Drugi wzmacniacz lampowy.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Drugi wzmacniacz lampowy.
Witam Państwa.
Jestem tu nowy i wypadałoby się jakoś przedstawić, zatem postaram się krótko.
Jestem po pierwszym wzmacniaczu lampowym, który zrobiłem z kitu Reduktora Szumu, RS-Tube-Amp. Zrobiłem z ciekawości i pandemicznych nudów, żeby zobaczyć, jak tą lampę słychać. W salonach niby coś słuchałem, ale różnicy nie słyszałem, to postanowiłem głębiej się przyjrzeć tematowi i ten kit kupiłem i zrobiłem. Zacząłem przełączać między jednym, a drugim i dalej „brzmienia lampowego” nie słyszałem, więc uznałem temat za zamknięty, czy to ze względu audiofilską ściemę, czy też własną głuchotę człowieka 50+.
Następna fala pandemii i praca zdalna nałożyła mi się na remont domu i z przyczyn organizacyjno technicznych, lampowiec, został podłączony i używany do słuchania muzyki przy robocie. Po circa 2-3ech tygodniach tej roboty, zakończeniu remontu i ponownym uruchomieniu standardowego domowego, krzemowego systemu audio, czegoś zaczęło w muzyce brakować i ogólnie satysfakcja spadła. Małżonka zgłosiła podobne wrażenie, więc w końcu szydło wyszło z worka. Tranzystor poszedł do piwnicy, a lampa do salonu.
I to by było na tyle, o sobie i pierwsza odpowiedź na pytanie …. 1. Dlaczego wzmacniacz lampowy?
2. Poco drugi wzmacniacz?
- Bo 2x7 W Reduktora Szumu gra bardzo ładnie, ale w salonie przydałoby się troszkę więcej.
Powiedzmy, że potrzeba mi pomiędzy 10-20 W. Jakieś 12-18 W by pewnie było optymalne, tak ze względu na wielkość pomieszczenia, jak i posiadane głośniki.
3. Dlaczego DIY, a nie kupny?
- Bo wyznaję zasadę, że wzmacniacz ładny gra lepiej, a dizajn obowiązujący obecnie na rynku lampowo hajendowym jest w.g. autora ohydny. Satysfakcja z własnoręcznego druciarstwa, również poprawia walory brzmieniowe.
Summa summarum, potrzeba mi coś 10 W+, ładnie grającego, wypróbowanego, dla początkującego, łatwego w montażu i uruchomieniu. Ciśnie się Dynaco-Stereo-35. Zatem czy ktoś ma jakieś doświadczenia z powyższym układem i wskazówki dotyczące transformatorów. Zrobiłem niby jakieś rozeznanie po świecie, ale nie mam doświadczenia i nie chcę wydawać w ciemno tysięcy monet, a może już są wypróbowane konfiguracje w kraju.
Jeżeli nie Dynaco, to może są inne propozycje układu spełniające powyższe potrzeby?
Mam nadzieję, że udało mi się, w miarę ściśle wyartykułować tło i istotę zagadnienia, z minimalnym biciem piany tyle co konieczne, da się z tego wyczytać o co, w miarę dokładnie chodzi.
Będę wdzięczny za porady, doświadczenie i sugestie.
Pozdrawiam wszystkich.
Jestem tu nowy i wypadałoby się jakoś przedstawić, zatem postaram się krótko.
Jestem po pierwszym wzmacniaczu lampowym, który zrobiłem z kitu Reduktora Szumu, RS-Tube-Amp. Zrobiłem z ciekawości i pandemicznych nudów, żeby zobaczyć, jak tą lampę słychać. W salonach niby coś słuchałem, ale różnicy nie słyszałem, to postanowiłem głębiej się przyjrzeć tematowi i ten kit kupiłem i zrobiłem. Zacząłem przełączać między jednym, a drugim i dalej „brzmienia lampowego” nie słyszałem, więc uznałem temat za zamknięty, czy to ze względu audiofilską ściemę, czy też własną głuchotę człowieka 50+.
