Zasilacz stabilizowany ZS-65 (lampowy)

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Zasilacz stabilizowany ZS-65 (lampowy)

Post autor: ^ToM^ »

Marek7HBV pisze: czw, 13 lipca 2023, 11:21 Przy testowaniu i naprawie wskazane jest połączenie wyjścia ,,-,, {lewy konektor} z masą {środkowy konektor}. Uniknie się wtedy błędów pomiarów lub nieprawidłowej interpretacji.
Słuszna uwaga - sprawdzę to.
Marek7HBV pisze: czw, 13 lipca 2023, 11:21 Stabilizatory powinny zapalać się natychmiast po włączeniu zasilania i żadnego 500 nie powinno być na wyjściu {konektory ,,-,, , ,,+,, . :D
Więc na pewno się nie zapalają. Po włączeniu zasilania, zaczynają się żarzyć lampy i napięcie na wyjściu zaczyna rosnąć aż gdzieś do ponad 500 V. Po chwili załącza się jeden stabilizator STR i napięcie już leci i po następnych kilku sek. zapala się następny stabilizator STR. Wtedy już napięcie jest w okolicach tego, jakie zostało ustawione przełącznikami. Natomiast, nawet gdy wszystkie przełączniki są ustawione na 0 V to napięcie przy włączaniu się pojawia i osiąga wartość około 200 V ale po zapaleniu stabilizatorów spada do 0 V.

Marku, jeżeli masz taki zasilacz, to mogę prosić zdjęcie z okolić przełączników?
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Zasilacz stabilizowany ZS-65 (lampowy)

Post autor: ^ToM^ »

salicjonał pisze: czw, 13 lipca 2023, 23:14 Wydaje się niemożliwe, aby na anodzie lampy było takie samo napięcie, jak na wyjściu- katodzie. Zawsze występuje spadek na oporności wewnętrznej lampy, co widać na schemacie. Ilość lamp EF86 wskazuje na bardzo rozbudowany wzmacniacz błędu, przy którym nie trudno o jakieś niedopasowanie napięciowe.
Co do wolta nie jest to samo, ale rząd wielkości ten sam. Po prostu nie jest to jakaś duża różnica.

Wczoraj zamieniłem miejscami 4 lampy EF86 i napięcie od raz wzrosło do 380 V (wcześniej ledwo dało się 320 V) uzyskać. Zatem jakość lamp w danym miejscu ma znaczenie. Zamieniałem je kilkukrotnie i ostatecznie zostawiłem je w takiej konfiguracji, gdzie uzyskiwałem najwyższe napięcie.
Zatem jest 380 V ale do 412 V jeszcze trochę brakuje. :lol:

Jeżeli chodzi o stabilizowanie:
To zmiana autotransformatorem na wyjściu od 200-250 V nie powoduje zmiany napięcia wyjściowego (np, 230 V) więcej niż 0,5 V.
Natomiast ustawiłem 230,0 V i podłączyłem na wyjście dwie żarówki 40 W. Napięcie nie przysiada więcej niż 0,1 V i po mniej niż sekundzie jest znowu równe 230,0 V.
Zatem można uznać, że stabilizacja napięcia działa prawidłowo.
Awatar użytkownika
salicjonał
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1456
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
Lokalizacja: gromada Baranów

Re: Zasilacz stabilizowany ZS-65 (lampowy)

Post autor: salicjonał »

Myślę, że przełącznik napięcia na panelu służy do wybierania odczepów transformatora sieciowego, co ma znaczenie dla napięcia żarzenia lamp i jakości stabilizacji. Sprawdzenie żarówką wykazało, że stabilizator ma bardzo małą oporność wewnętrzną. Byłoby fajnie prześledzić układ, bo na pewno jest dobrze zaprojektowany i można by się nim sugerować przy projektowaniu podobnych urządzeń.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Zasilacz stabilizowany ZS-65 (lampowy)

Post autor: Marek7HBV »

Zastosowanie aż czterech mostków na DK wskazuje na przełączanie trzech napięć anodowych {sumując je} zasilających EL86. Te 10 sztuk EL mogą dać 600 mA przy napięciu A -K do 200V. :D