Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: szalony »

Ja nie kończyłem wydziału mechanicznego, jako że jestem metaloznawcą, i mechaniki to miałem może dwa semestry, ale na mojej uczelni na hali maszyn wydziału mechanicznego znajduje się trochę tokarek, w tym ciężka Poręba, oraz oczywiście CNC, nie byle jakie bo Mazak. Reszta to jakieś tam automaty ATD na których studenci uczą się schematów kinematycznych. Pamiętam że na tokarkach konwencjonalnych zawsze coś tam studenci dłubali, co konkretnie robili to już musiał byś poszukać laborek z wydziału. Mój wydział na swojej hali maszyn obrabiarek nie posiadał, były tylko na warsztacie pana Mariana którego upchnięto do małego pomieszczenia, i to aż dwie. Na hali maszyn mieliśmy walcarkę kwarto, ciągarkę ławową, ciągarkę bębnową, prasę do wyciskania, prasę do tłoczenia, jakieś cięższe maszyny wytrzymałościowe. W laboratoriach na parterze były jeszcze dwa próżniowe piece indukcyjne. Wszelakie inne niezliczone maszyny wytrzymałościowe, i tym podobne pierdoły stały po pokojach. Zdecydowaną większość sprzętu na wydziale stanowiły maszyny wytrzymałościowe, parę mikroskopów elektronowych, tony optycznych, warsztaty do preparatyki próbek, piece do hodowli monokryształów, do obróbki cieplnej, dyfraktometry, oraz jedno piętro zajmowali elektrochemicy.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: kubafant »

Wiech pisze: ndz, 23 sierpnia 2020, 16:25 Choć mnie ciągle opluwasz i wyszydzasz, odpowiem ci na twoje pytanie
*odpluwasz

Gdybyś od początku pisał tak jak teraz, nie byłoby całej tej historii. Ale skoro nie mogłeś sobie odpuścić paru szpilek, to nie licz że ja będę biernie tego słuchał. I mamy niepotrzebną wymianę uprzejmości.

_____________
Wracając do meritum, rozumiem że nie ma nadziei :lol: Trudno, spróbuję się pouczyć z książek, choć myślę, że jakby ktoś pokazał zasady sztuki i wytłumaczył, byłoby mi łatwiej.
Czy w takim razie teraz inżynier po studiach mechanicznych nie potrafi obsługiwać tokarki, jeżeli nie nauczył się tego poza studiami?

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7371
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Thereminator »

kubafant pisze: ndz, 23 sierpnia 2020, 19:19 Czy w takim razie teraz inżynier po studiach mechanicznych nie potrafi obsługiwać tokarki, jeżeli nie nauczył się tego poza studiami?
Nie potrafi.
tokarstwo.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony ndz, 23 sierpnia 2020, 19:43 przez Thereminator, łącznie zmieniany 1 raz.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: kubafant »

To w pewnym sensie dość smutne. I źle świadczy o szkolnictwie.
Ostatnio zmieniony ndz, 23 sierpnia 2020, 19:43 przez kubafant, łącznie zmieniany 1 raz.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: ECC83 »

Ja raczej bardzo wątpię w jakieś profesjonalne przygotowanie do toczenia na studiach. Oni raczej nastawiają na nowoczesne kształcenie polegające na zaznajomieniu z CNC, a tokarka to tylko tak, żeby wiedzieć co to jest.
Zależy też jaki to inżynier, bo jak jakiś z pasją jak my wszyscy, to z pewnością toczyć będzie umiał. Ale chyba na własną rękę. Nawet przeprowadzając małą sondę wśród studentów można stwierdzić, że każdy powie "Do niczego mi to jest niepotrzebne, Wy uczycie się przeżytków. Ja jako dobry programista napiszę algorytm, wsadzę wszystko w CNC w moim przyszłym miejscu zatrudnienia, jeśli każą mi zrobić coś takiego i będę miał. Po co mam się niepotrzebnie męczyć."
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: faktus »

