Radio DML-302

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
walllker
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 815
Rejestracja: wt, 19 czerwca 2007, 20:26
Lokalizacja: Witaszyce koło Jarocina (Wielkopolska)

Radio DML-302

Post autor: walllker »

Szanowni koledzy potrzebuję pomocy, przywiózł mi kolega radio jak w temacie po swojej babci, radio od nowości w jego rodzinie, wygląda jak nówka, oryginalne nie ruszane plomby z sznurkiem, plasteliną i odciśniętym jakimś znaczkiem. I zaczął skomleć żeby je przejrzeć bo trzeszczy lekko potencjometr głosu i przestroić, tłumacze mu nie ruszaj to radyjko z kartonem, papierami to biały kruk, nie albo ja to zrobię albo da komuś innemu, no to przejrzałem, wszystko w środku oryginalne, zero ingerencji, potencjometr tylko przeczyściłem i chassis, na zakresach D,S,K piękny czysty odbiór, UKF z konwerterem zewnętrznym pięknie gra, a ten wariuje że nie chce zewnętrznego konwertera tylko koniecznie przestroić, tłumacze mu że głowica ELWRO w tych radiach bywa wredna, i problematyczna, a i tak pełnego pasma nie da się wyciągnąć, a ten swoje, że chce żeby mu to radio grało w salonie i mam przestroić, odmówiłem, no i pojechał gdzieś z tym radiem, dziś wraca że dał komuś innemu i radio przestało grać, patrzę a ktoś pokręcił chyba wszystkim co się dało, włącznie z grzebaniem przy cewkach na UKF, cewkach w.cz od AM i pośrednią , całe radio odnowa zestroiłem, tyle że nie mogę dojść do ładu z głowica UKF, ktoś zwarł 2 zwoje na cewce heterodyny, niby nic nie widać żeby przelutowywał wszystko wygląda na części z epoki, ale głowicę, jak zestroje to niby gra, ale po 20-30min milknie, wszystko przejrzałem i zgadza się z schematem, ale głowica grymasi, na próbę dałem komplet nowych lamp, ale to nic nie dało, napięcia wszystko w normie, na zakresach DSK wszystko OK tylko głowica UKF szaleje, nie wiem co ktoś tam grzebała, na pewno kręcił trymerami w tej głowicy, i zwierał cewkę heterodyny, cofnąłem wszystko do oryginału na zakres 65-74MHz ale to nic nie dało, izostat w programatorze sprawny, jak podpiąłem głowicę z mojego ATUTA to wszystko jest OK, strojenie według instrukcji serwisowej nie wiele daje, bo heterodyna pływa po kilkunastu minutach pracy, nowa lampa ECC85 też nie pomaga, kopnął bym tego mojego kolegę i tego fachowca w d... za zniszczenie takiego okazu radyjka, ale teraz chciałbym je naprawić żeby ładnie grało, a z głowicą elwro mam małe doświadczenie i nie cierpię jej zawsze przysparza problemów, dlatego przy lamp owcach jestem zwolennikiem konwertera a nie przestrajania tej głowicy. Może ktoś ma pomysł dlaczego nagle po niby udanym zestrojeniu heterodyna pływa, dodam że rdzenie w wariometrze są całe i nie wyglądają na pogięte druciki co je trzymają, ale jeden jest od drugiego trochę krótszy, po wyjęciu płytki to widać. Może koś ma jakieś sugestie :roll:
Awatar użytkownika
walllker
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 815
Rejestracja: wt, 19 czerwca 2007, 20:26
Lokalizacja: Witaszyce koło Jarocina (Wielkopolska)

Re: Radio DML-302

Post autor: walllker »

Dorzucam schemat radyjka
CCF20080902_00005.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Radio DML-302

Post autor: Jado »

Witam,
Może chodzi o kondensatory ceramiczne o ujemnym współczynniku temperaturowym - zapobiegały pływaniu po nagrzaniu (przynajmniej w teorii).
Jeśli naprawiacz próbując przestroić tą głowicę zastąpił ja innymi, normalnymi, to teraz to może być przyczyną takiego pływania.
Ale ja nie jestem specjalistą od głowic, więc przyczyna może być i inna :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radio DML-302

