
Kolejne pytanie: jaki jest, waszym zdaniem, najlepszy patent na 'bezpółprzewodnikową' realizację tremolo - chodzi mi o samą modulację (generator to pikuś).
Widziałem na różnych schematach fabrycznych wzmacniaczy gitarowych:
- fotorezystor w torze m.cz. oświetlany neonówką równoległą do opornika anodowego generatora
- fotorezystor j.w., ale oświetlany magicznym oczkiem bodaj EM84, sterowanym z generatora (barbarzyński pomysł z jakiegoś polskiego wzmaka bodaj)
- chamskie złożenie sygnału modulowanego i modulującego na siatce triody w którymś z ostatnich stopni preampa (chyba w niektórych Fenderach)
Pojawiają się też konstrukcje moim zdaniem najbardziej eleganckie, bo wykorzystujące wprost właściwości lamp (a nie jakieś fotorezystory), na pentodzie regulacyjnej lub czymś "więcejelektrodowym", ale są one raczej domeną wzmacniaczy DIY - w fabrycznych takich patentów jak na lekarstwo.
Myślę o czymś takim np., żeby sygnał z generatora tremolo zapodać na s2 jakiejś EF86 - będzie to działać sensownie?