Rozcokołowanie lampy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- taipan3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozcokołowanie lampy
To chyba jest klej stolarski, ciemno brązowy, żeby go użyć trzeba go było rozpuścić na łaźni wodnej.
- taipan3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozcokołowanie lampy
Przypomniało mi się to jest klej kostny.
- Waldemar D.
- 625...1249 postów
- Posty: 1204
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
Re: Rozcokołowanie lampy
Przez lata, z powodzeniem, stosowałem czarny silikon żaroodporny. Był nawet dostępny w niedużych tubkach. Nie spotkałem nic lepszego...
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3308
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Rozcokołowanie lampy
Dziekuję Kolegom StaszekS i Taipan za odpowiedzi.
Spróbuję potraktować te wałeczki gorącą wodą.
Z klejem kostnym stolarskim się zetknąłem także.
Wydaje mi się,że ma on specyficzny zapach i topi
sie przez trzymanie w palcach.
Ten klej ma konsystencję pałeczki laku pocztowego
w temperaturze pokojowej i w palcach nie mięknie.
Kolor ma także pałeczki laku.Sopel kleju kostnego
prześwieca na miodowo,Te wałeczki są absolutnie
nieprzezroczyste.
Może starsi Koledzy pamiętają jeszcze butelki
do różnych płynów:-) z lat 1950tych-1960tych,
z korkiem korkowym i lakowanym od góry?
Te pałeczki mają właśnie podobny kolor i konsystencję
w temp. pokojowej.
Pewnie będę musiał zrobić fotkę i tutaj zamieścić.
Pozdrawiam Kolegów.
Jacek
Spróbuję potraktować te wałeczki gorącą wodą.
Z klejem kostnym stolarskim się zetknąłem także.
Wydaje mi się,że ma on specyficzny zapach i topi
sie przez trzymanie w palcach.
Ten klej ma konsystencję pałeczki laku pocztowego
w temperaturze pokojowej i w palcach nie mięknie.
Kolor ma także pałeczki laku.Sopel kleju kostnego
prześwieca na miodowo,Te wałeczki są absolutnie
nieprzezroczyste.
Może starsi Koledzy pamiętają jeszcze butelki
do różnych płynów:-) z lat 1950tych-1960tych,
z korkiem korkowym i lakowanym od góry?
Te pałeczki mają właśnie podobny kolor i konsystencję
w temp. pokojowej.
Pewnie będę musiał zrobić fotkę i tutaj zamieścić.
Pozdrawiam Kolegów.
Jacek
Re: Rozcokołowanie lampy
Co prawda cokołów lamp tym nie kleiłem, ale używam prawie zawsze, gdzie trzeba połączyć szkło z "czymś", sprawdza się wyśmienicie. Oczywiście wysokotemperaturowy do uszczelniania silników (Elring, Dirko, K2 itp...).Waldemar D. pisze: ↑sob, 20 stycznia 2024, 15:59 Przez lata, z powodzeniem, stosowałem czarny silikon żaroodporny. Był nawet dostępny w niedużych tubkach. Nie spotkałem nic lepszego...
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2937
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rozcokołowanie lampy
A czym sa klejone szyby samochodowe?
Albo czym są przyklejane lusterka do szyb?
Choć tu może być problem bo w lampach mamy wysoka temperaturę a w samochodach nie.
Albo czym są przyklejane lusterka do szyb?
Choć tu może być problem bo w lampach mamy wysoka temperaturę a w samochodach nie.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2937
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rozcokołowanie lampy
P.S/.
i drugi problem w szybach samochodowych powierzchnie klejone dolegaję do siebi a cokoły niekoniecznie.
i drugi problem w szybach samochodowych powierzchnie klejone dolegaję do siebi a cokoły niekoniecznie.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: Rozcokołowanie lampy
Szyby hartowane w samochodach są klejone folią przezroczystą, na obu stronach jest warstwa kleju. Widać to jak ktoś ma okulary przeciwsłoneczne z filtrem polaryzacyjnym, taka morka na szybie. Normalnie jest przezroczysta szyba. Główną zaletą takiego zabiegu jest w razie stłuczenia szyby zatrzymać jak najwięcej drobnych kawałków w jednym miejscu, żeby nie poleciały do środka. Taka folia nie nadaje się do lamp, nie ta temperatura pracy, no i musi się przylegać na dłużej powierzchni jedna do drugiej.
Üdv
Macska
Macska
Re: Rozcokołowanie lampy
Wydaje mi się, że masz na myśli klejenie warstw szyby ze sobą, a tu chodziło o to, czym są przyklejone całe szyby do reszty samochodu (przepraszam, nie znam fachowej terminologii). Dawniej szyby były osadzane w gumowych uszczelkach trzymających całość za brzegi, ale w pewnym momencie zaczęto je po prostu przyklejać.
Re: Rozcokołowanie lampy
Tak, masz rację, zasugerowałem się przednią szybą, natomiast boczne i tylne szyby u mnie są klejone na klej silikonowy, wydziałem jak to wygląda przy wymianie, po prostu wycinają odpowiednio profilowanym nożykiem. Ten klej na pewno nie nadaje się natomiast na taką temperaturę, jakie mogą osiągać bańki lamp. Są za to do uszczelnienia silikony do głowic silnikowych, jak wspomnieli koledzy na temp. ok 300*C, w tubkach, ja się spotkałem tylko w kolorze czerwonym. Nie wiem czy to może mieć znaczenia.
Üdv
Macska
Macska
Re: Rozcokołowanie lampy
Nie dolegają. Tam jest kilka milimetrów luzu.
Albo drutem. U mnie w pracy używają o przekroju kwadratowym, o bardzo ostrych kantach, a i tak sporo siły trzeba włożyć.
Ogólnie nie polecam kleju do szyb - jest zbyt mocny jak na to zastosowanie, i raczej nie będzie odporny na temperaturę.
Zaczep do luterska, który w normalnych warunkach niszczy szybę przy próbie oderwania, po podgrzaniu opalarką odpada prawie sam.
I jeszcze uwaga praktyczna - z dużym prawdopodobieństwem, tuba po otwarciu stwardnieje w ciągu liku dni. To słabo znosi przechowywanie.
Jeśli już takie mazidło, to celowałbym w silikon silnikowy. Elring produkuje czarne i szare Dirko HT do 315 stopni. Do lamp nie używałem, ale do elektroniki czasem tak (szarego). Nie śmierdzi octem i nigdy mi nic nie skorodowało od niego. Widziałem już jak ludzie używali octowego-łazienkowego i zżerało im miedź na płytkach. Do uszczelniania silników też mogę Dirko polecić
