Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 500...624 posty
- Posty: 524
- Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
- Lokalizacja: Poznań
Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Witam serdecznie
Dysponując większą ilością wolnego czasu wobec otaczającej nas sytuacji społecznej, postanowiłem połączyć współczesną elektronikę z wymogami zasilania bateryjnych odbiorników lampowych i wykonać prototyp repliki baterii anodowej. Założenie podstawowe - zerowe zakłócenia i przynajmniej 30 godzin pracy z w pełni naładowanego akumulatora. Opis techniczny postaram się przedstawić na Naszym Forum. Jednak rozpocznę od poszukiwań.
Po głębszym przeszukaniu internetu, znalazłem całkiem zadowalające informacje o takich bateriach produkcji głównie brytyjskiej, trochę francuskiej i rosyjskiej (radzieckiej). Wolałbym jednak wykonać baterię rodzimej produkcji, np Centry. Dlatego pytanie: czy posiada ktoś szeroko pojęte informacje o takich bateriach? Wymiary, dane elektryczne, ryciny, zdjęcia, a może i destrukt takiego okazu? Mile widziane będą wszelkie informacje umożliwiające odtworzenie wyglądu zewnętrznego.
Od razu informuję że posiadam takie informacje o baterii 67,5V. Poszukuję 90(100)V i 45V.
Znalazłem w historii ALLEGRO zdjęcie okładki katalogu Centry z roku 1960, może on byłby cennym źródłem informacji? Czy ktoś z forumowiczów go posiada?
Dysponując większą ilością wolnego czasu wobec otaczającej nas sytuacji społecznej, postanowiłem połączyć współczesną elektronikę z wymogami zasilania bateryjnych odbiorników lampowych i wykonać prototyp repliki baterii anodowej. Założenie podstawowe - zerowe zakłócenia i przynajmniej 30 godzin pracy z w pełni naładowanego akumulatora. Opis techniczny postaram się przedstawić na Naszym Forum. Jednak rozpocznę od poszukiwań.
Po głębszym przeszukaniu internetu, znalazłem całkiem zadowalające informacje o takich bateriach produkcji głównie brytyjskiej, trochę francuskiej i rosyjskiej (radzieckiej). Wolałbym jednak wykonać baterię rodzimej produkcji, np Centry. Dlatego pytanie: czy posiada ktoś szeroko pojęte informacje o takich bateriach? Wymiary, dane elektryczne, ryciny, zdjęcia, a może i destrukt takiego okazu? Mile widziane będą wszelkie informacje umożliwiające odtworzenie wyglądu zewnętrznego.
Od razu informuję że posiadam takie informacje o baterii 67,5V. Poszukuję 90(100)V i 45V.
Znalazłem w historii ALLEGRO zdjęcie okładki katalogu Centry z roku 1960, może on byłby cennym źródłem informacji? Czy ktoś z forumowiczów go posiada?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
Marek vel HaMar
-
- 375...499 postów
- Posty: 433
- Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Nie za dużo tego, ale zdjęcia może się przydadzą. Ściągałem z sieci, ale zapisałem w nazwie dwa wymiary dla pierwszej baterii, dla drugiej niestety nie pomyślałem o tym.
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spiga
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Witam
Dobry zamiar kolego Ha-Mar.
Dorobiłem kiedyś pakiet zastępujący oryginalną baterię 7,5V do radyjka Czar,używając do tego 2 akumulatorków 3,7V( + dystans z rurki Cu) pozyskanych ze złomu przemysłowego (nie były jednak takowym
).Sądzę ,że z takich dałoby się zmajstrować pakiety anodowe o 3 typowych kiedyś napięciach .Niestety sprawa rozbija się o brak możliwości pozyskania wzoru starej oklejki,zbieracze wszelkiego dobra owszem mają ,ale ...
Ze starej baterii Centra 4,5V dorobione oklejki samoprzylepne jak ta na zdjęciu,ostatnio w kupionym radyjku Ingelen z 1957r.znalazłem ładne 3R12 prod duńskiej,z jednej pozyskałem już oklejkę,posłuży do wydrukowania nowych.
R.
Dobry zamiar kolego Ha-Mar.