Następna fala pandemii i praca zdalna nałożyła mi się na remont domu i z przyczyn organizacyjno technicznych, lampowiec, został podłączony i używany do słuchania muzyki przy robocie. Po circa 2-3ech tygodniach tej roboty, zakończeniu remontu i ponownym uruchomieniu standardowego domowego, krzemowego systemu audio, czegoś zaczęło w muzyce brakować i ogólnie satysfakcja spadła. Małżonka zgłosiła podobne wrażenie, więc w końcu szydło wyszło z worka. Tranzystor poszedł do piwnicy, a lampa do salonu.
I to by było na tyle, o sobie i pierwsza odpowiedź na pytanie …. 1. Dlaczego wzmacniacz lampowy?
2. Poco drugi wzmacniacz?
- Bo 2x7 W Reduktora Szumu gra bardzo ładnie, ale w salonie przydałoby się troszkę więcej.
Powiedzmy, że potrzeba mi pomiędzy 10-20 W. Jakieś 12-18 W by pewnie było optymalne, tak ze względu na wielkość pomieszczenia, jak i posiadane głośniki.
3. Dlaczego DIY, a nie kupny?
- Bo wyznaję zasadę, że wzmacniacz ładny gra lepiej, a dizajn obowiązujący obecnie na rynku lampowo hajendowym jest w.g. autora ohydny. Satysfakcja z własnoręcznego druciarstwa, również poprawia walory brzmieniowe.
Summa summarum, potrzeba mi coś 10 W+, ładnie grającego, wypróbowanego, dla początkującego, łatwego w montażu i uruchomieniu. Ciśnie się Dynaco-Stereo-35. Zatem czy ktoś ma jakieś doświadczenia z powyższym układem i wskazówki dotyczące transformatorów. Zrobiłem niby jakieś rozeznanie po świecie, ale nie mam doświadczenia i nie chcę wydawać w ciemno tysięcy monet, a może już są wypróbowane konfiguracje w kraju.
Jeżeli nie Dynaco, to może są inne propozycje układu spełniające powyższe potrzeby?
Mam nadzieję, że udało mi się, w miarę ściśle wyartykułować tło i istotę zagadnienia, z minimalnym biciem piany tyle co konieczne, da się z tego wyczytać o co, w miarę dokładnie chodzi.
Będę wdzięczny za porady, doświadczenie i sugestie.
Pozdrawiam wszystkich.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2850
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Może zainteresuje Cię AVT2754, popularna i sprawdzona konstrukcja. Moc powyżej 12W ma
Pozdrawiam,
A.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
W specyfikacji i wszyscy piszą 10 W. Te 12 W to dla mnie takie trochę minimum, no i ten st-35 korci, ale nie wiem czy to nie za poważny temat jak na mnie, bo wygląda, że to jednak mało popularne u nas.
Pozdr.
Ostatnio zmieniony śr, 8 marca 2023, 09:22 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: brak spacji między wartościami i oznaczeniami jednostek
Powód: brak spacji między wartościami i oznaczeniami jednostek
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2850
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Tak, moc to 10 W, mój błąd, późno było i nie zauważyłem, że złą moc podałem

Pozdrawiam,
A.
Ostatnio zmieniony śr, 8 marca 2023, 09:31 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Tylko że ten Dynaco-35 ma 2x10 W {jako ultralinear na EL84}. Można oczywiście zrezygnować z UL i zakupić zestaw klasyczny na EL84 o trochę większej mocy, ale to i tak w maksymalnym wyciskaniu. Następny krok to coś na EL34 {lub innej z Ameryki}. Nie ma lekko. 

-
- 50...74 posty
- Posty: 59
- Rejestracja: pn, 26 grudnia 2022, 11:10
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
AVT2754 w trybie UL 8 W. Różnica pomiędzy AVT a RS kosmiczna 

- Michal_Pol
- 250...374 postów
- Posty: 331
- Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Sprawdziłem sobie notę tego Dynaco-35, EL84 lecą z bardzo wysokiego anodowego, ok. 360 V, stąd i deklarowana moc 18 W w UL jest realna... pytanie jak długo współczesne EL84 to wytrzymają.
