Może ktoś miałby coś odpowiedniego? Trudno mi powiedzieć coś więcej, ale może ktoś będzie miał coś godnego uwagi i odpisze
podstawy- help!
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
Alek
podstawy- help!
Szukam jakiegoś metalowego szkieletu, podstawy pod pompę dyfuzyjną.
Może ktoś miałby coś odpowiedniego? Trudno mi powiedzieć coś więcej, ale może ktoś będzie miał coś godnego uwagi i odpisze
Może ktoś miałby coś odpowiedniego? Trudno mi powiedzieć coś więcej, ale może ktoś będzie miał coś godnego uwagi i odpisze
-
Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Alku,
napiszę wszystko tutaj, bo nie mam śmiałości zaśmiecać wątku o Twoich lampach.
1. z powodu tego pytania uważnie przeczytałem wątek 'reaktywacja...' ale nadal nie bardzo wiem o jaką podstawę chodzi. ja zazwyczaj w takich wypadkach kupuję trochę aluminiowego kątownika, przycinam odpowiednie odcinki i skręcam wszystko śrubami. koszt raczej znikomy, 10-20pln.
2. otóż przeczytałem i chylę czoła. rewelacja w skali absolutnej.
3. zanim zobaczyłem Twoje zdjęcia myślałem, że jesteś przynajmniej dwa razy starszy ode mnie (sądziłem po wartości merytorycznej postów i innych tekstów), a tu niespodzianka
4. opowiedziałem o Twoich dokonaniach Mojej, a ona zapytała po co to robisz. i dopiero wtedy sam zacząłem się zastanawiać. oczywiście nie mam na myśli ogólne pojętej celowości, bo ta nie ulega kwestii
chodzi mi raczej o cel, do którego dążysz. bo nie jest to przecież masowa produkcja lamp. wtedy wystarczyłoby tak jak Jan Jurco kupić maszyny, zatrudnić ludzi i zacząć liczyć zyski.
chodzi Ci tylko o ciekwy eksperyment i poszerzanie własnej (i przy okazji cudzej
) wiedzy? czy może dążysz do uzyskania archaicznych modeli lamp, które nigdy już na masową skalę nie będą produkowane? a może chcesz opracować jakieś nowe-stare typy lamp? albo jeszcze ambitniej - może magnetron niedługo przestanie być najnowszą ideą lampy elektronowej
5. wybacz, rozgadałem się
pozdrawiam.
napiszę wszystko tutaj, bo nie mam śmiałości zaśmiecać wątku o Twoich lampach.
1. z powodu tego pytania uważnie przeczytałem wątek 'reaktywacja...' ale nadal nie bardzo wiem o jaką podstawę chodzi. ja zazwyczaj w takich wypadkach kupuję trochę aluminiowego kątownika, przycinam odpowiednie odcinki i skręcam wszystko śrubami. koszt raczej znikomy, 10-20pln.
2. otóż przeczytałem i chylę czoła. rewelacja w skali absolutnej.
3. zanim zobaczyłem Twoje zdjęcia myślałem, że jesteś przynajmniej dwa razy starszy ode mnie (sądziłem po wartości merytorycznej postów i innych tekstów), a tu niespodzianka
4. opowiedziałem o Twoich dokonaniach Mojej, a ona zapytała po co to robisz. i dopiero wtedy sam zacząłem się zastanawiać. oczywiście nie mam na myśli ogólne pojętej celowości, bo ta nie ulega kwestii
chodzi mi raczej o cel, do którego dążysz. bo nie jest to przecież masowa produkcja lamp. wtedy wystarczyłoby tak jak Jan Jurco kupić maszyny, zatrudnić ludzi i zacząć liczyć zyski.
chodzi Ci tylko o ciekwy eksperyment i poszerzanie własnej (i przy okazji cudzej
5. wybacz, rozgadałem się
-
Alek
1. Chodzi o jakiś stabilny stojak metalowy, na którym mógłbym zamocować pompę dyfuzyjną wraz z osprzętem. Jest to konieczne, gdyż nie chcę pompą dyfuzyjną wypalić dziury w podłodze. Możliwe, że tymczasowo zastosuję w charakterze takiego stojaka starą obudowę komputera, choć wolałbym coś bardziej sześciennego. Na wysokość obudowa komputera jest zupełnie w porządku. Ponieważ jednak dojdą różne elementy próżniowe nad pompą, zwłaszcza zaś zawór i ewentualnie pompa jonowo-sorpcyjna (ciężkie magnesy) toteż wolę zachować duży margines stabilności.
Zbiornik próżni wstępnej i pompa rotacyjna będą raczej stać na podłodze, czemu sprzyja elestyczne zamocowanie pompa rotacyjna-zbiornik i zbiornik- zawór prózni wstępnej na pompie dyfuzyjnej.
2.Dziekuję, ale za wcześnie na pochwały...
3. W chwili obecnej liczę 24 lata
4. Jest jasne, że nie rozpocznę masowej produkcji. Pomijając fakt, że bardzo szybko by mnie znudziło robienie robienie danego typu lampy, to nie widzę też specjalnie ekonomicznego uzasadnienia.
Sądzę jednak, że niewielka ilość lamp znalazłaby chętnych.
Cel, do którego dążę zmienia się w miarę postępów, w tym także (a może przede wszystkim) aparaturowych. Początkowo było to uzyskanie prostej diody, w której dałoby się w ogóle uzyskać przepływ prądu elektronowego. Cel ten został osiągnięty dość szybko, co wzmogło apetyt.
