Radiomuseum

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
anka
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1351
Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24

Radiomuseum

Post autor: anka »

Radiomusem : W wielu krajach Europy ( poza nią też ) "funkcjonują" instytucjonalne lub "prywatne " Radiomusea. Czy Polska Radiotechnika ( historia ,Ludzie , Ich dokonania , przemysł , Polskie Radio..) na to nie zasługuje /zasługują ...?
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3325
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Radiomuseum

Post autor: ballasttube »

Jak najbardziej.
Na razie mamy rozproszone prywatne radiomuzea-kolekcje.
Awatar użytkownika
anka
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1351
Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24

Re: Radiomuseum

Post autor: anka »

Tak to prawda...
Ale za przeproszeniem , rzecz tylko nie w "kolekcjach skrzynek ,lamp i innych retro do których wielu z Nas , co zrozumiałe , ma emocjonalny stosunek" . W pojęciu Radio w tym Naszym polskim przypadku zawarte są fakty i wiedza godne upamiętnienia i społecznej "propagacji" .Ot taki przykład .Tak "modny" ostatnimi laty temat naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.Prawdopodobnie pierwszym dokumentem w tych stosunkach była umowa ( wtym kredyt ...! ) na budowę Boernerowa (Prezydenci Wojciechowski i Coolig ) i zwiążany z tym fakt ,że konsekwencją tego faktu była "rozbieżność poglądów" ( brzemienna w skutkach) w gronie decydentów (wojsko i cywile) .
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3914
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Radiomuseum

Post autor: gsmok »

Miejsce na serwerze Trioda jest. Brakuje tylko kogoś, kto by taki dział prowadził i uzupełniał.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Awatar użytkownika
Alek
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1864
Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
Lokalizacja: Świat

Re: Radiomuseum

Post autor: Alek »

Problem jest wielopłaszczyznowy, ale najważniejsze jest chyba to, że nie ma obecnie możliwości zrobić tego instytucjonalnie, ze szkodą zresztą dla całej sprawy. Słabością naszych kolekcji jest to, że nie są one przeznaczone do propagowania i udostępniania zwiedzającym. Gdyby chcieć sprawę załatwić instytucjonalnie, musiałoby powstać fizycznie muzeum, z obszerną biblioteką i dobrze wyposażonymi warsztatami. Zdobycie finansowania na coś takiego jest w istniejących warunkach niepodobieństwem, a ewentualna struktura właścicielska też trudna do wyobrażenia. Jeśli coś takiego powstanie, to raczej jako "kaprys" kogoś zamożnego.

Odłóżmy to na razie na bok i podsumujmy, jak to jest teraz (i długo jeszcze pozostanie).

Podzielę zagadnienie na kilka grup. Podział ten jest oczywiście subiektywny i inni będą to widzieć inaczej.

A. Wiedza

Wiedza jest zawarta w dokumentach i we wspomnieniach odchodzących (niestety!) pokoleń. Oba te źródła przepadają z czasem, o czym świadczy niedawne mielenie, którego świadkiem byłem.

Jeśli chodzi o zbudowanie jakiejś bazy wiedzy, to z lepszym lub gorszym skutkiem można to robić w internecie. I to się w zasadzie dzieje. Czasami jest możliwe dotarcie lub wejście w posiadanie ciekawych materiałów. Przykładowo, zgromadziłem kilka metrów bieżących rozmaitych papierów, dotyczących m.in. telekomunikacji (dokumentacja ZWUT) czy technologii elektropróżniowych (technologia kineskopów -Polkolor, ZWLE - niestety głównie źródła oświetlenia. Już w tej chwili czas potrzebny na obrobienie tych materiałów szacuję na długie lata, a nie wszystkie z nich z takich czy innych względów zamierzam zamieszczać. Należy się spodziewać, że target odbiorców tych treści jest zresztą bardzo wąski. Tak więc sprawa udostępnienia tego typu treści musi się siłą rzeczy odwlekać w czasie.

B. Zabytki techniki

Odnośnie retrotechniki przedwojennej, to co miało już "wypłynąć" to już chyba w przeważającej mierze "wypłynęło" w kolekcjach prywatnych. Ci, którzy mają energię i zapał, mogą pieczołowicie restaurować szkaradne nieraz pordzewiałe resztki. Należy się spodziewać, że będzie następowała alokacja tych kolekcji, a ich właściciele przed odejściem "na tamten świat" w większości przypadków uświadomią swoje rodziny odnośnie wartości tych kolekcji. Będą one więc trafiały do tych, którzy będą mieli odpowiednie zasoby finansowe. Ci nabywcy mogą zresztą traktować to bardziej jako lokatę kapitału.
Odnośnie techniki powojennej, czasem jeszcze wypłynie coś ciekawego. Obecnie rzeczy te mogą nie mieć jeszcze dużej wartości pieniężnej. Z czasem będzie ona rosła, a za ciekawe zabytki będą zapewne uznawane urządzenia młodsze. I to one będą zbierane przez młodsze pokolenia.

C. Konserwacja zabytków retrotechniki

Zaczynam zauważać postępującą specjalizację w tym zakresie. Słabą tego stroną jest jednak słaba "świadczalność usług". Hipotetycznie, gdyby w jednym miejscu zgromadzić kilka warsztatów i nauczyć zainteresowanych robić takie czy inne rzeczy, wiele można by było osiągnąć. Nikt jednak w to nie zainwestuje, więc jest jak jest.
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Radiomuseum

Post autor: ECC83 »

Istotnego znaczenia zaczyna nabierać również sposób eksponowania przedmiotów oraz ich prezentacji. Przykładowo mówiąc o telekomunikacji można zorganizować wystawę, na której znajdą się ładnie ułożone wybieraki podnosząco-obrotowe oraz inne akcesoria telekomunikacyjne bez większego opisu słownego i możliwości demonstracji ich działania. Trzeba przyznać, że wówczas wartość edukacyjna jak i zainteresowanie taką wystawą osób postronnych będzie nikłe. Zupełnie inaczej będzie, gdy przygotujemy opis zasady działania i przeznaczenia różnych elementów, a nawet wzbogacimy to o działający model centrali. Działanie takie powoduje zainteresowanie tematem danego działu retrotechniki, nawet przez osoby, które nie miały wcześniej z owymi przedmiotami do czynienia.
Niestety często okazuje się, że w wypadku ekspozycji stacjonarnych działania takie okazują się bardzo kosztowne i pracochłonne, a podczas prezentacji zdalnej na stronie internetowej ich stworzenie wymaga dużych pokładów wolnego czasu.
kolawski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 280
Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56

Re: Radiomuseum

Post autor: kolawski »

Alek pisze: śr, 26 maja 2021, 15:22 Przykładowo, zgromadziłem kilka metrów bieżących rozmaitych papierów, dotyczących m.in. telekomunikacji (
Trzeba dodać, że technicznie zdigitalizowanie takiego zbioru nie stanowi dla profesjonalnego archiwisty najmniejszego problemu, "dłuższa chwila" roboty. Tylko - jak mówi niepisana podstawowa reguła archiwów - najwartościowsze są nie najlepiej zachowane (kompletne) archiwa, ale archiwa najlepiej opracowane. I tu tkwi problem. Sporządzenie porządnego inwentarza, indeksów, opisu zbioru archiwalnego jest zajęciem niezwykle pracochłonnym i niewdzięcznym. Trzeba też pamiętać, że archiwista niekoniecznie będzie dobry specjalistą w dziedzinie, którą opracowuje i odwrotnie świetny znawca materii może być kiepskim archiwistom.
Alek pisze: śr, 26 maja 2021, 15:22 Ci, którzy mają energię i zapał, mogą pieczołowicie restaurować szkaradne nieraz pordzewiałe resztki. Należy się spodziewać, że będzie następowała alokacja tych kolekcji, a ich właściciele przed odejściem "na tamten świat" w większości przypadków uświadomią swoje rodziny odnośnie wartości tych kolekcji. Będą one więc trafiały do tych, którzy będą mieli odpowiednie zasoby finansowe. Ci nabywcy mogą zresztą traktować to bardziej jako lokatę kapitału.


Jedna uwaga, jak pouczają przykłady różnych kolekcji z innych dziedzin (np. wartościowych księgozbiorów) częstym zwyczajem ich właścicieli jest próba przekazania jej potomności w całości, co jest bardzo skutecznym sposobem jej unicestwienia. Raczej nie znajdzie ona instytucji skłonnej (często nawet z przysłowiową złotówkę) przejąć całości i zagwarantować jej nienaruszalności. Powoli zmarnieje albo "rozejdzie się po ludziach".

