Witam. Przedstawione na zdjęciu urządzenie to stabilizator napięcia sieci. Obowiązkowy sprzęt aby dawniej oglądać telewizję, niwelował wachania napięcia zasilania gwarantował stabilny odbiór programu, włączało się go do sieci a odbiornik do gniazda w urządzeniu. Wewnątrz znajduje się autotransformator, oraz dławik. Oznaczenie 120 jeśli dobrze pamiętam oznaczało moc odbiornika z jakim współpracował ten stabilizator. Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Nie pamiętam dokładnie schematu takiego stabilizatora,elementy indukcyjne można wykorzystać:
autotransformator do obniżenia napięcia z 230V do ok.110-120V do walki z urządzeniami z USA lub bateryjnymi radyjkami na lampach.Moc jest spora.Dławik,jeżeli ma blachy na zakładkę bez szczeliny,
to trzeba najprościej przy porównywalnej wielkości kolumn rdzeni porównać jego oporność omową na omomierzu z opornością uzwojenia 220V autotrafa i będzie wiadomo,do ilu volt prądu przemiennego można go podłączyć.Załóżmy,że ma oporność identyczną lub zbliżoną do powyższej oporności uzwojenia w.n.autotrafa i blachy bez szczeliny, to proponuję dowinąć na nim zwoje przewodem w igelicie ile wlezie na grubość w szczelinę między rdzeniem a karkasem i będzie trafko zasilające niskim napięciem sporej mocy.Jak ma niską R omową,to porównajmy ją z opornością autotrafa j.w.,do którego odczepu jest podobna.No i zmierzmy,ile tam wyłazi z autotrafa voltów obniżonych.No i wiemy,czy można zrobić z dławika np.trafo głośnikowe do SEPP przez duży kondzior z powodu braku szczeliny.Po nawinięciu oczywiście uzwojenia grubym drutem j.w.Ze 100 omów oporności omowej dobrze aby wtedy miał.Jak ma szczelinę,to będzie dławikiem dużego zasilacza anodowgo.Zawsze można mu blachy rozkręcić i rozłożyć, poucinać i dać przekładkę i szczelinę na duży głośnikowy ze składową stałą.
To jest moja opcja i każdy może mieć swoje inne zdanie,nie będę tu polemizować z oponentami.
Proponuję sprawdzić powyższe, Kolego.
Pozdrawiam.
Jacek
Nazywało sie to stabor 120 było chyba bułgarskie i skladane w PRLu. Strasznie sie przegrzewało szczególnie na rubinach a karkasy sa w nich tak przegrzane i skrusząłe od temperatury że strach się bać.
Witam. Przedstawiony na zdjęciach stabilizator był przeznaczony do zasilania odbiorników TV czarnobiałych. Dla odbiorników kolorowych była mocniejsza wersja, nie pamiętam oznaczeń, ale gabarytowo dwa razy większa. Jest to stabilizator ferrorezonansowy, opis działania i wykonania jest dostępny w archiwum MT nr 2 z 1958 roku dla zainteresowanych. Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain