Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Dzień dobry,
Wpadły mi w ręce zwłoki wzmacniacza stereo (raczej samoróbka) z 2xECL82 na kanał. W zasadzie zachowały się lampy, podstawki i transformatory głośnikowe.
Uzwojenie pierwotne składa się z 3 sekcji połączonych szeregowo. Wyniki pomiarów:
Uaa=416V
Us=16,5V (napięcie zmienne, które podałem na 3 sekcje połączone szeregowo)
Czyli przekładnia wynosi około n=25, czyli 10k --> 16om
Napięcie na każdej sekcji:
Us1=4,13V
Us2=4,13V
Us3=8,3V
Czy są jakieś przeciwwskazania, aby dwie pierwsze sekcje połączyć ze sobą równolegle, potem w szeregu z sekcją S3?
Da mi to przekładnię n=33,5, czyli 9k --> 8om, czyli tyle ile podaje Mullard dla 2xECL86 przy napięciu 315V.
Czy łączenie w szereg S1 i S2 i potem równolegle z S3 nie wnosi jakichś zagrożeń (drobne różnice w napięciu)?
Wtedy przekładnia n=50 i 10k --> 4om.
Pozdrawiam,
Andrzej
Wpadły mi w ręce zwłoki wzmacniacza stereo (raczej samoróbka) z 2xECL82 na kanał. W zasadzie zachowały się lampy, podstawki i transformatory głośnikowe.
Uzwojenie pierwotne składa się z 3 sekcji połączonych szeregowo. Wyniki pomiarów:
Uaa=416V
Us=16,5V (napięcie zmienne, które podałem na 3 sekcje połączone szeregowo)
Czyli przekładnia wynosi około n=25, czyli 10k --> 16om
Napięcie na każdej sekcji:
Us1=4,13V
Us2=4,13V
Us3=8,3V
Czy są jakieś przeciwwskazania, aby dwie pierwsze sekcje połączyć ze sobą równolegle, potem w szeregu z sekcją S3?
Da mi to przekładnię n=33,5, czyli 9k --> 8om, czyli tyle ile podaje Mullard dla 2xECL86 przy napięciu 315V.
Czy łączenie w szereg S1 i S2 i potem równolegle z S3 nie wnosi jakichś zagrożeń (drobne różnice w napięciu)?
Wtedy przekładnia n=50 i 10k --> 4om.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Można łączyć uzwojenia równolegle, jednak pod jednym, bardzo ważnym warunkiem: obie gałęzie muszą mieć jednakową liczbą zwojów. Pomiar woltomierzem indukowanych napięć i porównywanie ze sobą wyników jest metodą niemiarodajną: różnica wznoszona przez powiedzmy 1 zwój będzie w granicach błędu albo nawet rozdzielczości miernika na tym zakresie. Sugerowałbym pomiar metodą różnicową, to jest przez badanie nie wielkości bezpośrednio, ale różnicy między nimi. Należy połączyć badane gałęzie antyszeregowo, tj. w ten sposób, aby napięcia miały przeciwną fazę, a następnie zmierzyć (już odpowiednio czułym przyrządem) czy występuje napięcie różnicowe. Jeżeli występuje to gałęzie mają różną liczbę zwojów i nie wolno ich łączyć równolegle.popiol17 pisze: wt, 3 marca 2020, 16:52 Czy są jakieś przeciwwskazania, aby dwie pierwsze sekcje połączyć ze sobą równolegle, potem w szeregu z sekcją S3?
Da mi to przekładnię n=33,5, czyli 9k --> 8om, czyli tyle ile podaje Mullard dla 2xECL86 przy napięciu 315V.
Czy łączenie w szereg S1 i S2 i potem równolegle z S3 nie wnosi jakichś zagrożeń (drobne różnice w napięciu)?
Wtedy przekładnia n=50 i 10k --> 4om.
Żeby dostarczyć odpowiedzi na Twoje dwa pytania trzeba wykonać dwa takie doświadczenia, z łączeniem odpowiednich sekcji.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Wykonałem pomiar: S1 oraz S2 szeregowo w przeciwnej fazie, na S3 podane napięcie 13V~. Napięcie różnicowe wynosi w pierwszym transformatorze 12mV, w drugim 138mV. Raczej nici z łączenia szeregowego. Wykorzystanie tylko dwóch sekcji to raczej marny pomysł...
Dziękuję bardzo za szybką pomoc, pozdrawiam!
P. S.
A gdyby tak nawinąć uzwojenie kompensacyjne, nawet linką w izolacji i połączyć w szeregu z uzwojeniem dającym mniejsze napięcie?
Dziękuję bardzo za szybką pomoc, pozdrawiam!
P. S.