Witam.
kubafant pisze: ndz, 23 sierpnia 2020, 19:19 Czy w takim razie teraz inżynier po studiach mechanicznych nie potrafi obsługiwać tokarki, jeżeli nie nauczył się tego poza studiami?
Oczywiście, a powód jest prozaiczny inżyniera uczą teorii, ale w oderwaniu od praktyki i nie wymagają zastosowania nabytej wiedzy w praktyce. Do zdobycia dyplomu wystarcza zasada: zakuć, zdać zapomnieć. Ze smutkiem to stwierdzam, ale obecnie większość uczelni technicznych kształci gorszych fachowców niż dawniej szkoły zawodowe o tym samym profilu, gdzie główny nacisk kładziono na praktyczną naukę zawodu w połączeniu z widzą nabytą w szkole. Jest to główny mankament nauczania technicznego w naszym kraju, nie ma czasu na zajęcia z przedmiotów zawodowych zaś ogólne są prowadzone w nadmiarze. To taka moja smutna dygresja, jeśli sam zainteresowany nie drąży tematu swojej profesji, a takich jest mało, mamy ludzi z papierkiem ale z zupełnym brakiem umiejętności zastosowania zdobytej wiedzy. A od nadmiaru papierków nie wzrośnie świadomość techniczna społeczeństwa.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Wiech »

W czeluściach netu jest książka "Poradnik tokarza" autorstwa Profesora Eugeniusza Górskiego , z resztą Wieloletniego Dyrektora IBSM na MT PW, instytutu , który ukończyłem i byłem wiele razy przez Pana Profesora maglowany w tym temacie.
Sama książka nie jest przydatna dla początkującego, ba jest wprost szkodliwa - przytacza od razu natłok wiedzy, bez wchodzenia w szczegóły.
Najlepsze są książki do ZSZ lub technikum z lat 50-60, czy nawet 70-tych.
W nich są podstawy postaw.

PS
Prywatnie Pan Profesor był bardzo miłym człowiekiem, wiele razy rozmawialiśmy prywatnie na spacerach z psami, podobnie jak z innym Profesorem Stanisławem Bolkowskim, Prodziekanem Ds Nauczania WE PW także moim sąsiadem i psiarzem.
Ponadto dwa bloki dalej mieszkał niedawno zmarły Kolega @jozef234.

Pozdrawiam
Wiesław
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: kubafant »

Dzisiaj odebrałem poprawione koła pasowe od tokarza.
I teraz zagadka. Tokarz twierdzi, że kanalik połączenia wpustowego w kole wykonał... tylko za pomocą tokarki. Zapytałem, czy z użyciem jakiejś przystawki do frezowania, ale odpowiedział, że nie. Kanalik nosi ślady obróbki przypominającej struganie albo dłutowanie, absolutnie nieprzypominające frezowania.

Nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób na tokarce można wykonać coś takiego. Otwór z kanalikiem nie ma przecież kształtu bryły obrotowej.
Kilkakrotnie go pytałem, ale nie chciał zdradzić. Tego żaden baran nie zrobi, nawet uczony baran.

Ogólnie zachował się ładnie. Poprawił to, co zepsuł (kupił nowy materiał), zresztą na następny dzień roboczy. Tylko żeby jeszcze gadał z sensem. A tak to strasznie trudno się z nim dogadać. Uważa, że skoro uczył 40 lat zawodu to nie może się pomylić i wszystko wie lepiej. Do błędu się nie przyznał - moją uwagę, że wymiar nie zgadza się o... 10 mm skwitował tylko krótkim okrzykiem "niemożliwe!". Nie przyznał się do błędu, tylko zaczął szukać wymówek - klient marudny, rysunek poprawiany i wszystko mu się pomyliło, krzywizny trudne do wytoczenia, itd., itd. Marudny, bo zamiast przyjąć bezkrytycznie bierze w rękę suwmiarkę i sprawdza :?

Dokonałem dzisiaj drobnych poprawek lakierniczych (krawędzie i rogi, doszczętnie poobijane przez kolejnych fachowców, do których miałem nieszczęście zawieźć elementy wiertarki) i skręciłem, co mogłem.
Obecnie zostało jeszcze włożyć sprężynę do bębenka i zamocować pinolę. Ze sprężyną byłem u dwóch zegarmistrzów, którzy jednak nie dali rady. Zostawiłem u ślusarzo-tokarza (innego niż ten od kół). Samemu udało mi się zwinąć sprężyną i skręcić do średnicy mniejszej od średnicy bębenka, ale włożyć jej tam już nie potrafię. To znaczy mam pewien pomysł, ale jest to ryzykowne i nie chciałbym tego próbować. Na razie sprężyna jest ściśnięta stalową opaską.

A, wyjaśniło się z tymi łożyskami. Tamten pierwszy partacz, zwany dla niepoznaki mechanikiem założył je nieprawidłowo i stąd luzy, mimo nowych łożysk. Ponieważ są tam łożyska oporowe kierunkowe, miał 50% szans włożyć je poprawnie (zakładając, że nie ma o tym pojęcia). Oczywiście włożył nieprawidłowo...

