Zasilacz wzmacniacza lampowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Szanowni Koledzy
Poskładałem stabilizowany zasilacz na płytce, którą nabyłem od Kolegi Jurka. I coś poszło nie tak.
Zasilacz działa w 3/4: działa układ opóźnionego załączania, działa prostownik i działa trochę stabilizacja,
ale nie tak, jak powinna. Otóż na wyjściu (bez jakiegokolwiek obciążenia) uzyskuję marne 30V (przy napięciu
stałym za prostownikiem równym 420V). To niskie napięcie wyjściowe daje się regulować potencjometrem P1.
Układ jest złożony z elementów prawie dokładnie takich, jakie przewidział Autor projektu, odstępstwa są,
ale niewielkie:
-- tymczasowo potencjometr P1 jest zwykły (duży nieprecyzyjny, w rzeczywistości ma jakieś 40k);
-- koraliki ferrytowe są niewiadomego pochodzenia i parametrów (wiem, że to może pogorszyć raczej niż polepszyć
parametry, ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu)
-- rezystor R11 jest nieco mniejszy niż przewiduje schemat (330k zamiast 390k)
-- diody w prostowniku są zbocznikowane kondensatorami ceramicznymi, a nie foliowymi;
Wydaje mi się, że żadna z tych zmian nie mogła doprowadzić do takiej zmiany napięcia na wyjściu.
Poniżej dodaję fragment schematu z zaznaczonymi napięciami w kluczowych punktach.
Przemyślawszy sprawę doszedłem do wniosku, że problem może powoduje nieprawidłowe (niewydolne prądowo) działanie
źródła prądowego (tranzystory T1 i T2 wraz z okolicznymi elementami). Myślałem sobie, że zbyt mały
prąd źródła powoduje, że złożone z łańcuszka trzech LM4040 źródło napięcia odniesienia działa, ale wadliwie,
powodując że zamiast 30V uzyskujemy tylko 2V. Wymieniłem więc tranzystor T2 (na podobny jak był wcześniej --
STP5NK100Z). Niestety nic się w efekcie nie zmieniło.
Proszę pomóżcie rozwiązać problem, jestem tylko amatorem, zajmuję się elektroniką tylko od czasu do czasu.
Pozdrawiam. Maciek
Poskładałem stabilizowany zasilacz na płytce, którą nabyłem od Kolegi Jurka. I coś poszło nie tak.
Zasilacz działa w 3/4: działa układ opóźnionego załączania, działa prostownik i działa trochę stabilizacja,
ale nie tak, jak powinna. Otóż na wyjściu (bez jakiegokolwiek obciążenia) uzyskuję marne 30V (przy napięciu
stałym za prostownikiem równym 420V). To niskie napięcie wyjściowe daje się regulować potencjometrem P1.
Układ jest złożony z elementów prawie dokładnie takich, jakie przewidział Autor projektu, odstępstwa są,
ale niewielkie:
-- tymczasowo potencjometr P1 jest zwykły (duży nieprecyzyjny, w rzeczywistości ma jakieś 40k);
-- koraliki ferrytowe są niewiadomego pochodzenia i parametrów (wiem, że to może pogorszyć raczej niż polepszyć
parametry, ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu)
-- rezystor R11 jest nieco mniejszy niż przewiduje schemat (330k zamiast 390k)
-- diody w prostowniku są zbocznikowane kondensatorami ceramicznymi, a nie foliowymi;
Wydaje mi się, że żadna z tych zmian nie mogła doprowadzić do takiej zmiany napięcia na wyjściu.
Poniżej dodaję fragment schematu z zaznaczonymi napięciami w kluczowych punktach.
Przemyślawszy sprawę doszedłem do wniosku, że problem może powoduje nieprawidłowe (niewydolne prądowo) działanie
źródła prądowego (tranzystory T1 i T2 wraz z okolicznymi elementami). Myślałem sobie, że zbyt mały
prąd źródła powoduje, że złożone z łańcuszka trzech LM4040 źródło napięcia odniesienia działa, ale wadliwie,
powodując że zamiast 30V uzyskujemy tylko 2V. Wymieniłem więc tranzystor T2 (na podobny jak był wcześniej --
STP5NK100Z). Niestety nic się w efekcie nie zmieniło.
Proszę pomóżcie rozwiązać problem, jestem tylko amatorem, zajmuję się elektroniką tylko od czasu do czasu.
Pozdrawiam. Maciek
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2532
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Na moje oko to te lm4040 są odwrotnie włączone
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
LM4040 są dobrze podłączone. Ten schemat jest dziwnie narysowany. Na str. 11 wątku, jest cały schemat i widać, że jest to dobrze połączone.
Emiter T4 zasilany jest właśnie z tych LM-ów.
Emiter T4 zasilany jest właśnie z tych LM-ów.
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Na schemacie owszem (też chwilowo miałem zagwozdkę i znalazłem pełny schemat), natomiast wyniki pomiarów wskazują na odwrotne włączenie w rzeczywistym układzie (spadek napięcia jak dla normalnej diody krzemowej w kierunku przewodzenia).
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2532
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
A w rzeczywistości masz je dobrze wlutowane? Masz ich właściwą wersję?
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Czołem.
Dokładnie w taki sposób zachowuje się wiele elementów stabilizujących napięcie (diody Zenera, układy UL1550 i LM4040) - przy odwrotnej polaryzacji wykazują one spadek napięcia jak na diodzie krzemowej, czyli ok. 0,6 V. Więc i ja uważam, że zostały włączone odwrotnie, gdyż wskazują na to identyczne i stosunkowo niskie spadki napięcia na każdym LM4040-10. Kierunek właściwego ich włączenia można poznać przez test multimetrem na zakresie sprawdzania diod (przy właściwej polaryzacji na mierniku powinna wyświetlać się przerwa w obwodzie pomiarowym).
Pozdrawiam
Romek
Dokładnie w taki sposób zachowuje się wiele elementów stabilizujących napięcie (diody Zenera, układy UL1550 i LM4040) - przy odwrotnej polaryzacji wykazują one spadek napięcia jak na diodzie krzemowej, czyli ok. 0,6 V. Więc i ja uważam, że zostały włączone odwrotnie, gdyż wskazują na to identyczne i stosunkowo niskie spadki napięcia na każdym LM4040-10. Kierunek właściwego ich włączenia można poznać przez test multimetrem na zakresie sprawdzania diod (przy właściwej polaryzacji na mierniku powinna wyświetlać się przerwa w obwodzie pomiarowym).
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Hmmm...? Jak widać poniżej, elementy wlutowałem zgodnie z pinoutem dostępnym w danych internetowych i zgodnym z obrysem na płytce.
Jednakże egzemplarze, które posiadam mają odwrotnie umieszczone wyjścia (choć na tych samych pinach) i rzeczywiście powinny być wlutowane inaczej.
Element oznaczony jest symbolem "5B1W2 4040DIZ10", jest tam też logo producenta, ale nie rozpoznaję go (może "NEC"?). Jutro spróbuję to przelutować. Dziękuję za pomoc i zainteresowanie. Pozdrawiam. Maciek
pinout
Taki dokładnie element wlutowałem Moja płytka
Jednakże egzemplarze, które posiadam mają odwrotnie umieszczone wyjścia (choć na tych samych pinach) i rzeczywiście powinny być wlutowane inaczej.
Element oznaczony jest symbolem "5B1W2 4040DIZ10", jest tam też logo producenta, ale nie rozpoznaję go (może "NEC"?). Jutro spróbuję to przelutować. Dziękuję za pomoc i zainteresowanie. Pozdrawiam. Maciek
pinout
Taki dokładnie element wlutowałem Moja płytka
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Przepraszam, że piszę post pod postem, ale chyba coś pokręciłem przy pomiarze LM4040. Napiszę więc dokładnie, jak go zrobiłem:
KIEDY NA TEŚCIE DIODY PODŁĄCZAM CZERWONY PRZEWÓD DO PINU 1, A CZARNY DO PINU 2, TO NA WYŚWIETLACZU POJAWIA SIĘ KOMUNIKAT "664". JEŚLI PODPINAM DO TYCH SAMYCH PINÓW ODWROTNIE, TO NIC SIĘ NA WYŚWIETLACZU NIE POKAZUJE.
Przepraszam za zamieszanie.... ciągle w biegu:))) Pozdrawiam, Maciek
KIEDY NA TEŚCIE DIODY PODŁĄCZAM CZERWONY PRZEWÓD DO PINU 1, A CZARNY DO PINU 2, TO NA WYŚWIETLACZU POJAWIA SIĘ KOMUNIKAT "664". JEŚLI PODPINAM DO TYCH SAMYCH PINÓW ODWROTNIE, TO NIC SIĘ NA WYŚWIETLACZU NIE POKAZUJE.
Przepraszam za zamieszanie.... ciągle w biegu:))) Pozdrawiam, Maciek
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2850
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Producent tego scalaka to National Semiconductor.
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
I to są poprawne wskazania dla LM4040DIZ-10 (mam tego samego producenta i o podobnym oznaczeniu). Dodatnim wyprowadzeniem jest to środkowe, a ujemnym jedno z zewnętrznych. Przy zamianie biegunów układ będzie "stabilizował" napięcie ok. 0,6 V (podobnie jak każde krzemowe złącze diodowe w kierunku przewodzenia), zamiast 10 V.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Zasilacz wzmacniacza lampowego
Alleeee siara!!! Wstyd przyznać, ale trzeba. Wylutowałem elementy i..... okazało się, że to BC337!!!, a nie LM4040 (trochę mnie wcześniej zastanawiało, że mam zapas nielutowanych LM4040 i w duszy pochwaliłem się za taką zapobiegliwość). Nie wiem, jak to się stało, bo skrupulatnie układam sobie wcześniej części do projektu w osobnym pudełeczku. Tak czy inaczej teraz (po wlutowaniu LMów) wszystko zdaje się być już w najlepszym porządku. Szybki pomiar pokazał na wyjściu 290V (nie kręciłem potencjometrem, bo tak na szybko i w euforii się bałem -- wisi jeno na kablu).
Koledzy -- Wielkie dzięki, dobrego wieczoru. Maciek
Koledzy -- Wielkie dzięki, dobrego wieczoru. Maciek