Witam. Dostałem OR jak w temacie. Zupełnie martwy, po "skutecznym" tuningu. Efekt? Np. zmostkowany prostownik selenowy rezystorami drutowymi 470R, czy też zwarte rezystory katodowe EL 84 (zwiększenie mocy ).Tragedia. Cóż, różni są fachowcy...W każdym razie m.cz. pięknie działa już. Jednak "odtuningowanie" toru odbiorczego będzie raczej niewykonalne bez schematu. Pytanie więc, czy ktoś posiada takowy lub wie, gdzie szukać? Kilkanaście godzin mojego googlowania i innego szperania nic nie dało. Może choć dekoder stereo, jest na trzech AF 126, Jednak brak 1/3 elementów lub są zniszczone. Nie lubię ubiegać się o "gotowiznę", ale chyba nie mam wyjścia. Zależy mi aby to cudeńko zagrało. Może ktoś ma "przejścia" z takim lub podobnym sprzętem i zechce się podzielić wrażeniami.
Pozdrawiam
Tomek
Stereodekoder. Odbudowanie go raczej nie wchodzi w rachubę. Albo pozostaje zdobyć podobny na tranzystorach germanowych albo zrobić samemu. I tu pojawią się pewne problemy:
- napięcie m.cz. pobierane z detektora FM jest znacznie większe niż niż we wspołczesnych konstruckjach radiowych (a jak dodamy obecne przemodulowane emisje). A co to oznacza a to ze większość nowoczesnych scalonych stereodekoderów zostanie przrsterowana. Dla odbiornika lampowego najlepszym byłby scalak TCA4500 lub jego polski odpowiednik UL1621N. (Zaleta - niska cena około 2,50 PLN!!). On bez większych zniekształceń toleruje sygnał m.cz. na wejściu o poziomie 2V. Ale ma wadę - bardzo duży pobór prądu. Zasilanie go z napięcia anodowego może nawet być nie wykonalne. Oryginalny stereodekoder pobierał zapewne nie więcej niż 10mA a sam widziałem takie co pobierały zaledwie 4mA!!!. Zasilanie z prostowania napięcia żarzenia w tym przypadku odpada - musi być więcej niż 10V. Pozostaje jedynie własny zasilacz 15V o wydajnosći 100mA. Efekt będzie naprawdę dobry. Dobra jakość stereo i małe zniekształcenia. to zrobiłem radiu Chopin. Działało rewelacyjne.
-zasilanie z napięcia naodowego - dodatkowe 20mA to naprawdę spore dodatkowe obciążenie dla zaslacza. Odpada często oryginalny wtedy prostownik selenowy trzeba przejść na nowoczesne diody krzemowe - najlepiej Fast Recovery aby zminimalizować uciążliwy i trudny do zwalczenia terkot spowodowany szpilkami prądu powstajacymi przy przejściu sinusoidy przez zero.
Szukając kompromisu - polecam scalaczek Toshiby - TA7343AP. Mała 9 nózkowa kostka z wyprowadzeniami po jednej stronie. Tani i łatwy do nabycia. Ma dwie zalety - znosi dobrze sygnały do 900mV i ma względnie mały pobór mocy - około 11mA przy 8V. Szeroki zakres napięć zasilania jest zaletą. Jedna specyficzna wada - bez podłączonej kontrolki LED JEST ZAWSZE WŁĄCZONA W TRYB MONO. Co do kontrolki - aby skok napięcia na rezystorze redukującym zasilanie nie był zbyt wielki należy zastosować nowoczesne LED o wysokiej efektywności. (żadne popularne tanie badziewia nawet te super jasne - nowej generacji czerwone LED'y mają nieco inny odcieć - bliższy pomarańczowemu, a zielone mają głęboki turkusowy kolor). Wtedy wystarczy zaledwie 1mA - dla 2mA świecą naprawdę jasno jaśniej niż typowe LED'y super jasne przy 20mA!!!!. Rezystor redukcyjny należy tak dobrać aby bez włączonej LED na scalaku było napięcie nie więcej 12V a z włączona dioda LED nie mniej niż 7V. Zastosowałem taki w tunerze Leak. Zniekształcenia spowodowane przesterowaniem sterodekodera nie są zauważalne.
Inne współczesne scalaki nie lubią wyższych poziomów sygnałów m.cz. powyżej 300mV.[/b]
Dzięki za cenne rady, jak nie odbuduję oryginału, to pewnie skorzystam. Najpierw muszę sprawić, aby coś choć zaszumiało z odbiornika. W nocy zacznę, nawet bez schematu.
