Witam, troszkę odgrzebuję. Clean skończony, więc pora zabrać się za kanał Atomica . Przy wejściu zwartym do masy lub podłączeniu mp3 wzmacniacz odkręcony na max się nie wzbudza czyli mam rozumieć że wszytko jest ok. Problem mam chyba z gitarką, bo po podłączeniu nie dość że zaczyna piszczeć przy 70% gainu, to jeszcze słychać "pykanie" przy dotykaniu masy (strun, humbuckerów, metalowe osłony jacków, aż po całą szynę), na pewno nie jest to wina kabla . Wysyłam parę zdjęć do "kontroli" czy gdzieś nie popełniłem jakiegoś bubla oraz czy gdzieś nie ma jakiejś pętli masy. Kable do transformatora głośnikowego puszczone poza obudową. Zabieram się za wytrawianie płytki przekaźnika (jak go gdzieś zmieszczę w tej obudowie). Mam jeszcze wolne miejsce na panelu przednim, może ktoś poleci jakiś fajny modzik, raczej zmieniający barwę, dynamikę niż dodający przesteru (atom to i tak dla mnie za dużo). Pozdrawiam i dzięki za pomoc.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wyjmij kabel ze wzmacniacza i zobacz czy coś się dzieje jak dokręcisz głośność. Włóż później kabel bez podpiętej gitary i sprawdź to samo to się przekonasz czy to wzmacniacz czy gitara.
Przecież piszę, że z wejściem zwartym do masy (wyjętym kablem) wzmacniacz zachowuje się ok. Wiadomo, że gdy wejście będzie wisiało w powietrzu (kabel podłączony tylko od strony wzmacniacza) będą działy się cuda.
Wybacz, nie doczytałem. Jakie cuda mają się dziać? Poszumi bardziej i tyle. Skoro na zwartym wejściu do masy nie ma problemów to radziłbym jednak zmienić gitarę
U mnie nie ma problemu z piszczeniem bez względu na to czy jest podłączona gitara czy nie, nawet jak podłączony jest sam kabel pod wejście wzmacniacza a Gain i Volume rozkręcone maksymalnie to nie piszczy, szumi więcej i tyle.Co do pykania- uziemiłeś wzmacniacz? To moze być przyczyna pykania. Piszczenie można zlikwidować dając dzielnik napięcia przed Volume.
Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
Tak, wzmacniacz uziemiony, możliwe że występuje jakaś pętla której nie mogę zauważyć. Z kablem podpiętym do wzmacniacza i wiszącym w powietrzu z drugiej strony, wzmacniacz wzbudza się powyżej 70% Gain (MV na 100%) i do tego "brumi". Ale tak jak mówię, z wejściem zwartym do masy czy podpiętym mp3 zachowuje się poprawnie. Nie mając pod ręką 2 gitary, podłączyłem pod wejście, uwaga uwaga, słuchawki , które miały pełnić rolę mikrofonu/przetwornika. Też wzmacniacz zachowywał się ok, zero "pykania" przy dotykaniu jacka, brumów itp. Nie wiem już co o tym myśleć od końca.
Masa wyjścia jest w powietrzu. Końcówkę budowalem w oparciu o artykuł painlusta na fonarze, wspomina on tam, że nie jest to koniecznie. Gdy tylko będę mógł, podlutuje i zdam relacje.
Dawno nie robiłem wzmacniacza w SE i z tego co pamiętam takie podłączenie nie zmieniało sytuacji przynajmniej w moim przypadku, ale we wszystkich PP jakie wykonałem wyjście jest podłączone do masy bez względu czy wzmacniacz posiadał sprzężenie zwrotne czy nie. Za to 5F2A takie sprzężenie posiada, a więc wyjście musi być podłączone do masy. W moich SE nigdy nie stosowałem sprzężeń zwrotnych.
W moim High Octane nie miałem sprzężenia zwrotnego. Brak "umasienia" wyjścia głośnikowego skutkował bzyczeniem, wizgami, skwierczeniem itd. Po rozkręceniu powyżej 1/4 gwizd uniemożliwiający grę.