Pozdrawiam, maciek.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3945
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Radiomuseum

Post autor: Marek7HBV »

Muzeum ,,fizyczne,, jest niemożliwe do wykonania-jak ocenił sytuację Kol Alek.A wirtualne {takie jak ,,Radiomuseum,,} w wersji polskiej i TYLKO z urządzeniami związanymi ściśle z naszym krajem w zasadzie już jest {Stare Radio} i co najwyżej należałoby uzupełnić różnego rodzaju dokumentację oraz wzbogacić papierologią historyczną.Ale jest to wszystko pracochłonne i widać jakie są rezultaty. :(
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Re: Radiomuseum

Post autor: Janusz »

ECC83 pisze: śr, 26 maja 2021, 18:50 Zupełnie inaczej będzie, gdy przygotujemy opis zasady działania i przeznaczenia różnych elementów, a nawet wzbogacimy to o działający model centrali. Działanie takie powoduje zainteresowanie tematem danego działu retrotechniki, nawet przez osoby, które nie miały wcześniej z owymi przedmiotami do czynienia.
Z tym też jest pewien problem.
Kiedyś, podczas kilku z rzędu cyklicznych imprez, uruchamiałem łącze MB składające się z aparatu MB-56S i typowego, starego koncentratora dyżurnego. Apart wraz z krótkim opisem omawiającym zastosowanie i sposób korzystania, umieściłem w dostępnym publicznie miejscu, a koncentrator w "Izbie Tradycji", gdzie przez cały czas był ktoś, kto mógł udzielić telefonicznie najważniejszych informacji o imprezie.
Pierwsze dwie imprezy, jakieś sześć lat temu, przyniosły pewne zainteresowanie urządzeniami. Zauważyłem, że korzystający z takiego w sumie już archaicznego telefonu, czytają wcześniej opis i używają urządzenia zupełnie świadomie, zgodnie z jego przeznaczeniem. W 2019, pomimo identycznego urządzenia stanowisk, najczęściej wykorzystanie telefonu ograniczało się do pokręcenia korbką induktora - opisu prawie nikt nie czytał. Masowość imprezy raczej wykluczała obecność tych samych ludzi. W tym roku albo w ogóle zrezygnuję, albo spróbuję ratować sprawę piktogramami. Może obrazki przemówią?
Obawiam się, choć na podstawie dość jednostkowych doświadczeń trudno wyciągać szersze spostrzeżenia, że jednak zanika zainteresowanie techniką jako taką. Zasadami działania, jej tajnikami.
Podobne obserwacje czynię zresztą od lat w moim stowarzyszeniu. Spośród jego uczestników naprawdę może kilka osób chce się dowiedzieć czegoś więcej, zrozumieć , jak nasza maszyneria działa. Reszta uczestników jakby się obawiała głębszej wiedzy. Dziwne wrażenie.
785mm
kolawski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 280
Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56

Re: Radiomuseum

Post autor: kolawski »

Janusz pisze: śr, 26 maja 2021, 23:32
ECC83 pisze: śr, 26 maja 2021, 18:50 Zupełnie inaczej będzie, gdy przygotujemy opis zasady działania i przeznaczenia różnych elementów, a nawet wzbogacimy to o działający model centrali. Działanie takie powoduje zainteresowanie tematem danego działu retrotechniki, nawet przez osoby, które nie miały wcześniej z owymi przedmiotami do czynienia.
Z tym też jest pewien problem.
Kiedyś, podczas kilku z rzędu cyklicznych imprez, uruchamiałem łącze MB składające się z aparatu MB-56S i typowego, starego koncentratora dyżurnego. Apart wraz z krótkim opisem omawiającym zastosowanie i sposób korzystania, umieściłem w dostępnym publicznie miejscu, a koncentrator w "Izbie Tradycji", gdzie przez cały czas był ktoś, kto mógł udzielić telefonicznie najważniejszych informacji o imprezie.
Pierwsze dwie imprezy, jakieś sześć lat temu, przyniosły pewne zainteresowanie urządzeniami. Zauważyłem, że korzystający z takiego w sumie już archaicznego telefonu, czytają wcześniej opis i używają urządzenia zupełnie świadomie, zgodnie z jego przeznaczeniem. W 2019, pomimo identycznego urządzenia stanowisk, najczęściej wykorzystanie telefonu ograniczało się do pokręcenia korbką induktora - opisu prawie nikt nie czytał. Masowość imprezy raczej wykluczała obecność tych samych ludzi. W tym roku albo w ogóle zrezygnuję, albo spróbuję ratować sprawę piktogramami. Może obrazki przemówią?
Obawiam się, choć na podstawie dość jednostkowych doświadczeń trudno wyciągać szersze spostrzeżenia, że jednak zanika zainteresowanie techniką jako taką. Zasadami działania, jej tajnikami.
Podobne obserwacje czynię zresztą od lat w moim stowarzyszeniu. Spośród jego uczestników naprawdę może kilka osób chce się dowiedzieć czegoś więcej, zrozumieć , jak nasza maszyneria działa. Reszta uczestników jakby się obawiała głębszej wiedzy. Dziwne wrażenie.
Koledzy, zwrócę uwagę, że to zainteresowanie "żywym eksponatem", a nie opisem jego działania jest moim zdaniem właśnie największym atutem tego typu przedsięwzięć! Dodam, że to zostało nawet już przeanalizowane i opisane w muzealnictwie. Nie pamiętam już gdzie, ale parę lat temu przeczytałem o eksperymencie muzealniczym, który przeprowadzono "na dzieciach". W sali wystawienniczej umieszczono różnorakie prezentacje multimedialne z wykorzystaniem najnowszych technologii, a obok nich postawiono tylko jeden "żywy" eksponat - maszynę do pisania. Dzieciaki się podobno na nią rzuciły, zaczęły wypróbowywać, naciskać klawisze itp. Pewnie nie znają jej historii, nie wiedzą, że układ QUERTY wymyślił Remington w XIX w. i że maszyna do pisania (pewnie na równi z pralką) wniosła więcej do procesu emancypacji kobiet niż stado polityków - ale ciekawość została rozbudzona, a co domyślniejszy nawet zrozumiał, jak ona działa. Pozdrawiam, maciek.
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Re: Radiomuseum