Lampa 7242 też dość egzotyczna, coś jak ECC83 i ECC82 w jednej bańce, JJ robi ECC832, coś co mogło by być ekwiwalentem.
Transformator Raa=8 kΩ, tu już egzotyki nie ma.
Lampa 7242 też dość egzotyczna, coś jak ECC83 i ECC82 w jednej bańce, JJ robi ECC832, coś co mogło by być ekwiwalentem.
Transformator Raa=8 kΩ, tu już egzotyki nie ma.
Ostatnio zmieniony śr, 8 marca 2023, 12:28 przez Romekd, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: literówki
Powód: literówki
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Witam.
Może taki wzmacniacz z EP : https://ep.com.pl/projekty/projekty-czy ... cz-lampowy.
Wykonałem wzmacniacz wg. tego schematu i eksploatuję go od września ubiegłego. Sprawdza się b. dobrze w odsłuchu.
Może taki wzmacniacz z EP : https://ep.com.pl/projekty/projekty-czy ... cz-lampowy.
Wykonałem wzmacniacz wg. tego schematu i eksploatuję go od września ubiegłego. Sprawdza się b. dobrze w odsłuchu.
Lech S.
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Witam.
Kolego Kraf101, pozostaje albo wzmacniacz na 6L6 lub EL34 w układzie PP, moc 30 W. Lampy nadal w produkcji, więc nie będzie z ewentualną wymianą problemu, schematy wzmacniaczy na tych lampach też dostępne. Lub układ z mocniejszą lampą np. KT88 w układzie SE gdzie też można osiągnąć 30 W mocy.
Nie polecam współczesnych lamp EL 84 przy zasilaniu 360 V, ewentualnie można przy takim napięciu zastosować 6P14P-ER, ale nie wiadomo jak będzie z dostępnością tych lamp.
Pozdrawiam.
Kolego Kraf101, pozostaje albo wzmacniacz na 6L6 lub EL34 w układzie PP, moc 30 W. Lampy nadal w produkcji, więc nie będzie z ewentualną wymianą problemu, schematy wzmacniaczy na tych lampach też dostępne. Lub układ z mocniejszą lampą np. KT88 w układzie SE gdzie też można osiągnąć 30 W mocy.
Nie polecam współczesnych lamp EL 84 przy zasilaniu 360 V, ewentualnie można przy takim napięciu zastosować 6P14P-ER, ale nie wiadomo jak będzie z dostępnością tych lamp.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony śr, 8 marca 2023, 17:37 przez Romekd, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: literówka
Powód: literówka
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Tak jak pisali przedmówcy, budowa układu, w którym EL84 będą pracowały przy przekroczonym maksymalnym napięciu anodowym (300 V) jest nierozsądna. Zwłaszcza jako drugi wzmacniacz. Lampy produkowane w epoce spełniały dużo ostrzejsze wymagania jakościowe niż te z obecnej produkcji. W dziedzinie materiałów też jest dużo gorzej, bo nie wszystko wolno dziś stosować, czym dawniej się za bardzo nie przejmowano.
Jeżeli celujesz w moc powyżej 10 W to polecam klasyczny układ Mullarda 5-10: http://www.r-type.org/articles/art-003e.htm
Inżynierowie Mullarda konserwatywnie wycenili ten wzmacniacz na 10 W, mimo że w rzeczywistości dostarcza on ok. 14 W (patrz wykres). Dawniejsi inżynierowie wyznawali nieco inną filozofię niż jest przyjęte obecnie. Dzisiaj kupując wiertarkę o mocy 1500 "watów" otrzymuje się wiertarkę z marnym silniczkiem o mocy ciągłej może 150 W. A na naklejce stoi 1500, ale z watami (J/s) ma to tyle wspólnego co znak "China Export" z prawdziwym znakiem CE.
Jeszcze lepszym układem jest wzmacniacz Fergusona, słynny "Mullard 5-20". http://www.r-type.org/articles/art-003d.htm Ten z kolei dostarcza ok. 32 W, choć jest ostrożnie wyceniony na 20 W, przy której to mocy poziom zniekształceń nieliniowych jest mniejszy niż 0,05%. To fenomenalny rezultat, bardzo rzadko osiągany w świecie wzmacniaczy lampowych.
