Trafka w zasilaczach komputerowych

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Post autor: Sova »

Na takich rdzeniach wykonałem ostatnio kilka przetwornic 12V/320V o mocy wyjściowej dochodzącej do 250W.
Nie myślałem, że da się z takiego małego rdzenia osiągnąć taką moc! Mi potrzeba raptem 2-4Waty, a tu 250W więcej - warto wiedzieć. Czy możecie mi jeszcze powiedzieć, jakią przenikalność dla ferrytu podstawiacie do wzrów(jeśli mówimy o tych rdzeniach które są powyżej na fotkach).

Romku mam do Ciebie proźbę, czy mógłbyś udostępnić nam wszelkie obliczenia tego transformatora do przetwornicy(łącznie z częstotliwościami z jakimi pracuje). Czytam książki o transformatorach, jednak zawsze łatwiej jakbym zobaczył jak licza inni.

:arrow: Ano.
A co do tych dławików w pierwotnej postaci - rozumiem, że sa one tylko dla tych wyższych częstotliwości - dla 50Hz rdzenie się będą chyba za szybko nasycać.
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

A no wlasnie te dlawiki do zasilaczy imp. (skompensowane pradowo) nie nasycaja sie, w odroznieniu do dlawikow filtrow nasycajacych sie - do tlumiena zaklocen ze zrodel symetrycznych i asymetrycznych.
Dla pradow symetrycznych (50Hz) dlawik skom. pradowo ma zerowa indukcyjnosc i stanowi tylko miliomowa rezystancje, a dla asymetrycznych (np. zaklocenia z przetwornicy) stanowi duza impedancje.
Załączniki
dlawik.jpg
Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Post autor: Sova »

Ale z tego co wiem to kazdy dławik na rdzeniach toralnych działa tak samo. Materiał z jakiego jest rdzeń wpłynie chyba jedynie na to, ile zwojów trzeba nawinąć aby otrzymać porządaną indukcyjność. Im większa przenikalność tym mniej zwojów dla tej samej indukcyjności co przy rdzeniu o mniejszej przenikalności <- czy sie nie mylę?

Co do metody odzyskiwania rdzeni i karkasów - potwierdzam metodę ogrzewania nad gazem - "I" samo odpada od "E" a karkas wysuwa sie lekko.
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
Ano
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 148
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 20:59

Post autor: Ano »

Zauwaz, ze ten dlawik dla pradow symetrycznych ma indukcyjnosc zerowa, gdyz nawiniety jest bifilarnie (przy zwartym wyjsciu). A dla pradow asymertycznych, wraz z kondensatorami staje sie filtrem. Zwykly dlawik na rdzeniu toroidalnym ma mniej wiecej stala indukcyjnosc, az do poczatku nasycenia.
W dlawikach skompensowanych mozna uzyc ferrytow o b. duzej przenikalnosci magnetycznej, gdyz nasycic moga je tylko niewielkie asymetryczne prady zaklocen.

W internecie znajdzesz mase informacji na ten temat, szukaj pod "Dławiki skompensowane prądowo"
Pozdrawiam
Sova
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: wt, 29 marca 2005, 14:49

Post autor: Sova »

Poszukam troche info na ten temat i dokończymy dyskusję, bo narazie naprawdę moja wiedza na temat tych dławików jest znikoma. Bardzo mnie tym zainteresowałeś.
pozdrawiam Sova
Awatar użytkownika
krzkomar
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 313
Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: krzkomar »

Ja takie trafka rozklejam elektryczną opalarką do farb. Kiedyś to robiłem tanim palnikiem propan-butan. Tylko trzeba uważać i równomiernie ogrzewać/wystudzać bo inaczej pęknie.