Post autor: Tomek Janiszewski »

Tutaj opisałem jak zgrzebać głowicę DEA aby odbierała pełen zakres:
viewtopic.php?f=11&t=37262
Jak widać - miałem poważne problemy ze... zbyt szerokim zakresem przestrajania. Znaczy to że gdyby nawinąć cewki na jak najcieńszych karkasach (takich jakie użyłem na wstępie) - byłaby niemała szansa na powodzenie nawet i bez wykonywania nowej płytki drukowanej (ściśle wzorowanej na oryginalnej, ale z szerszymi ścieżkami co miało na celu zminimalizować indukcyjności pasożytnicze). Podstawa - to skrócenie uzwojeń, tak aby miały one mniej więcej tyle ile wynosi skok rdzeni, wtedy zakres przestrajania jest najszerszy. Do pływania głowicy można się przyzwyczaić: po kilkunastu minutach częstotliwość się stabilizuje. Jak ktoś tam pozwierał zwoje - znaczy że się na tym nie znał. A ja nie uznaję konwertytyzmu. :twisted:
Awatar użytkownika
Alek
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1864
Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
Lokalizacja: Świat

Re: Radio DML-302

Post autor: Alek »

Tak jak pisał Jado, dobrze by było się też przyjrzeć, czy ktoś nie powymieniał kondensatorów w głowicy na niedobre, o niewłaściwym lub za dużym współczynniku temperaturowym.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radio DML-302

Post autor: Tomek Janiszewski »

Prawdopodobnie za kompensację temperturową odpowiada kondensator C13 - 27pF. Podczas przestrajania pojemność wypadkowa obwodu heterodyny (na którą poza nim oraz pojemnościami lampowymi i montażowymi składają się też trymer C14, kondensatory mostka międzystopniowego C11 i C12, wreszcie pojemności transformowane z obwodu anodowego heterodyny) okazuje się za duża i trzeba usunąć C13. Wówczas można próbować kompensacji przez dobór C11 i C12. W książce "Głowice UKF współczesnych odbiorników AM/FM" na którą powoływałem się w temacie dotyczącym Relaksa znajduje się tabelka przedstawiająca oznaczenie kolorami kondensatorów o różnym współczynniku pojemności. ZTCP szare mają dodatni współczynnik (i te są teoretycznie najmniej odpowiednie), czerwone mają niewielki współczynnik ujemny, niebieskie - duży współczynnik ujemny, i taki był zdaje się C13.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Radio DML-302

Post autor: kubafant »

Oto dzisiaj mój znaleziony pod śmietnikiem Klawesyn odezwał się na falach ultrakrótkich po raz pierwszy od od zarzucenia systemu OIRT! Odbierał co prawda (nawet nieźle) niektóre stacje "na lustrze", ale teraz gra już jak należy :)

Nie, nie kupiłem chińskiej kostki zasilanej z wyprostowanego żarzenia i wyposażonej w śmieszny "wihajster" do zmiany "podzakresu", konwertytą to ja nie zostanę na pewno! :twisted:

Klawesyn odżył za sprawą pięknie przestrojonej głowicy DEA!