Post autor: Janusz »

Może nie napisałem jasno. Krótki opis był dodatkiem do czynnego telefonu. I o ile wcześniej korzystano z telefonu w typowy sposób, choć oczywiście różnicą pomiędzy pamiętanymi przez większość uczestników imprezy a wystawionym aparatem, był brak tarczy numerowej, a zamiast niej korbka z boku, to użycie nie stanowiło problemu. Kilka lat później największym zainteresowaniem cieszyła się już tylko korbka.
Nie wiem, czy ten sposób zainteresowania "żywym eksponatem" jest do końca tym, o co mogło by chodzić. Po prostu zaczyna być zapominana istota tych rzeczy i coraz częściej stają się gadżetami, które można sobie ponaciskać i pokręcić bez zrozumienia ich rzeczywistego przeznaczenia.
A przy tym chyba zanika umiejętność zrozumienia słowa pisanego, nawet jeśli to jest tylko kilka linijek tekstu.
785mm
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Radiomuseum

Post autor: nkas »

Janusz pisze: czw, 27 maja 2021, 14:23 Po prostu zaczyna być zapominana istota tych rzeczy i coraz częściej stają się gadżetami, które można sobie ponaciskać i pokręcić bez zrozumienia ich rzeczywistego przeznaczenia.
A przy tym chyba zanika umiejętność zrozumienia słowa pisanego, nawet jeśli to jest tylko kilka linijek tekstu.
"róbta co chceta".
'All the stars in the north are dead now.'
Pixel
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 13 grudnia 2020, 07:25

Re: Radiomuseum

Post autor: Pixel »

Zainteresujcie młodych... spróbujcie :) ale jak zaczynacie od "wykładu" to klęska murowana. Drugą skrajnością jest też lekceważenie "prostych" pytań.
Skąd wiem? z własnej obserwacji... ostatnio postanowiłem "zatrudnić" córkę przy porządkowaniu zakupionych rezystorów. Zacząłem wykład i w oczach wyczytałem dezaprobatę i znudzenie. Zmiana taktyki... robimy w takim razie opiski na pudełka z podzespołami. Komputer, edytor tekstu, tabelki, papier samoprzylepny. Córka wycina ja naklejam. Idę za ciosem: rozkręcam radio i mówię popatrz wyobraź sobie, że ten rezystor jest "spalony" biorę schemat odczytuję wartość, sięgam do OPISANEGO pudełka wyjmuję właściwy element i mówię: właśnie po to to robiliśmy by było łatwiej... W szkole mieliśmy dość nieprzyjemną nauczycielkę w-fu. Tak mi obrzydziła sport, że on dla mnie może w ogóle nie istnieć. Wyciągajmy więc wnioski z własnego życia - co i dlaczego...
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Radiomuseum

Post autor: kubafant »

To się wiążę z coraz powszechniejszym zanikiem umiejętności słuchania.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Alek
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1864
Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
Lokalizacja: Świat

Re: Radiomuseum

Post autor: Alek »

Oto bowiem, jeśli milczenie jest złotem, mowa jest srebrem, to słuchanie jest platyną.