Jedno koło pasowe trzeba jeszcze wewnątrz przetoczyć. Tokarz zasugerował zwiększenie grubości ścianek (z 3 na 6 mm), bo aluminium jest kruche. Bez zastanowienia się zgodziłem i teraz trzeba roztoczyć. O ile z dużym kołem nie ma problemu, o tyle mniejsze nie daje się założyć na wałek zabieraka - ma za małą średnicę i zatrzymuje się na obudowie zabieraka...

Podłączałem dzisiaj silnik po przezwojeniu dla sprawdzenia czy się nie grzeje. Nie grzeje się. Miałem (znowu) 50% szans na podłączenie od razu prawych obrotów. Chyba nie muszę kończyć, jakie mi się wylosowały :lol:

Pozdrawiam,
Jakub
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Jado »

Wygląda to naprawdę nieźle :-)
Słup środkowy ma dosyć duża średnicę i robi wrażenie solidnego.
Ważne, żeby podczas nacisku w trakcie wiercenia, konstrukcja nie odchylała się. W chińskich wiertarkach z Obi (czy innego marketu),
przy większym nacisku słup (a raczej rurka, która ten słup udaje) idzie do tyłu, a stolik na którym kładziesz detal do wiercenia ugina się w dół - oba ruchy się sumują i mamy krzywo (nie prostopadle) wywiercony otwór.

Jak daleko pasek jest od powierzchni tego słupa?

Jeśli chodzi o ten rowek to z tego co wiem, to tokarka ma wyłączone obroty wrzeciona, a nóż tokarski (przecinak? - o kształcie rylca grawerskiego prostokątnego) jeździ w tą i z powrotem za pomocą posuwu i wycina warstwa po warstwie coraz głębszy rowek.
Ale wówczas chyba przydała by się blokada wrzeciona, żeby detal się nie obracał :roll:
Osobiście nigdy tego nie próbowałem póki co :-)
Niektórzy w ten sposób nacinają również kreski na okrągłej skali przeznaczonej do jakiegoś obrotowego pomiaru - tyle że rowki są wówczas bardzo płytkie (jak rowki na linijce lub suwmiarce).
Może bardziej doświadczeni koledzy coś więcej napiszą na ten temat.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: kubafant »

Jado pisze: pn, 24 sierpnia 2020, 21:11 Wygląda to naprawdę nieźle :-)
Dziękuję, dołożyłem wszelkich starań, aby tak było. A to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo! ;)
Słup środkowy ma dosyć duża średnicę i robi wrażenie solidnego.
Ważne, żeby podczas nacisku w trakcie wiercenia, konstrukcja nie odchylała się. W chińskich wiertarkach z Obi (czy innego marketu),
przy większym nacisku słup (a raczej rurka, która ten słup udaje) idzie do tyłu, a stolik na którym kładziesz detal do wiercenia ugina się w dół - oba ruchy się sumują i mamy krzywo (nie prostopadle) wywiercony otwór.
Kolumna jest pełnym (nie drążonym) walcem stalowym i waży jakieś 10 kg. Razem z odlewaną żeliwną podstawą (bynajmniej nie pustą w środku, jak współczesna tandeta) interes ten waży dobre 25 kg. Więcej niż cała wiertarka z Lidla czy innego Leroya (teraz mamy pełen asortyment marketów :) )

To jest jedna z tych dyskretnych różnic między starymi maszynami, a współczesnymi i jeden z tych sentymentalnych i nieracjonalnych powodów, dla których preferuję przeżytki :lol:

Nie ma możliwości, żeby ten zespół się ugiął podczas wiercenia. Kolumna ma (na oko) jakieś 7-8 cm średnicy, korpus spoczywa na niej dopasowaną tuleją (z jednej strony przefrezowaną i ściągniętą śrubą dla lepszego dopasowania i zacieśnienia) o długości jakichś 15 cm. Mur-beton, powiadam wam.
Jak daleko pasek jest od powierzchni tego słupa?
A tak, na zdjęciach wygląda jakby był fikuśnie blisko, a przy przełożeniu na najmniejszą średnicę mniejszego koła miał się oprzeć o kolumnę. To jednak złudzenie, wszystkie odstępy są zachowane - sprawdzone empirycznie :lol:
Jeśli chodzi o ten rowek to z tego co wiem, to tokarka ma wyłączone obroty wrzeciona, a nóż tokarski (przecinak? - o kształcie rylca grawerskiego prostokątnego) jeździ w tą i z powrotem za pomocą posuwu i wycina warstwa po warstwie coraz głębszy rowek.
Ale wówczas chyba przydała by się blokada wrzeciona, żeby detal się nie obracał :roll:
No właśnie, a poza tym czy łożyskowanie wrzeciona jest przystosowane do tak silnych obciążeń osiowych?
Jak mocuje się nóż?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Locutus
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2419
Rejestracja: sob, 4 sierpnia 2007, 23:09
Lokalizacja: LubLin

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Locutus »

Jak skończysz będzie piękna maszyna (w sensie wizualnym i użytkowym) - a wspomnienia z "potyczek" bezcenne ;)
Równiez uważam, że współczesne maszyny klasy hobbystycznej (czyt. marketówki lub serie "professional dla hobbystów") mają się nijak pod względem mechaniki do starych maszyn.
Niedawno pisałem o współczesnym i wcale nietanim Bosch'u, którego miałem nieprzyjemność przez chwilę posiadać...
Odesłalem to coś co udawało wiertarkę sprzedawcy i korzystam "grzecznościowo" z leciwej WS-15 (z uchwytem samozaciskowym...) - jeśli chodzi o precyzję dzieli te urządzenia przepaść....
Awatar użytkownika
janusz rafalski
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 441
Rejestracja: ndz, 17 marca 2013, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: janusz rafalski »

Cieszę się,że wreszcie pokonałeś "fachowców" i wiertarka już prawie gotowa.Trochę się zdziwiłem,widząc koła pasowe/każde innej średnicy/.Dotąd widziałem konstrukcje o odwróconych "choinkach" nie wymagające zmiany naciągu paska-może widziałem za mało? Teraz coś o chińszczyżnie.Otóż my/tzn.Polska/mamy do czynienia z tanimi wyrobami już przez samych eksporterów chininy traktowani jak 3-ci świat.Kupujemy to w marketach narzędziowych typu C....ma,gdzie ma być z założenia tanio czyli tandetnie.Ale to nie znaczy,że nie ma wyrobów chińskich na światowym poziomie,tylko że my ich nie oglądamy.Są w Chinach fabryki /także nowe technologie elektroniki/pracujące wyłącznie na eksport do krajów rozwiniętych jak USA,co zdenerwowało Trumpa/przecież nie wiertarki itp../.Dobrze,że/na razie/nie mamy chińskich samochodów,ale kto wie na jak długo.Przypomniał mi się mój pobyt w Szwecji/od r.1965/.Wieczorem w Malmo stoję przy wystawie,a w środku samochód MAZDA.Przyszło 3-ch Szwedów,lekko po spożyciu i zaczynają nabijać się z tego "niby samochodu";jeden z nich "fachowiec"wymienia:to z opla,tamto z forda słowem tandeta.Co?to ma być sprzedawane u nas w ojczyżnie Volvo-nikt tego nie kupi..Minęło kilka dekad i co? Toyota najbardziej niezawodny i najlepiej sprzedający się samochód na świecie.Chwalę,bo sam mam Corollę 25-letnią!A propos tokarki-dobrze,że sprzedana-mogły być z nią większe kłopoty niż z wiertarką.Ale dla poglądu i nauki mam dobrą książkę:Karol Dudik "Poradnik Tokarza"wyd.1975-chętnie wypożyczę,ale pozbywać się nie chcę.Pozdrawiam serdecznie pracowitego Kubę i resztę kolegów.Janusz Raf.
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Wiech »

A ja się spytam jakie obroty wiertła będą do dyspozycji?
Reszta fajna.

Pozdrawiam
Wiesław
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: kubafant »

Locutus pisze: wt, 25 sierpnia 2020, 11:28 Jak skończysz będzie piękna maszyna (w sensie wizualnym i użytkowym) - a wspomnienia z "potyczek" bezcenne ;)
O tak, będzie co wspominać! :lol:
janusz rafalski pisze: wt, 25 sierpnia 2020, 18:07 Cieszę się,że wreszcie pokonałeś "fachowców" i wiertarka już prawie gotowa.Trochę się zdziwiłem,widząc koła pasowe/każde innej średnicy/.Dotąd widziałem konstrukcje o odwróconych "choinkach" nie wymagające zmiany naciągu paska-może widziałem za mało?
Ja też się cieszę, że to już się ma ku końcowi. Trochę już mnie to zmęczyło. Nie wiertarka - fachowcy, ich niekompetencja, bezczelność, ignorancja, niska kultura techniczna i zwykła.

Wiertarka byłaby już gotowa, ale zaskoczył mnie wieczór i zostawiłem "dokręcenie ostatniej śrubki" na jutro. Tak naprawdę to nie takie znowu dokręcenie ostatniej śrubki - zostało naciągnąć sprężynę powrotu wrzeciona. Byłem w trakcie konstruowania urządzenia, które by mi to umożliwiło - specyficznego klucza trzpieniowego (wyrzekając przy tym siarczyście na barachło jakim się muszę posługiwać - rozklekotaną chińską wiertarkę z marketu za 100 zł, obiecując jej rychłą emeryturę), gdy zadzwonił tokarz, że można przyjechać po koło pasowe. Poprosił o 20 zł na piwo. Zrobił tego samego dnia, co mu zaniosłem. Już mi się podoba. Poleciłbym go z czystym sercem, ale jest ale, jak zwykle. Ciężko się z nim dogadać, gdyż wyrzuca z siebie słowa niby karabin maszynowy i nie daje człowiekowi dojść do głosu. Inna sprawa, że roztoczenie powierzchni walcowej na nieco większy wymiar to nie jest żadna filozofia, ani robota na której mógłby się sprawdzić.
A gdy już jechałem z powrotem, pomyślałem że na dzisiaj wystarczy i dokończę jutro.

O kołach pasowych już pisałem, ale przypomnę: koła nie muszą mieć tych samych wymiarów, aby naciąg paska nie zmieniał się ze zmianą biegu. Wystarczy, że sumy odpowiednich średnic będą stałe, a wymagana długość paska również będzie stała. Tak jest w tym wypadku. Dwa koła pasowe różnej wielkości umożliwiają uzyskanie sześciu przełożeń na kołach z trzema stopniami.
A propos tokarki-dobrze,że sprzedana-mogły być z nią większe kłopoty niż z wiertarką.Ale dla poglądu i nauki mam dobrą książkę:Karol Dudik "Poradnik Tokarza"wyd.1975-chętnie wypożyczę,ale pozbywać się nie chcę.Pozdrawiam serdecznie pracowitego Kubę i resztę kolegów.Janusz Raf.
A ja się nie cieszyłem, gdy doszła mnie informacja, że ogłoszenie już nieaktualne. Opanowało mnie przeświadczenie, że oto miałem przed sobą okazję na zakup starej dobrej tokarki, z wyposażeniem i w niezłym stanie (a przynajmniej nie zajechanej), co najważniejsze - pod nosem, tak że mogłem pojechać, obejrzeć, sprawdzić, a w razie czego przywieźć ją sobie do domu. Gdyby w przyszłości pojawiła się oferta "gdzieś w Polsce" nie miałbym tego luksusu i kupowałbym poniekąd w ciemno.
Napisałem to wszystko co wyżej w czasie przeszłym, gdyż i to przeświadczenie i ta informacja to przeszłość. Najpewniej ogłoszenie się skończyło (trwają miesiąc), a właścicielka odnowiła je dopiero gdy dostała maila o zakończeniu. Albo ktoś się interesował, ale zrezygnował. Albo nie dogadali się co do ceny. Wcześniej, gdy ja się zastanawiałem nad zakupem, również zdjęła ogłoszenie, na tydzień.

Słowem, tokarka nie zniknęła mi jeszcze z horyzontu, ale muszę sprawę jeszcze przemyśleć. Zauważyłem brak normalnego uchwytu tokarskiego, to duża wada moim zdaniem. Muszę o to dopytać, może jest gdzieś z wyposażeniem. Jeśli nie, to może być kolejny młotek do zbijania ceny. Innym jest brak oryginalnej przystawki do frezowania.

Dziękuję za propozycję wypożyczenia książki, ale kupię sobie podręcznik Jaworskiego. Chcę go mieć na własność, bo na pewno jest tam sporo tabel i wzorów, a także wiedzy której od razu nie zapamiętam. Objechałem już trzy antykwariaty i niestety nigdzie go nie znalazłem. Kupię na allegro, stoją po trzy dychy.
Wiech pisze: wt, 25 sierpnia 2020, 18:29 A ja się spytam jakie obroty wiertła będą do dyspozycji?
Już spieszę z odpowiedzią: 400 / 630 / 1080 / 1760 / 2790 / 4700

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających i biorących udział w dyskusji Kolegów,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Wiech
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1009
Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24

Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"

Post autor: Wiech »

Już spieszę z odpowiedzią: 400 / 630 / 1080 / 1760 / 2790 / 4700
Jakim cudem 4700 - koła zmieniasz?
Silnik chyba asynchroniczny to więcej niż 2800 nie ma.