A gdyby tak nawinąć uzwojenie kompensacyjne, nawet linką w izolacji i połączyć w szeregu z uzwojeniem dającym mniejsze napięcie?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Tam, gdzie jest 12 mV różnicy można połączyć równolegle, taki wynik to w gruncie rzeczy wpływ zakłóceń. Na pewno jeden zwój różnicy dałby większe napięcie. Sprawdźmy jakie. Typowe uzwojenie głośnikowe ma kilkadziesiąt do stu kilkudziesięciu zwojów, nie wchodząc w detale z dobrym prawdopodobieństwem przyjmijmy, że w tym transformatorze będzie to coś z zakresu 70-130 zwojów. Przyłożyłeś na jedną sekcję 13 V, co daje w przełożeniu od 100 do 180 mV na zwój. Czyli wypada, że w drugim transformatorze sekcje różnią się o 1 zwój.
Teraz, co można z tym zrobić. Po pierwsze, można połączyć jedną krótszą i jedną dłuższą sekcję szeregowo, dostając przełożenie impedancji 9000/8. Boli nas niewykorzystana sekcja.
Po drugie, można (zwłaszcza, jeśli któraś z sekcji jest na wierzchu, ale niekoniecznie) dowinąć jeden brakujący zwój i wtedy można optymalnie połączyć.
Nie sprawdziłeś, czy dwie krótsze sekcje połączone szeregowo są równoważne sekcji dłuższej, ale jak rozumiem mniej Cię interesuje taka opcja połączenia. W razie gdyby jednak - postępowanie powinno być podobne.
Pozdrawiam,
Jakub
Teraz, co można z tym zrobić. Po pierwsze, można połączyć jedną krótszą i jedną dłuższą sekcję szeregowo, dostając przełożenie impedancji 9000/8. Boli nas niewykorzystana sekcja.
Po drugie, można (zwłaszcza, jeśli któraś z sekcji jest na wierzchu, ale niekoniecznie) dowinąć jeden brakujący zwój i wtedy można optymalnie połączyć.
Nie sprawdziłeś, czy dwie krótsze sekcje połączone szeregowo są równoważne sekcji dłuższej, ale jak rozumiem mniej Cię interesuje taka opcja połączenia. W razie gdyby jednak - postępowanie powinno być podobne.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Kolego kubafant!
Dziękuję za pomoc! Okazało się, że sekcja, która ma większe napięcie jest na wierzchu. Udało się odwinąć bez odklejania całej zewnętrznej izolacji.
Po zabiegu napięcie wynosi 80mV.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję,
Andrzej
Dziękuję za pomoc! Okazało się, że sekcja, która ma większe napięcie jest na wierzchu. Udało się odwinąć bez odklejania całej zewnętrznej izolacji.
Po zabiegu napięcie wynosi 80mV.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję,
Andrzej
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Doskonale, ale nie świętowałbym jeszcze sukcesu. 80 mV napięcia różnicowego wskazuje na niecałkowitą likwidację problemu. Założenie, że nierównomierność wynosiła 1 zwój było dość arbitralne, podobnie jak podane przeze mnie dane - one obrazują rząd wielkości, a nie dokładne wartości.
Odwinąłeś jak rozumiem 1 zwój i napięcie niezrównoważenia zmniejszyło się ze 140 do 80 mV. Oznacza to, że na na 1 zwój przypada ok. 60 mV, a więc początkowo różnica wynosiła 2 zw., a nie jeden jak zakładaliśmy. Jeżeli odwiniemy jeszcze jeden, spodziewamy się napięcia (80-60) ok. 20 mV i to jest ten sam rząd wielkości, co w drugim transformatorze (12 mV). Tak więc, nie odkasuj jeszcze rękawów, bo trzeba odwinąć kolejny zwój
Pozdrawiam!
Jakub
PS. Jestem ciekaw co to za transformatory i co to za wzmacniacz. Czy mógłbyś załączyć jakieś zdjęcie? Pytam z czystej ciekawości.
Odwinąłeś jak rozumiem 1 zwój i napięcie niezrównoważenia zmniejszyło się ze 140 do 80 mV. Oznacza to, że na na 1 zwój przypada ok. 60 mV, a więc początkowo różnica wynosiła 2 zw., a nie jeden jak zakładaliśmy. Jeżeli odwiniemy jeszcze jeden, spodziewamy się napięcia (80-60) ok. 20 mV i to jest ten sam rząd wielkości, co w drugim transformatorze (12 mV). Tak więc, nie odkasuj jeszcze rękawów, bo trzeba odwinąć kolejny zwój