Układ Fergusona jest bardziej wymagający, potrzebne są mocniejsze lampy i większe transformatory. Sugerowałbym mimo wszystko zacząć od 5-10, a ewentualnie gdyby uzyskana moc była niedostateczna - przymierzyć się do budowy 5-20.
Pozdrawiam,
Jakub
Jeżeli celujesz w moc powyżej 10 W to polecam klasyczny układ Mullarda 5-10: http://www.r-type.org/articles/art-003e.htm
Inżynierowie Mullarda konserwatywnie wycenili ten wzmacniacz na 10 W, mimo że w rzeczywistości dostarcza on ok. 14 W (patrz wykres). Dawniejsi inżynierowie wyznawali nieco inną filozofię niż jest przyjęte obecnie. Dzisiaj kupując wiertarkę o mocy 1500 "watów" otrzymuje się wiertarkę z marnym silniczkiem o mocy ciągłej może 150 W. A na naklejce stoi 1500, ale z watami (J/s) ma to tyle wspólnego co znak "China Export" z prawdziwym znakiem CE.
Jeszcze lepszym układem jest wzmacniacz Fergusona, słynny "Mullard 5-20". http://www.r-type.org/articles/art-003d.htm Ten z kolei dostarcza ok. 32 W, choć jest ostrożnie wyceniony na 20 W, przy której to mocy poziom zniekształceń nieliniowych jest mniejszy niż 0,05%. To fenomenalny rezultat, bardzo rzadko osiągany w świecie wzmacniaczy lampowych.
Układ Fergusona jest bardziej wymagający, potrzebne są mocniejsze lampy i większe transformatory. Sugerowałbym mimo wszystko zacząć od 5-10, a ewentualnie gdyby uzyskana moc była niedostateczna - przymierzyć się do budowy 5-20.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Dzięki wielkie za odpowiedzi i podpowiedzi. Szczerze mówiąc, to jestem zaskoczony, bo wydaje się, że ten Dynaco to jakiś światowy klasyk. Chińczycy robią PCB, zlutowane i niezlutowane, Amerykanie robią kity, a Amerykanie i Grecy trafa. Dziwna rzecz nie? Nakręciłem się trochę na to, ale jak mądrzejsi mówią, to nie wchodzę.
Co o tym sądzicie?
I jeszcze wyszło, że Reduktor na lampach 7189 wykręca w swoim Dream-Ampie ze 25 wacików, to może by takie do tego Dynaco spróbować wsadzić?
Czy są jakieś opinie na temat tego Dream-Ampa? Bo jeżeli to by zagrało z jakimiś trafami, co nie trzeba kawalerki sprzedawać, to można by się porwać i do tego na YT facet paluchem pokazuje, jak to skręcać i do tego wzbudza zaufanie. Może to by było optymalne.
Dzięki wielkie za pomoc, jeszcze na pewno pomarudze
No tu lampa niby mocna, ale znowu 9WLech S. pisze: ↑śr, 8 marca 2023, 16:55 Witam.
Może taki wzmacniacz z EP : https://ep.com.pl/projekty/projekty-czy ... cz-lampowy.
Tu z kolei pajęczyna, ale znalazłem taki projekt rodaka onyx1944 https://onyx1944.wordpress.com/2019/05/ ... cc83-ef86/kubafant pisze: ↑śr, 8 marca 2023, 20:27 (...) klasyczny układ Mullarda 5-10: http://www.r-type.org/articles/art-003e.htm
(...) wzmacniacz Fergusona, słynny "Mullard 5-20". http://www.r-type.org/articles/art-003d.htm Ten z kolei dostarcza ok. 32 W, choć jest ostrożnie wyceniony na 20 W,
(...)Sugerowałbym mimo wszystko zacząć od 5-10, a ewentualnie gdyby uzyskana moc była niedostateczna - przymierzyć się do budowy 5-20.
Co o tym sądzicie?
I jeszcze wyszło, że Reduktor na lampach 7189 wykręca w swoim Dream-Ampie ze 25 wacików, to może by takie do tego Dynaco spróbować wsadzić?
