Tomek Chrzanowski chrzan49

[saico]

Niestety lata lecą a to hobby staje się coraz droższe... niedługo tylko dziani klienci będą jej odbiorcami. Ja sam mam 12 lat doświadczenia w lampach a wcześniej elektronika była u mnie codziennością i nadal jest, bo pracuję w tym zawodzie (serwis RTV/AGD) od lat pomimo, że takiego się nie wyuczyłem (samouk) to jestem w nim dobry. Niestety ostatnimi czasy wzrok mi siadł i musiałem zrobić sobie pierwsze okulary. Fakt widzę lepiej z bliska, ale to już nie to co kiedyś. Zapał też jakby mniejszy... rocznik 74. Do tego ta sytuacja na świecie... aż się odechciewa wszystkiego. Najpierw covid, teraz straszenie wojną. Myślę, że ktoś już zaplanował naszą przyszłość a teraz ją perfidnie realizuje i to w czarnych barwach udając, że robi wszystko by się tak nie stało. Także to wszystko co widzicie w TV, to pic na wodę.

[faktus]

Witam.
Metryka to tylko cyferki, ja mam 18 lat plus 40 lat doświadczenia i wcale nie uważam się za starego. Tak naprawdę mamy tyle lat na ile się czujemy. A hobby to w moim wypadku odskocznia od problemów.
Pamiętajmy o tych co odeszli bo na to zasługują jako nasi Koledzy dzielący wspólne zainteresowanie i nie zamartwiajmy się tym na co nie mamy wpływu, bo żyje się tylko raz, a życie jest za krótkie by go marnotrawić na to co nieważne.
Pozdrawiam.

[saico]

A ja tam wierzę w reinkarnację... jedno życie to mit.

[bratyslaw]

A ja tam wierzę w reinkarnację... jedno życie to mit.

Też bym tak chciał. Niestety z biegiem lat dociera do mnie, że życie po życiu to jednak mit. Aczkolwiek zostawiam sobie ok. 2 % szansy, że się mylę.

[^ToM^]

A ja tam wierzę w reinkarnację... jedno życie to mit.

Też bym tak chciał. Niestety z biegiem lat dociera do mnie, że życie po życiu to jednak mit. Aczkolwiek zostawiam sobie ok. 2 % szansy, że się mylę.

Ja już nawet te 2% odrzuciłem. Życie po życiu nie istnieje, bo to bezsens. No ale to jest temat na całkiem inną dyskusję.

[szewek]

Ja natomiast wierzę, że czeka mnie wieczność po śmierci...
P.

[saico]

Dusza ludzka jest nieśmiertelna... i odradza się w kolejnym i w kolejnym życiu "kasując" pamięć z poprzednich żyć by nie przeszkadzała w obecnym życiu. Ale poddając się hipnozie można wyciągnąć te informacje z podświadomości często przemawiając nawet w innym języku.

[szewek]

Biblia (żyjemy przecież w judeo-chrześcijańskiej kulturze, a nawet cywilizacji...), w Nowym Testamencie podaje jednak coś takiego: Hbr 9:27: "A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd...".
Pozdrawiam!
Piotr.

[kubafant]

Dusza ludzka jest nieśmiertelna... i odradza się w kolejnym i w kolejnym życiu "kasując" pamięć z poprzednich żyć by nie przeszkadzała w obecnym życiu. Ale poddając się hipnozie można wyciągnąć te informacje z podświadomości często przemawiając nawet w innym języku.

Zakładając słuszność tej hipotezy, jaka jest różnica między ponownym wcieleniem danej duszy w kolejne ciało (w następnym życiu), skoro jej świadomość i wspomnienia i tak przepadają, a powołaniem nowej duszy do nowego ciała i śmiercią starej duszy? W obu przypadkach jaźń wraz ze wszystkimi swoimi składnikami (wspomnienia, świadomość istnienia, itd.) ulega unicestwieniu, nawet jeśli nie zupełnemu, to na poziomie odczuwania takiej duszy i tak na jedno wychodzi.

