W większości zasilaczy zależność ta jest liniowa, dzięki czemu można budować zasilacze, w których napięcie zmieniać można przełącznikami, jak choćby w zasilaczu z czasów mojej młodości typu ZST-1, w którym przy pomocy czterech niezależnych przełączników bistabilnych dało się regulować napięcie z krokiem 1 V w przedziale od 0 do 15 V (prąd regulowało się w nim podobnie, co widać na zdjęciach z linku poniżej).kubafant pisze: ↑wt, 17 lipca 2018, 09:41 Pytanie moje jest następujące: czy napięcie wyjściowe jest wprost proporcjonalne do kąta obrotu tego potencjometru, czy jest to bardziej złożona zależność. Z moich domysłów wynika, że jednak bardziej złożona.
Innymi słowy, czy gdyby zastąpić potencjometr szeregiem jednakowych oporników, to czy przełączając pomiędzy nimi uzyskiwało by się jednakowe zmiany napięcia wyjściowego.
Wydaje mi się, że nie.
https://www.google.pl/search?biw=1152&b ... CwDIvnVpVI
W starych zasilaczach laboratoryjnych też przeważnie napięcie wyjściowe regulowało się przy pomocy przełączników. Poniżej schemat zasilacza Z-5001 firmy INCO:
Pozdrawiam
Romek