WD11 do zastąpienia w Radioli III

[spiga]

Zdobyłem odbiornika Radiola III RCA w niezłym stanie, zdjęcia poniżej:

Radiola III_1.jpg (199.27 KiB) Przejrzano 352 razy

Radiola III_3.jpg (155.46 KiB) Przejrzano 352 razy

Radiola III_9.jpg (218.26 KiB) Przejrzano 352 razy

Radiola III_17.jpg (186.92 KiB) Przejrzano 352 razy

Radiola III_18.jpg (332.47 KiB) Przejrzano 352 razy

Radiola III_19.jpg (398.91 KiB) Przejrzano 352 razy

Widać podmienione trafo, ale mam oryginalne do wymiany dostarczone przez tego samego sprzedawcę.
Mam natomiast problem z lampami. W oryginale były to WD11, niestety nie do zdobycia u nas, a zakupy za wielką wodą obarczone dużymi kosztami i ryzykiem uszkodzenia bardzo, podobno, wrażliwych lamp.
Chciałbym więc zrobić substytut wykorzystując np. 2ż27ł (licząc się ze zmianą żarzenia) lub którąś z miniaturowych rosyjskich paluszków typy 1ż..., ale pojawił się problem cokołu. W oryginale wygląda on bardzo podobnie do europejskiego 4 nóżkowego, ale o odmiennych grubościach nóżek:

wd11 base.jpg (181.53 KiB) Przejrzano 352 razy

wd11.jpg (153.05 KiB) Przejrzano 352 razy

Czy ktoś z koleżeństwa robił już może takie przejściówki lub cokoły? Przejrzałem strony, mam kilka pomysłów (np. nakładka z rurki mosiężnej fi 4,7 na jedną z nóżek europejskich), ale nie chcę wyważać otwartych już drzwi i próbować czegoś, co, być może, nie da się wykonać. Zawsze przecież lepiej uczyć się na cudzych błędach niż własnych
Przy okazji -szukając zamienników znalazłem układ dla 2ż27ł, ale z zaskakującym połączeniem:

11-C.jpg (59.61 KiB) Przejrzano 352 razy

Rozumiem opornik w żarzeniu (ktoś chciał dopasować ten substytut do innych WD11, np. zastąpić tylko jedną z dwóch lamp i zachować parametry żarzenia) ale po co opornik pomiędzy siatką a anodą? Może dla zmniejszenia wzmocnienia? W innych konstrukcjach tego samego autora (Constructions Fred et Pierre) zastosowano ten sam układ zmieniający pentodę w triodę. Ktoś może mi wyjaśnić powód? Ja bym po prostu połączył siatki z anodą (no może trzecią z katodą) i tyle.

[ballasttube]

Witam.
Gratuluję cennego nabytku.
Mam podobny problem z dorobieniem dla odmiany podstawki pod lampy angielskie
kołkowe siedmiopinowe, oczywiście - z rastrem calowym i średnicami calowymi kołków.
(Ja kombinuję z gniazdami od większej kostki kablowej i potem osadzeniem ich)
A tu jest problem częściowo odwrotny.
Bez wytaczania na wymiar z pręta mosiężnego i przecinania go wzdłużnie na końcu
trzeba by może szukać gotowych sworzni.
Pomierzyłem średnicę bolca wtyczki domowej gniazda naściennego.
Z suwmiarki wychodzi 4,1mm.
Stare wtyczki domowe na niższe prądy i bez gniazda na bolec miewają rozszczepione końce bolca.
Wtyczki domowe na większe prądy mają większą średnicę bolca, ale nie jest on na końcu rozszczepiony.
To jest ważne dla pewności styku w podstawce z tej epoki.
Lampy z tej epoki miewały tak czy inaczej rozszerzane bolce wtyków cokolu.
3/16 cala wychodzi z przeliczenia 4,7625 mm.
Po zrobieniu rastra calowego (chyba przymiar taśmowy ma nieraz skalę calową także?)
na płytce z tekstolitu lub tp. ja bym osadził w niej bolce wtyku bananowego z rozszczepionym
końcem. To powinno wygubić luz.
Chwilowo nie mam dokładnego pomysłu na bolec Fi 1/8 cala, czyli 3,175 mm.
Trzeba obadać wtyki antenowe. Wstępnie poszedłbym w tym kierunku.
Nie mam ich pod ręką, aby pomierzyć.
Co do samej lampy zastępczej 2Ż27Ł, to także ciekaw jestem, co tu powiedzą nasi eksperci.
Ja się zastanawiam, czy tu jest konieczne uziemienie wewnętrznego ekranu tej lampy.
Lampa oryginalna go nie ma.
A ten opornik do siatki i do anody mi przypomina pentody głośnikowe włączone w triodę.
Też tam widywałem rezystory w układzie.
Pozdrawiam.
Jacek "b/t"

[spiga]

Ja poszedłem po mniejszej linii oporu - zrobiłem przejściówkę na nóżkę. Wykorzystałem to, że rozstaw nóżek w lampie WD11 jest identyczny z tymże w lampach europejskich czteronóżkowych, a ich (europejskich) grubość z grubsza odpowiada 1/8" (ok 3,17 mm). Sprawdziłem, Radioli j.w., że europejskie nóżki wchodzą jak należy, tzn. z lekkim oporem. Pozostała kwestia jednej grubszej nóżki - tu wykorzystałem rurkę mosiężną fi 4, przyciętą na właściwą długość i lekko zaobloną na końcu. Efekt - jak na zdjęciach.

20250419_062427.jpg (293.17 KiB) Przejrzano 124 razy

20250419_062433.jpg (95.47 KiB) Przejrzano 124 razy

20250419_062500.jpg (180.6 KiB) Przejrzano 124 razy

Taka nasadka także wsuwa się na nóżkę z lekkim oporem i zapewnia właściwy kontakt, podobnie z podstawką i kontaktem w niej. Można pewnie pomyśleć o zalutowaniu zaoblonej końcówki na nóżce lampy, ale mnie zadowala taka prosta wersja. Widać także z tego doświadczenia, ze grubości nóżek nie są aż tak krytyczne, jak mogłoby się wydawać. Widać to także, gdy się popatrzy na lampy eropejskie nóżkowe z lat 20 i 30 tych widać także ewolucję i zmianę grubości - od cienkich przeciętych pręcików (jak bananówki) po grubsze nacięte i rozdęte, takie jak na zdjęciach powyżej. Tymi calami bym się tak bardzo nie przejmował - po to wymyślono sprężyste kontakty w podstawkach.
Teraz powalczę z substytutem WD11 - pewnie będzie problem z używaniem radia, bo lampa 2Ż27ł ma nachylenie rzędu 1,25 mA/V, a stara WD11 ok 0,45 (amerykanie określali to w mikromhosach (odpowiednio 1250 i 450). Może dlatego ten opornik między siatką 2 i anodą? A może po prostu dla zmniejszenia prądu anody?
Pobawię się trochę i zobaczymy

[tszczesn]

To ja w kwestii wyjaśnienia jednostek - micromhos - to po naszemu µS (mikrosiemens) - jednostka przewodności, odwrotność oporu. W USA nie używali jednostki o nazwie "siemens", tylko "mho" - skoro siemens to odwrotność oma to zapisywali go tak samo tylko od tł€ . A 1S = 1A/1V. Generalnie nachylenie lamp podawane jest w mA/V, ale to de facto to samo co mS.