
Gdzie zamówic małą płytke drukowaną ?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Mi nigdy jakoś nie chciała wyjść płytka zrobiona na ciepło. Raz próbowałem z naswietlaniem jakiegoś preparatu (już nie pamiętam jak się nazywał) - także nie wyszło. Flamastry alkoholowe - także porażka. Wyklejki też. Jedyny pewny dla mnie sposób to flamaster olejowy. Albo ja mam takie szczęście albo nie wiem co 

Zmywanie płytki rozpuszczalnikami ma tę wadę, że powoduje brudzenie wytrawionych części laminatu i cała płytka wygląda wtedy niezbyt estetycznie. Najlepsze wyniki (przynajmniej w moim przypadku) uzyskuje się czyszcząc płytkę przy użyciu mydła i gąbki do naczyń (szorując jej szorstką stroną).Pyra pisze: Mam jeszcze dwa "markery", kupione w sklepie elektronicznym na hasło "do malowania ścieżek". Znapisów wynika, że przeznaczone są do opisywania CD-ków. Te się pięknie zmywa "denaturatem"
Pozdrawiam
- MalKontent
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie, poza tym od razu miedź się ostrym zmywakiem pięknie czyści z nalotów i jest błyszcząca, można pokryć kalafonią rozpuszczoną w nitro/acetonie (rozcieńczoną, nie syropem) i jest super.
Swoją drogą, nie wiem, co za złoczyńca wymyślił kalafonię w spirytusie -brudzi, maże się, nie wysycha nigdy do końca - koszmar...
To chyba ten sam idiota, który kazał dzieciom hodować kryształy na bazie soli NaCl, która ma akurat jedną z najmniejszych różnic rozpuszczalnosci... Ale to taka dygresja
Pozdrawiam
Staszek
Swoją drogą, nie wiem, co za złoczyńca wymyślił kalafonię w spirytusie -brudzi, maże się, nie wysycha nigdy do końca - koszmar...
To chyba ten sam idiota, który kazał dzieciom hodować kryształy na bazie soli NaCl, która ma akurat jedną z najmniejszych różnic rozpuszczalnosci... Ale to taka dygresja

Pozdrawiam
Staszek
Staszku bo, kalafonie rozpuszczamy w acetonie, albo izopropanoluMalKontent pisze:Swoją drogą, nie wiem, co za złoczyńca wymyślił kalafonię w spirytusie -brudzi, maże się, nie wysycha nigdy do końca - koszmar...


Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Tak, spirytus tylko i wyłacznie do smarowania i czyszczenia gardła.
Ja kalafonię rozpuszczam w rozpuszczalniku NITRO jak też po lutowaniu przemywam płytki tymże rozpuszczalnikiem. Przy okazji mycia powlekają się cieniutką warstewką pozostałej po lutowaniu kalafoni i nie różnią się niczym od fabrycznego oryginału
Ja kalafonię rozpuszczam w rozpuszczalniku NITRO jak też po lutowaniu przemywam płytki tymże rozpuszczalnikiem. Przy okazji mycia powlekają się cieniutką warstewką pozostałej po lutowaniu kalafoni i nie różnią się niczym od fabrycznego oryginału
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
hmm...
ja zawsze używam szelaku. dostaję wtedy na płytce coś w rodzaju politury. i nic się nie maże.
ale muszę się przyznać, że nie mam pojęcia jaki jest w nim użyty rozpuszczalnik, ale napewno jakiś łagodny. podejrzewam właśnie spirytus. w sumie tworzy to nie tyle roztwór, co rodzaj zawiesiny. przed użyciem wstrząsnąć :)
ja zawsze używam szelaku. dostaję wtedy na płytce coś w rodzaju politury. i nic się nie maże.
ale muszę się przyznać, że nie mam pojęcia jaki jest w nim użyty rozpuszczalnik, ale napewno jakiś łagodny. podejrzewam właśnie spirytus. w sumie tworzy to nie tyle roztwór, co rodzaj zawiesiny. przed użyciem wstrząsnąć :)
Owszem, szelak się rozpuscza spirytusem.
A czytałem kiedyś w wieloktotnie wspominanej przeze mnie książce Horowitza i Hilla, że przy montażu należy zadbać o jak najdokładniejsze zmycie resztek topników. Nie wiem jak z kalafonią, na pewno tyczy się to past z NH4Cl.
Ów fabryczny oryginał to chyba soldermaska, a nie warstwa kalafoniiBoguś pisze:Tak, spirytus tylko i wyłacznie do smarowania i czyszczenia gardła.
Ja kalafonię rozpuszczam w rozpuszczalniku NITRO jak też po lutowaniu przemywam płytki tymże rozpuszczalnikiem. Przy okazji mycia powlekają się cieniutką warstewką pozostałej po lutowaniu kalafoni i nie różnią się niczym od fabrycznego oryginału

