Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3932
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Marek7HBV »

ballasttube pisze: śr, 10 lutego 2021, 16:15 Temat, poruszony tu przez Kolegów, bardzo mnie interesuje.
I myślę,że wielu Kolegów poza mną-także.
Potencjometry"na drzewach nie rosną":-)

Ciekawe,jakie Koledzy mają tu pomysły ?

Stosowałem ,,stycznik,, na triaku 1 amperowym.Można wybrać taki co załączy przy 1 mA.Wadą jest generowanie zakłóceń na AM.Ale można wykonać miniaturowy układ załączany w przejściu przez zero i na upartego zmieścić w obudowie orginalnego przełącznika{miałoby to sens przy kilku sztukach},ale najprostsze jest założenie miniaturowego stycznika ,,na drutach,,-np. w obudowie kondensatora z epoki.Co do zastąpienia wypalonych styków,to są miniaturowe{względnie}wyłączniki które można wbudować w puszkę jeżeli popychacz działa.Ale ,oczywiście najsłuszniejszym sposobem jest regeneracja z zastosowanie sprawnych elementów :arrow: Kolega Kubafant :D
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3317
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: ballasttube »

Dziękuję Kolegom Markowi i Jakubowi za porady i pozdrawiam.
Życzę dobrego weekendu.
Jacek
PS: faktycznie,jakiś stary opasły kondensator
elektrolityczny można wykorzystać
na obudowę.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Dawno temu założyłem temat, więc coś znowu napiszę.
Chodzi o Oberona Stereo, który był zdewastowanym przez czas trupem, dziś to grające radio, na dodatek w pełni stereofoniczne choć z dekoderem PLL na TA7343AP, mało "retro" ale patrząc na to, że ten odbiornik kosztował 47zł i należy do odbiorników "śmietnikowych"(jak wszystkie z NRD zresztą, to nie ma wartości), nie za bardzo sprofanowałem zabytek.
Co do wyłącznika to jest tam zabudowany na listwie przełącznika zakresów, bakelitowy przełącznik, którego niczym nie da się zastąpić.
Problem jest z trzaskiem w głośnikach przy wyłączaniu odbiornika, problem chciałbym rozwiązać przekaźnikiem z cewką na 230V, miejsca tam sporo w skrzynce jest.
Co do drgania wypalonych styków: nie ma problemów z załączaniem radia, nie ma trzasków przy pracy, właśnie przy wyłączaniu przeważnie słychać strzał w kolumnach.
Pomysłu Kolegi vorlog tu nie zastosuje, nie ma tu potencjometru z wyłącznikiem, typowe dla radiów z tamtych czasów.
Mam radio Loewe-Opta, coś takiego(albo i to, nie chce mi się odstawiać)
https://www.radiomuseum.org/r/loewe_opt ... 2_026.html
Odbiornik ten ma całkowicie rozwalony wyłącznik, który kiedyś został ominięty i radio włącza się "po chamsku" zamontowanym z tyłu wyłącznikiem dźwigienkowym, takim jak w starej aparaturze pomiarowej, straszne dziadostwo to jest.
Odbiornik pewnie wymaga wymiany kondensatorów papierowych, dawno nie ruszany, jak odstawiałem to grał, choć brzmienie wskazywało na to, że kondensatory mają dość.
Kolega tarasw robił stereodekoder do odbiornika Loewe-Opta, konstrukcja łącznika sieciowego identyczna, może by się wypowiedział jak ten problem rozwiązać.
Takie teraz czasy, że nie ma co robić, siedzę ostatnio w robotyce(Arduino, ARM STM32, Raspberry Pi), naprawiam też moje "złomy", które zamilkły lata temu, przeważnie z powodu kondensatorów i zasyfionych przełączników i potencjometrów, ostatnio zrobiłem radiomagnetofon Grundiga, żaden zabytek ale w ładnym, białym kolorze(wywaliłem 99% elektrolitów, nie dało się tego słuchać, teraz nówka) i lampowego Philipsa Philetta, już przełom lamp i tranzystorów, parę kondensatorów, przełącznik zakresów( tu pragnę ostrzec: NIGDY!!! Nie kupujcie tanich pseudo preparatów do styków!!!.Mają one paskudną cechę niszczenia styków, wszystko pokrywa się zielono-czarnym nalotem, zainwestowałem w oryginały z Belgii i jeszcze wystarczy prysnąć a nie pół puszki lać) i z 5 zimnych lutów znalazłem, teraz radio gra na wszystkich zakresach, radio typowo kuchenne, upierdliwe w serwisie, już na PCB, wszystko upchane na siłę w skrzynce)
navi
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 81
Rejestracja: sob, 20 grudnia 2014, 17:46

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: navi »

Zapodaj Kolego nazwę tego belgijskiego środka. Akurat jestem w trakcie konserwacji i czyszczenia agregatu przełączników Relaxa. Chciałbym sprawdzić jak to działa?
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Szrot majster »

navi pisze: czw, 25 lutego 2021, 10:00 Zapodaj Kolego nazwę tego belgijskiego środka. Akurat jestem w trakcie konserwacji i czyszczenia agregatu przełączników Relaxa. Chciałbym sprawdzić jak to działa?
Witam!
Tym pryskasz a potem zmywasz
https://allegro.pl/oferta/kontakt-chemi ... 7521792853
IPA albo tym
https://allegro.pl/oferta/kontakt-chemi ... 4291fbf951
Musisz zmyć, bo ci styki zzielenieją i będziesz miał 300% roboty
Możesz zakonserwować tym
https://allegro.pl/oferta/kontakt-chemi ... 7173625520
ale nie musisz, wystarczą ci dwa pierwsze, jak nie masz kasy to ten pierwszy i mycie IPA, IPA jest dość tani obecnie, w zeszłym roku z powodu pandemii COVID-19 jego ceny, nie dość, że poszybowały w górę to jeszcze go zabrakło, nawet zwykłego denaturatu "jagodzianki na kościach" nie było.
Nie warto kupować małych opakowań IPA, dziś dostałem 5 litrów IPA i tym masz zmywać Kontakt 60, ten Kontakt WL to właściwie IPA z domieszkami i do tego drogi, za drogi.
Ja kupiłem u tego co podałem sprzedawcy i było na drugi dzień, wszystko puszcza, nawet zasyfione przełączniki, zarośnięte 70 letnim brudem, normalnie jak potem się zmywa leci błoto.
vorlog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: vorlog »

Dokładnie to samo robi tandem KontaktS - KontaktU
KontaktS rozpuszcza siarczki, tlenki i inne badziewie, KontaktU wymywa ich pozostałości.
Pozostawienie KontaktS na stykach, bez dokładnego zmycia, gwarantuje kłopoty w niedługim czasie, to jest najczęstszy błąd w zastosowaniu tego preparatu, a przecież kto tam czyta co na naklejce napisali, potem płacz i psioczenie na szajsowaty produkt :D
Tego zestawu używam nawet do czyszczenia złącz wiązek i modułów w samochodzie, a kto miał do czynienia z elektroniką w aucie typu Peugeot 407 czy Citroen 5 ten wie, co mam na myśli. A przecież te złącza, zwłaszcza w komorze silnika, mają trochę gorsze warunki, niż elektronika domowa.
V.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Właśnie nie wiedziałem, że się zmywa.....potem styki zielone i pół litra IPA na jedno radio i czasem do 3 nad ranem robota :evil: :evil: :evil:
Kontakt 60 jest drogi ale jednak to się pojawiło bardzo dawno, drogie było i trudno dostępne.
Używałem też KONTAKT PRF 6-68 produkcji fińskiej, tego się nie zmywa, jednak już pusto w puszce a z Gdańska to sprowadzałem.
Dziś do Paczkomatu przyszło 5 litrów IPA, dobrze zabezpieczone, nic się nie wylało. Wolę kupić 5 litrów za 40zł niż litr za 20zł, ten środek radzi sobie ze wszystkim, nawet 70 letni brud na chassis, podstawki lampowe i nieszczęsne przełączniki, pryśnięte Kontaktem S i na dekadę zostawione
vorlog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: vorlog »

Ja przez trzydzieści lat stosowałem z dobrym skutkiem benzynę ekstrakcyjną (teraz z tym jest problem- dostępne wynalazki od Dragona, czy Piko nawet koło niej nie stały) oraz denaturat (wtedy nie śmierdział odpadem po pędzeniu bimbru :)).
IPA niczym szczególnym nie jest i nie wiem czemu tak się go wielbi w necie...
Inna rzecz- te środki do zmywania pozostałości po działaniu preparatów typu KontaktS oprócz samego izopropanolu zawierają jeszcze inne domieszki, które po coś tam wlano, i obawiałbym się spłukiwania rozpuszczonych resztek samym IPA, jak już, to najpierw użyłbym przeznaczonego do tego celu zmywacza (np. KontaktU), potem ewentualnie IPA.
Mam zresztą zwyczaj po myciu jeszcze przesuszyć i doczyścić naprawiane złącza sprężonym powietrzem- mały, polodówkowy kompresorek to naprawdę pożyteczne narzędzie :)
V.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Benzyny ekstrakcyjnej nie będę używał, bo warsztat mam tam gdzie mieszkam, kupa smrodu by była, po IPA łatwo wywietrzyć.
Denaturat raz że capi żulem i meliną, to jeszcze są wynalazki 70%, 30% to woda i weź tym g.... myj....
IPA przynajmniej tak nie śmierdzi, nie ma w nim wody i jest łatwo dostępny.
Kiedyś było dostępne "tri" ale już nie kupisz.
Moja Mama w latach 70-tych pracowała w przedsiębiorstwie "LAS" w Laskowicach Pomorskich, księgowy miał tam radio "jubilatopodobne" a że non stop palił papierosy, to wieczny problem z isostatami był, trzaski, przerwy w odbiorze i ciągle pstrykał nimi.
No i gość z Borów Tucholskich, nie z branży napraw, wlał denaturat do isostatów przy użyciu strzykawki z igłą i radio zaczęło normalnie grać.
Mojej Mamie ta historia przypomniała się latem, przy okazji mojej walki z eksportową wersją "Giewonta", to samo w środku, napisy niemieckie a skala 88-108MHz, wykonanie tak samo do kitu, wszystkie elektrolity musiałem wymienić
vorlog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: vorlog »

Benzyna ekstrakcyjna nie śmierdzi, ma całkiem przyjemny zapach, szybko się ulatniający, tyle, że obecnie jej łatwo nie kupisz, a to co na nalepce ma napis "ekstrakcyjna" to na ogół jakieś syfy z odzysku, każda butelka inaczej śmierdzi, na ogół zostawia tłuste plamy...
Stary, oryginalny denaturat miał wysokie stężenie alkoholu, bardzo nie śmierdział. Bywał też w wersji niebarwionej, ale rzadko.
Obecny, jak pisałem, śmierdzi jak zlewki po operacji pędzenia bimbru...
TRI- o, tym to się dopiero można było naćpać... Dlatego został wycofany. W dawnych latach, jak pracowałem w odlewnictwie, był używany np. do rozcieńczania kleju OKT-11 (kolejny wielbiony przez ćpunów, ale niesamowicie skuteczny, podobny do butaprenu) do pasów transmisyjnych taśmociągów.
Używam izopropanolu, owszem, ale wolę benzynę ekstrakcyjną.
Do odtłuszczania bezkonkurencyjny jest spray do tarcz/klocków hamulcowych (brake cleaner) Berner czy podobny.
Jako penetrant do zakleszczonych, zastanych mechanizmów precyzyjnych (i nie tylko)- nafta oświetleniowa, CX80, WD40...
V.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: TELEWIZOREK52 »