Na dzień dzisiejszy celem jest wykonanie takich lamp, które mogłyby pracować w sensownie pracującym układzie. Chodzi tu np. o odbiornik reakcyjny. Zakładana trwałość - ok 1000 godzin, katoda wolframowa.
Gdyby jednak było pole dzialania to nie widzę przeszkód w zatosowaniu katody tlenkowej i komplikowaniu konstrukcji lamp.
Przyznaję, marzę o zrobieniu kilku takich konstrukcji, których chyba nie było.
Zbiornik próżni wstępnej i pompa rotacyjna będą raczej stać na podłodze, czemu sprzyja elestyczne zamocowanie pompa rotacyjna-zbiornik i zbiornik- zawór prózni wstępnej na pompie dyfuzyjnej.
2.Dziekuję, ale za wcześnie na pochwały...
3. W chwili obecnej liczę 24 lata
4. Jest jasne, że nie rozpocznę masowej produkcji. Pomijając fakt, że bardzo szybko by mnie znudziło robienie robienie danego typu lampy, to nie widzę też specjalnie ekonomicznego uzasadnienia.
Sądzę jednak, że niewielka ilość lamp znalazłaby chętnych.
Cel, do którego dążę zmienia się w miarę postępów, w tym także (a może przede wszystkim) aparaturowych. Początkowo było to uzyskanie prostej diody, w której dałoby się w ogóle uzyskać przepływ prądu elektronowego. Cel ten został osiągnięty dość szybko, co wzmogło apetyt.
Na dzień dzisiejszy celem jest wykonanie takich lamp, które mogłyby pracować w sensownie pracującym układzie. Chodzi tu np. o odbiornik reakcyjny. Zakładana trwałość - ok 1000 godzin, katoda wolframowa.
Gdyby jednak było pole dzialania to nie widzę przeszkód w zatosowaniu katody tlenkowej i komplikowaniu konstrukcji lamp.
Przyznaję, marzę o zrobieniu kilku takich konstrukcji, których chyba nie było.
-
Retroman
- 375...499 postów

- Posty: 452
- Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
- Lokalizacja: Lublin
Alek ja stosuję ostatnio solidną konstrukcję stołu warsztatowego na podstawie babcinej maszyny do szycia f-my Durkopp i do tego na dębowy blat maszyny nałożyłem drugi, wiekszy na którym mozna postawić kilka sporych urządzeń. W dolnej części mam zamiar w przyszłości zamontować duży fabryczny zasilacz lampowy. Pamietam też profesora z Lublina, który wykonywał lampy na potrzeby swojej aparatury badawczej,Alek pisze:
Na dzień dzisiejszy celem jest wykonanie takich lamp, które mogłyby pracować w sensownie pracującym układzie. Chodzi tu np. o odbiornik reakcyjny. Zakładana trwałość - ok 1000 godzin, katoda wolframowa.
Gdyby jednak było pole dzialania to nie widzę przeszkód w zatosowaniu katody tlenkowej i komplikowaniu konstrukcji lamp.
Przyznaję, marzę o zrobieniu kilku takich konstrukcji, których chyba nie było.
miał jednak spore możliwości aparaturowe. Oczywiście teraz można kupić prawie wszystkie materiały do lamp i wykonywać nowe wymyślne konstrukcje albo regenerować niektóre z uszkodzonym włóknem.
Polecam taki stolik.
Pozdrowienia
Roman Makaj
-
Alek
-
Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Alku,
jeszcze jedno. powiedziałeś, że zapotrzebowanie na nowe lampy byłoby znikome. jednocześnie widzę, że bardziej, albo przynajmniej na równi z lampami czyso elektrycznymi interesują Cię lampy fotoelektryczne.
mnie osobiście to martwi, bo czekam na w pełni sprawną triodę, albo przynajmniej diodę prostowniczą
widzisz, zapotrzebowanie jest. mam nadzieję, że mój pomysł Cię nie obrazi, ale ja zajmuję się głównie tzw. wysoką jakością odtwarzania dźwięku, przez co często mam styczność z 'audofilami' których wyposażam w zabawki.
diagnoza jest następująca: ci ludzie naprawdę są w stanie zapłacić za to, żeby w ich sprzęcie znalazły się lampy zrobione specjalnie do tego celu. ostatnio mam deficyt AZ1 - każdy chce ją mieć, bo w seryjnych sklepowych sprzętach takiej nie ma:)
lampy nowalowe dawno już się ludziom opatrzyły i przestają wzbudzać emocje.
melomani czekają na Twoje wynalazki

jeszcze jedno. powiedziałeś, że zapotrzebowanie na nowe lampy byłoby znikome. jednocześnie widzę, że bardziej, albo przynajmniej na równi z lampami czyso elektrycznymi interesują Cię lampy fotoelektryczne.
mnie osobiście to martwi, bo czekam na w pełni sprawną triodę, albo przynajmniej diodę prostowniczą
widzisz, zapotrzebowanie jest. mam nadzieję, że mój pomysł Cię nie obrazi, ale ja zajmuję się głównie tzw. wysoką jakością odtwarzania dźwięku, przez co często mam styczność z 'audofilami' których wyposażam w zabawki.
diagnoza jest następująca: ci ludzie naprawdę są w stanie zapłacić za to, żeby w ich sprzęcie znalazły się lampy zrobione specjalnie do tego celu. ostatnio mam deficyt AZ1 - każdy chce ją mieć, bo w seryjnych sklepowych sprzętach takiej nie ma:)
lampy nowalowe dawno już się ludziom opatrzyły i przestają wzbudzać emocje.
melomani czekają na Twoje wynalazki