
Pozdrawiam,
A.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Przepraszam, zdjęcie się źle dodało.
Łukasz, przepraszam, może nieprecyzyjnie to ująłemEinherjer pisze: czw, 9 marca 2023, 16:26 Romku, przetwornice zaporowe zostawmy na boku, one działają zupełnie inaczej. W przypadku przetwornic przepustowych, podręcznikowo dławik jest konieczny. Dlaczego? Przyjmijmy, że uzwojenie pierwotne zasila generator przebiegu prostokątnego o częstotliwości kilkudziesięciu kHz. Jakie obciążenie "widzi" nasz generator, gdy bezpośrednio za prostownikiem mamy kondensator? Impedancje kondensatora, która przy tej częstotliwości bliska zeru (a właściwie jego ESR). Tranzystory kluczujące pracujące na zwarcie są na pewno bardzo szczęśliwe. Oczywiście jak Rdson tranzystorów, rezystancje drutu i ESR kondensatora będą odpowiednio duże to impulsy prądu bedą miały znośną wartość i kosztem sprawności i zakłóceń zaoszczedzimy na dławiku wyjściowym i dostaniemy nieco sztywniejsze napięcie wyjściowe. I tak w praktyce całkiem często się robi, ale zanim się to rozwiązanie skopiuje to może warto zrozumieć z czym to się wiąże.
Tak podejrzewałem, że drugi to impulsowy, moc podejrzewałem 100 W, dużo się nie pomyliłemRomekd pisze: ndz, 12 marca 2023, 16:20 Dziękuję, bardzo dobra odpowiedź. Pierwszy (po lewej stronie) ma moc 3,2 VA, a drugi pochodzi z przetwornicy, w której był sterowany z wyjścia półmostka typu H, z częstotliwością kilkudziesięciu kHz. Ten drugi pozwala pobierać z układu 120 W ciągłej mocy (24 V, 5 A, DC).
Poniżej zdjęcie tamtego zasilacza, który przez wiele lat pracował bezawaryjnie, aż w pewnym dniu wyładowanie atmosferyczne doprowadziło do jego uszkodzenia.
Zasilacz_24V_5A.jpg
Próbował go naprawić jeden z moich kolegów, ale poniszczył nieco połączenia drukowane na płytce PCB i zrezygnował z naprawy. Właścicielowi zasilacza powiedziałem, że nie mam czasu bawić się w "koronkową" naprawę ścieżek i zaproponowałem mu podobny zasilacz mojego pomysłu. Ten zasilacz ze zdjęcie jest "nieco" rozmontowany, więc powtykałem niektóre z elementów, by pokazać jak wyglądał. Co ciekawe przy mocy wyjściowej 120 W tranzystory po stronie pierwotnej (widoczne na zdjęciu) pracowały bez jakichkolwiek dodatkowych radiatorów, co wskazuje, że moc na nich tracona była niewielka, przez co nie wymagały one dodatkowego chłodzenia. W układzie nie było żadnego dławika ani po stronie pierwotnej transformatora (nie licząc dławika sieciowego w filtrze sieciowym /filtrował zaburzenia wspólne/). Napięcie wyjściowe nie było w ogóle stabilizowane, jednak zmieniało się podobnie jak napięcie w sieci zasilającej 230 V, a tylko nieznacznie zależało od prądu obciążenia wyjścia zasilacza (idealne do zasilania np. wzmacniacza niskiej częstotliwości). Na zdjęciu zasilacz może wydawać się duży, jednak w rzeczywistości miał wymiary zbliżone do pudełka papierosów...
Pozdrawiam
Romek
No właśnie.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 09:36 Uzwojenie pierwotne transformatora ma indukcyjność równą 6 mH oraz indukcyjność rozproszenia równą 22 μH
Marek7HBV pisze: ndz, 12 marca 2023, 16:48 Przetwornice nie wymagające regulacji wypełnienia {45/45} mogą mieć transformator o większej idukcyjności.![]()
Przepraszam, właśnie w tamtej wypowiedzi zapomniałem o tym wspomnieć (wieczny pośpiech). W przetwornicach, w zależności od ich typu i przeznaczenia, stosuje się transformatory o różnej indukcyjności własnej uzwojenia pierwotnego oraz o również różnej, czasem niskiej, a czasem specjalnie podniesionej indukcyjności rozproszenia, która zależy od wielkości wzajemnego sprzężenia poszczególnych uzwojeń transformatora. Projektując jakieś urządzenia najpierw sami nawijamy z Markiem (wspólnikiem w firmie) dany transformator prototypowy, a później zamawiamy ich partie w firmie zewnętrznej (np. w firmie FERYSTER, https://feryster.pl/ ), konsultując sposób wykonania elementu i jego parametry z doświadczonym pracownikiem takiej firmy. W pewnych układach można również szeregowo z uzwojeniem pierwotnym, poza kondensatorem sprzęgającym, włączyć również dławik, który przez tranzystory sterujące (pracujące np w półmostku H) będzie widziany jako większa indukcyjność rozproszenia obciążającego układ transformatora.
