Witam szanowne grono. Buduję wzmacniacz na GM 70 zgodnie ze schematem podanym w tym wątku, narazie zmontowałem układy żarzenia i tak z ciekawości chciałem sprawdzić oscyloskopem jak to wyglądają napięcia i...
zasilanie z jednego transformatora, dwa symetryczne napięcia i dwa identyczne stabilizatory. Dlaczego tak się różnią?
Co to za stabilizatory, że przepuszczają 0,1 V tętnień?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Może źle się wyraziłem „stabilizatory” Schemat jest na pierwszej stronie tego postu. Zastanawia mnie tyko dlaczego poziom tętnień jest w jednym mostku dwa razy większy? Pewnie nie ma to większego znaczenia ale jestem ciekaw. Przed rezystorem przebiegi są identyczne, za już nie, rezystory wymieniłem na inne i nic to nie dało.
Rozumiem, że chodzi o ten schemat na samym początku. Czyli napięcie żarzenia jest filtrowane przez obwód CRC. Kondensatory elektrolityczne mają dużą tolerancję pojemności (nawet do 50%), co zmienia stałą czasową filtru i daje inne tłumienie tętnień. To może być wyjaśnienie zagadki.
Na Twoim miejscu do grzania tak drogich i wrażliwych (bezpośrednio żarzonych) lamp zastosowałbym stabilizację. Ograniczyłoby to np. uderzenie prądowe przy włączeniu napięcia na zimne włókna. To oczywiście tylko sugestia, bo może już na przykład nie być wystarczającego zapasu napięcia.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Dziękuję za podpowiedź, jak już zagra to zobaczę czy przekłada się to na poziom przydzwięku. Ale jeszcze daleka droga przede mną. Prąd udarowy jest spory myślę że około 6A póżniej spada do około 1A co nie zmienia faktu że i tak to wszystko się strasznie grzeje.
No właśnie, czyli w chwili włączenia jest 6x większa moc wydzielana w grzejniku niż nominalnie. Zwróć uwagę, że żarówki przepalają się zawsze w chwili włączenia, nigdy podczas stabilnej pracy.
Przydźwięk też może być problemem, co prawda nigdy nie robiłem wzmacniacza audio na bezpośrednio żarzonych triodach, ale z mojej lektury wynika, że daje się to we znaki. Stabilizacja rozwiązuje ten problem, a przy odpowiednio zrobionym układzie (niewielka różnica potencjałów między wejściem a wyjściem stabilizatora - tylko ta konieczna do prawidłowej pracy) tracona moc może się zamknąć w kilku (3-4) watach.
Pozdrawiam i życzę sukcesów!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Jak patrzę na te oscylogramy napięcia to jakby górny był zdjęty przy większych pojemnościach lub przy mniejszym obciążeniu niż dolny przebieg
Aby zrobić stabilizator wystarczy LM317 z 2-3 rezystorami + tranzystor mocy i mamy stabilizator jak dodamy C ok 10mF to mamy praktycznie mniej niż 10mV pulsacji na wyjściu.
Lampy ciągną podobnie, więc zapewne pojemność filtru odmienna, jak zasugerowałem wyżej.
Moim zdaniem przy lampach bezpośrednio żarzonych stabilizacja żarzenia to najrozsądniejsza opcja. Nic to nie kosztuje, straty niewiele większe niż przy CRC, a efekt wielokrotnie większy. Jak Kolega wspomniał - miliwolty tętnień, praktycznie bez znaczenia.
Ze swojej strony proponuję układ 723 + tranzystor wykonawczy, np. 2N3055. Przy odrobinie chęci można znaleźć wersje czechosłowackie, w obudowach metalowych i mamy pełne retro. Stabilizacja doskonała, źródło napięcia odniesienia stabilne jak nigdzie a ponadto można zastosować ograniczenie prądu obciążenia korzystając z nóżki Current Sense.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
No tak, ale jaki spadek napięcia będzie na sugerowanym przez was rozwiązaniu? Mój transformator przy obciążeniu tylko samymi lampami pomijając układ CRC daje 20 V, po podłączeniu CRC jest 22V i musiałem zastosować rezystor 1 Ohm zamiast 0,3 jak w oryginalnej aplikacji który grzeje się niemiłosiernie pomimo ze ma 100W. Scalone stabilizatory potrzebują wyższego napięcia zasilania bo spadek napięcia jest na nich większy i tu jest problem....zbyt mało wydajny transformator. Może diody Schottky’ego by pomogły? Teoretycznie można by uzyskać 24V
Ja nie sugeruję używania samego scalonego stabilizatora np. serii 78 albo LM - te do poprawnej pracy potrzebują większego spadku napięcia, choć są i takie "low voltage drop" i takie by się nadawały.
Postuluję użycie układu scalonego + tranzystor wykonawczy, na którym spadek napięcia wynosi teoretycznie najmniej 1,1 V, choć oczywiście jeżeli ma być jakakolwiek regulacja musi być trochę większy.
Zastosowałbym prostownik na diodach Schottky'ego do tego duży kondensator, kilkadziesiąt tysięcy mikro + stabilizator z 2N3055 jako elementem wykonawczym. Idzie się na styk wyrobić, aczkolwiek zacząłbym od sklecenia takiego układziku poza wzmacniaczem - ot na deseczce, czy na tekturce i sprawdzeniu jak się zachowuje: jakiego spadku napięcia wymaga do zapewnienia pożądanej redukcji tętnień, jak się grzeje, jakiej pojemności kondensator wejściowy jest wystarczający etc.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Jak chcesz mieć mały spadek napięcia to lepiej użyć tranzystora PNP, w układzie OE (z kolektorem do obciążenia) napięcie nasycenia w zależności od prądu bazy i typu może być mniejsze od 200mV
Uważam, że przy prawidłowo wykonanym wzmacniaczu, w którym żarnik gm70 zasila napięcie stałe niestabilizowane, nic nie będzie buczeć i będzie cisza w głośniku.
Monsteryaza pisze: ↑ndz, 2 września 2018, 08:27
No tak, ale jaki spadek napięcia będzie na sugerowanym przez was rozwiązaniu? Mój transformator przy obciążeniu tylko samymi lampami pomijając układ CRC daje 20 V, po podłączeniu CRC jest 22V i musiałem zastosować rezystor 1 Ohm zamiast 0,3 jak w oryginalnej aplikacji który grzeje się niemiłosiernie pomimo ze ma 100W. Scalone stabilizatory potrzebują wyższego napięcia zasilania bo spadek napięcia jest na nich większy i tu jest problem....zbyt mało wydajny transformator. Może diody Schottky’ego by pomogły? Teoretycznie można by uzyskać 24V
To żadne problem. Kupujesz odpowiedni rezystor w metalowej obudowie z własnym radiatorem.