Ja na razie takich doświadczeń nie miałem.
Najbardziej uszkodzony sprzęt
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
al66
Najbardziej uszkodzony sprzęt
Pochwalcie się jaki był najbardziej uszkodzony sprzęt jaki naprawiliście
Ja na razie takich doświadczeń nie miałem.
Ja na razie takich doświadczeń nie miałem.
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Chassis bez kineskopu i obudowy.
-
Boguś
- 2500...3124 posty

- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
telewizor po upadku z 11 pietra niestety, nie udało się naprawić
-
Marcin K.
- 6250...9374 posty

- Posty: 6556
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
-
cirrostrato
- 6250...9374 posty

- Posty: 6504
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Ok. 1967rok, kolega Ojca wywala w nerwach (wina oczywiście jego żony...) Turandota przez okno a w parterowym domku nie mieszkał, Turandota dostaję chyba gratis (temat załatwiał Ojciec), wymontowuję obie PCB (pamiętam, że niewiele były połamane), robię ,,blacharkę'' chassis, przełącznik klawiszowy ,,nowy'' kupuję na bublach (BOMIS), obudowy nie dało się uratować (i dostałem ,,niekompletną'' choć z idealną ścianką tylną) ale drugi znajomy Ojca pracował w Kasprzaku i obudowę nową (zieloną) ,,zorganizował'', poskładałem, zestroiłem na słuch, ładnych parę lat ,,Sześćdziesiąt minut na godzinę'' słuchałem. Dziś młodzi koledzy nie wyczuwają pewnej ówczesnej specyfiki w temacie napraw: mieliśmy swój przemysł elektroniczny, co się nie nadawało do montażu na taśmie produkcyjnej trafiało do BOMIS-ów, mając dostęp do niedrogich (nie tylko ,,bubloskich'') podzespołów lub części sprzęty RTV naprawiało się wtedy milusio.Boguś pisze:telewizor po upadku z 11 pietra niestety, nie udało się naprawić
-
Marek7HBV
- 3125...6249 postów

- Posty: 4082
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Ponad 10 lat temu klient przywiózł 29 calowy tv[ prawie nówka]z Holandii.Całą drogę wiózł go w otwartym bagażniku i na ostatnim zakręcie tuż obok mojego domu dał po garach i samochód pojechał w jedną stronę a telewizor upadł tyłem obudowy na asfalt,przekoziołkował i przeszlifował z 5 metrów ekranem.Wynik chwilowego zdekoncentrowania się kierowcy po trasie prawie 1000 km to rozbity tył
obudowy, pęknięte chasis,nawet płytka kineskopu na dwie części przełamana oraz przód obudowy dawniej srebrny,teraz jakby szczotkowany.Kineskop ocalał i odrobina drutu,kleju,cyny oraz puszka alufarby spowodowały że wieczorem obejrzeliśmy mecz na dużym ekranie.
obudowy, pęknięte chasis,nawet płytka kineskopu na dwie części przełamana oraz przód obudowy dawniej srebrny,teraz jakby szczotkowany.Kineskop ocalał i odrobina drutu,kleju,cyny oraz puszka alufarby spowodowały że wieczorem obejrzeliśmy mecz na dużym ekranie.
-
marekb
- 625...1249 postów