Czy są jakieś opinie na temat tego Dream-Ampa? Bo jeżeli to by zagrało z jakimiś trafami, co nie trzeba kawalerki sprzedawać, to można by się porwać i do tego na YT facet paluchem pokazuje, jak to skręcać i do tego wzbudza zaufanie. Może to by było optymalne.
Dzięki wielkie za pomoc, jeszcze na pewno pomarudze

- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Tylko czy aby na pewno jest sens trzymać się kurczowo utartych wzorców, nawet markowych? Zarówno Mullardy, jak i AVT2754 wydają się niepotrzebnie skomplikowane, zarówno pod względem złożoności, jak i uruchamiania. O zupełnym już knocie AVT5289 już nie mówiąc. Do wysterowania pary wysokoczułych EL84 w zupełności wystarczy inwerter z dzielonym obciążeniem, przy czym może on być sprzężony galwanicznie ze stopniem napięciowym, co wyeliminuje dodatkowe przesunięcia fazy dla najniższych częstotliwości i ułatwi uniknięcie wzbudzeń, o które szczególnie łatwo w układach wielostopniowych objętych USZ, takich jak Mullard. Jedynie dla gitarowców pracujących na przesterze taki inwerter jest zupełnie nieodpowiedni, traci bowiem w tych warunkach symetrię. W normalnych natomiast warunkach bije on pod względem symetrii (i to w bardzo szerokim paśmie) zarówno kołyskę z AVT2754, jak i zwłaszcza stopień o sprzężeniu katodowym użyty w Mullardach.
Przykładem wzmacniacza odpowiadającego powyższym cechom jest konstrukcja ze wczesnych lat 70-tych opisana w MT:
https://mlodytechnik.pl/files/bvw/72-nw ... cniacz.pdf
Oczywiście, i tego wzorca nie należy trzymać się bezkrytycznie. Zupełnie niezrozumiałym jest rezygnacja z pętli ogólnego USZ (zapewne zdano się na UL), ale jego dołożenie (z uzwojenia wtórnego transformatora głośnikowego na katody lamp L2 i L3) nie stanowi problemu. Regulator barwy dźwięku niekoniecznie musi bezpośrednio poprzedzać lampy L2 i L3; zresztą bezpośrednie dołączenie suwaków potencjometrów P3 i P5 jest błędem, skutkuje bowiem trzaskami i szumami wywołanymi chwilowymi niekontaktami suwaków ze ścieżką oporową. I tam jednak nie powinno sprawić problemu dołożenie separujących elementów RC.
Natomiast warto ściśle przestrzegać nominałów rezystancji w obciążeniach stopnia napięciowego oraz inwertera. W anodzie tego pierwszego występują nietypowo wielkie R11 i R12, wynoszące aż 470 k, rezystory zaś R15, R16, R17 i R18 w odwracaczu także są spore, bo po 100 k. To jednak jest konieczne dla zapewnia prawidłowego rozkładu napięć na galwanicznie sprzężonych lampach, zwłaszcza gdy są to z natury niskoprądowe ECC83. Ograniczenia pasma za sprawą dużych R11 i R12 nie należy się obawiać, bowiem inwerter skutecznie separuje stopień napięciowy od dużych pojemności wejściowych lamp końcowych. Konfigurację tę sprawdziłem osobiście, co prawda z użyciem lamp ECL86, których triody mają parametry identyczne z ECC83:
https://mlodytechnik.pl/files/bvw/72-nw ... cniacz.pdf
Możesz wręcz żywcem skopiować stopień napięciowy wraz z inwerterem, zasilacz - już niekoniecznie, bowiem jest on skonstruowany na potrzeby całego lampowego radia stereo, za to napięcie anodowe jest o wiele za niskie jak na Twoje potrzeby. Przy katalogowym Ua = Ug2 = 300 V można z pary EL84 w konfiguracji pentodowej uzyskać 17 W, w niezbyt zaś głębokiej UL - niewiele tylko mniej. Z uwagi na zwiększone napięcie zasilania celową może okazać się korekta rezystora k33 w katodzie pierwszej triody, dla uzyskania optymalnego rozkładu napięć na lampach.