vorlog pisze: czw, 4 marca 2021, 22:22 enzyna ekstrakcyjna nie śmierdzi, ma całkiem przyjemny zapach, szybko się ulatniający, tyle, że obecnie jej łatwo nie kupisz, a to co na nalepce ma napis "ekstrakcyjna" to na ogół jakieś syfy z odzysku, każda butelka inaczej śmierdzi, na ogół zostawia tłuste plamy...
Stary, oryginalny denaturat miał wysokie stężenie alkoholu, bardzo nie śmierdział. Bywał też w wersji niebarwionej, ale rzadko.
Obecny, jak pisałem, śmierdzi jak zlewki po operacji pędzenia bimbru...
TRI- o, tym to się dopiero można było naćpać... Dlatego został wycofany
Witam. Kiedyś było prościej, była benzyna ekstrakcyjna i lakowa. Dzisiaj trzeba byc już chemikiem żeby załapać co się z czym je. Mam przed nosem trzy butelki, Benzyna ekstrakcyjna, Benzyna ekstrakcyjna do rozcieńczania farb i lakierów ( do tego była lakowa ) i rozpuszczalnik ekstrakcyjny. Podobnie z denaturatem, obecnie Denatural, Denaturak, Denatur.. itp jak twierdzą znawcy nawet do picia się nie nadaje. Natomiast źródło TRI mialem w pralni. Raz na miesiąc z wiaderkiem i butelką na wymianę a po wyjściu czułem się jakbym browara wypił, jak ten człowiek 20 lat tam przesiedział ? W TRI dobrze myło się gaźniki i służył do wyrobu kleju.
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: chrzan49 »

Witam po długiej przerwie. Mało już w lampiakach siedzę, głownie tranzystorowe, za co przepraszam. Kłopoty podobne, zwłaszcza z wyłącznikami sieciowymi bo b.trudno podebrać odpowiednie. Wszelkie Isostaty przełączniki i potencjometry przemywam najpierw izopropanolem przy pomocy strzykawki z igłą, potem oba Kontakty. W suwakowych często odpadają styczki przynitowane na plastikowe nity do słupka, ale łatwo dają się naprawić przy pomocy Cyjanopanu. Osobny problem to zawyżone napięcia zasilania, a odbiornik nie ma możliwości zmiany z 220 na 240 V. Polecam na All stabilizatory obecnie w cenie około 220 zł, co jest cena przystępną. To najłatwiejszy sposób bezingerencyjny bezpiecznego używania naszych milusińskich.
Teraz o chemii. Obecnie dostępnych produktów denaturopodobnych nie polecam, bo to nie ma nic wspólnego ze spirytusem. Ekstrakcyjne także podejrzane. Maja rożne zapachy i zostawiają biały osad oraz słabo odparowują.
Tomasz
Awatar użytkownika
Jacek83
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 80
Rejestracja: wt, 8 grudnia 2020, 18:59

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Jacek83 »

Napięcie można też obniżyć dodatkowym transformstorem małej mocy włączonym w zasilanie tak aby uzwojenie wtórne obnizalo napięcie sieciowe. Do tego celu wystarczy niewielki transformator umieszczony w jakiejś obudowie na przewodzie. Byle tylko prąd który może dać ten transformator po stronie wtórnej był większy niż prąd pobierany przez odbiornik. No i trzeba uważać jak się podłącza, bo można wtedy i podnieść napięcie. ;)

Swoją drogą w słoneczną pogodę, kiedy fotovoltaika pcha w sieć moc napięcie dochodzi u mnie do 255v... A ja osobiście paneli nie mam. Katastrofa jakaś...
JacekK poprzedni profil. Pozdrawiam.
vorlog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: vorlog »

Jacek83 pisze: ndz, 14 marca 2021, 21:05 Napięcie można też obniżyć dodatkowym transformstorem małej mocy włączonym w zasilanie tak aby uzwojenie wtórne obnizalo napięcie sieciowe
Bardzo dobry, prosty sposób, wykluczający ingerencję w transformator oryginalny.
Swego czasu spraktykowałem go podczas remontu (nadal w trakcie :)) starych organów:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewt ... 8#18873278
V.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Odciążenie starego wyłącznika sieciowego

Post autor: Szrot majster »

Osobny problem to zawyżone napięcia zasilania, a odbiornik nie ma możliwości zmiany z 220 na 240 V. Polecam na All stabilizatory obecnie w cenie około 220 zł, co jest cena przystępną. To najłatwiejszy sposób bezingerencyjny bezpiecznego używania naszych milusińskich.