- Posty: 935
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Podobna historia - gość pracujący na przełomie lat 70 i 80 w Libii, zjeżdżając na stałe do Polski zakupił piękny telewizor Sony. Niestety, choć ten telewizor miał wiele systemów video, różnicowa fonii była tylko 5,5 MHz. Wioząc ten TV do przestrojenia fonii ponad 300 km, zimą, wpadł w poślizg i odbiornik rozbił. Płyta główna oraz płytka kineskopu popękały na ponad 20 kawałków, niektóre wielkości 1 cm kwadratowego. Kineskop ocalał. Udało się w ciągu pierwszego tygodnia stanu wojennego "posklejać" płyty i uruchomić TV. Działał jeszcze ponad 25 lat. Za uruchomienie tego telewizora dostałem multimetr cyfrowy marki Fluke 8022A, którego używam do dziś
( 36 lat!). Jest faktem, że w Polsce południowo-wschodniej, początkiem lat 80-tych. nikt takiego miernika nie miał.
( 36 lat!). Jest faktem, że w Polsce południowo-wschodniej, początkiem lat 80-tych. nikt takiego miernika nie miał.
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1960
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
W moim przypadku chyba był to odbiornik "Szafir", który niekompletny odnalazł się w... wc w pracy. Jest to gdzieś opisane na forum.
-
al66
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Jak to w WC ?Alek pisze:W moim przypadku chyba był to odbiornik "Szafir", który niekompletny odnalazł się w... wc w pracy. Jest to gdzieś opisane na forum.
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1960
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Najbardziej uszkodzony sprzęt
Szczegóły naprawy tego Szafira były opisane tutaj:
viewtopic.php?f=16&t=4380&hilit=wywalaj%C4%85
Teraz bliższe szczegóły dotyczące tego znaleziska. Było to 11 lat temu, gdy nieoficjalnie jeszcze pracowałem w budynku D przy ul. Długiej 44/50 w Warszawie.
Gmach ten wybudowano około 1965 r. Początkowo mieścił się w nim Przemysłowy Instytut Elektroniki, ale potem w trakcie podziału instytutu w latach 70. przypadł OBREP-owi. Nie wiem, jakie były założenia projektowe tego gmachu, ale fakt faktem, że posiadał on bardzo wysokie pomieszczenia. Wobec tego korytarze oraz toalety miały obniżony sufit, wyłożony takim charakterystycznym dziurkowanym paździerzem. Ponad tym paździerzem znajdowała się pustka. W korytarzach w tej pustce biegły instalacje. Ale okazało się, że ta pustka była tu i ówdzie wykorzystana jako magazyn różnych staroci. Tak właśnie było w korytarzu prowadzącym do toalet. Formalnie stanowił on fragment toalety.
W 2006 r. z jakichś przyczyn ktoś sobie o tym składziku przypomniał lub go odkrył, tego dokładnie nie wiem. Fakt jest faktem, że pewnego dnia zauważyłem na korytarzu panów w grubych granatowych fartuchach z mozołem wynoszących z toalety różne kartony i telewizor Szafir, pozbawiony kineskopu. Jako, że nie znałem jeszcze wtedy wszystkich pracowników, zapytałem szefa, co robią tutaj ci sprzątacze. Szef wyjaśnił, że to nie sprzątacze, a jeden docent i paru panów z innego działu z piętra czwartego
, ale zaintrygowany ich obecnością zapytał, co robią. Okazało się, że dostali polecenie wyczyszczenia składziku w stropie. Zapytani o los przedmiotów, odparli krótko, że wszystko to powędruje na śmietnik. Powiedzieli też, że na dole przy windzie towarowej jest więcej tych rupieci. Tknięty przeczuciem pojechałem windą i zajrzałem do pudeł. Były tam różne lampy. Od mieszanki lamp, także przedwojennych, poprzez prototypy z PIE aż do lamp radarowych i pamięciowych, zapakowanych w skrzynie. Powiedziałem tylko panom, że towar jedzie na górę, ale nie muszą się nic a nic martwić o jego sprzątnięcie. Lampy i telewizor zabrałem do domu. A parę dni później, gdy składzik, który zajmował całe międzystropie w WC był już do końca opróżniany, znalazły się do telewizora dwa sprawne kineskopy.
Po latach, w czasie rozmowy z dawnym dyrektorem OBREP-u wspomniałem o tym osobliwym znalezisku. Wówczas powiedział, że dawno temu z gabinetu jeszcze wcześniejszego dyrektora zniknął właśnie taki telewizor. Afera się zrobiła, ale telewizora nikt nie znalazł.
Możliwe, że ktoś schował go do tego osobliwego składziku, licząc, że wyniesie się to może jakoś w częściach lub innym sposobem.
Możliwe też, że to inny egzemplarz- może telewizor ten służył do jakichś prób przy pracach nad kineskopami. Tego już się nie dowiemy.
Obecnie telewizor czeka jeszcze na remont obudowy.
viewtopic.php?f=16&t=4380&hilit=wywalaj%C4%85
Teraz bliższe szczegóły dotyczące tego znaleziska. Było to 11 lat temu, gdy nieoficjalnie jeszcze pracowałem w budynku D przy ul. Długiej 44/50 w Warszawie.
Gmach ten wybudowano około 1965 r. Początkowo mieścił się w nim Przemysłowy Instytut Elektroniki, ale potem w trakcie podziału instytutu w latach 70. przypadł OBREP-owi. Nie wiem, jakie były założenia projektowe tego gmachu, ale fakt faktem, że posiadał on bardzo wysokie pomieszczenia. Wobec tego korytarze oraz toalety miały obniżony sufit, wyłożony takim charakterystycznym dziurkowanym paździerzem. Ponad tym paździerzem znajdowała się pustka. W korytarzach w tej pustce biegły instalacje. Ale okazało się, że ta pustka była tu i ówdzie wykorzystana jako magazyn różnych staroci. Tak właśnie było w korytarzu prowadzącym do toalet. Formalnie stanowił on fragment toalety.
W 2006 r. z jakichś przyczyn ktoś sobie o tym składziku przypomniał lub go odkrył, tego dokładnie nie wiem. Fakt jest faktem, że pewnego dnia zauważyłem na korytarzu panów w grubych granatowych fartuchach z mozołem wynoszących z toalety różne kartony i telewizor Szafir, pozbawiony kineskopu. Jako, że nie znałem jeszcze wtedy wszystkich pracowników, zapytałem szefa, co robią tutaj ci sprzątacze. Szef wyjaśnił, że to nie sprzątacze, a jeden docent i paru panów z innego działu z piętra czwartego
Po latach, w czasie rozmowy z dawnym dyrektorem OBREP-u wspomniałem o tym osobliwym znalezisku. Wówczas powiedział, że dawno temu z gabinetu jeszcze wcześniejszego dyrektora zniknął właśnie taki telewizor. Afera się zrobiła, ale telewizora nikt nie znalazł.
Możliwe, że ktoś schował go do tego osobliwego składziku, licząc, że wyniesie się to może jakoś w częściach lub innym sposobem.
Możliwe też, że to inny egzemplarz- może telewizor ten służył do jakichś prób przy pracach nad kineskopami. Tego już się nie dowiemy.
Obecnie telewizor czeka jeszcze na remont obudowy.