Klasyczny ultralinear, ale większy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 745
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Dlaczego przebieg na wyjściu jest niesymetryczny?
-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
To wynika z faktu ładowania się kondensatorów w katodach. Pierwszy naładował się C1 więc prąd U1 szybciej spadł i na U2 zaczęło się obcinanie anodowe. Dołączam przebiegi prądów w anodach: Napięcie na anodach: Zielona U1 niebieska U2 I najciekawsze napięcie na katodach: kolory jak przy napięciach na anodach. Tutaj widac jak zmienia się punkt pracy lamp w stanie nieustalonym. Na podstawie tego przebiegu widać też wyższość układów o polaryzacji stałej nad układem o polaryzacji automatycznej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 745
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
To jest bardzo ciekawe. Jak znajdziesz jeszcze trochę czasu, to z wielką chęcią zobaczę po jakim czasie układ dochodzi do stanu ustalonego.
Domyślam się, że czas ustalenia będzie zależał od doboru Ck, a ilość zniekształconych okresów od częstotliwości sygnału.
Zastanawiam się nad tym w kontekście następujących rzeczy:
1. W prawdziwej muzyce ciągła pełna moc występuje wyłącznie dla najniższych częstotliwości.
2. Czasem w muzyce występują impulsy o amplitudzie bardzo mocno przekraczającej wartość średnią, ale jest to moc chwilowa. W którymś wątku RomekD pokazywał, jak bardzo takie impulsy mogą "wystawać" i okazało się, że jest to znacznie więcej, niż mogło by się wydawać.
3. W muzyce początki dźwięków w zasadzie zawsze mają bardzo skomplikowany kształt, który bardzo mocno bierze udział w rozpoznawaniu barwy dźwięku. Możliwe, że zniekształcenie początku będzie znacznie bardziej słyszalne, a nie wyjdzie w statycznych pomiarach.
Polaryzacja stała byłaby idealna, gdyby lampy się nie starzały i nie miały rozrzutu parametrów. Może w praktyce optymalna by była polaryzacja mieszana? Na tyle dużo stałej, żeby zminimalizować zniekształcenia, ale na tyle duży Rk, żeby można było zrezygnować z indywidualnej regulacji punktów pracy dla każdej lampy...?
A gdyby w ten sposób przesunąć się bliżej klasy B i uzyskać większe moce, niż te 35/50/100W?
Przyznam szczerze, że uzyskanie na przykład 40-45W z pary EL34, albo 60-70W z KT88 we wzmacniaczu bez wtykania mierników i kręcenia pr-kami co tydzień, brzmi bardzo kusząco. Tylko to już dużo więcej obliczeń, symulacji i pomiarów, bo wychodzimy poza klasyczne kanony.
Domyślam się, że czas ustalenia będzie zależał od doboru Ck, a ilość zniekształconych okresów od częstotliwości sygnału.
Zastanawiam się nad tym w kontekście następujących rzeczy:
1. W prawdziwej muzyce ciągła pełna moc występuje wyłącznie dla najniższych częstotliwości.
2. Czasem w muzyce występują impulsy o amplitudzie bardzo mocno przekraczającej wartość średnią, ale jest to moc chwilowa. W którymś wątku RomekD pokazywał, jak bardzo takie impulsy mogą "wystawać" i okazało się, że jest to znacznie więcej, niż mogło by się wydawać.
3. W muzyce początki dźwięków w zasadzie zawsze mają bardzo skomplikowany kształt, który bardzo mocno bierze udział w rozpoznawaniu barwy dźwięku. Możliwe, że zniekształcenie początku będzie znacznie bardziej słyszalne, a nie wyjdzie w statycznych pomiarach.
To akurat nie jest tajemnicą, ale z jakiegoś powodu wydawało mi się, że zjawisko będzie dokładnie odwrotne. Intuicyjnie przyjmowałam, że pierwsze okresy sygnału będą mogły mieć dużą amplitudę bez zniekształceń, po czym po naładowaniu Ck i przesunięciu punktu pracy dostępna amplituda spadnie. To by było chyba lepsze z punktu widzenia odtwarzania muzyki, ale z symulacji wychodzi przeciwna sytuacja...Misiek13 pisze: sob, 30 grudnia 2023, 20:20Na podstawie tego przebiegu widać też wyższość układów o polaryzacji stałej nad układem o polaryzacji automatycznej.
Polaryzacja stała byłaby idealna, gdyby lampy się nie starzały i nie miały rozrzutu parametrów. Może w praktyce optymalna by była polaryzacja mieszana? Na tyle dużo stałej, żeby zminimalizować zniekształcenia, ale na tyle duży Rk, żeby można było zrezygnować z indywidualnej regulacji punktów pracy dla każdej lampy...?