Dorobiłem kiedyś pakiet zastępujący oryginalną baterię 7,5V do radyjka Czar,używając do tego 2 akumulatorków 3,7V( + dystans z rurki Cu) pozyskanych ze złomu przemysłowego (nie były jednak takowym

Ze starej baterii Centra 4,5V dorobione oklejki samoprzylepne jak ta na zdjęciu,ostatnio w kupionym radyjku Ingelen z 1957r.znalazłem ładne 3R12 prod duńskiej,z jednej pozyskałem już oklejkę,posłuży do wydrukowania nowych.
R.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2311
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=11&t=13981
Z tego co pamiętam, autor wątku zamieścił gdzieś kompletny, odnowiony rysunek kartonu.
U siebie znalazłem tylko coś takiego:
Z tego co pamiętam, autor wątku zamieścił gdzieś kompletny, odnowiony rysunek kartonu.
U siebie znalazłem tylko coś takiego:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tomek
-
- 75...99 postów
- Posty: 75
- Rejestracja: czw, 28 lutego 2019, 19:18
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Ładna siatka baterii Centra została odnaleziona przez Kolegę Thereminator w moim starym temacie o bateryjnym radiu Turysta.
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.ph ... 6&start=15
Zrobiłem replikę baterii Centra oraz amerykańskiej Eveready. Obie wykorzystywały przetwornice XL6009 oraz dwa akumulatory 186500.
Planowałem dodanie komparatora i mosfetu który odłączałby akumulatory przy niskim napięciu ale zabrakło miejsca w obudowie, no chyba że użyłbym komponentów smd.
Czas pracy pod obciążeniem i w stanie spoczynku, napięcie i spektrum na wyjściu są przedstawione na końcu załączonego tematu.
Napięcie trochę niższe niż w oryginale ale brak zakłóceń i dość tania i prosta alternatywa.
Tutaj użyłem jednostronnego laminatu, druga wersja (Eveready) używa blachy o grubości 0,8mm co daje lepsze ekranowanie na tej częstotliwości.
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.ph ... 6&start=15
Zrobiłem replikę baterii Centra oraz amerykańskiej Eveready. Obie wykorzystywały przetwornice XL6009 oraz dwa akumulatory 186500.
Planowałem dodanie komparatora i mosfetu który odłączałby akumulatory przy niskim napięciu ale zabrakło miejsca w obudowie, no chyba że użyłbym komponentów smd.
Czas pracy pod obciążeniem i w stanie spoczynku, napięcie i spektrum na wyjściu są przedstawione na końcu załączonego tematu.
Napięcie trochę niższe niż w oryginale ale brak zakłóceń i dość tania i prosta alternatywa.
Tutaj użyłem jednostronnego laminatu, druga wersja (Eveready) używa blachy o grubości 0,8mm co daje lepsze ekranowanie na tej częstotliwości.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Piękna sprawa,gratuluję pomysłuSP6GK pisze: ndz, 28 czerwca 2020, 11:05 Ładna siatka baterii Centra została odnaleziona przez Kolegę Thereminator w moim starym temacie o bateryjnym radiu Turysta.
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.ph ... 6&start=15
Zrobiłem replikę baterii Centra oraz amerykańskiej Eveready. Obie wykorzystywały przetwornice XL6009 oraz dwa akumulatory 186500.
Przy okazji,czekając na ciekawe materiały od kol. Ha-Mar pokazuję jak po linii najmniejszego oporu podeszli do tematu zasilania starych odb. bateryjnych i lampowych z lat 20-30-tych Amerykanie.Mam nadzieję,że kolega HM wybaczy poboczne tematy
R.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
SORRY,nie ten załącznik!!!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Na Amazonie można kupić baterie współczesnej produkcji




W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 20...24 posty
- Posty: 23
- Rejestracja: śr, 13 lutego 2008, 21:53
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Dla kolegi Spiga informacja na temat baterii 80F90 - 120V, wymiary baterii dł 195 szer 115 wys 96 mm.
