Taki to kraj...

[faktus]

Witam.

TELEWIZOREK52
żadna władza nie pozwoli ci trzymać w domu pełnosprawnego kałacha. Nawet w USA w większości stanów miałbyś z tym duży problem. Mi raczej chodzi o możliwość obrony , w naszym kraju jest ona bardzo ograniczona .

Problemem nie jest to czy masz broń, czy nie ale zdefiniowanie pojęcia obrony koniecznej. Czyli tego co może przeciętny człowiek zrobić w wypadku napaści, włamania czy próby ograniczenie jego nietykalności, zaboru mienia itp. bo każdy prokurator i sąd ma w tej materii inne zdanie. Bez uściślenie i określenia tego prawa, które przysługuje każdemu obywatelowi przeciwko któremu ktoś próbuje zrobić coś wbrew jego woli żadna broń nie zapewni poczucia bezpieczeństwa. Łatwo wtedy stać się oskarżonym o przekroczenie obrony koniecznej, bo łatwiej będzie u..... każdego kto się broni niż oskarżyć napastnika a to z prostej przyczyny, że napastnik wszystkiemu będzie zaprzeczał, bo prawo nie chroni obywatela przed tego typu czynami.
A to definiuje prawo pochodzące z okresu stalinowskiego, podobnie jak prawo o dostępie do broni, kodeks drogowy, kodeks karny i inne zbiory nakazów i zakazów w kraju nad Wisłą. Więc priorytetem jest dostosowanie prawa do realiów dnia dzisiejszego w każdym zakresie nie tylko dostępu do broni, ale tego nikt z obecnie rządzących nie zrobi bo da to obywatelowi prawo walki o swoje prawa, a to jest groźne bo grozi odpowiedzialnością rządzących przed społeczeństwem czego boją się bardziej niż diabeł święconej wody.
Czyli jak się nie obrócisz d... zawsze z tyłu .
Pozdrawiam.

[kaem]

Mój wujek obecnie mieszkający w Niemczech jest przeciwnikiem poszerzania prawa do obrony koniecznej. Jego zdaniem, doprowadzi to do sytuacji, że bandyci będą ściągali pod rożnymi pretekstami swoje ofiary do mieszkań, a po ich zabójstwie będą tłumaczyli się, że to ich napadnięto i oni tylko się bronili.

[Szrot majster]

TELEWIZOREK52
żadna władza nie pozwoli ci trzymać w domu pełnosprawnego kałacha. Nawet w USA w większości stanów miałbyś z tym duży problem. Mi raczej chodzi o możliwość obrony , w naszym kraju jest ona bardzo ograniczona .
Państwo zapewnia ochronę a obywatele mają być cisi i pokorni .
Niestety sfera wolności w ostatnich latach została w znaczący sposób ograniczona. Jest wiele przepisów które można wykorzystać przeciwko niepokornym obywatelom.
Sam uprawiam strzelectwo od ładnych kilku lat ale jakoś nigdy nie miałem chęci posiadania w dony własnej broni . Jak chcę postrzelać idę na strzelnicę i mi to w zupełności wystarcza

Witam!
Co do obrony własnej nie potrzeba broni palnej, starczy gazrurka a nawet w razie "W" gar z rosołem i prosto w mordę wylać.
A co mi zresztą po broni jak nie mogę złodzieja czy wandala zabić, pójdę siedzieć za byle śmiecia.
Lepiej go na wózek inwalidzki posłać, bynajmniej jemu podobni już nie przyjdą\
Mam dwa psy, suką, mieszaniec amstaffa wypuści złodzieja......w czarnym worku, jak zdechnie chyba wezmę sobie rasową amstaffkę, bardzo miłe psy.
A co do tematu, stary czołg dziś jest tylko kupą złomu, bez wartości "bojowej", chodzi o to , że ma być lufa zaspawana i zamek zdemontowany czyli ma być "zdemilataryzowany" i musi być na to papier.
To jest kraj w którym za starą czujkę p.poż z Am-241 w środku możesz 8 lat dostać a co niektórzy chwalą się tymi czujkami na YouTube, ba, rudy uranu nie wolno Ci mieć, choć to zwykły kamień, tyle że trochę tło promieniowania przekracza...można za to tysiące ton odpadów do Polski sprowadzać a potem tak zwany "samozapłon"....i już po kłopocie, tyle, że potem mamy najgorsze powietrze w Europie

[TELEWIZOREK52]

Lepiej go na wózek inwalidzki posłać, bynajmniej jemu podobni już nie przyjdą\

I do końca życia będziesz łobuzowi rentę wypłacał.

[taipan3]

Z tym dyskutował , jeżeli jesteś osobą ustosunkowaną dostaniesz co najwyżej kilkanaście godzin prac społecznych i wysoki sąd pogrozi ci palcem żeby to było ostatni raz ...
Jeżeli jesteś szarym obywatelem to tak .Jak mam wymienić przykłady na sprawiedliwość sądu to choćby tego znanego dziennikarza albo piłkarza co przejechali pieszych na pasach.

[taipan3]

Jak mówimy o sądach to w swoim czasie byłem świadkiem w procesie karnym. Trochę kabaret , sprawa ogólnie ciekawa to o niej napiszę bo i pośmiać się można i chwilę się zadumać nad naszym sądownictwem ..
To było już kilkanaście lat temu miałem dyżur na IP przywieźli dziewczynę ciężko pobitą na tyle ciężko że wylądowała na OIOM-ie , przeleżała tam coś ponad miesiąc , cudem przeżyła .
Pech chciał że minęły 3 dni miałem kolejny dyżur policja przywiozła sprawcę , jej kochającego konkubenta. Przywiozła nie po to żebym dokonał eutanazji na którą całkowicie zasługiwał ale podpisał zaświadczenie że może być zatrzymany . Słodki gość , naprawę słodki bo miał cukier 5x norma .
I dzięki temu nasz słodziak trafił na odziała wewnętrzny piętro pod swoją partnerką.
Minęło 12 miesięcy zostałem wezwany do sądu na świadka . Prokurator zarzucał usiłowanie zabójstwa coś koło 12-15 lat. Ale nasi milusińscy się pogodzili. Słodziak na więziennym wikcie schudł 25 kg i cukrzyca zniknęła .
Co sąd miał ustalić . Po pierwsze w trakcie popełnienia czynu miała już rozchwianą cukrzycę i nie był w pełni poczytalny . Przyznał się bo policjanci mu zagrozili że jak się nie przyzna to nie dostanie leków p/cukrzycowych .
Skąd to pobicie , uprawiali ostry seks , spadli z kanapy a że był ciężki to ją uszkodził .
Pozdrawiam wszystkich