Sam tor radiowy na lampach jest na tyle standardowy zę schemat jest w zasadzie zbędny. To jest radio ze sterodekoderem. Wtedy juz nei rozbudowywana tak bardzo częsci AM.
Producenci stosowali zazwyczaj tpowe punkty pracy lamp, zalecane w katalogach. Jedyna niewiadoma to rodzaj detektora stosunkowego - symetryczny lub asymetryczny. Jeśli jest ARCza to detektor jest symetryczny. Jeśli jako oczkopracuje EM84 a nie EM87 to detektor jest asymetryczny.
Czasem stosuje sie dodatkowe ograniczanie w torze p. cz. porpzez podpięcie siatki strzeciej ostatniej lampy w p.cz. do kondesatora elektrolitycznego w detektorze stosunku. Ot tyle.
Tor odbiorczy:
ECC85,ECH81,EF89,EBF89.Dekoder na germanach AF126.
Oczko EMM803 Walnięte. Na ebay marsz!...
Priorytet to uruchomić FM, bo to będzie jako tuner i wzmacniacz do gramofonu w moim zestawie robić. AM-jak się uda.
p.s. Klawisz "AF" to chyba ARCz, czy tak?
AF ???? Mogą być dwie wersje - ARCz ale AF niejak niepasuje do niemickiego okreslenia ARCz.... AF - antena ferrytowa dla AM - to predzej.
Detektro stosunku dla FM jest zapewne już symetryczny ale trzeba to sprawdzic. Sadze po czulosci EMM803 zblizonej do EM87.
Co do oczka - poszukasz, wydasz sporo kasy ....
Głupoty popisałem...AF jest, ale w innym radiu, polskim. Tu jest FE. Ale oba oznaczenia dotyczą ferrytówki.
Kumpel, który mi odstąpił sprzęt miał parę lampek jeszcze i była EMM803. Wypalony trochę luminofor, ale świeci. Tamta "nabrała tchu".
Odbiornik działa, oprucz K4, bo nie ma cewki, ale dam z tym spokój.
Dekoder odbudowałem. Trochę metodą prób i błędów, nie działa jednak, nie kluczuje sygnału, pasek na EMM nie reaguje. Sygnał jednak przepuszcza, bo po włączeniu ST (stereo), przy wyciągniętej płytce dekodera, radio milknie.Zasila go 200V. Zrysuję schemat, poczytam jeszcze trochę, może wymienię elektrolity 1uF/70V, których jest tam sporo, w każdym razie powalczę jeszcze. Na razie radio zarekwirowała żona, bo "tak ciepło gra" i stoi w kuchni.
Wielkie dzięki STUDI.
Mała uwaga. Dekederyu stero przełącznikowe mają tę wadę ze przy braku emisji stereo nie przepuszczają poprawnie sygnału mono. Radzono sobie w ten sposób ze diody w matrycy przełączającej były zawsze lekko spolaryzowane przewodząco. A to zwiększało przesłuch stereo.
Radia zazwyczaj miały przełącznik mono stereo - który omijał stereodekoder podczas pracy mono. Odpadało więc polaryzowanie diod w matyrycy, które by zmiejszało separację kanałów. Zapamiętaj czesto w pozycji mono sygnał m.cz. był pobierany nie ze stereodekodera a z detektora FM!!!
A teraz wskaźnik stereo. Stere setereodekodery miały czesto na zewnątrz prosty prostownik sygnału 38kHz poberany z ostatniego stopnia toru odtwarzania podnośnej 38kHz. Po wyprostowaniu napięcie sterowało trazynstor który był połącozny np. szeregowo z żarówką 6V/0,1A. Gdyb y tak bło to poprostu byś w miejsce żaróki wlutował diode LED a kabelki od oprawki podłączył do stereodekodera. W Twoim przypakdu był zapewne detektor 38kHz dający ujemne napięcie które przez ew. dzielnik było podawane na drugą siatkę sterujacą oczka magicznego.
I tu musisz się troszkę pogłowić. Problem to ujemne napięcie .... można poradzić sobie ICL7660, albo wyprostować 6,3V z żarzenia. A potem za pomocą prostego wzmacniacza operacyjnego - polecam raczej serię TL07x (bo mały pobór mocy) i zamienić spadek na LEDzie (lub oporniku) sygnalizujacym pracę stereo na napiecie ujemne około -4V dla emisji stero - i mniej niż -1V dla braku stereo. Można i na samych tranzystorach ale wzmacniacze operacyjne są tanie i łatwo można sobie "przełożyć" (raczej obliczyć) zmiany napięć na wejściu na te jakie chcemy.
