Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się nie śniło filozofom waszymZygmunt pisze: pn, 1 czerwca 2020, 18:37 Nie miałem pojęcia że istnieje takie zjawisko w lampach jak prąd wybiegu.

Elektrony emitowane z rozgrzanej katody w wyniku termoemisji posiadają pewną energię kinetyczną, która nawet wobec braku napięcia przyspieszającego (gdyby wcale nie było anody i siatki drugiej) zapewnia im dotarcie do ujemnie naładowanej siatki. Łatwo sobie wyobrazić, że ów ujemny potencjał będzie tym większy, im silniejszy będzie płynął prąd w obwodzie owej wirtualnej diody. Pole elektryczne działa tu oczywiście na naszą niekorzyść, hamując i odpychając elektrony. Przebić się są w stanie tylko te, które posiadają dostatecznie dużą energię kinetyczną. Ta z kolei zależy od temperatury katody - im większa, tym większa może być energia kinetyczna elektronów.No bo niby dlaczego taki elektron jeden z drugim ma się pchać na siatkę sterującą z ujemnym potencjałem skoro kawałek dalej ma siatkę z dodatnim a dalej jest anoda z jeszcze większym plusem dodatnim i tam powinien grzecznie polecieć.
W wypadku lampy wyposażonej w elektrody znajdujące się na wysokim potencjale (jak EF86) efekt jest silniejszy: termoelektrony są przyspieszane w polu elektrycznym wytworzonym przez anodę i siatkę drugą, i gdy mając już pewną energię trafiają na siatkę pierwszą, po prostu uderzają w nią z rozpędu.
Ale skoro tak jest i wynika z energii własnej elektronów to może to napięcie wynikające z prądu wybiegu jest niestabilne i ono samo jest źródłem szumu? A idąc dalej zrezygnować ztego pomysłu i dać normalne ujemne przedpięcie siatki pierwszej?
Jak wcześniej wspomniałem, polaryzacja prądem wybiegu była stosowana na prawach wyłączności w wejściowych stopniach wzmacniaczy odczytu, tuż po głowicy. Trudno sobie wyobrazić bardziej krytyczne pod kątem szumów miejsce. Może warto zaufać starym inżynierom?

Opornik siatkowy przy polaryzacji prądem wybiegu powinien mieć wartość minimum 2,2 M, a najlepiej 10 M (tę wartość można uznać za standard).
Polaryzacja sztywna (ujemnym napięciem z zasilacza) byłaby absurdalna. Jeżeli chcesz koniecznie zmienić tę polaryzację opornikiem upływowym, to na opornik katodowy + rezystor katodowy. Wartości do znalezienia w katalogu. A w ogóle to warunki pracy lampy można dobrać lepiej. Najkorzystniej pod kątem szumów pentoda EF86 wypada w następujących warunkach: Ra = 220 k, Rs2 = 1 M, Rk = 2,2 k. Plus oczywiście kondensator 22-47 uF.Tylko czy osobne ujemne zasilanie siatki, czy opornik w katodzie? Czy przewód wejściowy z gramofonu można dać bezpośrednio na siatkę , czy przez kondensator? A w ogóle jakiego rodzaju kondensatorów używać?
Dioda Zenera absolutnie do wyrzucenia, zapewne to ona wprowadza szumy (dioda Zenera to bardzo szumiący element). Najlepiej ją usunąć i zbudować typowy stopień z zasilaniem siatki drugiej przez obwód RC (opornik i kondensator), ale gdyby miała zostać (jest tu zbędna) to należy dołożyć do niej równolegle kondensator.
Sygnał wejściowy z wkładki można dać albo bezpośrednio na siatkę (wówczas zostaje tylko polaryzacja katodowa), wtedy opornik siatkowy powinien mieć wartość zgodną z optymalnym obciążeniem wkładki; dla wkładek MM typowo jest to 47 k.
Przy polaryzacji prądem wybiegu trzeba odizolować wkładkę galwanicznie. Wtedy wygląda to tak: wkładkę obciąża się wspomnianym opornikiem, następnie kondensator o symbolicznej pojemności (ze względu na ogromną oporność wejściową stopnia, np. 10 M), w zupełności wystarczy kilka nF, następnie opornik upływowy.
Kondensatory można stosować dowolne, ale raczej nie ceramiczne i nie poliestrowe. W tym konkretnym wypadku (mała pojemność) można dać KsF (polistyrenowy).
Pozdrawiam,
Jakub