Drugie pytanie przy tej samej hipotezie. Jak przyroda/bóstwa/co tam jeszcze poradzi sobie z problemem rosnącej liczby ludzi przy stałej liczbie dusz? Chyba, że nowe dusze są cały czas generowane, na równi z recyklingiem starych

Zadeklaruję się od razu, żeby nie było niedomówień, jestem rzymskim katolikiem.

Pozdrawiam,
Jakub

[saico]

Mimo to podtrzymuję to co napisałem bez względu kto jakie ma wierzenia.

[kubafant]

Jestem po prostu ciekaw.

[TELEWIZOREK52]

Drugie pytanie przy tej samej hipotezie. Jak przyroda/bóstwa/co tam jeszcze poradzi sobie z problemem rosnącej liczby ludzi przy stałej liczbie dusz? Chyba, że nowe dusze są cały czas generowane, na równi z recyklingiem starych

Prawdopodobnie wszystkie idą do piekła gdzie cudzołożą rozmnażając się ile fabryka dała. Następnie nieślubne duszyczki sa kierowane do nieba gdzie na półkach grzecznie czekają na nowe wcielenie. Dlatego ja chcę do... piekła.

[CHOPIN66]

Drugie pytanie przy tej samej hipotezie. Jak przyroda/bóstwa/co tam jeszcze poradzi sobie z problemem rosnącej liczby ludzi przy stałej liczbie dusz? Chyba, że nowe dusze są cały czas generowane, na równi z recyklingiem starych

Prawdopodobnie wszystkie idą do piekła gdzie cudzołożą rozmnażając się ile fabryka dała. Następnie nieślubne duszyczki sa kierowane do nieba gdzie na półkach grzecznie czekają na nowe wcielenie. Dlatego ja chcę do... piekła.

Nie no - Nie ma piekła i nieba - to wymysł jednego człowieka który wprowadził to w średniowieczu dokładniej pomiędzy XII-XIV wiekiem celem zarabiania przez pewną instytucję na sprzedaży odpustów .


Tak jak Bóg był kosmitą -a ludzie wzięli go za istotę boską bo dysponował technologią której uwcześnii ludzie i nie rozumieli i nie znali .
W 1054 wybuchła supernova , cały świat o tym pisał w kronikach tylko nie Europa - jednym dowodem że , o tym wiedziano są monety z wizerunkiem Cesarza Konstantyn gdzie są na niebie dwie gwiazdy Słońce i właśnie owa supernowa . To jedyna wzmianka że starego kontynentu .

Potop był z kolei wydarzeniem historycznym - wzmianka o wielkiej powodzi jest we wszystkich kulturach jakie istniały ramy czasowe pokrywają się z tymi z Biblii .

Tak jak Sodoma i Gomora które zniszczył wybuchu jądrowym i dowodem na to są radioaktywne ruiny i takich ruin jest więcej na świecie co świadczy o tym że , w przeszłości na ziemi mogło dojść do wojny atomowej między dwiema zaawansowanymi cywilizacjami .

Tak więc widzicie w Biblii są zawarte informacje historyczne tylko trzeba ich szukać między wierszami .

Pozdrawiam

[kubafant]

Nie no - Nie ma piekła i nieba - to wymysł jednego człowieka który wprowadził to w średniowieczu dokładniej pomiędzy XII-XIV wiekiem celem zarabiania przez pewną instytucję na sprzedaży odpustów .

Tę rewelację akurat dość łatwo obalić, jako że zachowane są egzemplarze Ewangelii z pierwszych wieków naszej ery, gdzie już o niebie i piekle pisano i to bynajmniej nie były napomknienia.

Reszta wypowiedzi Kolegi jest dla mnie na tak niebosiężnym poziomie surrealizmu, że nawet nie potrafię się do niej odnieść A lubię absurdalny humor

Pozdrawiam!
Jakub

[kubafant]

Prawdopodobnie wszystkie idą do piekła gdzie cudzołożą rozmnażając się ile fabryka dała. Następnie nieślubne duszyczki sa kierowane do nieba gdzie na półkach grzecznie czekają na nowe wcielenie. Dlatego ja chcę do... piekła.

Haha, do takiego? ...kto by nie chciał! Znając życie podejrzewam jednak, że nie mogłoby być tak łatwo i pewnie byłby tam jakiś haczyk

Pozdrawiam,
Jakub