250W przy 350V niezły wyczyn. Ja miałem problemy z izolacją. Przy takim małym rdzeniu trzeba dać wysoką f, a wysoka f oznacza większe straty zarówno w rdzeniu (ale ten zapewne przystosowany jest) jak i w uzwojeniach (a ściślej na pojemności międzyzwojowej) co przy wysokim napięciu jest mocno odczuwalne (ja na tym poległem - musiałem zmniejszyć f bo mi się trafo strasznie grzało). A jakie obierasz max nasycenie rdzenia ?
Krzysztof Komarnicki
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Sova pisze: Romku mam do Ciebie prośbę, czy mógłbyś udostępnić nam wszelkie obliczenia tego transformatora do przetwornicy(łącznie z częstotliwościami z jakimi pracuje). Czytam książki o transformatorach, jednak zawsze łatwiej jakbym zobaczył jak licza inni.
Witam.
Nie wykonywałem skomplikowanych obliczeń, a jedynie podpatrzyłem działanie transformatora w oryginalnym układzie najprostszego i najbardziej chyba popularnego zasilacza ATX o mocy 235W. Prawdę powiedziawszy nie bardzo chciało mi sie bawić w obliczenia zważywszy, że nie znałem wielu parametrów zastosowanych w tych transformatorach rdzeni. Zasilacze PC ATX o podanej przez mnie mocy pracują na stosunkowo niskiej częstotliwości wynoszącej ok. 30kHz w układzie przeciwsobnym PP, co odpowiada dwukrotnie większej częstotliwości w tradycyjnej przetwornicy z pojedynczym tranzystorem (60kHz). W oryginalnym transformatorze uzwojenie pierwotne stanowią dwie połączone ze sobą szeregowo sekcje po 20 zwojów każda (drut o średnicy 0,62mm), z których jedna nawinięta jest na zewnątrz uzwojeń wtórnych, a druga pod nimi. Między sekcjami uzwojenia pierwotnego a uzwojeniami wtórnymi umieszczone zostały dwa ekrany tworzące niezamknięty elektrycznie zwój wykonany z cienkiej miedzianej blaszki. Połączone są one z „zimnym” końcem uzwojenia pierwotnego. Uzwojenie wtórne nawinięte zostało w sposób symetryczny, tak, by środkowy odczep był połączony z masą, a symetryczne wyjścia dla napięć 5 i 12V współpracowały z podwójnymi szybkimi diodami zapewniającymi obustronne naprzemienne prostowanie otrzymywanych z uzwojeń prądów. Uzwojenia wtórne dla napięcia 5V mają po 3 zwoje (każde nawinięte jednocześnie trzema drutami fi 0,82), natomiast uzwojenia dla 12V zawierają po 4 dodatkowe zwoje (pojedynczym drut fi 0,82), włączone do gorących końców uzwojeń „pięciowoltowych” (elektrycznie stanowi to w sumie symetrycznie nawinięte 2*7 zwojów dla 12V, z odczepami po trzech zwojach z każdej strony dla wyjść 5V). Uzwojenia pierwotne tych transformatorów mają indukcyjność od ok. 4,3mH do 8,8mH (w zależności od badanego egzemplarza) i są włączane naprzemiennie (przez kondensator foliowy 1uF/250V) przez dwa klucze tranzystorowe pod napięcie o wartości ok. +/-160V (połowa szczytowej wartości napięcia sieci pomniejszona o spadek na diodach, kondensatorach i termistorze).
Jeżeli czas mi na to pozwoli to postaram sie wieczorem znaleźć notatki i zrobić zdjęcia mojej pierwszej wykonanej kilka lat temu na tym rdzeniu próbnej przetwornicy 12/350V, na której dokonywałem pomiarów sprawności energetycznej układu, w zależności od częstotliwości kluczującej i sposobu nawinięcia uzwojeń transformatora.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
krzkomar
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 313
Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: krzkomar »

Ja się męczyłem z przetwornicą typu flyback (jeden tranzystor kluczujący i trafo ze szczeliną), na 70kHz przy 50% max wypełnieniu impulsu. Przetwornica miała dawać 250V. Dopiero jak zjechałem z częstotliwością do ok 30kHz, zaczęło to działać jak należy (no ale ze zmniejszoną mocą ze względu na obnizenie f).
Krzysztof Komarnicki
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Ja natomiast, dla uzyskania dużej mocy wykonałem przetwornicę układzie push-pull. Chciałem uzyskać z niej kilka wysokich, symetrycznych względem masy napięć i około 200W mocy wyjściowej. Miała posłużyć do różnych prób z układami lampowymi. Częstotliwość pracy kluczy tranzystorowych ustaliłem na wartości 28kHz, by stworzyć transformatorowi warunki zbliżone do tych, jakie występują w oryginalnych zasilaczach PC ATX. Rdzeń ferrytowy transformatora cechuje się dużą przenikalnością i stosunkowo mała rezystancją, co może (choć niekoniecznie) sugerować, że nie nadaje się on do pracy przy zbyt wysokich częstotliwościach. Przy starannym nawinięciu uzwojeń (pierwotne 2*4 zwoje grubą licą w.cz.) udało mi się uzyskać ponad 94% sprawności przy obciążeniu 150W. Maksymalna moc mogła przekraczać 250W, ale wówczas transformator wyraźnie się już nagrzewał i być może konieczne stałoby się jego wymuszone chłodzenie małym wentylatorem. Zdjęcie przedstawia pierwszą wersję przetwornicy, która w czasie próby z obciążeniem (dwie szeregowo połączone żarówki 230V/100W) pobierała z zasilacza 10,2A przy napięciu 13,8V , a oddawała do obciążenia 350V/0,38A.

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
przetwornica12V_350V.JPG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
MalKontent
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 450
Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MalKontent »

Chodzi mi po głowie przeróbka trafa od zasilacza ATX w celu sporządzenia zasilacza anodowego do miernika lamp. Jeszcze nie zabrałem się za rozbebeszanie trafka, a tu proszę, kompletny raport od Romkad :)

Ale o tym mierniku to napiszę w dziale Lampy, bo tutaj strasznie offtopicznie już by było.