A czytałem kiedyś w wieloktotnie wspominanej przeze mnie książce Horowitza i Hilla, że przy montażu należy zadbać o jak najdokładniejsze zmycie resztek topników. Nie wiem jak z kalafonią, na pewno tyczy się to past z NH4Cl.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
jak to sie nazywa to ja wiem
tylko napisałem ze po takim zabiegu nie rózni się niczym od oryginału. Schnie bardzo szybko. Zresztą przy powlekaniu płytki ilosc kalafoni w rozpusczalniku nie przekracza 5% a niejednokrotnie wystarcza pozostałosc kałafoni po lutowaniu. Piotr wspomniał o szelaku który ma jednak wadę, po wyschnięciu ciężko lutować i juz sie ponownie nie rozpuszcza. Swojego czasu rozpusciłem płytki szelaku w spirytusie, zaimpregnowałem transformator ( zanurzenie ) a po roku chciałem zmienic uzwojenie, lezał w wspirytusie przez tydzien i nic 


Chyba ta ksiazka troche wiekowa, bo od jakiegos czasu sa dostepne pasty typu "no clean". A w zasadzie tylko takie sa.szalony pisze: A czytałem kiedyś w wieloktotnie wspominanej przeze mnie książce Horowitza i Hilla, że przy montażu należy zadbać o jak najdokładniejsze zmycie resztek topników. Nie wiem jak z kalafonią, na pewno tyczy się to past z NH4Cl.
- MalKontent
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Warszawa
Skoro nie dajesz się Waćpan namówić na samodzielną wytwórczość, to proszę spróbować kontaktu z tymi ludkami http://www.taniepcb.prv.pl/. Sam jeszcze nie korzystałem, ale opinie były pozytywne, a ceny spokojne.
Pozdrawiam
Staszek
Pozdrawiam
Staszek
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Ja zamawiałem płytki w firmie Gama Obwody drukowane - http://www.drukowane.pl/ Firma sprawdzona, solidna, zrobiła mi 110 płytek 'na wczoraj' (2.5 dnia od wysłania zamówienia mailem do odbioru gotowych płytek - dwie strony + metalizacja). Za te płytki (dokumentacja, metalizacja, bez soldermaski i opisów) płaciłem coś około 300zł za wszystko, do tego za superekspres.JT211 pisze:Panowie ,
Wiec może ktos mi zrobi te 10 czy ile tam wyjdzie z A4 płytek.
Przypominam TO220 ,opornik i mały potencjometr który moge podesłac
Plus cztery dzury do przykręcenia.
Pasty z salmiakiem podałem jako własny przykład topnika agresywnego chemicznie. Wiem, że nie lutuje się na fali z pastami (dziwne by to było
) . I dlatego zadałem to pytanie - "a co z agregatami". Przy lutowaniu przemysłowym również używa się topników, które potem trzeba usunąć.
Por. "Sztuka Elektroniki" Paul Horowitz, Winfield Hill. Wydanie VII, WKŁ 2003.
Rozdział 12.06

Por. "Sztuka Elektroniki" Paul Horowitz, Winfield Hill. Wydanie VII, WKŁ 2003.
Rozdział 12.06