valdi100 pisze: ↑ndz, 21 stycznia 2018, 06:07
Antena ramowa może wyglądać całkiem nowocześnie
Może wyglądać również i tak tandetnie:
A jednak to
goowienko, stanowiące trzyzwojowe
pęto o średnicy niespełna pół metra, splecione z kawałka śmieciowego kabla w polietylenowej izolacji, podwieszone na balkonie do sznura od bielizny i przystawione
gratami aby przynajmniej miało kształt jako tako zbliżony do ramy służyło mi niezawodnie przez przeszło rok do odbioru AM, od Warszawy I po najwyższe słyszalne u nas pasmo KF, tj. 16m. Mogłoby śmiało wystartować w
konkursie odbioru na byle czym, gdyby takowe były organizowane na podobieństwo wyścigów.
Cała tajemnica sukcesu - to spostrzeżenie że taka magnetyczna antena powinna stanowić
element dualny względem powszechnie znanej anteny pojemnościowej, tj kawałka otwartego drutu. Tamta antena pracuje zwykle na wysokoimpedancyjny obwód rezonansowy, zatem antena ramowa powinna pracować
na zwarcie. I właśnie wtedy okazuje się anteną szerokopasmową obejmującą zakresy DF, SF i KF jak również
nie wymagającą strojenia.
Specjalnie z myślą o pracy z szerokopasmową anteną ramową zbudowałem tranzystorowy odbiornik AM który wejdzie w skład amplitunera AM/FM. Na razie zarówno tor odbiorczy AM jak i FM nie został jeszcze zamontowany na chassis, ale działa poza nim. Tak wygląda odbiornik AM, kondensator strojeniowy 380/320pF znajduje się pod spodem:

Jest to układ dość rozbudowany: cztery zakresy D,S KI i KII, trzy stopnie p.cz., trzy filtry pasmowe plus pojedynczy obwód 465kHz w detektorze, wzmacniacz ARW, obcowzbudny mieszacz z neutralizacją dla heterodyny w zakresach KF. Najbardziej jednak znamienny dla niego jest poprzedzający obwody strojone w.cz. aperiodyczny wzmacniacz wejściowy. na BF215. Pracuje on w układzie wspólnej bazy z prądem około 0,5mA, dzięki czemu jego impedancja wejściowa zbliżona jest do 50 omów, tj. impedancji falowej cienkiego kabla koncentrycznego. Ma on długość 10 metrów, i nie psuje odbioru dzięki wyeliminowaniu odbić na wyjściu. Mała impedancja wejścia odbiornika warunkuje szerokopasmowość anteny. Zarazem duża impedancja wyjściowa wzmacniacza nie tłumi obwodów w.cz. dzięki czemu tłumienie częstotliwości lustrzanych jest dobre nawet w górnych pasamach KF.
Ale żeby
obciachu sobie nie robić - niniejszym komunikuję że ta prymitywna antena spełniła już swoją rolę, i ledwo kilkadziesiąt minut temu ustąpiła miejsca docelowej, choć jeszcze niedokończonej konstrukcji:
Wspornik w kształcie ośmioramiennej gwiazdy wykonałem z... rur wodociągowych z polipropylenu, a więc dielektryka niemal doskonałego. Dwudziestoczterozwojowe uzwojenie natomiast - z grubego kynaru. W centralnej puszce wmontuję symetryzator na rdzeniu pierścieniowym (również uzwojony kynarem, choć cieńszym) który na razie wisi na drutach. Jeszcze tylko dekielki zakrywające tę puszkę przyjdzie mi wykombinować, z gustownym wizerunkiem
pająka krzyżaka 
A póki co słucham sobie Jedynki. Odbiór jest niemal czysty, jak z lampowego odbiornika na wsi, mimo że antena opiera się o ścianę, za którą "Dana" aż ryczy od zakłóceń
Może jednak warto pójść powyższą drogą, bez względu na niewydarzony projekt szerokopasmowej anteny przedstawiony na początku wątku (na który naciął się tradytor, niestety tamta strona już się nie otwiera), gdzie jednak nie spełniono podstawowego warunku obciążenia anteny ramowej małą impedancją? A przecież ta antena jest
pasywna zatem kto wie czy nie dałoby się przystosować do niej obwodów wejściowych odbiornika lampowego, np. mojej bezużytecznej już od paru lat Syrenki?