Stare układy nie miały przerzutnika Schmidta w układzie sygnalizacji stereo - dlatego zauważyłbyś w oryginalnym sterodekoderze że wskaźnik stereo że lampka pulsuje w takt audycji. A niektóre stacje jak np. RMF FM w Łodzi mają tak małe napięcie pilota 19kHz że wskaźnik srtero prawie się nie zapala.
Ale zrobiłeś pierwszy udany krok. Gratuluję. Teraz tylko drobne poprawki.
Mała uwaga. Dekederyu stero przełącznikowe mają tę wadę ze przy braku emisji stereo nie przepuszczają poprawnie sygnału mono. Radzono sobie w ten sposób ze diody w matrycy przełączającej były zawsze lekko spolaryzowane przewodząco. A to zwiększało przesłuch stereo.
Radia zazwyczaj miały przełącznik mono stereo - który omijał stereodekoder podczas pracy mono. Odpadało więc polaryzowanie diod w matyrycy, które by zmiejszało separację kanałów. Zapamiętaj czesto w pozycji mono sygnał m.cz. był pobierany nie ze stereodekodera a z detektora FM!!!
A teraz wskaźnik stereo. Stere setereodekodery miały czesto na zewnątrz prosty prostownik sygnału 38kHz poberany z ostatniego stopnia toru odtwarzania podnośnej 38kHz. Po wyprostowaniu napięcie sterowało trazynstor który był połącozny np. szeregowo z żarówką 6V/0,1A. Gdyb y tak bło to poprostu byś w miejsce żaróki wlutował diode LED a kabelki od oprawki podłączył do stereodekodera. W Twoim przypakdu był zapewne detektor 38kHz dający ujemne napięcie które przez ew. dzielnik było podawane na drugą siatkę sterujacą oczka magicznego.
I tu musisz się troszkę pogłowić. Problem to ujemne napięcie .... można poradzić sobie ICL7660, albo wyprostować 6,3V z żarzenia. A potem za pomocą prostego wzmacniacza operacyjnego - polecam raczej serię TL07x (bo mały pobór mocy) i zamienić spadek na LEDzie (lub oporniku) sygnalizujacym pracę stereo na napiecie ujemne około -4V dla emisji stero - i mniej niż -1V dla braku stereo. Można i na samych tranzystorach ale wzmacniacze operacyjne są tanie i łatwo można sobie "przełożyć" (raczej obliczyć) zmiany napięć na wejściu na te jakie chcemy.
Stare układy nie miały przerzutnika Schmidta w układzie sygnalizacji stereo - dlatego zauważyłbyś w oryginalnym sterodekoderze że wskaźnik stereo że lampka pulsuje w takt audycji. A niektóre stacje jak np. RMF FM w Łodzi mają tak małe napięcie pilota 19kHz że wskaźnik srtero prawie się nie zapala.
Ale zrobiłeś pierwszy udany krok. Gratuluję. Teraz tylko drobne poprawki.
W pozycji "mono" przełącznika dekoder jest omijany, po wyjęciu płytki dekodera, w pozycji "stereo" jest cisza, a w "mono" gra. Wspominałem o tym
też poprzednio. Po włożeniu dekodera włączenie "stereo" zmienia nieznacznie dźwięk (więcej wysokich), jednak efektu stereo nie da się odczuć. Po tym sądzę, że jest szansa uruchomić ten dekoder, bo sygnał przechodzi. Może p.cz. "za wązko" zestroiłem, niestety robię to "na słuch" jedynie. Mam koder stereo serwisowy, ma wyjście w.cz. i MPX, tylko...też wymaga paru poprawek. Może od niego zacznę.
Adaptację "obcego" stereodekodera traktuję jako ostateczność, to droga trochę na skróty, a tu nie o to chodzi, jednak cenne rady w tej kwestii przydadzą się, jak nie tu(oby), to innym razem, więc thx.
Pozdrawiam
Tomek[/img]
Teslacoil pisze:Po włożeniu dekodera włączenie "stereo" zmienia nieznacznie dźwięk (więcej wysokich), jednak efektu stereo nie da się odczuć.
Witam,
Pierwszy dekoder stereo udalo mi sie zbudowac na tranzystorach germanowych gdzies na poczatku lat 70-tych ub.w. Jeszcze troche pamietam. Stroilem przede wszystkim 19 kHz (pilot) na max. Potem, po podwajaczu, podnosna 38 kHz na max. Nastepnym krokiem bylo synfazowanie sygnalu MPX z podnosna. Robilem to dwojnikiem RC, ktory doprowadzal sygnal do matryc diodowych (byly dwie - nazwe je antyrownolegle.) Wtedy dopiero dawal sie zauwazyc efekt stereo. Najlepiej to sie robilo przy odsluchu sluchawkowym.
