Zmontowałem ostatnimi czasy takie cudo jak na zdjęciu poniżej. Jest to kopia Fendera Princetone 6G2. W zasadzie nie ma z nim żadnego problemu z wyjątkiem "pukającego" dźwięku tremola w momencie kiedy na wzmacniaczu się nie gra (ale już wiem jak ten problem wyeliminować więc w drugiej wersji go nie będzie - tak będę robił drugi za jakiś czas).
No i teraz właśnie w kontekście drugiego pieca takie pytanie. Zastanawiam się nad zrobieniem końcówki na lampach 6L6GC (oryginalnie siedzą w nim 6V6GT). Pytanie brzmi czy przy zachowaniu oryginalnej topologi można dokonać takiej podmiany. Wiem, że trafo głośnikowe i sieciowe muszą mieć inne parametry pod 6L6 niż mają pod 6V6. Wiem też że trzeba będzie odpowiednio ustawić prąd spoczynkowy. TS będzie dawał większe napięcie anodowe więc jego nadmiar dla preampu planuję zbić odpowiednio dobranym rezystorem tak żeby wartości były zbliżone do tych z oryginalnego układu. Ciekawostka - nie należy się sugerować napięciami podanymi na schemacie bo w praktyce są one wyższe o około 50 V (obejrzałem sporo filmików i zarówno na nich jak i u mnie napięcie było wyższe)
Generalnie główną obawę budzi inwerter tj czy w takiej formie jak jest w oryginale (to chyba stopień z dzielonym obciążeniem) można go zastosować też przy układzie dla lamp 6L6 (gdzie częściej w inwerterze widuje się układ parafazowy o sprzężeniu katodowym) ?
Parafrazując pytanie - czy zmieniając końcówkę na taką na 6L6 mogę zostawić układ taki jaki jest, czy też muszę zmienić typ inwertera ?
A tu można pieca posłuchać - https://www.youtube.com/watch?v=cEKZxzHseo4&t=65s. Tak wiem gram beznadziejne
