Jakiś bareter?

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
spiga
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 433
Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
Lokalizacja: Gliwice

Jakiś bareter?

Post autor: spiga »

Witam
Zakupiłem niegdyś radyjko francuskie Ducretet R4,
R4 resscap f.jpg
z zestawem lamp jak poniżej
lampy R4.png
("6" w nazwach lamp można pominąć)
Niestety lampa "reg." (wygląda na bareter na gwincie Edisona) odmówiła współpracy i to już dość dawno sądząc z jej wyglądu.
Jakoś nie mogę się doczytać nigdzie parametrów - może utrzymuje 0,65A w przedziale 25-75V?
Schemat,
R4 resscap schem.png
to też ciekawe, umieszcza tę lampę szeregowo do uzwojenia pierwotnego transformatora sieciowego. Rozwiązania, z którymi dotychczas się zetknąłem opierały się raczej na oporze/dławiku, nie transformatorze i dotyczyły odbiorników o zasilaniu uniwersalnym, a nie z sieci prądu zmiennego.
Ale zrobili, widać miało sens i działało :)
Co mnie boli, to potrzeba znalezienia czegoś zastępczego i tu rysuje się kilka możliwości:
- inny bareter, ale pośród przytoczonych w dziele inż. Antoniewicza nie znalazłem dokładnych odpowiedników (najbardziej zbliżone opiewały na 0,6A, 20/60V), poza tym trzeba je mieć :( , więc ...
- wstawić żarówkę (ale jaką?)
- j.w. tylko z kondensatorem (i problem j.w.)
- inne
Jak sądzicie?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spiga
ed_net
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1055
Rejestracja: czw, 8 stycznia 2009, 21:04

Re: Jakiś bareter?

Post autor: ed_net »

Witam !
Radyjko bardzo sympatyczne , jak zwykle u Francuzów, ale to trochę wynika z faktu ,że Paryż to moja piękna kochanka . Kiedyś była , bo dzisiaj to za dużo kolorowych -więcej niż trzy francuskie .
Ale do rzeczy . Francuzi lubowali się w bareterach używając je do różnych celów -było to istotne w czasie jak były różne sieci elektryczne. W przypadku Twojego radia bareter służył moim zdaniem tylko do zbicia napięcia sieciowego i jako zabezpieczenie -brak jest innego bezpiecznika.
Pomierzyłbym transformator sieciowy , dodał bezpiecznik , zasilił przez autotrafo żeby sprawdzić na jakie napięcie jest wykonane zasilanie. Jakbyś przypadkiem musiał przewinąć trafo , czego Ci oczywiście nie życzę to wykonać by trzeba po prostu pierwotne na aktualne napięcie 230 V. Bywają zbliżone optycznie takie baretery na Allegro , można wstawić żeby nie wiało pustką.
Co do francuskich rozwiązań to spotkałem się już z różnymi dziwadłami , nawet jak to była tak renomowana firma jak Ducretet, ale może jakieś swoje racje mieli .
Pozdrawiam Edward
Awatar użytkownika
spiga
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 433
Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
Lokalizacja: Gliwice

Re: Jakiś bareter?

Post autor: spiga »

ed_net pisze: W przypadku Twojego radia bareter służył moim zdaniem tylko do zbicia napięcia sieciowego i jako zabezpieczenie -brak jest innego bezpiecznika.
Pomierzyłbym transformator sieciowy , dodał bezpiecznik , zasilił przez autotrafo żeby sprawdzić na jakie napięcie jest wykonane zasilanie.
Masz rację, tak właśnie uczynię i to jeszcze dzisiaj wieczorem - sprawdzę trafo, ew. włączę coś dla zbicia napięcia i wstawię jakiś bezpiecznik (na to nie zwróciłem uwagi, dzięki)
ed_net pisze:Bywają zbliżone optycznie takie baretery na Allegro , można wstawić żeby nie wiało pustką.
Na szczęście w radiu był oryginał, niestety przepalony, tak to jest jak bareter robi za bezpiecznik, dość zresztą drogi.
Dzięki za podpowiedź
Spiga
Awatar użytkownika
spiga
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 433
Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
Lokalizacja: Gliwice

Re: Jakiś bareter?