A gdyby w ten sposób przesunąć się bliżej klasy B i uzyskać większe moce, niż te 35/50/100W?
Przyznam szczerze, że uzyskanie na przykład 40-45W z pary EL34, albo 60-70W z KT88 we wzmacniaczu bez wtykania mierników i kręcenia pr-kami co tydzień, brzmi bardzo kusząco. Tylko to już dużo więcej obliczeń, symulacji i pomiarów, bo wychodzimy poza klasyczne kanony.
-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Tutaj masz pierwsze 100ms przebieg prądów katod - zilony U1, niebieski U2:
Zbudowałem kilka wzmacniaczy z polaryzacją stałą i jeżeli nie przesadziłem z rezystorem w siatce pierwszej oraz moca wydzielaną w anodzie to korektę prądu wykonywałem bardzo rzadko.
Napięcie na wyjściu:
W układzie występuje jeszcze jedno zjawiasko - stan nieustalony w transformatorze wyjściowym - rdzeń zaczyna się nasycać wskutek pojawienia się składowej stałej napięcia na uzwojeniu pierwotnym. Zastosowany w przykładzie model transformatora jest mocno uproszczony - są to sprzężone indukcyjności, wszystkie mają ten sam współczynnik sprzężenia 0,999 oraz mają zdefiniowaną rezystancję szeregową. W przyjętym modelu nie ma mowy o parametrach magnetycznych rdzenia.
Tak, to prawda. Celowo zastosowałem do symulacji stosunkowo małą pojemność kondenstatora i częstotliwość 100Hz. Przyjęcie takich warunków lepiej nam uświadomi zjawiska występujące w tym układzie.Ola Boga pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 12:39 Domyślam się, że czas ustalenia będzie zależał od doboru Ck, a ilość zniekształconych okresów od częstotliwości sygnału.
To też jest prawda. Dodatkowo pełna moc występuje nie w sposób ciągły. KIedyś ktoś mądzejszy ode mnie (chyba RomekD) pisał o mocy średniej oddawanej przez wzmacniacz 100W przy pełnym wysterowaniu dla różnych gatunków muzyki. Z tego co pamietam dla muzyki poważnej było to niecałe 2W a dla techno blisko 10W. Pozostałe gatunki mieściły się gdzieś pomiędzy.Ola Boga pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 12:39 1. W prawdziwej muzyce ciągła pełna moc występuje wyłącznie dla najniższych częstotliwości.
Pewnie to ten sam lub zbliżony wątek o którym wcześniej wspominałem. Kiedyś też "zmęczyłem" książki D. Selfa i B. Cordella gdzie też tego typu dywagacje były. Obecnie większość z nas korzysta z cyfrowych źródeł dźwięku, gdzie te "wyskoki" amplitudy są limitowane przez maksymalną wartość sygnału z DAC-a. Gorzej jest, gdy wzmacniacz jast "napędzany" żywym sygnałem nie poddanym kompresji albo jakiejś obróbce.Ola Boga pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 12:39 2. Czasem w muzyce występują impulsy o amplitudzie bardzo mocno przekraczającej wartość średnią, ale jest to moc chwilowa. W którymś wątku RomekD pokazywał, jak bardzo takie impulsy mogą "wystawać" i okazało się, że jest to znacznie więcej, niż mogło by się wydawać.
Do wczoraj też tak przyjmowałem. W tym przypadku sprawa jest jasna - wskutek większego wysterowania maleje wzmocnienie wzmacniacza wskutek przesuwania się punktu parcy lamp w stronę klasy B.Ola Boga pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 12:39 To akurat nie jest tajemnicą, ale z jakiegoś powodu wydawało mi się, że zjawisko będzie dokładnie odwrotne.
Polaryzacja mieszana mogłaby być lepsza. Niebawem przygotuję taka symulację np. 1/2 napięcia siatki z rezystrów katodowych i 1/2 ze źródła. Rodzajem polaryzacji półautomatycznej jest też wspólny rezystor katodowy dla 2 lamp. Producenci lamp jednak w swoich kartach katalogowych zalecają stosowanie oddzielnych rezystorów katodowych.