Wszystko to za sprawą podarowanej mi ostatnio przez Tomka (jeszcze raz wielkie dzięki!) na Wolumenie głowicy DEA - przestrojonej opisywaną na forum wielokrotnie przez niego metodą.
Podłączyłem ją dziś do odbiornika Klawesyn, który posłużył mi swoim torem p.cz. i detektorem. Od pierwszej chwili ujawniły się różnice konstrukcyjne między dwiema głowicami, nominalnie obiema tego samego typu, choć różnych generacji: inne trymery (rurkowe vs tradycyjne ceramiczne), obecność/nieobecność ekranu na transformatorku p.cz. w anodzie mieszacza oraz - co może najistotniejsze - inne mocowanie. Szajsmetalowy odlew stanowiący ekran głowicy wyposażony jest fabrycznie w trzy czy cztery łapki służące do przykręcania do chassis. Zależnie od zastosowania (i konstrukcji danego radio) upiłowywano jedną lub dwie, dopasowując głowicę do danego modelu. Niestety głowica od Tomka nie może na stałe pozostać w Klawesynie, chyba żeby zaingerować w konstrukcję odbiornika, wymieniając mocujący głowicę kątownik na inny, rozpiłowany pod inny kształt. Przez moment planowałem przełożenie samej płytki z przestrojonej głowicy do ekranu starej, ale był to pomysł skazany na porażkę: obecność ekranu na obwodzie p.cz. uniemożliwia tę opcję. Zdecydowałem więc, że po sprawdzeniu poprawności działania i czułości, darowana głowica posłuży mi za wzór do grzebania kolejnych, w tym zwłaszcza tej oryginalnej do Klawesyna. Lecę do sklepu po Epidian! :wink:

Coś czuję, że niedługo i ja dołączę do grona krętaczy papierowych tutek :twisted:
Przebrałem materiał (od czegoś trzeba zacząć). Wyboru dużego nie ma: głowica quasi-philipsowska (od ZRK Eroica), głowica przestrajana pojemnościowo od Dominante, głowica od Grundiga, podobnie przestrajana; ta ostatnia nawet nie tyle wymaga przestrojenia (odbiera na zakresie niemieckim, tj. skróconym CCIR), co rozciągnięcia diapazonu, żeby sięgał aż do 108 MHz; jest wreszcie prawowita głowica DEA od Klawesyna. Od tej może zacznę.

Przeszukując karton z "artykułami do UKF" odnalazłem piękny wojskowy agregat, złożony z wielu niezależnych sekcji we wspólnym odlewanym ekranie. A zasługuje on na uwagę głównie ze względu na fakt odizolowania rotorów od osi (a więc i konstrukcji mechanicznej) kondensatora - oś jest porcelanowa! Myślę, że otwiera to zupełnie nowe możliwości, jeżeli chodzi o hipotetyczną głowicę DIY. Trochę zasmuca mnie wizja wielu marnujących się sekcji, nie byłoby to eleganckie z inżynierskiego punktu widzenia.

Na razie zacznę jednak od przestrajania starych głowic, żeby nabrać nieco wprawy i wyczucia w temacie.

Pozdrawiam!
Jakub
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Radio DML-302

Post autor: kubafant »

A oto zdjęcia odnalezionych materiałów:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radio DML-302

Post autor: Tomek Janiszewski »