Pozdrawiam Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3400
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
A propos baterii anodowej krajowej na 120V: kiedyś podczas pobytu na wczasach nad jeziorem znalazłem otwartą taką baterię.Pewnie tam mieli jakiegoś Juhasa lub Malwę.To były tamte czasy... O ile pamiętam,to w środku był pakiet z pojedynczych ogniw takich, jak w bateryjce płaskiej ówczesnej na 4,5V,
bodaj typ 3R12.To daje pogląd o wymiarach tej baterii.Można sobie wyliczyć je z ilości ogniw po 1,5V i o wymiarach,jak pojedyncze z bateryjki płaskiej.
Ogniwa stały pionowo w dużym kartoniku jedno obok drugiego.
Dalej:a propos niższych napięć anodowych: kto z Kolegów pamięta lampę błyskową krajowej produkcji do aparatu fotograficznego młodzieżowego Druh na film zwijany 6x9?Lampa była na żaróweczki spaleniowe jednorazowe i była zasilana z-uwaga-bateryjki na 22,5V. Znajomy miał kiedyś rarytasik wtedy,
radyjko kieszonkowe (na duużą kieszeń:-) wielkości mniej więcej naszego "Kolibra"(SIC!) Firmy "Emerson".I nijak nie miał go jak odpalić.Z braku bateryjki anodowej na 45V.Zorganizowałem mu dwie bateryjki j.w. po 22,5V.Widać oryginalna była dwa razy dłuższa i robiona tą samą technologią.
Pasowały,jak ulał.Nie pamiętam,jakie były bateryjki żarzenia.Chyba - paluszki.Radyjko było hybryd:co najmniej trzy LAMPY subminiaturowe amerykańskie plus w końcówce parka antycznych tranzystorów na napięcie pracy bodaj 22,5V?Po 50 latach szczegóły się już zacierają.Sorry.
To wszystko upchali do obudowy podobnej do "Kolibrowskiej". Antena ferrytowa była w osobnej płaskiej osłonce u góry obudowy.
Może to kiedyś się komuś z Kolegów przyda,jak na taki rarytasik miniaturowy hybrydowy trafi?
bodaj typ 3R12.To daje pogląd o wymiarach tej baterii.Można sobie wyliczyć je z ilości ogniw po 1,5V i o wymiarach,jak pojedyncze z bateryjki płaskiej.
Ogniwa stały pionowo w dużym kartoniku jedno obok drugiego.
Dalej:a propos niższych napięć anodowych: kto z Kolegów pamięta lampę błyskową krajowej produkcji do aparatu fotograficznego młodzieżowego Druh na film zwijany 6x9?Lampa była na żaróweczki spaleniowe jednorazowe i była zasilana z-uwaga-bateryjki na 22,5V. Znajomy miał kiedyś rarytasik wtedy,
radyjko kieszonkowe (na duużą kieszeń:-) wielkości mniej więcej naszego "Kolibra"(SIC!) Firmy "Emerson".I nijak nie miał go jak odpalić.Z braku bateryjki anodowej na 45V.Zorganizowałem mu dwie bateryjki j.w. po 22,5V.Widać oryginalna była dwa razy dłuższa i robiona tą samą technologią.
Pasowały,jak ulał.Nie pamiętam,jakie były bateryjki żarzenia.Chyba - paluszki.Radyjko było hybryd:co najmniej trzy LAMPY subminiaturowe amerykańskie plus w końcówce parka antycznych tranzystorów na napięcie pracy bodaj 22,5V?Po 50 latach szczegóły się już zacierają.Sorry.
To wszystko upchali do obudowy podobnej do "Kolibrowskiej". Antena ferrytowa była w osobnej płaskiej osłonce u góry obudowy.
Może to kiedyś się komuś z Kolegów przyda,jak na taki rarytasik miniaturowy hybrydowy trafi?
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
- Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Tak się wtulę w temat- ta lampa błyskowa to Amilux, miałem taką- najpierw z Druchem, potem ze Smieną 
http://www.garnek.pl/andriu6/21014083/l ... milux-1976
Komplet z "palnikami" i baterią.
V.

http://www.garnek.pl/andriu6/21014083/l ... milux-1976
Komplet z "palnikami" i baterią.
V.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3400
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Dziękuję,Kolego Vorlog,za uzupełnienie.
Nie wiedziałem,że Smieną można je też wyzwalać.