Post autor: spiga »

No i sprawdziłem :)
Po zwarciu baretera i ustawieniu 78V (!) przy pomocy autotransformatora uzyskałem napięcie żarzenia lampy prostowniczej zbliżone do 5v (4,97 - 5,0) pod "obciążeniem" (wszystkie lampy grzane, ale bez głośnika). Bez obciążenia ok. 5,47v
Zbliżone były "osiągi" przy włączeniu żarówki (miałem akurat 40W pod ręką) w miejsce baretera, ale tylko bez obciążenia - po założeniu lampy prostowniczej napięcie jej żarzenia spadało drastycznie z 5,3V do 4,3V.
Powalczę trochę z obniżeniem napięcia przy pomocy kondensatora, i skorzystam z rady Eda dot. zastąpienia 80'ki lampą 5C4S na czas uruchamiania i podklejania tejże (nieco rusza sie cokół i warto go przykleić), ale to już jutro...
Spiga
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3361
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Jakiś bareter?

Post autor: ballasttube »

Ja myślałem o odwrotnej sytuacji dla propozycji Kolegi "ed-neta": podać 5V na uzwojenie lampy prostowniczej i zobaczyć,co wyjdzie wtedy na pierwotnym trafa.
Kolega robił próbę z żarówką 40W 230V.Proponuję sprawdzić z żarówkami 60W i 75W (trudna do kupienia obecnie) na 230V.Według zapisu na bareterze:78-5 = 3 Volty nie robią różnicy:-). Bareter miałby górną granicę 35V dla 110V w sieci. Coś nie pasuje z napisem na nim.Napięcie prowincjonalne we Francji było kiedyś 110V. Dopełniający opór do 220V przy 0,65A miałby wtedy wartość 170 Omów i bywał ciepłym sznurem sieciowym oporowym.Bardzo palne rozwiązanie. Dla obniżenia z 230V obecnych do 110V oporność wzrośnie wtedy o 15 Omów. Czyli 185 Omów. Moc takiej grzałki to 78 Watów.Jeżeli bareter był na max.75V,a trafo też na tyle samo,to w sumie potrzeba było 150V i prawdopodobnie zasilanie było z sieci 220V ze zbiciem brakujących 70V. Przy podanym prądzie 0,65A daje to opornik redukcyjny 107 omów i 46 Watów.
Dla U sieciowego 110V przy takim trafie, jakie jest i odczycie 78V z próby z autotrafem opornik za bareter przy 0,65A wychodzi 56 Omów ok.25W.Wtedy można zasilać przez trafo obniżające chińskie z aukcji dla sprzętu z USA na 230V/120V 100 Watów.Z małym zapasem 22W mocy.
Uwaga:w tym radiu są ciekawostki-lampy na napięcie żarzenia 2,5V prądu przemiennego!Straszne prądy żarzenia mają.
Dzięki za schemat,coś innego mi przy okazji rozjaśnił.
Awatar użytkownika
młody amator
1 post
1 post
Posty: 1
Rejestracja: czw, 24 kwietnia 2025, 07:46

Re: Jakiś bareter?

Post autor: młody amator »

Cześć !
Upłyneło w prawdzie 10 lat od tematu, ale interesuje mnie jaki jest ciąg dalszy. Co zrobiłeś jak rozwiązałeś ten problem ?
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3361
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Jakiś bareter?

Post autor: ballasttube »

Jak wracamy do starego tematu, to ja się też dołączę.
Był sobiew lastach 1960tych-1970tych odbiornik komunikacyjny typu R-673,
zwany Wiatrakiem" z uwagi na wielką klamkę do przełączania bębna z cewkami.
To był funkcjonalny odpowiednik odbiornika Torn Eb z drugiej wojny.
Nas kilkunastu jednakowych lampach bateryjnych 2Ż27Ł.
Żarzonych równolegle,dla zasilania sieciowego miał prostownik.
Część z napięciem anodowym ok.120V była klasyczna, bez udziwnień.
Natomiast zasilanie żarzernia było złożone: były dwa transformatorey sieciowe,
przedzielone bareterem typu 0,3 B 85-135. Stabilizował on wszystkie napięcia.
Spadek napięcia na nim był ok.120V~. Czyli na wejście pierwszego transformatora
podawano 220V (wtedy tyle było w sieci),wychodziło z niego tyle,aby
na bareterze było spadku 120V przy prądzie 0,3A.Reszta wchodziła na drugi
transformator,który dawał tyle, aby na lampy po wyprostowaniu było 120V i 2,2V
prądu stałego.
I to był skuteczny i stabilny zasilacz.
Zero brumu i pływania częstotliwości.
Pozdrawiam Kolegów.
Jacek"b/t"