kubafant pisze: wt, 4 maja 2021, 22:40 Klawesyn odżył za sprawą pięknie przestrojonej głowicy DEA![/b]
No to się cieszę że działa również w Białymstoku, nie tylko w Warszawie gdzie całe miasto obstawione jest odbiornikami UKF. Ale czy zadziałałby również w mieście, o którym gdyby powiedzieć że mieści się na Śląsku to prawdziwe Hanysy by się obrazili? :twisted: Podobno tam nie działał ani Jubliat, ani Asia, zaś Kleopatra na zewnętrznej antenie szumiała przy odbiorze stereo! :shock:
Wszystko to za sprawą podarowanej mi ostatnio przez Tomka (jeszcze raz wielkie dzięki!) na Wolumenie głowicy DEA - przestrojonej opisywaną na forum wielokrotnie przez niego metodą.
To była pierwsza spośród zgrzebanych przeze mnie głowic DEA najstarszego typu (z ekranowanym obwodem p.cz., jak ta użyta w Światowidzie) w której zarzuciłem wykonywanie nowej płytki drukowanej. Pozostała oryginalna!
Zdecydowałem więc, że po sprawdzeniu poprawności działania i czułości, darowana głowica posłuży mi za wzór do grzebania kolejnych, w tym zwłaszcza tej oryginalnej do Klawesyna.
Użyte w niej dyskowe trymery, choć wyglądają bardziej profesjonalnie - są jednak mniej praktyczne z racji tego że nie ma jednoznacznego związku z kierunkiem kręcenia dyskiem a zmianą pojemności. Prawidłowe zestrojenie głowicy można osiągnąć wtedy gdy występują dwa optymalne ustawienia dysku. Gdy jest tylko jedno takie położenie - oznacza to że pojemności w obwodzie są za małe lub za duże.
W tych postach opisywałem procedurę (albo też proceder, jakby to powiedzieli najzagorzalsi konwertyci :twisted: ) grzebania głowicy DEA najnowszego typu (z obwodem p.cz. bez własnego ekranu i trymerami dyskowymi).
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 78#p380178
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 07#p380307
Głowica użyta w Klawesynie miała jeszcze ARW wykonane w pająku.
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 81#p381281
Można zachować w niej oryginalne kondensatory mostka heterodyny (C11 i C12, odpowiednio 10pF i 12pF)
Obrazek
ale wówczas karkas cewki obwodu międzystopniowego w.cz. będzie musiał mieć szczególnie cienkie ścianki, inaczej indukcyjność cewki może okazać się za duża. Można wówczas próbować przywrócić jednakowy kierunek nawijania obu cewek wariometrycznych (jak to było w oryginale) i wówczas cewka w.cz. będzie miała nie 5,75 (tyle co w posiadanym przez Ciebie egzemplarzu) ale 5,25 zwoja. Można też zmniejszyć pojemność C11 i C12 odpowiednio do 8,2pF i 10pF, albo zastosować 2 x 10pF ale wtedy dla zrównoważenia mostka heterodyny wskazane byłoby zmienić C21 na 14pF (tyle było w starszym wykonaniu). Kondensator o takiej nietypowej pojemności można próbować dobrać spośród kondensatorów 15pF.
Bardzo ważną rzeczą jest wymiana C18 z 22pF na 10pF, i dołożenie kondensatora 12pF z anody triody mieszacza na masę (aby ogólna pojemność obwodu p.cz. była zachowana). Można go pozyskać z poddawanej grzebaniu głowicy gdzie robił za C2 i wlutować tak jak widać na zdjęciu:
Obrazek
jako mały szaroniebieski rurkowiec z napisem "Jd" usytuowany dokładnie pomiędzy górnym trymerem a cewką p.cz.
Zaniechanie powyższego skutkuje wzbudzeniem drgań superreakcyjnych, zwłaszcza w górnej strefie zakresu CCIR (wskutek zbyt silnego sprzężenia w obwodzie heterodyny). Stąd bierą się legendy o gwałtownie pogarszającej się ze wzrostem częstotliwości dobroci rdzeni przestrajających, barbarzyńskie praktyki zwierania części zwojów przylutowanym kawałkiem drutu (pogorszenie dobroci zapobiega wystąpieniu superreakcji, niezależnie od tego że skutkuje wieloma negatywnymi konsekwencjami) i dogmatyczne konkluzje że pokrycie połowy nowego zakresu CCIR to wszystko co można z głowicy DEA uzyskać. Inną możliwością zapobieżenia superreakcji jest zmniejszenie liczby zwojów cewki heterodyny o 1 (z 4,75 do 3,75 zwoja, co skutkuje zmniejszeniem impedancji dynamicznej obwodu, przy zachowaniu w miarę wysokiej dobroci. Tak była zrobiona głowica używana przez wiele lat z lampowym amplitunerem, jedyna w której skręcałem tutki z włókna szklanego. Wówczas jednak ścianki karkasu powinny być cieńsze, gdyż ze spadkiem indukcyjności rośnie wpływ indukcyjności pasożytniczej.