Za alternatywny wzorzec mógłby posłużyć wzmacniaczu W-600f:
https://trioda.com/fonar/audio/schematy ... 1_02_1.htm
I tam zastosowano galwaniczne sprzężenie stopnia napięciowego z odwracaczem, użyto jednak innych lamp, odpowiednio EF86 oraz 1/2 ECC82. Regulację symetrii w katodach tych ostatnich spokojnie można sobie darować, praktyczniej będzie dobrać pary identycznych R26 i R27 (w drugim kanale - R58 i R61) o nominale 22 k. Tym bardziej że na schemacie "górnego" toru są aż 2 błędy: nie powinno być połączenia potencjometru równoważącego z napięciem anodowym, zaś anoda górnej triody powinna być zasilana z tegoż napięcia, a nie z siatki ekranującej pentody. Schemat "dolnego" toru narysowany jest prawidłowo.
Słabym punktem tego wzmacniacza jest zasilacz, i nie należy się na nim wzorować. Powielacz Delona (zastosowany zamiast standardowego mostka Graetza niechybnie z chęci zaoszczędzenia 2 szt. bardzo wtedy kosztownych krzemowych diod prostowniczych DK62) cechuje się znaczną impedancją wewnętrzną (tym bardziej że użyte w nim kondensatory duże nie są), wskutek czego przy pracy w klasie B napięcie stałe na jego wyjściu mocno się obniża przy wysterowaniu. Jest to jednym z powodów uzyskania kompromitująco malej mocy wyjściowej, mimo że katalogowa wartość napięcia zasilającego lampy EL84 została przekroczona. Stosując poprawnie skonstruowany zasilacz (bardzo korzystne byłoby użycie filtru z wejściem dławikowym, co zapewniłoby szczególnie małą impedancje) można liczyć na dużo większa moc.
Gorąco zatem zachęcam do stosowania dobrych wzorców, a odrzucania złych. Nawet jeśli w efekcie wyjdzie urządzenie nie mające ścisłego odpowiednika wśród konstrukcji fabrycznych. Parametry użytkowe są chyba istotniejsze niż oryginalność?
Przykładem wzmacniacza odpowiadającego powyższym cechom jest konstrukcja ze wczesnych lat 70-tych opisana w MT:
https://mlodytechnik.pl/files/bvw/72-nw ... cniacz.pdf
Oczywiście, i tego wzorca nie należy trzymać się bezkrytycznie. Zupełnie niezrozumiałym jest rezygnacja z pętli ogólnego USZ (zapewne zdano się na UL), ale jego dołożenie (z uzwojenia wtórnego transformatora głośnikowego na katody lamp L2 i L3) nie stanowi problemu. Regulator barwy dźwięku niekoniecznie musi bezpośrednio poprzedzać lampy L2 i L3; zresztą bezpośrednie dołączenie suwaków potencjometrów P3 i P5 jest błędem, skutkuje bowiem trzaskami i szumami wywołanymi chwilowymi niekontaktami suwaków ze ścieżką oporową. I tam jednak nie powinno sprawić problemu dołożenie separujących elementów RC.
Natomiast warto ściśle przestrzegać nominałów rezystancji w obciążeniach stopnia napięciowego oraz inwertera. W anodzie tego pierwszego występują nietypowo wielkie R11 i R12, wynoszące aż 470 k, rezystory zaś R15, R16, R17 i R18 w odwracaczu także są spore, bo po 100 k. To jednak jest konieczne dla zapewnia prawidłowego rozkładu napięć na galwanicznie sprzężonych lampach, zwłaszcza gdy są to z natury niskoprądowe ECC83. Ograniczenia pasma za sprawą dużych R11 i R12 nie należy się obawiać, bowiem inwerter skutecznie separuje stopień napięciowy od dużych pojemności wejściowych lamp końcowych. Konfigurację tę sprawdziłem osobiście, co prawda z użyciem lamp ECL86, których triody mają parametry identyczne z ECC83:
https://mlodytechnik.pl/files/bvw/72-nw ... cniacz.pdf
Możesz wręcz żywcem skopiować stopień napięciowy wraz z inwerterem, zasilacz - już niekoniecznie, bowiem jest on skonstruowany na potrzeby całego lampowego radia stereo, za to napięcie anodowe jest o wiele za niskie jak na Twoje potrzeby. Przy katalogowym Ua = Ug2 = 300 V można z pary EL84 w konfiguracji pentodowej uzyskać 17 W, w niezbyt zaś głębokiej UL - niewiele tylko mniej. Z uwagi na zwiększone napięcie zasilania celową może okazać się korekta rezystora k33 w katodzie pierwszej triody, dla uzyskania optymalnego rozkładu napięć na lampach.
Za alternatywny wzorzec mógłby posłużyć wzmacniaczu W-600f:
https://trioda.com/fonar/audio/schematy ... 1_02_1.htm
I tam zastosowano galwaniczne sprzężenie stopnia napięciowego z odwracaczem, użyto jednak innych lamp, odpowiednio EF86 oraz 1/2 ECC82. Regulację symetrii w katodach tych ostatnich spokojnie można sobie darować, praktyczniej będzie dobrać pary identycznych R26 i R27 (w drugim kanale - R58 i R61) o nominale 22 k. Tym bardziej że na schemacie "górnego" toru są aż 2 błędy: nie powinno być połączenia potencjometru równoważącego z napięciem anodowym, zaś anoda górnej triody powinna być zasilana z tegoż napięcia, a nie z siatki ekranującej pentody. Schemat "dolnego" toru narysowany jest prawidłowo.
Słabym punktem tego wzmacniacza jest zasilacz, i nie należy się na nim wzorować. Powielacz Delona (zastosowany zamiast standardowego mostka Graetza niechybnie z chęci zaoszczędzenia 2 szt. bardzo wtedy kosztownych krzemowych diod prostowniczych DK62) cechuje się znaczną impedancją wewnętrzną (tym bardziej że użyte w nim kondensatory duże nie są), wskutek czego przy pracy w klasie B napięcie stałe na jego wyjściu mocno się obniża przy wysterowaniu. Jest to jednym z powodów uzyskania kompromitująco malej mocy wyjściowej, mimo że katalogowa wartość napięcia zasilającego lampy EL84 została przekroczona. Stosując poprawnie skonstruowany zasilacz (bardzo korzystne byłoby użycie filtru z wejściem dławikowym, co zapewniłoby szczególnie małą impedancje) można liczyć na dużo większa moc.
Gorąco zatem zachęcam do stosowania dobrych wzorców, a odrzucania złych. Nawet jeśli w efekcie wyjdzie urządzenie nie mające ścisłego odpowiednika wśród konstrukcji fabrycznych. Parametry użytkowe są chyba istotniejsze niż oryginalność?
Ostatnio zmieniony czw, 9 marca 2023, 09:43 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: literówki i interpunkcja
Powód: literówki i interpunkcja
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6255
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Ja bym szedł w EL/PL/36/500/504 (do wyboru) w układzie pp, mocy wystarczy, lampy tanie, w AVT jest opis (autor traxman/Adam Tatuś, kiedyś był na Triodzie.....) plus płytka drukowana.
Ostatnio zmieniony czw, 9 marca 2023, 09:44 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód:
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2850
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Pomysł w zasadzie dobry.cirrostrato pisze: ↑czw, 9 marca 2023, 09:33 Ja bym szedł w EL/PL/36/500/504 (do wyboru) w układzie pp, mocy wystarczy, lampy tanie, w AVT jest opis (autor traxman/Adam Tatuś, kiedyś był na triodzie.....) plus płytka drukowana.
Jednak problemem są transformatory głośnikowe, sam buduję podobny wzmacniacz i przez to prace stanęły w miejscu, trafa nie do kupienia w sklepie ot tak.
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6255
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Drugi wzmacniacz lampowy.
Trafa są dostępne na Allegro i nie tylko, problem to cena, ale są.
Ostatnio zmieniony czw, 9 marca 2023, 10:48 przez Romekd, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Powód: