Internet to prawdziwa skarbnica lampowej wiedzy. Znalazłeś ciekawą stronę tematyczną? Tutaj możesz przekazać innym informację o jej adresie i zawartości.
Te obrotowe zmotoryzowane przełączniki widywałem we wzmacniaczach np. Sony czy Onkyo. Dźwigienkowych nie widziałem.
Przypomina mi się sytuacja sprzed lat, gdy udzielałem się na jednym z forów motoryzacyjnych poświęconych jednemu z modeli auta. Otóż wielu tam piszących miało wielki żal do producenta, że zakończył jego produkcję i nie ma następcy. A wszyscy bardzo by tego chcieli. Jednak na pytanie, kto by kupił takie nowe auto z salonu (cena wtedy w okolicy 150 tys. zł.) to już chętnych nie było
Ale może i racja - poczekajmy na konkrety
Z ciekawostek powiem, że we wzmacniaczu podoba mi się, że selektor wejść, mimo, że to mechaniczny obrotowy przełącznik, to jest on zmotoryzowany.
Jest tam silnik krokowy i można źródło sygnału zmienić z pilota a jednocześnie jeśli chcemy to ręcznie zrobić, to "feeling" tej mechaniki pozostaje.
W erze gdzie prawie wszystko jest już dotykowe to mechaniczne manipulatory w sprzęcie audio nadal cieszą oko i cieszą obsługą.
Dodatkowe słabe ogniwo i jak to mechanizm pie. pierwsze. I co wtedy z tym patentem zrobić? Przy chińczyku za 99,99 sprawa prosta, a za kilka lat ,,Unitry,, może już nie być. Więksi na takich patentach zrobili ludzi w ciula i zostaje tylko "drutowanie". A taki niszowy sprzęt raczej będzie drogi {no może nie tak drogi, jak kiedyś } i większość kupujących liczyć będzie na długoletnie "zadowolenie". Wystarczy pomyśleć o tak prostej sprawie jak przełącznik funkcji w Radmorze.
Z ciekawostek powiem, że we wzmacniaczu podoba mi się, że selektor wejść, mimo, że to mechaniczny obrotowy przełącznik, to jest on zmotoryzowany.
Jest tam silnik krokowy i można źródło sygnału zmienić z pilota a jednocześnie jeśli chcemy to ręcznie zrobić, to "feeling" tej mechaniki pozostaje.
W erze gdzie prawie wszystko jest już dotykowe to mechaniczne manipulatory w sprzęcie audio nadal cieszą oko i cieszą obsługą.
Dodatkowe słabe ogniwo i jak to mechanizm pie. pierwsze. I co wtedy z tym patentem zrobić? Przy chińczyku za 99,99 sprawa prosta, a za kilka lat ,,Unitry,, może już nie być. Więksi na takich patentach zrobili ludzi w ciula i zostaje tylko "drutowanie". A taki niszowy sprzęt raczej będzie drogi {no może nie tak drogi, jak kiedyś } i większość kupujących liczyć będzie na długoletnie "zadowolenie". Wystarczy pomyśleć o tak prostej sprawie jak przełącznik funkcji w Radmorze.
Nie można się z Tobą nie zgodzić - ale potencjalne i teoretyczne możliwości awarii mogą przebierać różne wartości.
Nie takie skomplikowane rzeczy robili w świecie audio, które po 40 latach nadal pracują bez problemu.
Pierwszy z brzegu przykład to magnetofony szpulowe i kasetowe.
Są przykłady i to liczne, że dało się to zrobić trwale i solidnie mimo, że skala komplikacji spora.
I mimo, że wielu firm dawno już nie ma, to nadal takie rzeczy się naprawia i eksploatuje.
A spokojnie można poszukać źle wykonaną nawet łopatę, która się złamie po pierwszym wbiciu w twardą ziemię
Nic nie wiemy o tym jak to zostało zrobione w tej nowej Unitrze - więc czemu zaraz psioczyć, że się zepsuje i nie da się naprawić?
Krzysztof_M pisze: czw, 3 listopada 2022, 16:35
Nic nie wiemy o tym jak to zostało zrobione w tej nowej Unitrze - więc czemu zaraz psioczyć, że się zepsuje i nie da się naprawić?
Mam uczulenie na krajowe wyroby {mimo że były ciężkie i solidne}, to technicznie na poziomie popularki dla nie wymagających. Wykorzystywanie nazwy znanej {dobrze czy źle} firmy jest prymitywnym chwytem reklamowym, bo produkt ,,sam się nie obroni,, . Takie postępowanie kojarzy mi się z ,,panasonix,, czy też ,,thompsonic,, , a nie jakością. Celowanie w klienta znaną nazwą, tlenioną blachą i wskazówkami nie gwarantuje niczego poza ułudą {bo parametry są przecież tajne }. Zapewne schematu też nie zobaczymy, bo można by pęknąć ze śmiechu .
Krzysztof_M pisze: czw, 3 listopada 2022, 16:35
Nic nie wiemy o tym jak to zostało zrobione w tej nowej Unitrze - więc czemu zaraz psioczyć, że się zepsuje i nie da się naprawić?
Mam uczulenie na krajowe wyroby {mimo że były ciężkie i solidne}, to technicznie na poziomie popularki dla nie wymagających. Wykorzystywanie nazwy znanej {dobrze czy źle} firmy jest prymitywnym chwytem reklamowym, bo produkt ,,sam się nie obroni,, . Takie postępowanie kojarzy mi się z ,,panasonix,, czy też ,,thompsonic,, , a nie jakością. Celowanie w klienta znaną nazwą, tlenioną blachą i wskazówkami nie gwarantuje niczego poza ułudą {bo parametry są przecież tajne }. Zapewne schematu też nie zobaczymy, bo można by pęknąć ze śmiechu .
Jeśli występujesz w roli człowieka, który wszystko już widział i wszystko już wie to faktycznie dalsza dyskusja nie ma sensu. Nic nie zmienia Twojej oceny nawet gdy wskazałem, że wielu faktów nie znamy.
Jak sam zauważyłeś masz alergię - to nic innego jak spaczony sposób postrzegania świata daleki od obiektywizmu i logiki, szczególnie trudny w dyskusji z innymi ludźmi.
Najwyraźniej musisz mieć rację, ok, mnie to nie przeszkadza, chciałem sobie podyskutować, no ale jak masz alergię to ja nic na to nie poradzę, że taka rozmowa nie ma sensu
kaem pisze: ndz, 27 listopada 2022, 12:37
Wnętrze jednego ze wzmacniaczy:
nowaunitra1.jpg
Według mnie całkiem dobrze wygląda, chociaż nawet tani Accuphase robi lepsze wrażenie.
Ale dużo nowej Unitrze nie brakuje, trzymam za nich kciuki, chociaż targetem pewnie nie jestem (prawdopodobnie cena nas rzuci na kolana i sympatia się skończy).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jakość wykonania i użytych elementów OK, spodziewałem się, że pod tym względem będzie kiepsko, jednak się myliłem
Trochę te grzane kondensatory za radiatorem prawego kanału mi się nie podobają
Swoją drogą mogli zrobić płytki czarne, ładniej by się całość prezentowała, pasowałyby do traf (dwa trafa czyli mamy dual mono ) i radiatorów, lepszy efekt wizualny by był.
Na kanale Reduktor Szumu pojawił się film z prezentacją wzmacniacza nowej Unitry, model WSH-805: https://www.youtube.com/watch?v=xxrSVA06Xlk
Co mnie najbardziej interesowało, jest pokazane wnętrze, jak widać nie różni się bardzo od pokazanego wcześniej zdjęcia wzmacniacza.
Oglądałem, coś pięknego, i te tranzystory w obudowach TO3 - w torze sygnałowym najprawdopodobniej zero SMD- piszę najprawdopodobniej bo Reduktor Szumu nie mógł pokazać płytek od spodu z prostego powodu- egzemplarz przysłała mu do prezentacji sama Unitra- jest to tak zwany egzemplarz redakcyjny czyli przed produkcyjny. Ale szok,że dali karty testów. W końcu Unitra po 40 latach dopracowała kontur co zauważył sam Reduktor Szumu a nie jest zwolennikiem jego używania. Najbardziej zaciekawił mnie przełącznik klasy A/AB. Widać, że Unitra się postarała aby sprzęt wyglądał i miał naprawdę dobre parametry. Widać też, że trafa i przekaźniki były robione na zamówienie