Na koniec minimum przesluchu regulowalem wyjsciowym wzmacniaczem roznicowym - dwa tranzystory ze wspolnym rezystorem regulowanym (PR) w emiterach.
Pisze to z glowy, wiec moge sie mylic w szczegolach. Ale z grubsza tak to robilem
Witam.
Już jest stereo . Okazuje się, że nie do końca dobrze dobrałem wartości brakujących rezystorków, w dzielniku polaryzacji podwajacza i w polaryzacji kwartetu matrycy. Schemat dekodera znalazłem u Jogiego, stosowany był w radiu Loewe Opta. Wymieniłem też wszystkie "elektrolity". Bardzo ładnie to wszystko gra, muszę ludziom pokazywać środek, bo nie wierzą twierdząc, że wsadziłem współczesny tuner do starej obudowy . W nadmiarze wolnego czasu (obecnie sfera marzeń) zbuduję lampowy dekoder, narazie pocieszam się, że te tranzystorki w dekoderze są oryginały, "niekrzemowe" i...też starsze ode mnie .
pozdrawiam
tomek
Teslacoil pisze: W nadmiarze wolnego czasu (obecnie sfera marzeń) zbuduję lampowy dekoder, narazie pocieszam się, że te tranzystorki w dekoderze są oryginały, "niekrzemowe" i...też starsze ode mnie .
pozdrawiam
tomek
Gratuluje sukcesu
Mam gdzies bardzo starą "Biblię" stereofonii, ktorą na fali odwilży gierkowskiej (Pomożecie? - No...) mogłem zamówić na Międzynarodowych Targach Ksiażki - Werner W. Diefenbach, "Praxis der Rundfunkstereophonie". Jest tam kilka schematów dekoderów lampowych. W razie potrzeby służę nimi po zeskanowaniu. Mam tez roczniki czasopisma "Funktechnik", ukazującego się wówczas w Berlinie Zach. (1966 -1977). To też jest kopalnia wiedzy wszelakiej.
Teslacoil
Gratuluję sukecesu.
Wróce do startych stereodekoderów. Te przełącznikowe z cewkami i podwajaczem częstotliwości mają te przypadłośc ze zestrojone niby na max 19kHz i 38Khz zazwyczaj nie dają efektu stereo tak samo się zachowuje przęłącznikowy z synchronizowanym generatrorem 38kHz). Otóz trzeba je rostroić nieco aby powstały właściwe przesunięca fazy. Ba moza zamioeińc kanały ze sobą. Kiedyś był nadawane testy stereo i imozna było prawidłowo dobrać przesuniecia fazowe na cewkach aby kanały były na włąscviwym miejscu. Obecnie.... szkoda gadać.
Pamiętam z lat 70-tych przystawke stero PS724 do radia Jowita, Wanda. (scala UL1601N). Lampka stereo świeciła się, stero dało sie jedynie słyszeć ledwo co na słuchawkach. Było to fabrycznie zestrojone. Lekkie rozstrojenie i pojawiła się wspaniała sterofonia. Dziła nawet na każdym zwykłym radiu mono (z usunięta deemfazą)
Od pownego momentu wszystkie sterodekodery (wraz z nowoczesnymi PLL) to układy przełącznikowe. Maja jedna wadę duży przesłuch wynikajacy z zasady ich działania (musi byc korygowany i tak właśnie jest we współczesnych scalakach). Mam lampowe radio ze stereodekoderem macierzowym (lampowym!)i gra to zupełnie inaczej.
Inne radio posiada przełącznikowy steredoekoder gdzie zamiast podwajacza jest synchronizowany generator - szerokie stereo.
Wspomne jeszcze o układach z detektorem obwiedni (co ciekawe pomimo prostoty, gdy stosowany jest synchronizowany generator LC to daje się uzyskać 40dB separacji).
Jedyne co mnie powstrzymuje to nawijanie cewek .... wrrrrrrr.
Co do szerokości p.cz. Przy silnym sygnale nie ma to wielkiego znaczenia gdyż ograniczanie amplitudy automatycznie poszerza pasmo przenoszone przez p.cz. Błędy fazy i tak można sokrygować pewnym niewielkim rozstrojeniem sterodekodera lub dodatkowymi członami przesuwającymi fazę w sterodekoderze.[/url]