Już mnie szlag trafia (BIS105 i wzbudzenia)

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Już mnie szlag trafia (BIS105 i wzbudzenia)

Post autor: Vault_Dweller »

Rzadko zadaję pytania na tym forum, ale jestem już doprowadzony do ostateczności przez swojego BISa 105. Mam dwa i w obu to samo, a co najważniejsze problem występował też przed przeróbkami (całkowita wymiana inwertera, teraz jest van Scoyoc z wtórnikiem na wyjściu). Chodzi o dziwne wzbudzenia- na jednej gałęzi przedpięcie daje się elegancko ustawić (dla -40V jest 30mA na lampę), a na drugiej przy takim samym nastawieniu potencjometru i, co najważniejsze zmierzonym przedpięciu siatki sterującej, zmierzony prąd anodowy jedzie masakrycznie do góry- jakieś wzbudzenia. Słychać dzwonienie w lampach mocy (naprężenia), ale niebieska poświata w ogóle nie występuje w tej parze- jakby prąd nie płynął. Anody na szczęście nie rozgrzewają się do czerwoności. Przy nastawieniu -40V na siatkach wzmacniacz wygląda normalnie (tzn jest niebieska poświata występująca w takim samym nasileniu we wszystkich lampach mocy), tylko wskazanie miliamperomierza prądu stałego jest takie dalekie od normalności jak Zakopane od Szczecina. We wzmacniaczu zamontowałem ustrój pomiarowy od W-100 i przełącznik pomiaru napięć i prądów- możliwa jest kontrola prądów anodowych. Przewody od katod lamp mocy idą przez oporniki 1R, na których odkłada się spadek napięcia wymagany przez ustrój do poprawnego wskazania prądu. Mierzyłem też, rzecz jasna, multimetrem (za czasów kiedy mierniczka od W-100 nie było)- toż samo.

A teraz jak próbowałem (bezskutecznie!) radzić sobie z problemem:

Odłączenie inwertera tak, że pozostaje tylko jego ostatni stopień- wtórnik na ECC82 sprzężony bezpośrednio z lampami mocy, którego siatki sterujące dostają regulowaną polaryzację z potencjometrów- nie daje nic. To samo z zamianą wyprowadzeń uzwojeń anodowych oraz katodowych (zastosowałem we wzmacniaczu podparcie katod symetrycznym uzwojeniem) trafa głośnikowego, a także całkowitym jego pominięciem (katody do gleby, a anody do plusa zasilania), zamianą potencjometrów nastawiania przedpięcia miejscami, wymianą podstawek lamp mocy na ceramiczne (podejrzewałem, że zastane bakelitowe są trefne i się popaliły, więc wymieniłem na samym początku), odsprzęgnięciem zasilania siatek drugich przy samej łączówce z ich opornikami (a te mają wartość 1K/5W) za pomocą kondensatora 33n/1kV... Przewody do anod lamp mocy mam skręcone i ekranowane, zaekranowałem też druty do siatek sterujących- zdało się to psu na budę. Każda siatka sterująca EL34 jest podłączona przez filtr dolnoprzepustowy 10k-100p-10k. Siatki hamujące są na potencjale -120V, czyli takim, jak zasilanie przedpięć siatek sterujących (wg informacji na stronie Toma pomaga to oszczędzić lampy mocy- przyda się to jako że mają Ua równe ok. 700V, zmieniłem im Ug2 z 340V na 450V, ale problem występował także przed tą zmianą). Masa jest prowadzona tak: od mostka do pierwszego kondensatora zasilacza (100uF/450V na którym jest postawiony drugi taki- zasilacz piętrowy), a później przez dwa następne kondensatory zasilacza siatek drugich i inwertera do gwiazdy masy. Przewód od środka uzwojenia katodowego na trafie głośnikowym jest podłączony bezpośrednio do pierwszego kondensatora zasilacza- tak więc w zasadzie tak, jak powinno się robić. Czuję, że wykorzystałem w zasadzie wszystkie możliwości radzenia sobie z problemem i już mnie zła krew zalewa- pomożecie, specjaliści wyższej klasy?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Post autor: jdubowski »

Jak rozumiem po wyjęciu lampy inwertera wzbudzienie ustaje?
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Właśnie nie. Ale doszedłem już do tego co było powalone- opornik 1R robiący za bocznik dla pomiaru prądu anodowego :!:. Niepostrzeżenie dla mnie miał urwaną końcówkę- i kiedy naszło mnie bym sprawdził go omomierzem, przejścia nie wykazał. Okolicznością sprzyjającą było to, że przy nastawieniu przełącznika na pomiar prądu w lipnej gałęzi pojawiła się niebieska poświata (przy właściwym Us1), a przy innych pozycjach jej nie było. Podmiana opornika sprawiła, że wzmacniacz ruszył :). Jaja jak moherowe berety.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!