Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- walllker
- 625...1249 postów
- Posty: 814
- Rejestracja: wt, 19 czerwca 2007, 20:26
- Lokalizacja: Witaszyce koło Jarocina (Wielkopolska)
Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Witam kolegów i szanownych członków forum, niedawno forsowałem temat z tym samym odbiornikiem dotyczący toru m.cz, radio zrobiłem pięknie grało i wczoraj zrobiło psikusa, postanowiłem więc założyć nowy temat bo problem jest inny niż ostatnio, otóż radio jak podłącze do zewnętrznego sygnału np z gramofonu pięknie gra, czysto, głośno, jednak jak chcę posłuchać radia na dowolnym zakresie D,S,K,U to z reguły najpierw milczy, potem zaczyna grać ale raz głośniej, raz ciszej, czasami znowu na jakiś czas zamilknie i tak cały czas. Przebadałem gruntownie tor m.cz i nie znalazłem tam żadnego uszkodzenia, zabrłem się więc za układy w.cz i pcz i tam pojawił się problem pływającego napięcia zasilającego, powinno być w granicach 12V, jednak jak radio zaczyna grać pływa od 8 do 11V a jak milknie to spada od 0,2-3V i sobie tak pływa, przebadałem elektrolity i żaden nie wykazuje uszkodzenia, przemierzyłem dokładnie T201 i T202 i niby dobre, żaden kondensator nie daje znaków uszkodzenia w torze zasilającym w celu dalszych badań wlutowałem płytkę DAF-33 na której siedzą ostanie stopnie p.cz i detektor AM/FM i co się stało, od razu napięcia w układzie się uspokoiły, i są jak na schemacie, np po usunięciu płytki DAF-33 na T201 K-12V, E-0,6V, T-202 K-12V, E-1,1V, od razu ożywa głowica UKF, jak połączę ją z torem p.cz w innym radiu pięknie gra. No to przemierzyłem element po elemencie na tej płytce DAF-33, oba tranzystory BF214 nie wykazują uszkodzeń , cewki dobre, żaden kondensator mierzony na fabrycznym współczesnym mierniku pojemności firmy UNIT nie wykazuje uszkodzenia, czy odchyłki pojemności, ale jak wlutuję płytkę to radio szaleje, profilaktycznie na płytce wymieniłem elektrolity ale nic to nie dało, mój znajomy sugeruje mi żebym wywalił wszystkie kondensatory rurkowe 33n co są na tej płytce, gdyż jego doświadczenie mówi że pod wpływem napięcia zasilania mogą szaleć, a na mierniku wychodzą że są sprawne. Ciężko mi w to uwierzyć, czy ktoś miał podobny problem i jeżeli tak jak go rozwiązał, proszę o podpowiedź, schemat radia w linku poniżej
download/file.php?id=79864&mode=view
download/file.php?id=79864&mode=view
Re: Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
rurkowe wywalić natychmiast :roll:C510
Re: Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Niedawno także pracowałem nad ślężą. Radio było grzebane, ale dawno temu. Na spodzie obudowy było napisane:
C221
C245
C239
Sprawdziłem ze schematem - są to "rurkowce" 33nF i luty wskazują że były wymieniane.
Co usterek które napotkałem,po pierwsze był zimny lut do obudowy, przez co radio trzeszczało na każdym zakresie,
T-203 był zgięty i baza stykała się z kolektorem (lub emiterem teraz już nie pamiętam),
W głowicy UKF "fachowiec" uszkodził rdzeń cewki hetrodyny, na szczęście udało mi się przestroić radio powoli wykruszając pęknięty rdzeń. Uzyskałem pełny zakres. Przestrajałem według tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=1WJVaZFpkOU
Wymieniłem żarówki z 6,5V 0,2A na 6,3V 0,1A (oryginalne ledwo świeciły), dodałem rezystor 54 omy szeregowo z nimi, bo bez niego żaróweczki paliły się w mgnieniu oka.
Oczywiście wyczyściłem też potencjometry. Radio gra bardzo ładnie na 1-metrowym kawałku kabla.
Nie wiem czemu, ale po wyłączeniu z głośnika przez ok.1 sekundę pojawia się głośne buczenie. Radio i tak nie będzie często używane więc nie przeszkadza mi to, oraz spieszyłem się ze skończeniem tego radia aby miec więcej miejsca na biurku.
Pozdrawiam
C221
C245
C239
Sprawdziłem ze schematem - są to "rurkowce" 33nF i luty wskazują że były wymieniane.
Co usterek które napotkałem,po pierwsze był zimny lut do obudowy, przez co radio trzeszczało na każdym zakresie,
T-203 był zgięty i baza stykała się z kolektorem (lub emiterem teraz już nie pamiętam),
W głowicy UKF "fachowiec" uszkodził rdzeń cewki hetrodyny, na szczęście udało mi się przestroić radio powoli wykruszając pęknięty rdzeń. Uzyskałem pełny zakres. Przestrajałem według tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=1WJVaZFpkOU
Wymieniłem żarówki z 6,5V 0,2A na 6,3V 0,1A (oryginalne ledwo świeciły), dodałem rezystor 54 omy szeregowo z nimi, bo bez niego żaróweczki paliły się w mgnieniu oka.
Oczywiście wyczyściłem też potencjometry. Radio gra bardzo ładnie na 1-metrowym kawałku kabla.
Nie wiem czemu, ale po wyłączeniu z głośnika przez ok.1 sekundę pojawia się głośne buczenie. Radio i tak nie będzie często używane więc nie przeszkadza mi to, oraz spieszyłem się ze skończeniem tego radia aby miec więcej miejsca na biurku.
Pozdrawiam
Poszukuję PFL-23 i PFL-30
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Przerabiałem to w "Sudetach", radio układowo prawie takie samo - do wymiany kondensatory elektrolityczne w zasilaczu.
Potwierdzam i ja.TELEWIZOREK52 pisze: ↑czw, 11 kwietnia 2019, 00:20Dobrze radzi Ci znajomy. Tych kondensatorów się nie mierzy tylko wywala.
- walllker
- 625...1249 postów
- Posty: 814
- Rejestracja: wt, 19 czerwca 2007, 20:26
- Lokalizacja: Witaszyce koło Jarocina (Wielkopolska)
Re: Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Rurkowe z płytki DAF wymienione na ceramiczne 33n i radio gra aż miło, dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Re: Dziwne zachowanie radioodbiornika Ślęża
Jeszcze powywalaj takie brązowe kwadraciki 4,7 nF,10 nF,22 nF, 33 nF, bo jak wylutujesz i sprawdzasz omomierzem to może pokazać około 500 do 1 Mom. Więc nie ma co się z nimi pieścić.