któryś z naszych kotów przewrócił szklankę z wodą na notebooka. W płycie głównej zwarcie i wypalona dziura. Zaniosłem do naprawy, ale mimo prób (udało się podobno przywrócić napięcia, ale w płycie coś się dalej grzeje) jedynym rozwiązaniem jest wymiana płyty głównej. Co jest nieekonomiczne i trudne, bo dostępne są (jeśli są) tylko płyty używane i to drogie. Wiem, że na forum są fachowcy od komputerów, więc zwracam się głównie do nich. Czy jest szansa naprawienia takiej usterki bez wymiany płyty. Jeśli tak, czy ktoś zna fachowca, który takie rzeczy robi? A może ktoś się takimi usterkami zajmuje? Pozdrawiam, Maciek. (zdjęcia płyty i wypalonej dziury)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Cały problem w tym że są to płyty wielowarstwowe. W przypadku dużego zwarcia dochodzi do zwęglenia materiału i tu jest główny problem. Rozgrzebuje się kolejne warstwy, usuwa zwęglenia a potem okazuje się że nie ma już czego naprawiać.
Serwis posiedzi nad tym kilka godzin, każda godzina to jakieś tam pieniądze a efekt może być i tak mierny.
Proponuję poszukać używanej płyty.
Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
Dziękuję wszystkim za uwagi, linki i namiary. Spróbuję najpierw rozejrzeć się dokładniej za płytą główną, a jak się nie uda znaleźć, to wyślę do naprawy, niech ocenią, co się da z tym zrobić (może znajdzie się gdzieś u nich płyta). Pozdrawiam. Adamski