Właśnie dziś zakładałem oczko 6E5S do Loewe-Opta Venus w miejsce bardzo słabo już świecącej EM4.
Kupiłem podstawki ceramiczne Octal a stara bocznostykowa dużo większa, nowa lampa dużo dłuższa.
Zrobiłem przy użyciu Dremelka taki "adapter" z laminatu na PCB, wyciąłem otwór , przerobiłem mocowanie oczka i pasuje, ze starej podstawki rezystor 1,5M został.
Zmierzyłem napięcie anodowe, miało być 225V a jest 230V, żarzenie zamiast 6,3V prawie 7V, nie ma przełącznika na 240V.
Stabilizator za 220zł....chyba u "Janusza biznesu". ja mam z Allegro VOLT AVR 2000VA, całą elektronikę mi zasila, łącznie z komputerem i nie wymięka.
Raz mój ojciec z głupoty i zacofania podłączył żelazko 2200W do listwy(człowiek wszystkiego nie dopilnuje, zamka w drzwiach nie mam) i nic się nie stało, nawet termik nie wywalił.
Do radyjek nie jest potrzebny taki wielki stabilizator, za około 130zł można kupić 1000VA, 500VA niewiele tańszy, nie warto.
Ja dałem 200zł z przesyłką z Białegostoku i jestem zadowolony.
U mnie jeszcze inny problem jest, wynika on z wpływu Bałtyku i zdewastowanej sieci energetycznej.
Wystarczy, że mocniej powieje lub napada większa ilość śniegu to światło miga, cały czas słychać klekot przekaźników stabilizatora.
Jeszcze gorsze są kilkusekundowe zaniki napięcia, byle burza a czasem mocniejszy deszcz i nie mam napięcia przez kilka sekund.
Po kilku razach przywracania Windows 10 powiedziałem DOŚĆ i mam UPS VOLT 1000VA, taki z czystym sinusem i stabilizatorem AVR, do tego stary akumulator AGM, który jeszcze mało wiele jest, jest to akumulator samochodowy ale do systemu START-STOP, główny router od internetu podtrzymywany jest przez mały akumulator 7,2Ah, do tego zasilacz buforowy i przetwornica Step Up/Step Down.
Nie będę wyrzucał co kilka miesięcy routerów i w kółko przywracał systemu Windows.
Nikt nie naprawia zdewastowanej infrastruktury, łąki które kiedyś zagospodarowali mennonici stały się siedliskiem ptaków a te wlatują w linie energetyczne, wszędzie krzaki w linki wrastają, wszędzie pełno warsztatów, autokomisów, szrotów, wszystko miejscowi Niemcy jak wszędzie na Kociewiu.
Często zdarza się, że jakiś debil przeciąży linię albo zwarcie zrobi, były też pożary, wtedy kilka godzin światła nie było, kilkanaście lat temu jak się jedni zapalili to TV CRT zgłupiał, tuner SAT zaczął się sam rozstrajać(to był stary analog Pace) a lodówka rumotała, jakby chciała na Marsa polecieć.
Załączam zdjęcie uratowanego radia z nowym oczkiem, puszka po piwku....w Dino Piasta mają, całkiem OK piwko.
Oczywiście nie wymieniałem oczka po piwku, bo jakbym "wykitował" po kopie anodowym to by mi w akcie zgonu wpisali "COVID-19".
"Dwie rzeczy na tym świecie są nieskończone, Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie mam pewności co do tej pierwszej" A.Einstein
I właśnie ulegliśmy masowej głupocie o nazwie "COVID-19", mądrzeć będziemy długo, człowiek ze schodów spadnie i się zabije, zginie w wypadku samochodowym, zabije go prąd czy nawet zapije się jakimś g..... też mu "COVID-19" wpiszą.
oczko.jpg
ODPOWIEDZ