witam.
Jestem nowy wiec moje pytanie moze byc "wysokich lotów".
Jesli wzmak tranzystorowy jest przystosowany do pracy na 4 i 8 omach to zawsze prawie podwaja moc na obciazeniu 4 om w stosunku do 8om (przy niepelnym wysterowaniu) . Pytanie moje tyczy sie transformatora który posiada oba wyjscia a nie 6ohmowca . Jak sie ma sprawa jesli chodzi o moc we wzmacniaczu lampowym ?
transformator a moc dla znamionowych 4 vs 8
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 4 posty
- Posty: 4
- Rejestracja: śr, 25 lutego 2004, 17:32
- Lokalizacja: kalisz
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: ndz, 26 października 2003, 07:11
- Lokalizacja: Warszawa
moc wzmacniacza lampowego
Witam
Nie bardzo rozumiem pytanie. Czy chodzi Ci o dołączanie różnego obciążenia do tego samego wyjścia transformatora, czy też o dołączanie znamionowych obciążeń do wyprowadzeń, które są do nich przystosowane?
Pozdr
Ninja
Nie bardzo rozumiem pytanie. Czy chodzi Ci o dołączanie różnego obciążenia do tego samego wyjścia transformatora, czy też o dołączanie znamionowych obciążeń do wyprowadzeń, które są do nich przystosowane?
Pozdr
Ninja
-
- 4 posty
- Posty: 4
- Rejestracja: śr, 25 lutego 2004, 17:32
- Lokalizacja: kalisz
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Moc będzie dokładnie ta sama na wszystkich odczepach (o ile obciążesz je odpowiednią opornością). Przy zmianie tej oporności (w dół i w górę) generalnie moc będzie maleć.Chomik pisze:myśle o transformatorze z oddzielnie wyprowadzonymi i dostosowanymi wyjściami dla standardowych znamionowych oraz z dopasowanym pierwotnym do danych lamp. Jak bedzie moc dla jednego a jaka dla 2go wyprowadzenia jesli dołącze do wyprowadzeń, przystosowane kolumny.
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: ndz, 26 października 2003, 07:11
- Lokalizacja: Warszawa
moc wyjściowa
Według mnie jeśli do wyjścia np 4 omowego będę dołączane kolumny 4 omowe, zaś do wyjścia 8 omowego kolumny 8 omowe to moc wyjściowa pozostaje taka sama. To wynika z faktu, że przy określonym poziomie sygnału na wejściu, napięcie na wyjściu 4 omowym jest o pierwiastek z 2 mniejsze niż na wyjściu 8 omowym (dla zmieny obciażenia 2 razy, przekładnia zwojowa transformatora zmienia się jak pierwiastek z 2 i tak samo zmieni się napięcie na zaciskach wyjściowych, ponieważ moc zależy od napięcia w kwadracie to nam daje taką samą moc na wyjściach przy obciązeniach znamionowych).
Wydaje mi się, że niczego nie pokręciłem. W razie czego bardziej doświadczeni użytkownicy mnie poprawią.
Pozdr
Ninja
Wydaje mi się, że niczego nie pokręciłem. W razie czego bardziej doświadczeni użytkownicy mnie poprawią.
Pozdr
Ninja
-
- 4 posty
- Posty: 4
- Rejestracja: śr, 25 lutego 2004, 17:32
- Lokalizacja: kalisz
cze
Będę jednak docielkiwy bo spac nie moge
układ szeregowy składajacy sie z konda i rezystora właczony równolegle do głosnika wiadomo- układ stosuje się w celu wyrównania impedancji głośnika spowodowanego indukcyjnością jego cewki .(Indukcyjność cewki powoduje wzrost impedancji wraz z częstotliwością )
W kolumnach bez korekcji wraz ze zmiana częstotliwości zmienia się wartość impedancji a co za tym idzie następuje zmiana w przetwarzaniu sygnału(moc) szczególnie przy midwooferach, których zakres przetwarzania jest szeroki a w tonach średnich może z głosnika 4ohm zamienic się w głosnik 8ohm lub wiecej . Wydaje mi sie ( nie jestem pewien - dlatego jest ten temat ) ze lampy inaczej znosza te zmiany wzglendem tranzystorów . Wiec jesli głosnik zmieni swoja impedancje z 4 na 8 w zakresie tonów srednich to dostarczana moc bedzie inna niz we wzmacniaczu tranzystorowym ( zakładam ze inaczej znosza zmiany ) . Da to w efekcie odmienne przetwarzanie tonów średnich we wczesniej dopasowanych i zestrojonych "idealnie" kolumnach ( rózne moce - rózne SPL) . Jak to jest z tym "znoszeniem" odmiennych impedancji niz te załozone znamionowe????????????