Pozdrawiam!
Jakub
PS. Jestem ciekaw co to za transformatory i co to za wzmacniacz. Czy mógłbyś załączyć jakieś zdjęcie? Pytam z czystej ciekawości.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Hmmm, po odwinięciu jeszcze jednego zwoju napięcie wzrosło do 137mV....
I wszystko jasne - o jedno zero za daleko
było 8mV zamiast 80mV - wystarczyło odwinąć jeden zwój.
Pozdrawiam,
Andrzej
I wszystko jasne - o jedno zero za daleko

Pozdrawiam,
Andrzej
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
A, czyli jednak na początku dobrze szacowałem, że idzie o jeden zwój 
8 mV oczywiście jest jak najbardziej w porządku.
PS. Nie wiem czy masz już dobrej klasy schemat. Na wszelki wypadek załączam inspirację - wzmacniacz stereofoniczny z niezawodnej broszury Mullard circuits for audio amplifiers. Opis wykonania i więcej szczegółów na str. 113-120 w/w publikacji.

8 mV oczywiście jest jak najbardziej w porządku.
PS. Nie wiem czy masz już dobrej klasy schemat. Na wszelki wypadek załączam inspirację - wzmacniacz stereofoniczny z niezawodnej broszury Mullard circuits for audio amplifiers. Opis wykonania i więcej szczegółów na str. 113-120 w/w publikacji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Dziękuję, poczytam i pooglądam. Z względów czysto wizualnych marzy mi się EF80 (siatka) w stopniu pierwszym.
W załączniku zdjęcia brzydali... "kubek" będzie chyba potrzebny. Ciekawe, bo pomijając krzywe karkasy wykonanie izolacji sprawia wrażenie jak w fabrycznych transformatorach.
W załączniku zdjęcia brzydali... "kubek" będzie chyba potrzebny. Ciekawe, bo pomijając krzywe karkasy wykonanie izolacji sprawia wrażenie jak w fabrycznych transformatorach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Ja bym tam nie zakrywał kubkiem, mają rasowy wygląd vintage. Tylko bym je wyczyścił
EF80 wygląda nieźle i nawet daje się ją stosować we wzmacniaczach m.cz., ale poważnym problemem bywa mikrofonowanie niektórych egzemplarzy. Lepsza byłaby EF86, lampa specjalnie zaprojektowana do stopni wejściowych, odporna na przydźwięk i mikrofonowanie.
Stosując na wejściu pentodę trzeba będzie zmienić koncepcję układu [odwracacz fazy na inny], bo wzmocnienie będzie zbyt duże. Gdyby zastosować inwerter różnicowy na triodach ECL86 wzmocnienie będzie o połowę mniejsze i czułość wyjdzie w normalnych granicach. Gdyby zaś nadal była zbyt duża można np. dodać pasywny regulator barwy dźwięku (mostek Jamesa), który stłumi sygnał o kolejne 20 dB.
Pozdrawiam,
Jakub

EF80 wygląda nieźle i nawet daje się ją stosować we wzmacniaczach m.cz., ale poważnym problemem bywa mikrofonowanie niektórych egzemplarzy. Lepsza byłaby EF86, lampa specjalnie zaprojektowana do stopni wejściowych, odporna na przydźwięk i mikrofonowanie.
Stosując na wejściu pentodę trzeba będzie zmienić koncepcję układu [odwracacz fazy na inny], bo wzmocnienie będzie zbyt duże. Gdyby zastosować inwerter różnicowy na triodach ECL86 wzmocnienie będzie o połowę mniejsze i czułość wyjdzie w normalnych granicach. Gdyby zaś nadal była zbyt duża można np. dodać pasywny regulator barwy dźwięku (mostek Jamesa), który stłumi sygnał o kolejne 20 dB.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 866
- Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
- Lokalizacja: Kraków
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Ech, wiesz mi, strugane siekierką, przy nich standardowe TS na tych samych kształtkach i fabrycznych obejmach wyglądają o niebo lepiej. Zastanowię się nad opcją wpuszczenia ich na "płask" w obudowę.
A gdyby tak inwerter z dzielonym obciążeniem?
A gdyby tak inwerter z dzielonym obciążeniem?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Obejmy chyba rzeczywiście ktoś wyklepał na kowadlepopiol17 pisze: wt, 3 marca 2020, 22:45 Ech, wiesz mi, strugane siekierką, przy nich standardowe TS na tych samych kształtkach i fabrycznych obejmach wyglądają o niebo lepiej. Zastanowię się nad opcją wpuszczenia ich na "płask" w obudowę.

