Prąd siatki EL34

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Prąd siatki EL34

Post autor: Piotr »

Czy ktoś z was ma może charakterystyki EL34 w zakresie prądu siatki?
Zamierzam się na triodowy wzmacniacz w klasie B2 i pomyślałem, że użyję EL34, bo mam dosyć spory zapas.

Moje katalogi milczą na temat prądu siatki triody z EL34 i EL84, natomiast podają dla 6L6. Czy to znaczy, że ELx4 mają jakieś wyjątkowo niekorzystne właściwości w tym zakresie i nie należy używać ich w klasie B2?
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 834
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Ukaniu »

Chyba niewielkim problemem będzie za pomocą zasilacza zmierzyć ten prąd? i narysować krzywe. Ja w kilku przypadkach zdejmowałem charakterystyki prądu siatkowego, raz dla bardzo małych innym razem dla właśnie dużych pradów w celu zastosowania we wzmacniaczu AB2, wyniki pozwoliły na opracowanie poprawnej konstrukcji. Miałem nawet gdzieś je dla EL34 ale jestem daleko od domu i archiwów.
Pamietaj że potrzebujesz dobrego sztywnego źródła sterującego, ZTCP 2xECC82 jako wtórnik już radzą sobie dobrze, (choć ja w przypadku wysoce nieliniowych obciązeń jakim jest obwód siatki w klasie AB2 zalecam stosowanie półprzewodnikowych driverów)

Pozdrawiam Łukasz Długosz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

ani mi w głowie stosować półprzewodniki 'po drodze'. jeżeli już, to zamiast transformatra wyjściowego.

pomysł na klasę B2 wziął się stąd, że mam ciekawe transformatory międzystopniowe. użyję 6N6P, albo triody z EL84.

szukam charakterystyk obejmujących punkty, których nie można zmierzyć statycznie z racji dużych prądów katody.
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 834
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Ukaniu »

Piotr pisze:ani mi w głowie stosować półprzewodniki 'po drodze'. jeżeli już, to zamiast transformatra wyjściowego.

pomysł na klasę B2 wziął się stąd, że mam ciekawe transformatory międzystopniowe. użyję 6N6P, albo triody z EL84.

szukam charakterystyk obejmujących punkty, których nie można zmierzyć statycznie z racji dużych prądów katody.
Jeśłi nie znadziesz w takim zakresie jak poszukujesz pozostaje nadal metoda zrób-to-sam :-), do zestawu pomiarowego dochodzi generator m.cz i układ polaryzacji.
To może być ciekawe rozwiązanie, prąd siatki plus np. super-pentoda, huhm, ciekawe czy wydusi się 100W z pary przy np 450V.

Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

na papierze wychodzi 80W przy dobrym wietrze.
myślę, że 50-60W przy 450V to będzie to. nie lubię zajeżdżać lamp na granicy dopuszczalnych parametrów. z triody to i tak luksus :)
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

O co chodzi z tym pradem siatki ? Ja myślałem że prądu siatkowego należy unikać jak diabeł święconej wody :shock: Jednak podczas poszukiwań materiałów na temat starych lamp natknąłem się na wzmiankę o dziwacznej lampie KDD1 (podwójna bateryjna trioda głośnikowa) gdzie widnieje uwaga:
"Class-B push-pull amplifier with grid current driving" i już zamierzałem zadać pytanie w osobnym temacie a tu patrzę - prąd siatki w EL34 Możecie wyjaśnić po co komu ten prąd ?
Ostatnio zmieniony sob, 18 lutego 2006, 14:42 przez fugasi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: fugasi
poszperaj trochę w książkach, to się dowiesz.
podpowiem tylko, że na rodzinie anodowej lampy jest linia Us1=0. przy klasycznym układzie chwilowy punkt pracy nie może poza nią wychodzić. dla pentody oznacza to ograniczenie prądu, a dla trody sporą stratę napięcia.
jeżeli jednak stopień sterujący jest w stanie dostarczyć prąd do siatki, to można wyjść do chwilowych napięć dodatnich. tak pracuje większość lamp nadawczych. uzyskuje się wtedy znacznie większą sprawność, niestety za cenę komplikacji układu i trochę większych zniekształceń.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

fugasi pisze:O co chodzi z tym pradem siatki ? Ja myślałem że prądu siatkowego należy unikać jak diabeł święconej wody :shock: Jednak podczas poszukiwań materiałów na temat starych lamp natknąłem się na wzmiankę o dziwacznej lampie KDD1 (podwójna bateryjna pentoda głośnikowa) gdzie widnieje uwaga:
"Class-B push-pull amplifier with grid current driving" i już zamierzałem zadać pytanie w osobnym temacie a tu patrzę - prąd siatki w EL34 Możecie wyjaśnić po co komu ten prąd ?
Prąd siatki utrdnia życie, bo płynąc przez oporność w siatce wytwarza na niej spadek napięcia, czyli wpływa na polaryzację lampy, a ponieważ prąd siatki jest zależny od napięcie sterującego to punkt pracy lampy zmieniałby się wraz z sygnałem. Ponadto prąd jest impulsowy - płynie tylko wtedy, gdy chwilowe napięcie siatka katoda jest dodatnia, oznacza to, że siatka jest nieliniowym (i to mocno) obciążeniem, czyli tak obciążony stopień wstępny wprowadza duże zniekształcenia, które trzeba minimalizować odpoiwednią jego konstrukcją.

KDD1 (i kilka innych pdobnych lamp - np. 811A) jest tak zaprojektowana, że pracuje z napięciem siatki równym zeru, co oznacza z jednej strony brak problemów z polaryzacją (stałoprądowo siatka jest po prostu zwarta do masy), jak i uproszoczne sterowanie. Skoro bowiem siatka ma napięcie stałe równe zeru, to płynie przez nię prąd przez pół okresu. Przez siatkę drugiej lampy też przez pół, ale drugie (bo to jest rozwiązanie do PP), razem - prze cały okres. Gdy taka KDD1 jest sterowana z poprzedniego stopnia przez transformator to w efekcie lampa sterująca widzi ładną, niemalże liniową oporność i zniekształceń nie ma. Oczywiście musi w zamian za to dostarczyć do siatek lamp końcowych pewną moc.
Ostatnio zmieniony pt, 17 lutego 2006, 18:20 przez tszczesn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Tomku,
mądrze mówisz, ale...
tszczesn pisze: pracuje z napięciem siatki ruwnym zeru,
rany julek...
:wink:
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze:
tszczesn pisze: pracuje z napięciem siatki ruwnym zeru,
rany julek...
:wink:
Ouć, wpadka. Już poprawione.