Zbudowałem kilka wzmacniaczy z polaryzacją stałą i jeżeli nie przesadziłem z rezystorem w siatce pierwszej oraz moca wydzielaną w anodzie to korektę prądu wykonywałem bardzo rzadko.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2665
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy

Wszystko fajnie, ale nasycenia rdzenia LTSpice też nie modeluje, jeśli użyjesz tylko sprzężonych cewek... https://electronics.stackexchange.com/q ... o-anything
-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Tak zgadza się. Może tego wprost nie napisałemEinherjer pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 15:21 Wszystko fajnie, ale nasycenia rdzenia LTSpice też nie modeluje, jeśli użyjesz tylko sprzężonych cewek..

Swego czasu zacząłem rozważać zastosowanie modelu:
https://ltwiki.org/index.php?title=The_Chan_model
dla rdzienia i dla transformatora (Chan Transformer na końcu opisu)
https://ltwiki.org/index.php?title=Transformers
Jednak zabrakło mi zawziętości aby z karty katalogowej dla blachy transformatorowej, np. tej: wyciągnąć wszystkie dane potrzebne do modelu.
Myślę, że wspólnymi siłami uda nam się stworzyć modele rdzeni transformatorowych z popularnych kształtek, np. EI84/42 czy EI120/54 choćby dla jednego gatunku blachy, chyba, że ktoś już to zrobił a ja to przegapiłem. Na pewno kiedyś widziałem na rosyjskiej stronie modele rdzeni do PSpice.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2665
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
To skąd wiesz, że na początku symulacji rdzeń się nasyca?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2665
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Gdybym jako hobbysta mógł sobie bez problemu kupić kilkanaście (a nie kilkaset) kg takich blaszek grubości 0.3 mm z materiału o określonych i powtarzalnych parametrach to może bym się nad tym zastanawiał. A tak to szczerze mówiąc nie widzę większego sensu. Chociaż jak bardzo chcesz mogę pomóc, tylko musiałbym się przegryźć przez artykuł pana Chana najpierw.Misiek13 pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 16:58 Myślę, że wspólnymi siłami uda nam się stworzyć modele rdzeni transformatorowych z popularnych kształtek, np. EI84/42 czy EI120/54 choćby dla jednego gatunku blachy, chyba, że ktoś już to zrobił a ja to przegapiłem. Na pewno kiedyś widziałem na rosyjskiej stronie modele rdzeni do PSpice.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 745
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Transformator w rzeczywistości jest chyba najbardziej skomplikowanym i najtrudniejszym do zasymulowania elementem takiego układu.
Ale ja w międzyczasie zastanawiam się nad czymś innym, pewnie prostszym:
1. Jak na pracę naszego stopnia wpływa proporcja ia(max) do Ia(0)? Wiadomo, im większa, tym zniekształcenia przebiegu w stanie nieustalonym będą większe, ale dobrze by było poznać przebieg tej zależności, żeby zobaczyć, czy jest jakiś optymalny punkt, w którym wzrost mocy wyjściowej jest już znaczący, a zniekształcenia jeszcze rozsądnie małe.
2. Czy te zniekształcenia będą mniejsze, jeżeli rezystor katodowy będzie mniejszy przy tym samym prądzie spoczynkowym? Oczywiście w klasycznym układzie UL z polaryzacją automatyczną taki manewr nie jest możliwy, bo przy danym Ua(0) mamy to samo Ug2(0), więc jeżeli założymy Ia(0), to otrzymamy konkretną wartość Rk.
Ale jeżeli zamiast UL zastosujemy sprzężenie katodowe, będzie można obniżyć Ug2(0) na przykład do 1/2 Ua(0), co pozwoli na uzyskanie założonego Ia(0) przy znacznie mniejszym Rk. Ze wstępnych obliczeń widzę, że może to być redukcja mniej więcej dwukrotna.
Czy zmniejszając Rk możemy sobie pozwolić na większą proporcję ia(max) do Ia(0), czy nie będzie miało to znaczenia?
Ale ja w międzyczasie zastanawiam się nad czymś innym, pewnie prostszym:
1. Jak na pracę naszego stopnia wpływa proporcja ia(max) do Ia(0)? Wiadomo, im większa, tym zniekształcenia przebiegu w stanie nieustalonym będą większe, ale dobrze by było poznać przebieg tej zależności, żeby zobaczyć, czy jest jakiś optymalny punkt, w którym wzrost mocy wyjściowej jest już znaczący, a zniekształcenia jeszcze rozsądnie małe.
2. Czy te zniekształcenia będą mniejsze, jeżeli rezystor katodowy będzie mniejszy przy tym samym prądzie spoczynkowym? Oczywiście w klasycznym układzie UL z polaryzacją automatyczną taki manewr nie jest możliwy, bo przy danym Ua(0) mamy to samo Ug2(0), więc jeżeli założymy Ia(0), to otrzymamy konkretną wartość Rk.