Będę jednak docielkiwy bo spac nie moge

układ szeregowy składajacy sie z konda i rezystora właczony równolegle do głosnika wiadomo- układ stosuje się w celu wyrównania impedancji głośnika spowodowanego indukcyjnością jego cewki .(Indukcyjność cewki powoduje wzrost impedancji wraz z częstotliwością )
W kolumnach bez korekcji wraz ze zmiana częstotliwości zmienia się wartość impedancji a co za tym idzie następuje zmiana w przetwarzaniu sygnału(moc) szczególnie przy midwooferach, których zakres przetwarzania jest szeroki a w tonach średnich może z głosnika 4ohm zamienic się w głosnik 8ohm lub wiecej . Wydaje mi sie ( nie jestem pewien - dlatego jest ten temat ) ze lampy inaczej znosza te zmiany wzglendem tranzystorów . Wiec jesli głosnik zmieni swoja impedancje z 4 na 8 w zakresie tonów srednich to dostarczana moc bedzie inna niz we wzmacniaczu tranzystorowym ( zakładam ze inaczej znosza zmiany ) . Da to w efekcie odmienne przetwarzanie tonów średnich we wczesniej dopasowanych i zestrojonych "idealnie" kolumnach ( rózne moce - rózne SPL) . Jak to jest z tym "znoszeniem" odmiennych impedancji niz te załozone znamionowe????????????
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: ndz, 26 października 2003, 07:11
- Lokalizacja: Warszawa
impedancja obciążenai
Moja poprzednia wypowiedź dotyczyła oczywiście przypadku idealnego, nie spotykanego w rzeczywistości. Przejdźmy więc teraz do układów rzeczywistych.
Wzmacniacz lampowy w odróżnieniu od dobrego wzmacniacza tranzystorowego charakteryzuje się stosunkowo dużą impedancją wyjściową. Wyjście wzmacniacza tranzystorowego to praktycznie źródło napięciowe. Jeśli je sobie rozrysujemy razem z impedancję głośnika to będziemy mieli: źródło, impedancja wewnętrzna wzmacniacza/źródła o wartości praktycznie zerowej i dalej impedancja głośnika. Nasz zacisk wyjściowy to punkt połączenia impedancji wewnętrznej źródła i impedancji głośnika. Napięcie wyjściowe, z którego korzystamy to więc napięcie na wyjściu dzielnika, które jest praktycznie napięciem źródła zastępczego. Jeśli wzmacniacz tranzystorowy ma "zerową" impedancję wewnętrzną to zmiany impedancji obciążenia nie wpływają na napięcie na wyjściu naszego dzielnika czyli na kolumnie. Zmiany wartości obciążenia (np dołączanie koluny 4 omy zamiast 8 omów lub zmiany impedancji kolumny związane ze zmianą częstotliwosci) są kompensowane przez odpowiednią zmianę wartości prądu wyjściowego i napięcie na zaciskach pozostaje stałe.
Wzmacniacz lampowy to zupełnie co innego. Jeśli rozrysujemy jego wyjście to otrzymamy w obwodzie kolejno: napięciowe źródło zastępcze, inpedancję wewnętrzną o wartości już porównywalnej z impedancją obciążenia i dalej impedancję obciążenia (kolumny). Teraz nasz dzielnik mimo, że ma taką samą strukturę zachowuje się zupełnie inaczej. Zmiana impedancji obciążenia (z tych samych co wcześniej powodów) powoduje zmianę wartości podziału napięcia pomiędzy impedancję zastępczego źródła i impedancją obciążenia i napięcie na zaciskach wyjściowych wzmacniacza zaczyna "pływać" w zależności od tego jak zmienia się impedancją obciążenia.
