Zbijanie napięcia anodowego

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
isophon
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 303
Rejestracja: pn, 21 grudnia 2009, 21:39

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: isophon »

Proponuję zastosowanie dodatkowego transformatora jak to zostało opisane w linku:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=8&t=32325
Ściąga: Ω µ Π φ α β ε ω 8)
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

LuC pisze: pn, 5 kwietnia 2021, 04:04Ze zwykłym stabilizatorem (nie LDO) nie ma szans.
Zawsze można odzyskać brakujący ułamek wolta stosując w mostku diody Schottky'ego (np. 1N5822). Wtedy prostownik będzie się grzał o tyle mniej, o ile więcej będzie się grzał stabilizator, już bez znaczenia czy to będzie drop czy też LM317. Fizyki nie oszukasz. :P
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: nkas »

Tomek Janiszewski pisze: pn, 5 kwietnia 2021, 16:25
LuC pisze: pn, 5 kwietnia 2021, 04:04Ze zwykłym stabilizatorem (nie LDO) nie ma szans.
Zawsze można odzyskać brakujący ułamek wolta stosując w mostku diody Schottky'ego (np. 1N5822). Wtedy prostownik będzie się grzał o tyle mniej, o ile więcej będzie się grzał stabilizator, już bez znaczenia czy to będzie drop czy też LM317. Fizyki nie oszukasz. :P
Można, ale i tak próba wyciśniecia stabilizowanego napięcia 6V3DC z uzwojenia liczonego na 6V3AC kończy się przeważnie tak, że pod obciążeniem nie będzie wystarczającego zapasu napięcia dla stabilizatora. Za to jest szansa na przeciążenie uzwojenia. To tak ogólnie, bo się pogubiłem już dawno w tym co za transformator konkretnie autor tematu tam chce zastosować :) Co do braku zasadności stosowania stabilizacji żarzenia gdzie popadnie (powiedzmy że poza specyficznymi przypadkami typu stopnie wejsciowe preampów mikrofonowych, bądź gitarowych o dużej liczbie kaskadowo połączonych stopni) - pełna zgoda.
'All the stars in the north are dead now.'
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: kubafant »

Ale w jakim celu te 6,3 V ma być DC i to jeszcze stabilizowane? Przecież to nie preamp gramofonowy ani stopień do współpracy z głowicą magnetofonu... a i tam prąd stały do żarzenia lamp nie jest niezbędny. A tu jest banalny wzmacniacz SE, o czułości rzędu części wolta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6926
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Romekd »

Czołem.
isophon pisze: pn, 5 kwietnia 2021, 08:48 Proponuję zastosowanie dodatkowego transformatora jak to zostało opisane w linku:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=8&t=32325
Przy niewielkich obciążeniach i w miarę stałym napięciu w sieci elektrycznej pomysł z dodatkowym transformatorem jest godnym polecenia. Przy tym rozwiązaniu mamy najmniejsze straty mocy - praktycznie nic się nie grzeje, a odbiornik jest zasilany właściwym napięciem... Gdy wahania napięcia w sieci elektrycznej są większe, choć jeszcze mieszczą się w dopuszczalnych granicach, więc nic nie możemy z tym zrobić (np. reklamować u dostawcy prądu), najlepszy będzie jednak stabilizator napięcia żarzenia lub zewnętrzny stabilizator magnetyczny. Podwyższonego napięcia w sieci elektrycznej w zasilaniu układów z lampami elektronowymi nie powinno się lekceważyć, gdyż wzrost napięcia w gniazdku o te dopuszczalne jeszcze 10% powoduje wzrost żarzenia lamp o wartość wyższą niż podawana w katalogach ±10% (do ±5 % bez znacznego pogorszenia trwałości lamp z katodami tlenkowymi i jedynie do ±3% dla lamp z katodami torowanymi i nawęglanymi). Przed tygodniem wykonałem remont swoich dwóch zasilaczy Z-5001 z lampami regulacyjnymi EL500. W obu zasilaczach emisję straciło w sumie 12 lamp, czyli wszystkie, choć zasilaczy używałem sporadycznie, a gdy je zakupiłem po roku 2003, stan lamp wydawał się idealny. Dzisiaj, korzystając z wolnej chwili pomierzyłem w nich napięcie żarzenia lamp. Wykazały one, że katalogowe 6,3 V lampy otrzymują przy napięciu zasilania 212 V, bo przy napięciu 220 V na grzejnikach występuje już 6,55 V, przy 230 V w sieci na grzejnikach mam 6,87 V, przy 240 V jest to już 7,2 V, a przy 250 V (takie napięcie będzie w gniazdkach pojawiało się coraz częściej, za sprawą coraz bardziej popularnych instalacji fotowoltaicznych) uzyskałem 7,5 V napięcia żarzenia. We wszystkich wymienionych przeze mnie, do cna "zajechanych" lampach powstały lustrzane powłoki poniżej i powyżej powierzchni anod (już poza mikowymi talerzykami), świadczące o odparowaniu grzejników katod. Zasilacze najczęściej używałem, jak już wspomniałem od czasu do czasu, przeważnie z minimalnym prądem obciążenia (pojedyncze miliampery lub dziesiątki mA, lub nawet bez obciążenia, przy czym niestety katody i ich grzejniki uzyskują w takich warunkach najwyższą temperaturę /nawet minimalny prąd anodowy lampy powoduje spadek temperatury jej katody i grzejnika/). Tak wyglądały lampy z moich zasilaczy:
1.jpg
2.jpg
3.jpg

