dzis na fizyce poznałem cyklotron. Siedząc i myśląc doszedłem do wniosku, że budowa takiego cyklotronu(teoretycznie) wcale nie jest taka trudna. Odrazu podkreślam, że nie chce budować cyklotronu w domu, bo nawet celowość mnie zniechęca, lecz chciałbym znać wasze opinie, na temat rozwiązań, które zaproponuję.
Na początek duanty - najłatwiej byłoby zrobić je z jakiegoś metalowego profilu, który na środku przeciełoby się w taki sposób, aby uzyskać dwa półkola. Szczelinę oraz promień dobrałoby się wg wyliczeń.
Duanty muszą być polaryzowane na przemian. Nie mogą mieć jednak potencjału pośredniego, lecz albo max, albo min - można zrobić to za pomocą generatora prostokątnego o stromym nachyleniu przebiegu przejściowego zawierającego filtr aktywny dla harmonicznych. Nie ma tu perzepływu prądu(jeśli pomienimy pojemność samego metalu) więc wydajnośc prądowa może byc mała, co pozwala nie stosować jakiś wtórników dodatkowo wzbogacających w harmoniczne.
Niestety, cyklotron musi być w próźni - ale można zamknąć go w bańce szklanej(jeśli mówimy o małych rozmiarach). W ten sposób utrzymałoby się niskie ciśnienie, które nie chamowałoby cząstek rozpędzanych.
Następny problem to same czastki. Cylkotron rozpędza czastki posiadające ładunek. Najłatwiej byłoby w zamkniętej bańce zamontować katodę, która emitowałaby cząstki o ładunku ujemnym. Jednak aby umieścić te cząstki pomiędzy duantami trzebaby dać także anodę po przeciwnej stronie duantów niż katoda, która poruszała by elektrony w swoją stronę. W ten sposób w pewnym monecie elektrony znalazłyby się pomiędzy duantami.
Aby na cząstki działała siła Lorentza potrzeba nam jeszcze pola magnetycznego. Możnaby to rozwiązać magnesami, lub elektromagnesami, jednak izolacja cewki w temperaturze wewnątrz bańki mogłaby sie stopić więc raczej to drugie odpada.
Cząstki rozpędzone, na kantach duantów wpadałyby do przewodów i zostałby by odpowadzone na zewnątrz próżni poprzez metalowy przewód, czyli nóżkę zatopioną w szkle.
Co myślicie o tym co napisałem - tylko nie piszcie tylko Science Fiction bo nie cierpie jakich odpowiedzi