Nie pamiętam układu elektrycznego lampy Amilux.
W tamtych czasach nie wiedziałem jeszcze wiele
i nie chciałem podawać za wysokiego napięcia
na styki w Smienie.
Nie wiedziałem,że Smieną można je też wyzwalać.
Nie pamiętam układu elektrycznego lampy Amilux.
W tamtych czasach nie wiedziałem jeszcze wiele
i nie chciałem podawać za wysokiego napięcia
na styki w Smienie.
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
- Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Pod Smienę lampę mi przerabiał starszy kolega-elektronik, od którego tę Smienę odkupiłem, ja wtedy byłem na to za cienki, miałem chyba piętnaście lub szesnaście lat
Na pewno inny kabelek, bo wtyk innego typu, a co w środku- nie pamiętam.
V.

V.
Ostatnio zmieniony ndz, 12 lipca 2020, 15:09 przez vorlog, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4012
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
W ,,tamtych latach,, aparaty miały wybór rodzaju lampy{elektronicznej lub spaleniowej} za pomocą wichajstraballasttube pisze: ndz, 12 lipca 2020, 14:54 nie chciałem podawać za wysokiego napięcia
na styki w Smienie.



-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3400
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Baterie anodowe produkcji polskiej w aspekcie wykonania elektronicznej repliki
Dziękuję,Kolego Marku,za dopowiedzenie.
Przyznam,że jak mi zabrakło bateryjek na 22,5V,a nie były tanie inie było ich łatwo dostać, to zrobiłem wtedy piractwo,
obszedłem elektronikę lampy i dla poprawy błysku obrałem żarówki spaleniowe z plastikowej osłony i odpalałem je...
z 220(wtedy) V od razu.Chyba na lampie był jakiś "dynks" wyzwalania ręcznego?To był efekt spaleniowo-pirotechniczny wtedy,
włącznie z akustycznym:-).Przy założonej osłonce plastikowej i "przywaleniu"napięcia sieci energetycznej wnętrze żarówki spaleniowej
zmieniało konsystencję i kolor na jakiś żużlowaty.Po obraniu żaróweczki przed spaleniem z plastiku zachowywało się to "lepiej".
Bańka się rozpadała.Nie było to zbyt BiHP,ale za czasów studenckich robiło się różne dziwne rzeczy:-)
Wracając do spraw radiowych:przy badaniu emisji lampy bateryjnej loktal amerykańskiej odpowiednika DL39 z powodu awarii przełącznika obrotowego napięć lampa z przełączanym włóknem na napięcie ok.3 V dostała przypadkiem 35V na żarzenie.Nie da się opisać, co tam się działo w środku przez chyba sekundę.Coś właśnie takiego, jak w żarówce spaleniowej na 22,5V, odpalonej z 220V:-)
Przyznam,że jak mi zabrakło bateryjek na 22,5V,a nie były tanie inie było ich łatwo dostać, to zrobiłem wtedy piractwo,
obszedłem elektronikę lampy i dla poprawy błysku obrałem żarówki spaleniowe z plastikowej osłony i odpalałem je...
z 220(wtedy) V od razu.Chyba na lampie był jakiś "dynks" wyzwalania ręcznego?To był efekt spaleniowo-pirotechniczny wtedy,
włącznie z akustycznym:-).Przy założonej osłonce plastikowej i "przywaleniu"napięcia sieci energetycznej wnętrze żarówki spaleniowej
zmieniało konsystencję i kolor na jakiś żużlowaty.Po obraniu żaróweczki przed spaleniem z plastiku zachowywało się to "lepiej".
Bańka się rozpadała.Nie było to zbyt BiHP,ale za czasów studenckich robiło się różne dziwne rzeczy:-)
Wracając do spraw radiowych:przy badaniu emisji lampy bateryjnej loktal amerykańskiej odpowiednika DL39 z powodu awarii przełącznika obrotowego napięć lampa z przełączanym włóknem na napięcie ok.3 V dostała przypadkiem 35V na żarzenie.Nie da się opisać, co tam się działo w środku przez chyba sekundę.Coś właśnie takiego, jak w żarówce spaleniowej na 22,5V, odpalonej z 220V:-)