Sądzę, że gdyby napięcie żarzenia lamp zasilaczy nie było podwyższone w stosunku do zalecanego, lampy nadal byłyby sprawne, a ja nie musiałbym wydawać kilkuset złotych na nowe...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
AdamC
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 106
Rejestracja: sob, 28 maja 2005, 22:37

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: AdamC »

Można jeszcze w ten sposób podejść do tematu. Zastosować regulację po stronie zasilania 230V.
Przykładowy schemat.
stab żarzenia.gif
trouvere
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 66
Rejestracja: śr, 4 marca 2020, 18:33

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: trouvere »

AdamC pisze: pn, 5 kwietnia 2021, 20:00 Można jeszcze w ten sposób podejść do tematu. Zastosować regulację po stronie zasilania 230V.
Przykładowy schemat.
stab żarzenia.gif
Świetny pomysł, mógłbyś podać adres tej stronki gdzie jest jakiś opis ?
Wiem, że to jest http://ingeneryi.info/ ale na której podstronie tego szukać ?
Lub może tytuł artykułu (oczywiście po rosyjsku) ?
AdamC
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 106
Rejestracja: sob, 28 maja 2005, 22:37

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: AdamC »

Układ opracowany przez PA0LMD (Technical Topics. - Radio Communication, 1990, październik do zasilania drogich lamp dużej mocy we wzmacniaczach w.cz.
Podobne układy na stronach amerykańskich o budowie lampowych wzmacniaczy w.cz.
Uzwojenie pomocnicze ma mieć 8V ac.

Jak odnajdę namiary na strony to podam.
trouvere
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 66
Rejestracja: śr, 4 marca 2020, 18:33

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: trouvere »

by Leo Duursma, PA0LMD

https://r4f.su/hf/pa/pa_stab-nakal.html

tytuł : Стабилизатор напряжения накала

ale oryginału nie znalazłem
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

Rany gościa, i taka sowiecka elektroenergetyka do żarzenia lamp w banalnym wzmacniaczu SE? W dodatku w ramach działu Lampy dla początkujących. :shock: Skoro pętania nowego transformatora wsio że się nie uniknie - to już zdecydowanie prościej i pewnej będzie spętać zupełnie nowy transformator sieciowy z odczepami na uzwojeniu pierwotnym, dostosowany do zasilania z 252V AC. I z uzwojeniem anodowym dostarczającym po wyprostowaniu napięcia 250V DC odpowiedniego dla biurkowego wzmacniacza audio, a nie 300V z myślą o zastosowaniu w gitarowcach.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: AZ12 »