Ale jeżeli zamiast UL zastosujemy sprzężenie katodowe, będzie można obniżyć Ug2(0) na przykład do 1/2 Ua(0), co pozwoli na uzyskanie założonego Ia(0) przy znacznie mniejszym Rk. Ze wstępnych obliczeń widzę, że może to być redukcja mniej więcej dwukrotna.
Czy zmniejszając Rk możemy sobie pozwolić na większą proporcję ia(max) do Ia(0), czy nie będzie miało to znaczenia?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4000
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Rozważania, a także symulacje z niepełnymi danymi są bardzo niedokładne. W zasadzie należy wykonać pomiary uśredniające stosując przynajmniej kilka par lamp w kilku punktach pracy. Niestety teoria nie wystarczy. 

-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Nie wiem, lecz podejrzewam. To czy rdzeń się nasyci zależy od jego parametrów. Sytuacja będzie różnie wyglądała dla różnych typów rzeni. Podejrzewam, że sytuacja będzie wyglądała najgorzej dla transformatora toroidanego o dużej przenikalności rdzenia, natomiast zjawisko nie będzie miało miejsca w rdzeniu ze szczeliną.Einherjer pisze: ndz, 31 grudnia 2023, 17:11 To skąd wiesz, że na początku symulacji rdzeń się nasyca?
Jako dygresję dodam, że dawno temu w czasach własnej edukacji miałem laboratorium, na którym badaliśmy stany nieustalone transformatora 1-fazowego. Z tego co pamiętam najgorsza sytuacjia była, gdy transformator był załączony w zerze. Badany transformator był zasilany napięciem znamionowym i pracował na biegu jałowym.
Obecnie jestem na etapie pozyskiwania parametrów jakiejkolwiek blachy transformatorowej - w kartach katalogowych nie ma pętli histerezy. Znalazłem tylko jakiś artykuł z wykresem dla M600-50 czyli blachy nie zbyt dobrej do zastosowań audio. Wstępna symulacja cewki wyszła, teraz pozostaje transformator.Einherjer pisze: pn, 1 stycznia 2024, 15:33 Gdybym jako hobbysta mógł sobie bez problemu kupić kilkanaście (a nie kilkaset) kg takich blaszek grubości 0.3 mm z materiału o określonych i powtarzalnych parametrach to może bym się nad tym zastanawiał. A tak to szczerze mówiąc nie widzę większego sensu. Chociaż jak bardzo chcesz mogę pomóc, tylko musiałbym się przegryźć przez artykuł pana Chana najpierw.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 745
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Jeżeli dobrze liczę, a raczej szacuję, to gdyby przyjąć Ug2(0) = 1/2 Ua(0), a maksymalną proporcję ia(max) do Ia(0) równą 4, do z pary EL34 można by wycisnąć jakieś 45W, a z pary KT88 65-70W. Jak na polaryzację automatyczną, byłby to wynik imponujący, ciekawe, czy realny...
-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Koncepcja jest jak najbardzie słuszna. Problem jest jednak w tym, że 1 szt. tej lampy kosztuje jakieś 600-700zł. Nie jest sztuką zrobić projekt na jakiejś popularnej lampie, do której dostępne są wszystkie charakterystyki oraz modele do symulacji. Ten projekt to podróż w nieznane i wszyscy możemy się czegoś nauczyć.Marek7HBV pisze: pn, 1 stycznia 2024, 17:00 Rozważania, a także symulacje z niepełnymi danymi są bardzo niedokładne. W zasadzie należy wykonać pomiary uśredniające stosując przynajmniej kilka par lamp w kilku punktach pracy. Niestety teoria nie wystarczy.![]()
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4000
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
I dlatego odpowiedzi trzeba szukać na ,,bogatszych,, forach. 

-
- 250...374 postów
- Posty: 320
- Rejestracja: czw, 19 października 2023, 13:22
Re: Klasyczny ultralinear, ale większy
Potrzebuję Ua, Ug2, Raa i %cfb i zaczynamy.Ola Boga pisze: pn, 1 stycznia 2024, 17:12 Jeżeli dobrze liczę, a raczej szacuję, to gdyby przyjąć Ug2(0) = 1/2 Ua(0), a maksymalną proporcję ia(max) do Ia(0) równą 4, do z pary EL34 można by wycisnąć jakieś 45W, a z pary KT88 65-70W. Jak na polaryzację automatyczną, byłby to wynik imponujący, ciekawe, czy realny...