Jest jeszcze inny aspekt powodujący, że wzmacniacz lampowy "źle" znosi takie zmiany impedancji obciążenia. Lampa/lampy końcowe wzmacniacza lampowego są policzone w taki sposób, że ich punkty pracy są optymalne jeśli impedancja wejściowa transformatora głośnikowego ma określoną wartość. Impedancja wejściowa transformatora to odpowiednio przekonwertowana na jego wejście impedancja obciążenia. Jeśli zmienia się impedancja obciążęnia to zmienia się impedancja wejściowa transformatora głośnikowego i lampy końcowe wzmacniacza "wychodzą" ze swoich optymalnych punków pracy. To powoduje, że zmienają się parametry wzmacniacza (np. zniekształcenia) i co za tym idzie jego parametry odsłuchowe
.
Pozdr
Ninja
Wzmacniacz lampowy w odróżnieniu od dobrego wzmacniacza tranzystorowego charakteryzuje się stosunkowo dużą impedancją wyjściową. Wyjście wzmacniacza tranzystorowego to praktycznie źródło napięciowe. Jeśli je sobie rozrysujemy razem z impedancję głośnika to będziemy mieli: źródło, impedancja wewnętrzna wzmacniacza/źródła o wartości praktycznie zerowej i dalej impedancja głośnika. Nasz zacisk wyjściowy to punkt połączenia impedancji wewnętrznej źródła i impedancji głośnika. Napięcie wyjściowe, z którego korzystamy to więc napięcie na wyjściu dzielnika, które jest praktycznie napięciem źródła zastępczego. Jeśli wzmacniacz tranzystorowy ma "zerową" impedancję wewnętrzną to zmiany impedancji obciążenia nie wpływają na napięcie na wyjściu naszego dzielnika czyli na kolumnie. Zmiany wartości obciążenia (np dołączanie koluny 4 omy zamiast 8 omów lub zmiany impedancji kolumny związane ze zmianą częstotliwosci) są kompensowane przez odpowiednią zmianę wartości prądu wyjściowego i napięcie na zaciskach pozostaje stałe.
Wzmacniacz lampowy to zupełnie co innego. Jeśli rozrysujemy jego wyjście to otrzymamy w obwodzie kolejno: napięciowe źródło zastępcze, inpedancję wewnętrzną o wartości już porównywalnej z impedancją obciążenia i dalej impedancję obciążenia (kolumny). Teraz nasz dzielnik mimo, że ma taką samą strukturę zachowuje się zupełnie inaczej. Zmiana impedancji obciążenia (z tych samych co wcześniej powodów) powoduje zmianę wartości podziału napięcia pomiędzy impedancję zastępczego źródła i impedancją obciążenia i napięcie na zaciskach wyjściowych wzmacniacza zaczyna "pływać" w zależności od tego jak zmienia się impedancją obciążenia.
Jest jeszcze inny aspekt powodujący, że wzmacniacz lampowy "źle" znosi takie zmiany impedancji obciążenia. Lampa/lampy końcowe wzmacniacza lampowego są policzone w taki sposób, że ich punkty pracy są optymalne jeśli impedancja wejściowa transformatora głośnikowego ma określoną wartość. Impedancja wejściowa transformatora to odpowiednio przekonwertowana na jego wejście impedancja obciążenia. Jeśli zmienia się impedancja obciążęnia to zmienia się impedancja wejściowa transformatora głośnikowego i lampy końcowe wzmacniacza "wychodzą" ze swoich optymalnych punków pracy. To powoduje, że zmienają się parametry wzmacniacza (np. zniekształcenia) i co za tym idzie jego parametry odsłuchowe

Pozdr
Ninja