Witam
Tomek Janiszewski pisze: wt, 6 kwietnia 2021, 08:22 Rany gościa, i taka sowiecka elektroenergetyka do żarzenia lamp w banalnym wzmacniaczu SE? W dodatku w ramach działu Lampy dla początkujących. :shock:
Jeśli używa się lamp żarzonych napięciem 12,6V np: ECC81, ECC83 to łatwiej jest stabilizować to napięcie, tym bardziej że:
Tomek Janiszewski pisze: wt, 6 kwietnia 2021, 08:22Skoro pętania nowego transformatora wsio że się nie uniknie - to już zdecydowanie prościej i pewnej będzie spętać zupełnie nowy transformator sieciowy z odczepami na uzwojeniu pierwotnym, dostosowany do zasilania z 252V AC.
uzwojenie żarzeniowe można nawinąć dzielone, czyli 2x 6,3V. Połówki dla grzejników lamp mocy, a całość do zasilania prostownika ze stabilizacją dla duotriod.

https://elportal.pl/pdf/k04/69_049.pdf
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Jacek83
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 80
Rejestracja: wt, 8 grudnia 2020, 18:59

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Jacek83 »

Nieśmiało zapytam, bo nigdy nie miałem w łapkach takowego urządzenia, czy stabilizator napięcia jak w minionej epoce podłączony do Rubina nie załatwił by sprawy?

Ja co prawda używam autotransformatora i mogę napięcie kręcić dowolne od 0-250V ale zastanawiam się czy takie urządzenie nie będzie musiało zaistnieć na nowo na przykład przy okazjonalnym używaniu wskrzeszonego odbiornika lampowego.
JacekK poprzedni profil. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Szrot majster »

Jacek83 pisze: śr, 7 kwietnia 2021, 01:23 Nieśmiało zapytam, bo nigdy nie miałem w łapkach takowego urządzenia, czy stabilizator napięcia jak w minionej epoce podłączony do Rubina nie załatwił by sprawy?

Ja co prawda używam autotransformatora i mogę napięcie kręcić dowolne od 0-250V ale zastanawiam się czy takie urządzenie nie będzie musiało zaistnieć na nowo na przykład przy okazjonalnym używaniu wskrzeszonego odbiornika lampowego.
Już gra i buczy, 252V anodowego przy 250V sieci, żarzenie częściowo zbiję oporami, reszta spadnie pod obciążeniem
120R przed prostownikiem, 510R za pierwszym kondensatorem filtra, bez zabawy w autotrafo i inne "cuda na kiju"
Żadnych stabilizatorów, tranzystorów MOSFET, stabiliwoltów i innego badziewia, które tylko psuć się potrafi.
W wojsku była zasada" jak najprostsze rozwiązania, ruska armia do dziś na tym jedzie, polska zresztą też.
Autotrafo od Rubina dobre ale nie jest idiotoodporne. Pomyśl jak Ci ktoś podbije 240V do 300V- te urządzenia były projektowane z myślą o wsiach zabitych dechami, gdzie było 190V w zimowe wieczory. Rubin miał trafo sieciowe, odwrotnie niż polskie TV, Jowisze i Neptuny z zasilaczem impulsowym raczej chodziły poprawnie i dziś też chodzą, choć stare, czerwone kondensatory w filtrze sieciowym lubią się zagotować i zasmrodzić dom. Ale te typy tak mają.
Awatar użytkownika
Jacek83
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 80
Rejestracja: wt, 8 grudnia 2020, 18:59

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Jacek83 »

Pomyślałem i dlatego pytam :) Były regulator napięcia gdzie się je przelaczalo, ale były i stabilizatory. Pierwsze widziałem, tych drugich nigdy.
JacekK poprzedni profil. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Zbijanie napięcia anodowego

Post autor: Szrot majster »

Witam!
No to masz przykłady
Regulator

https://unitraklub.pl/opis/11787
images.jpg
images.jpg (7.53 KiB) Przejrzano 3534 razy
Stabilizator ferromagnetyczny
34620d48446ab0b1feeb2bd2089d.jpg
Jeszcze były bułgarskie STABOR
maxresdefault.jpg
Stabilizatory ferromagnetyczne nie mogą pracować bez obciążenia, regulator RN 300 to zwykły autotransformator z automatyką(dość awaryjną) przełączania odczepów za pośrednictwem przekaźników
Masz schemat RN 300
Zatra_RN300_v1.jpg
ODPOWIEDZ