Stosowanie małych elementów lutowanych powierzchniowo na płytce, gdzie występuje dość wysokie napięcie rzędu 300 V przy odległościach między ścieżkami rzędu 1 mm lub nawet mniej nie jest dobrym rozwiązaniem. W takim przypadku nietrudno przebicie przy np: zawilgoceniu lub zanieczyszczeniu powierzchni obwodu drukowanego.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 09:36W zasilaczu użyto popularnego kontrolera typu IR2153, w wersji SMD, który steruje dwoma mosfetami typu P7NK40Z (nie mam pewności czy są oryginalne, czy też podmienił je już poprzedni serwisant), które z kolei pracują w półmostku H, sterując poprzez kondensatory transformator wyjściowy. W filtrze sieciowym pracują cztery kondensatory (w połączeniu szeregowo-równoległym) o pojemności 100 μF/200 V firmy JAMICON (serii TX). Co ciekawe wszystkie mają obecnie rzeczywistą pojemność 90 μF z tolerancją nie gorszą niż ±1 μF oraz ESR w okolicach 0,25 Ω (myślę, że podobną pojemność miały w momencie ich montażu na płytkę, choć gwarantowana przez producenta odchyłka pojemności to ±20%).
Ależ jest to dobrym i powszechnie stosowanym rozwiązaniem. Wiele układów sterujących zasilaczami impulsowymi (montowanymi w obudowach SMD, np. typu SO-8) ma na jednym z wyprowadzeń napięcie o dopuszczalne wartości nawet 600 V. Maciupeńkie tranzystory w obudowach SOT-23 mają dopuszczalne napięcie emiter-kolektor równe 500 V. Dobrze jest na płytkach PCB pod tego typu elementy stosować soldermaskę. Można też pokryć punkty lutownicze i druk którymś z lakierów izolacyjnych, stosowanych w elektronice, przez co poprawi się wytrzymałość izolacji przy zwiększonej wilgotności powietrza.AZ12 pisze: wt, 14 marca 2023, 10:46 Witam
Stosowanie małych elementów lutowanych powierzchniowo na płytce, gdzie występuje dość wysokie napięcie rzędu 300 V przy odległościach między ścieżkami rzędu 1 mm lub nawet mniej nie jest dobrym rozwiązaniem. W takim przypadku nietrudno przebicie przy np: zawilgoceniu lub zanieczyszczeniu powierzchni obwodu drukowanego.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 09:36W zasilaczu użyto popularnego kontrolera typu IR2153, w wersji SMD, który steruje dwoma mosfetami typu P7NK40Z (nie mam pewności czy są oryginalne, czy też podmienił je już poprzedni serwisant), które z kolei pracują w półmostku H, sterując poprzez kondensatory transformator wyjściowy. W filtrze sieciowym pracują cztery kondensatory (w połączeniu szeregowo-równoległym) o pojemności 100 μF/200 V firmy JAMICON (serii TX). Co ciekawe wszystkie mają obecnie rzeczywistą pojemność 90 μF z tolerancją nie gorszą niż ±1 μF oraz ESR w okolicach 0,25 Ω (myślę, że podobną pojemność miały w momencie ich montażu na płytkę, choć gwarantowana przez producenta odchyłka pojemności to ±20%).
Czyli dość popularny kontroler. Tranzystory na 400V to dla mnie lekkie zaskoczenie, spodziewałbym się czegoś a przynajmniej 500V, np. IRF840.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 09:36 Czołem.
W zasilaczu użyto popularnego kontrolera typu IR2153, w wersji SMD, który steruje dwoma mosfetami typu P7NK40Z (nie mam pewności czy są oryginalne, czy też podmienił je już poprzedni serwisant), które z kolei pracują w półmostku H, sterując poprzez kondensatory transformator wyjściowy. W filtrze sieciowym pracują cztery kondensatory (w połączeniu szeregowo-równoległym) o pojemności 100 μF/200 V firmy JAMICON (serii TX). Co ciekawe wszystkie mają obecnie rzeczywistą pojemność 90 μF z tolerancją nie gorszą niż ±1 μF oraz ESR w okolicach 0,25 Ω (myślę, że podobną pojemność miały w momencie ich montażu na płytkę, choć gwarantowana przez producenta odchyłka pojemności to ±20%). .