Lecę do sklepu po Epidian! :wink:
Coś czuję, że niedługo i ja dołączę do grona krętaczy papierowych tutek :twisted:
Tylko bez słomianego ognia. Pilnuj utwardzających się tutek aby nie przykleiły się do wiertła w sposób trwały. W razie gdyby nie dała się ściągnąć palcami - zamocuj wiertło np. w imadle, owiń tutkę grubą warstwą papieru i ściśnij kombinerkami próbując obrócić ją wokół wiertła. Pozostająca póki co szorstka opętka z nici to ułatwi. Gdy klej puści - można będzie tutkę zdjąć, przeczyścić jej wnętrze tym samym wiertłem, umyć wiertło acetonem z resztek Epidianu (póki nie utwardzi się ostatecznie - daje się zmywać). Po czym ponownie nałóż tutkę na wiertło aby się nie zdeformowała podczas utwardzania. Potem sprawdź czy rdzeń wchodzi do wnętrza tutki bez zacięć, zdejmij opętkę i oszlifuj zewnętrzną powierzchnię na gładko. Naklej papierowe opaski z dolnego końca aby tutki siedziały ciasno w korpusach, natomiast z naklejaniem opasek górnych (ustalających położenie cewek względem ekranu) wstrzymaj się aż do momentu gdy będziesz pewien że cewki wykonane są właściwie. Póki tych górnych opasek nie ma - można modyfikować cewki zdejmując uzwojenia (tj nie odwijając ich lecz skręcając i zsuwając, jak nakrętki), oraz doszlifowując ścianki gdyby okazały się za grube. Dopiero co naszedł mnie pomysł na dalszą poprawę współbieżności (zwykle przy dokładnym zestrojeniu na dole i górze skali częstotliwość obwodu w.cz. pośrodku skali okazuje się nieco za wysoka). Można by spróbować zróżnicowania skoku zwojów cewki w.cz. zagęszczając je u góry a rozrzedzając na dole. To można robić bez demontażu cewki a nawet bez wylutowywania jej z płytki, wystarczy wyjąć płytkę z obudowy.
Przebrałem materiał (od czegoś trzeba zacząć). Wyboru dużego nie ma: głowica quasi-philipsowska (od ZRK Eroica)
Można uważać ją za pierwowzór głowicy DEA, wykonany w pająku. Zarówno obwód p.cz. jak i podstawki cewek strojeniowych są prawie identyczne jak w DEA, różnią się tylko końcówkami oczkowymi a nie dostosowanymi do druku. Ona też jest wdzięcznym obiektem do grzebania, choć wymontowywanie cewek strojeniowych (zwłaszcza heterodyny) wymaga sporo prucia, podczas gdy w DEA wystarczy zdjąć denko i odkręcić 3 śrubki. Kondensatory w mostku heterodyny dla CCIR powinny mieć 2 x 10pF, kondensatory w obwodzie p.cz. - 12pF na cewkę sprzęgającą w heterodynie, 15pF na masę. Tak samo powinno być w starszym wykonaniu głowicy DEA z podobnym ekranowanym filtrem. Trzeciego trymera (odpowiadającego C21 na schemacie Klawesyna) lepiej bez potrzeby nie kręcić, ma on wpływ na zrównoważenie mostka heterodyny której naruszenie skutkuje wrażliwością częstotliwości heterodyny na strojenie obwodu w.cz.
Przeszukując karton z "artykułami do UKF" odnalazłem piękny wojskowy agregat, złożony z wielu niezależnych sekcji we wspólnym odlewanym ekranie. A zasługuje on na uwagę głównie ze względu na fakt odizolowania rotorów od osi (a więc i konstrukcji mechanicznej) kondensatora - oś jest porcelanowa! Myślę, że otwiera to zupełnie nowe możliwości, jeżeli chodzi o hipotetyczną głowicę DIY. Trochę zasmuca mnie wizja wielu marnujących się sekcji, nie byłoby to eleganckie z inżynierskiego punktu widzenia.
Można wyobrazić sobie głowicę z przestrajanym obwodem antenowym, kaskodowym wzmacniaczem w.cz., oczywiście na audiofilskiej E88CC :twisted: dwuobwodowym filtrem międzystopniowym - i uwzględniając jeszcze i obwód heterodyny mamy już zaangażowane 4 sekcje. A gdyby okazało się wówczas że kondensatory mostka heterodyny zawężają zakres strojenia - to i je uzmiennić, unikając dzięki powyższemu mostka indukcyjnego z odczepem pośrodku cewki heterodyny. Potrzebnych byłoby wówczas 6 ewent. 5 sekcji. Wystarczy?