Witam
Od jakiegoś czasu zabieram się do zbudowania analizatora widma na szesnastu/dwudziestu lampach IN-9. Właściwie mam już większość elementów, mam większość schematów, ale pozostała jeszcze sprawa zasilania. Według noty katalogowej maksymalne napięcie dla lampy IN-9 to 150V. Wstępnie jestem zdecydowany zastosować przetwornicę z linku poniżej. Rozwiązanie wydaje się dobre, ale... po pierwsze nie znam maksymalnego prądu tej przetwornicy, a po drugie może ktoś bardziej doświadczony znajdzie lepsze rozwiązanie. Dorzucam też schemat sterowania lampą, na którym napięcie zasilania z kolei wynosi 180V. Także... proszę doświadczonych elektroników-lampowców o pomoc w usystematyzowaniu informacji i pomocy z ogarnięciem sprawy zasilania tego układu
Witam.
Z tej przetwornicy nie uzyskasz takiego prądu jak potrzebujesz. Na jedną lampkę IN9 potrzeba 12mA.
Zobacz na forum jak praktycznie to wykonać,ten schemat jest sprawdzony. http://www.circuitsonline.net/forum/view/114150
Powodzenia Włodzimierz.
Podobno przetwornica, do której link wkleiłem w pierwszym poście ma wydajność prądową około 50-60mA także trzeba by ich użyć aż 4 przy 20 lampach, a i tak działałyby prawie na granicy swoich możliwości.
Przeczytałem cały temat, który podesłałeś. Może coś przeoczyłem, ale nigdzie nie znalazłem tam rozwiązania dla zasilenia 20 lamp (tyle tez chciał użyć autor tamtego tematu). W jednym z ostatnich postów wyraźnie widać, że korzysta właśnie z jakiejś przetwornicy, ale używa tylko 4 lamp. Może też ostatecznie chce użyć 4 takie przetwornice...
Sam nie wiem, nadal nie widzę innego rozwiązania jak użycie właśnie kilku takich przetwornic.
Dobrą przetwornicę można zrobić tylko na układach UC3842, UC3843. Zamiast dławika lepiej by było zastosować transformator na rdzeniu ferrytowym o odpowiedniej przekładni.
A musi być przetwornica, nie można zwyczajnie: trafo sieciowe, kilka uzwojeń wtórnych i prostowniki plus stabilizacja co tam potrzeba (nie ma kompletnego schematu choć z grubsza wiadomo jak to ma wyglądać), proste i przejrzyste rozwiązanie.
Super, będzie w takim razie kolejny do przetestowania i ewentualnego zastosowania
Tylko jak z wydajnością prądową w tym układzie? Pociągnie te dwadzieścia IN-9, czy też trzeba by kilka takich układów zrobić ?
cirrostrato pisze:A musi być przetwornica, nie można zwyczajnie: trafo sieciowe, kilka uzwojeń wtórnych i prostowniki plus stabilizacja co tam potrzeba (nie ma kompletnego schematu choć z grubsza wiadomo jak to ma wyglądać), proste i przejrzyste rozwiązanie.
Nie musi to być koniecznie przetwornica. Jeśli udałoby się odpowiednie trafo znaleźć to czemu nie. Na początku właściwie tak chciałem to rozwiązać. Przetwornica po prostu wydała się fajnym gotowcem, ale stosowanie aż czterech... faktycznie trochę traci sens. To może jednak wrócić do pierwszego pomysłu z trafo
Zrób jeden kanał, pomierz prądy dla odpowiednich napięć (180V możesz uzyskać na kolanie z odwiniętego częściowo uzwojenia anodowego praktycznie dowolnego trafa od starego radia), pomnóż x20, potem się zobaczy.
Witam.Analizator widma na 16-20 NI-9 będzie pobierał z zasilacza ok 200mA prądu o napięciu max 150V[dla danych katalogowych Vmin 100V-Vmax140V i prądzie Imax-12mA].Wykonanie przetwornicy o takich parametrach i zasilanie jej z niskiego napięcia jest trudne.Proponuję najprostsze rozwiązanie.Wystarczy zastosować drugi transformator sieciowy połączony uzwojeniem wtórnym z uzwojeniem wtórnym transformatora zasilającego elektronikę analizatora a z jego pierwotnego uzwojenia uzyskamy odpowiednie napięcie do zasilania lampek.Rozwiązanie pozornie wydaje się drogie[2 trafa] lecz praktycznie można dobrać transformatory ze złomu i koszt będzie minimalny.Potrzebny transformator pierwszy to 230/12 V/40W i drugi np 220/12V/40W z dzielonym uzwojeniem pierwotnym[ 2 razy po 110V]popularny TS40 stosowany w TV Wela.Wystarczy dobrać parkę transformatorów,tak aby na wyjściu takiego tandemu uzyskać napięcie zmienne w granicach 90-110V.Pobór mocy całego analizatora w wysokości 40W Max raczej wymaga normalnego zasilacza sieciowego i dla tego proponowałbym nawinięcie zwykłego,prostego transformatora. M
Dziękuję bardzo za rady Dotrze do mnie cała elektronika i lampy to zacznę powoli jakieś próby robić na pojedynczych kanałach. Rozwiązanie z transformatorami wydaje mi się faktycznie najlepsze i... najprostsze.
Jest jeszcze jedna sprawa, co do której mam wątpliwości. Jak z masami układu ? Na moja logikę łączę masy wysokiego i niskiego napięcia. Wolę jednak się upewnić, żeby nie mieć potem jakiś "wystrzałowych niespodzianek"
Marek7HBV pisze:Witam.Analizator widma na 16-20 NI-9 będzie pobierał z zasilacza ok 200mA prądu o napięciu max 150V[dla danych katalogowych Vmin 100V-Vmax140V i prądzie Imax-12mA]. Wykonanie przetwornicy o takich parametrach i zasilanie jej z niskiego napięcia jest trudne.Proponuję najprostsze rozwiązanie.Wystarczy zastosować drugi transformator sieciowy połączony uzwojeniem wtórnym z uzwojeniem wtórnym transformatora zasilającego elektronikę analizatora a z jego pierwotnego uzwojenia uzyskamy odpowiednie napięcie do zasilania lampek. Rozwiązanie pozornie wydaje się drogie[2 trafa] lecz praktycznie można dobrać transformatory ze złomu i koszt będzie minimalny.Potrzebny transformator pierwszy to 230/12 V/40W i drugi np 220/12V/40W z dzielonym uzwojeniem pierwotnym[ 2 razy po 110V]popularny TS40 stosowany w TV Wela.Wystarczy dobrać parkę transformatorów,tak aby na wyjściu takiego tandemu uzyskać napięcie zmienne w granicach 90-110V. Pobór mocy całego analizatora w wysokości 40W Max raczej wymaga normalnego zasilacza sieciowego i dla tego proponowałbym nawinięcie zwykłego,prostego transformatora. M
Z takim łączeniem transformatorów to nie taka prosta sprawa, bo trzeba sprawdzić, jak duży prąd magnesujący będzie pobierał transformator podwyższający napięcie, bo tak zasilany transformator może pobierać już znaczny prąd magnesujący rzędu nawet setek mA.
IN13 pobiera max 6 mA.
Do zasilania IN9 napięcie musi być pulsujące,nieodfiltrowane.
Przy wygładzonym nieraz zostają tlące się odcinki paska.
IN13 wady tej nie ma.
Jak będzie trzeba to taki transformatorek Tobie nawinę.
I po krzyku.