Znajomy dostał ode mnie podobny zasilacz mojego pomysłu.
Pomysł zasilacza niestety sprzedałem z pewnym urządzeniem, więc nie mogę go już opublikować![]()
Pozdrawiam
Romek
Dziękuję za linki jak i wyjaśnienie kwestii transformatora.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 11:00
Przepraszam, właśnie w tamtej wypowiedzi zapomniałem o tym wspomnieć (wieczny pośpiech). W przetwornicach, w zależności od ich typu i przeznaczenia, stosuje się transformatory o różnej indukcyjności własnej uzwojenia pierwotnego oraz o również różnej, czasem niskiej, a czasem specjalnie podniesionej indukcyjności rozproszenia, która zależy od wielkości wzajemnego sprzężenia poszczególnych uzwojeń transformatora. Projektując jakieś urządzenia najpierw sami nawijamy z Markiem (wspólnikiem w firmie) dany transformator prototypowy, a później zamawiamy ich partie w firmie zewnętrznej (np. w firmie FERYSTER, https://feryster.pl/ ), konsultując sposób wykonania elementu i jego parametry z doświadczonym pracownikiem takiej firmy. W pewnych układach można również szeregowo z uzwojeniem pierwotnym, poza kondensatorem sprzęgającym, włączyć również dławik, który przez tranzystory sterujące (pracujące np w półmostku H) będzie widziany jako większa indukcyjność rozproszenia obciążającego układ transformatora.
O przetwornicach zaporowych wspomniałem tylko dlatego, że większość z nich nie ma dodatkowych dławików, choć widziałem (i projektowałem z Markiem) też takie, które miały szeregowy dławik przy kilku diodach.
Poniżej zamieszczam kilka linków do przykładowych stron z różnymi zasilaczami (jest ich w necie mnóstwo, jedne z dodatkowym dławikiem, inne bez, jedne warte głębszej analizy, inne niekoniecznie...):
https://www.kirich.blog/obzory/bloki-pi ... teley.html
https://elektronikab2b.pl/technika/3759 ... e-napiecia
https://www.circuitlab.com/circuit/f39n ... er-supply/
https://www.elettroamici.org/en/uso-ed- ... el-ir2153/
https://danyk.cz/iz_2_35.html
https://www.google.com/search?q=%D0%B8% ... gMNQe2reZM
https://www.diyaudio.com/community/thre ... rt.375585/
https://www.youtube.com/watch?v=b6Luryjd1jo
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3542084.html
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3414347.html
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3348035.html
https://www.google.com/imgres?imgurl=ht ... egUIARDdAQ
Pozdrawiam
Romek
U mnie kondensator wyjściowy bez dławika jest już dość ciepły przy żarówce 21 W, co prawda nie jest to jakaś bardzo wysoka temperatura (ok. 35 stopni), ale przy większym obciążeniu przez dłuższy czas na pewno będzie się grzać bardziej.Romekd pisze: pn, 13 marca 2023, 11:51 Całkowicie się z Tobą zgadzam. Tak właśnie to wszystko funkcjonuje. A wracając jeszcze do pytania Kol. Aleksandra, to wspomnę, że kondensatory na wyjściu przedstawionego przeze mnie układu same raczej się zbyt mocno nie grzały, ale za to były niepotrzebnie dodatkowo podgrzewane przez radiatory umieszczone na diodach, ulokowane na płytce bezpośrednio w ich sąsiedztwie, co na pewno nie pozostawało bez wpływu na ich trwałość (nie pamiętam już dokładnie w jakim były one stanie, gdyż układam zajmowałem się wiele lat temu), ale sprawność tej przetwornicy raczej była dobra, gdyż poza rezystorami zasilającymi układ IR2153 płytka drukowana w żadnym innym miejscu, poza tym jednym, nie wyglądała na przegrzaną... Co prawda czasy potrzebne na zamykanie się obu stron bramy nie były zbyt duże (chyba nikt niepotrzebnie nie traci czasu na jej ciągłe zamykanie i otwieranie, chociaż kto wie...), ale układ przepracował bezawaryjnie przez wiele lat.
Pozdrawiam
Romek