Pozdrawiam
Staszek
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Romekd pisze:Przy starannym nawinięciu uzwojeń (pierwotne 2*4 zwoje grubą licą w.cz.) udało mi się uzyskać ponad 94% sprawności przy obciążeniu 150W.
Jak udało ci się to nawinąć symetrycznie? Ja próbowałem kilkanaście razy, nawet na rdzeniach wielokrotnie większych, i zawsze miałem niesymetrię już przy ok 10W - jeden tranzystor w PP parzył (i nic dziwnego, bo płynęło przez niego kilikanaście A), drugi był zimny. W końcu się poddałem, nie jestem w stanie nawinąć sam działającego trafa do przetwornicy PP.
Andrzej Molicki
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 593
Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Andrzej Molicki »

Tomku nic prostszego jak nawijać dwoma drutami rozciąć na końcach i połączyć krzyżowo .Tak się włąśnie nawija trafa do przetwornic spawalniczych tyle że 6cioma lub 12 drutami naraz.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Tomku, ja robie dokładnie tak jak opisuje to Andrzej – nawijam czterema przewodami naraz (licą w.cz), a następnie przycinam końce i dokonuje odpowiednich podłączeń do kołków lutowniczych karkasu. Uzwojenie pierwotne nawijam dwukrotnie – raz, gdy w ogóle zaczynam nawijać uzwojenia, a drugi raz już po nawinięciu uzwojeń wtórnych. Oba identyczne co do ilości zwojów i kierunków ich nawinięcia łączę na koniec równolegle.
Pamiętam, że już kiedyś wspominałeś o problemie braku symetrii, przy okazji omawiania przetwornicy do przenośnego charakterografu, który w założeniach miał służyć do badania charakterystyk lamp elektronowych „w terenie”. Szkoda, że pomysł ten upadł :(
Przy konstruowaniu tego typu przetwornic ważne jest jeszcze właściwe zaprojektowanie płytki drukowanej, tak, by cały układ był symetryczny, a nie jedynie transformator, oraz by połączenia były w stanie przenieść duże prądy nie wprowadzając nadmiernych strat mocy i dodatkowych pasożytniczych spadków napięć i sprzężeń. Na zdjęciach pokazałem inną przetwornicę, tym razem sterowaną układem TL494. Pewne ścieżki połączeń celowo zostały na niej pogrubione i nadlane cyną, by zmniejszyć wartość ich rezystancji.

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
IMPULS4.JPG
IMPULS3.JPG
IMPULS2.JPG
IMPULS1.JPG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Romekd pisze:Tomku, ja robie dokładnie tak jak opisuje to Andrzej – nawijam czterema przewodami naraz (licą w.cz), a następnie przycinam końce i dokonuje odpowiednich podłączeń do kołków lutowniczych karkasu.
Tak mądry to ja tez byłem, ale co z tego - symetrii nie było...
Romekd pisze:Uzwojenie pierwotne nawijam dwukrotnie – raz, gdy w ogóle zaczynam nawijać uzwojenia, a drugi raz już po nawinięciu uzwojeń wtórnych. Oba identyczne co do ilości zwojów i kierunków ich nawinięcia łączę na koniec równolegle.
Czyli uzwojenie pierwotne składa się z dwóch sekcji połczonych równolegle?
Romekd pisze: Pamiętam, że już kiedyś wspominałeś o problemie braku symetrii, przy okazji omawiania przetwornicy do przenośnego charakterografu, który w założeniach miał służyć do badania charakterystyk lamp elektronowych „w terenie”. Szkoda, że pomysł ten upadł :(
Pomysł nie upadł, szukam tylko firmy, która nawinie mi prototypowy transformator za normalne pieniądze a nie 100zł - inaczej to sensu nie ma.

U mnie winny jest na pewno transformator, bo na moich konstrukcjach nawet na rdzeniach kilkukrtnie większych od tego z zasilacza AT wyciągałem maksymalnie 10W przy olbrzymiej dysproporcji prądów. Jak w ten sam układ (nawet w pająku!) odłączyłem transformator od zasilacza AT to bez problemu wykorzystałem pełną moc dostarczaną przez zasilacz na którym to uruchamiałem (bo miało to pracować z 12V) - prawie 20W, tyle, że przełożenie transformatora powodowało, że mam tylko 2V na wyjściu, a wszystko jest chłodne, nawet nie letnie.
Czyli sprawa jasno wskazuje na transformator, którego sam po prostu zrobić nie umiem.
USER
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 33
Rejestracja: wt, 7 lutego 2006, 12:29

Post autor: USER »

Panowie a można prosić o jakiś schemacik !!! Ciekawa sprawa bo normalne trafo mi nawala :( a takie transformatorki posiadam ..

PS. schemacik trafa tez bu się przydał
ODPOWIEDZ