salicjonał pisze: ↑pn, 8 lutego 2021, 19:29
Moim zdaniem nie powinno robić się takich rzeczy - radio będzie niezgodne z oryginalnym schematem. Ja podłączam eksponaty przez autotransformator, oszczędzając lampy, żaróweczki, transformator, kondensatory i wiele innych.
Czy włączenie zgrabnie zamaskowanych (np. termoodporną koszulką silikonową lub z włókna szklanego) odcinków drutu oporowego pomiędzy transformatorem sieciowym a pozostałą część obwodu żarzenia, tak aby napięcie na grzejnikach lamp oraz żaróweczkach nie przekraczało 6,3V a nawet było nieznacznie mniejsze (tak powiedzmy o 5% co nie powinno zagrozić zatruciem katod gdy nie są wykorzystane w pełni a wydatnie spowolni narastanie warstwy pośredniej, szczególnie w lampach żarzonych bez prądu anodowego tj diodach demodulacyjnych AM oraz triodzie ECH81 przy odbiorze FM, diodach demodulacyjnch FM oraz lampie ECC85 w głowicy przy odbiorze AM, wszelkich lampach w torze radiooodbiorczym gdy radio służy jako wzmacniacz) też byłoby niedopuszczalnym
grzebaniem? O kondensatory bym się nie przejmował: one zwykle mają wystarczający zapas napięcia, a te elektrolityczne bez trudu się doformują. Oczywiście pomijam tu przypadki takie jak odbiornik Promyk Lux i radiola Ballada, gdzie omyłkowo przeciążono lampę ECL86: te należało
zgrzebać jeszcze na długo przed podwyższeniem napięcia sieciowego aby odciążyć lampę i zapobiec szybkiemu jej zniszczeniu. Zasilanie radia przez walający się autotransformator wygląda cokolwiek kuriozalnie, mniej więcej tak jak odbiór UKF za pośrednictwem konwertera, który trzeba przełączać w trzech(!) zakresach, niezależnie od strojenia radia gałką. Wyłącznik na wtyczce lub kablu sieciowym aż tak nie razi: można by go porównać z wyłączaniem radia poprzez wyciąganie wtyczki sieciowej, jednak operowanie wyłącznikiem na kablu jest nieporównanie wygodniejsze.
Niezależnie od powyższego, zanim sięgnie się po taki środek - warto wykorzystać inne, nie tak radykalne. Np. zabezpieczyć styki wyłącznika gasikami RC aby zapobiec iskrzeniu przy odłączaniu transformatora sieciowego, cechującego się dużą indukcyjnością. Jeszcze większe zniszczenia styków powodują prądy udarowe powstające wówczas gdy przewody za wyłącznikiem są zwarte przez kondensator przeciwzakłóceniowy, zwykle o pojemności rzędu 100nF. Można przenieść go przed wyłącznik (ale za bezpiecznikiem!) a może ograniczyć prądy udarowe rezystorami szeregowymi, które przy okazji zredukują nadmiernie dziś wysokie napięcie sieci. Czy może to jednak także
profanacja?