Mam podobnie wykonany transformator (sieciowy) - samoróbkę. W pewnym sensie godne podziwu jak ludzie nie mając dostępu do żadnych narzędzi potrafili zrobić działające i - co by nie mówić - solidne rzeczy.
Doskonały do wysterowania pentod tych lamp, nie trzeba bowiem dużego napięcia. Jedna trioda jako wzmacniacz oporowy, a druga jako bezpośrednio sprzężony odwracacz z dzielonym obciążeniem. Dwie są istotne sprawy, na które trzeba tu zwrócić uwagę. Po pierwsze trzeba zachować właściwe fazowanie, tzn. uwzględniając pojemności między systemami tak zaprząc obie triody do pracy, żeby nie było szansy na wzbudzenie [są dwie możliwości podłączenia i jedna jest lepsza - ta, gdzie pentoda sąsiadująca z odwracaczem jest sterowana z jego anody, a pentoda sąsiadująca z lampą wejściową - z katody]. Po drugie, triody w tych lampach są podobne do ECC83 i jako takie wymagają dość specyficznych warunków przy bezpośrednim sprzężeniu - dość dużego, bo aż 470 k opornika anodowego stopnia wejściowego oraz oporników 100 k w odwracaczu. Oczywiście przy innych wartościach jakoś działać to będzie, ale punkty pracy będą nieodpowiednie. Opornik katodowy będzie z zakresu 1-2 k, trzeba dobrać tak, aby podział napięć na rezystorach odwracacza i triodzie był jak 1:2:1, tzn. połowa napięcia zasilania odłożona na triodzie oraz po 1/4 na opornikach.A gdyby tak inwerter z dzielonym obciążeniem?
Trzeba się tylko liczyć z mniejszą czułością (prawdopodobnie kilkaset mV) tak zaprojektowanego układu wzmacniacza. Inwerter różnicowy podałem dla porządku, bo była mowa o dodaniu pentody na wejściu. Inwerter różnicowy w tym konkretnym wypadku (do sterowanie niezbyt wymagających lamp) nie przejawia istotnych przewag nad rozdzielaczem fazy. Ten ostatni jest zaś prosty i daje doskonałą symetrię, pod warunkiem sparowania oporników: anodowego i katodowego oraz siatkowych lamp mocy.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2665
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Po raz kolejny to napiszę: w dzisiejszych czasach czułość na poziomie kilkustet mV jest całkowicie odpowiednia jak się nie chce stosować regulatorów barwy tłumiących o 20dB i podobnych wynalazków. Czułość na poziomie kilku-kilkudziesięciu mV to tylko większe szumy.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Oczywiście piszesz o ECL86 a nie o ECL82? Co zaś do przytoczonego schematu Mullarda - na wuj kondensator 25uF w katodach kołyski? Szablonowe myślenie było nieobce nie tylko Polskiej Myśli Technicznej

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Transformatory głośnikowe do ECL82 PP z odzysku
Ale to nie są żadne wynalazki, przeciwnie: układy regulacji barwy są stare jak świat i to raczej wynalazkiem współczesnym (niechybnie uzasadnionym ekonomiąEinherjer pisze: śr, 4 marca 2020, 07:45 Po raz kolejny to napiszę: w dzisiejszych czasach czułość na poziomie kilkustet mV jest całkowicie odpowiednia jak się nie chce stosować regulatorów barwy tłumiących o 20dB i podobnych wynalazków. Czułość na poziomie kilku-kilkudziesięciu mV to tylko większe szumy.

Czułość na poziomie kilku miliwoltów to domena przedwzmacniaczy gramofonowych, zgodzisz się? Po co więc tutaj wzmianka o tym?
Wzmacniacz winien mieć czułość powiedzmy od stu do kilkuset miliwoltów, taką też czułość wykazuje układ Mullarda po dodaniu regulacji barwy.
Tak, w końcu autor zdecydował się na użycie PCL86, których znaczną liczbą dysponuje.
Wiesz co, to zagadnienie chyba nie jest aż tak proste. Z tego, co czytałem w jakichś materiałach (chyba Philipsa, ale nie pomnę) kondensator katodowy jest tu pewną koniecznością jeżeli chodzi o zapobieganie wzbudzeniom. W przypadku nieblokowanego wspólnego rezystora katodowego powstaje bowiem niewielkie dodatnie sprzężenie zwrotne, które (nie twierdzą tam, że zawsze - ale w pewnych warunkach) mogłoby spowodować oscylacje.Co zaś do przytoczonego schematu Mullarda - na wuj kondensator 25uF w katodach kołyski? Szablonowe myślenie było nieobce nie tylko Polskiej Myśli Technicznej![]()
Z praktyki wiem, że taki nieblokowany rezystor katodowy nie musi od razu prowadzić do niestabilności (są na to dowody

Także nie przekreślałbym tego w czambuł.
Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa