siłę i skrótami" znaczy chyba że nalezy unikać pośpiechu też i stosowania niepewnych zamienników,o co chyba chodziło w przypadki tego Marconiego.
A co do mycia to samo o myciu obudowy odonośi sie do drewnianych skrzynek? mam do nich wielki sentyment,niestety los ich jest ciężki , a do renowacji trzeba mieć umiejętnosci stolarskie.Ja niestety nie jestem stolarzem,elektronikiem ,ani umysłem ścisłym w ogólności,,,,a humanistą.Wielka miłość do Starych radioodbirników jest w opozycji do niewielkiej wiedzy na tematy techniczne.Ale wciąż się uczę... więc mam nadzieje że jak się o coś spytam to pomożecie ...
A co do mycia to samo o myciu obudowy odonośi sie do drewnianych skrzynek? mam do nich wielki sentyment,niestety los ich jest ciężki , a do renowacji trzeba mieć umiejętnosci stolarskie.Ja niestety nie jestem stolarzem,elektronikiem ,ani umysłem ścisłym w ogólności,,,,a humanistą.Wielka miłość do Starych radioodbirników jest w opozycji do niewielkiej wiedzy na tematy techniczne.Ale wciąż się uczę... więc mam nadzieje że jak się o coś spytam to pomożecie ...
Od Pewnego Czasu Rzeczywisty Postęp techniczny coraz częściej jest zamieniany na jego Pozory mające służyć wyłącznie wyciągnięciu z klienta PIENIĘDZY ...
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Nie - do skrzynek się nie dotykałem i nie będę, nie mam na to umiejętności iwarunków.Marcello_Mastroianni pisze: A co do mycia to samo o myciu obudowy odonośi sie do drewnianych skrzynek? mam do nich wielki sentyment,niestety los ich jest ciężki , a do renowacji trzeba mieć umiejętnosci stolarskie.
-
- 100...124 posty
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 15 czerwca 2006, 10:28
- Lokalizacja: Liverpool/Merseyside/Lancashire/UKD52/North West England/53°25N 3°W
No właśnie, za każdym razem gdy piszesz o wannie i prysznicu mam lekkie dreszcze. Jakoś trudno by mi było się odważyć zalać całe chassis wodątszczesn pisze: Do czyszczenia polecam mały, średnio miękki pędzelek, wannę, mleczko do czyszczenia i prysznic. Wbrew pozorom umycie całego chassis (wraz z elementami) nic mu nie zaszkodzi, o ile zostanie natychmiast dokładnie wysuszone. Wystarczy teraz postawić go na słońcu - po kilku godzinach jst suche jak pieprz. Na wszelki wypdaek radyj wyposazonycy w transformator nie włączamy wcześniej niż po jednym dniu suszenia - jak woda nie wyparuje z najgłębszych warstw uzwojeń to musimy się liczyć z mozliwością przebicia emailii.



-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Przyjedź kiedyś do mnie, to przy tobie taką operację przeprowadzę. Tylko, żeby to słoneczny dzien był :) Do tej pory z kondensatorami nie miałem problemów, jednorazowe i krótki zmoczenie im nie zaszkodzi. Już groźniejsza jest wilgotna atmosfera w pomieszczeniu, co nie jest rzecza niespotykaną.OTLamp pisze: No właśnie, za każdym razem gdy piszesz o wannie i prysznicu mam lekkie dreszcze. Jakoś trudno by mi było się odważyć zalać całe chassis wodą :? A co ze smołowcami? Po takim zabiegu ich upływność może wzrosnąć. O cewki i transformatory też bym się bał. Nie wiem czy suszenie całkowicie usunie wilgoć, która tam się dostanie. Może jednak kiedyś spróbuję takiego hardkorowego zabiegu :shock: 8)
-
- 50...74 posty
- Posty: 60
- Rejestracja: pt, 14 stycznia 2005, 11:45
- Lokalizacja: Warszawa
Jest kilka wskazówek, które umożliwiają identyfikację polskiej produkcji ( również na zdjęciach pokazanych na aukcji). Co do definicji " na siłę i skrótami" - to jest to podstawowa kwestia przy podejmowaniu decyzji właściciela radia o jego uruchomieniu!. Ja rozumiem przez to ( bez siły i na skróty) użycie od tego samego producenta oryginalnych podzespołów z epoki, użytych przez fabrykę przy produkcji radia. Warto popatrzeć jak jeden z kolekcjonerów na tym forum - Tomek stara się dobrać do posiadanych elektritów oryginalne lampy ( Tunsgram, Ostar lub Philips), mało tego z sygnaturami fabryki Elektrita. U mnie, w kolekcji są odbiorniki, które cierpliwie czekają kilkanaście lat by skompletować oryginalne podzespoły do uruchomienia. Problem w tym, by odtworzyć zachowany przedmiot jako świadectwo z epoki kultury materialnej człowieka a nie jako obecny przedmiot użytkowy - tej funkcji (radia)obecnie może dostarczyć zwykły tranzystor ( przepraszam kolekcjonerów pierwszych " tranzystorów") lub .....komórka. Ale problem poruszony przez Kolegę Marcello.. jest ważny i o podstawowym znaczeniu. Jak definiować renowację, naprawę, uruchomienie starego odbiornika radiowego. jak dalece właściciel czuje się zobowiązany do jego prawidłowego odtworzenia, by był ten odbiornik po kilkudziesięciu latach świadectwem ówczesnej wiedzy jego konstruktorów a nie pośrednio wiedzy i "umiejętności" poprzednich właścicieli.Marcello_Mastroianni pisze:Dzięuję Szanownemu koledze za udziałw dyskusji ...
a tutaj mamy kolejne podobne radio :
http://www.allegro.pl/item110296740_sta ... irmy_.html
tylko niewiem czy to Polski Marconi ?
bo tabliczek z językiem Polskim nie ma ...
Proszę rozwinąć pojęcie uruchomienia "na siłę i skrótami" i jak wyglądać powinno takie prawidłowe uruchomienie?
Proszę napisać czy Brytyjski Marconi rózni się znacznie od Polskiego ?
Tak się składa że za około 4 tyg jadę do UK,to może coś wyszperam w sensownej cenie ... 8) :wink:
Co do brytyjskich Marconi na tamtejszym rynku , typy - odpowiedniki 3LE
zazwyczaj osiągają 1/3 aktualnie osiągniętej ceny polskiego. (Oferta do wglądu na priv) Pozdrawiam
mcbryx