Vault_Dweller pisze:A nie lepiej popełnić coś na stabilitronie i jakichśtam jeszcze lampach? Chyba na stronie ECC było...
To jest znacznie trudniejsze niż użyć gotowego scalaka. W końcu nie każdy jest elektronikiem żeby musieć umieć zrobić takie rzeczy samemu. Wtedy to i wzmacniacz można sobie samemu zaprojektować :)
... stabilizacja anodowego zrobiona. Przy pierwszym włączeniu wg. aplikacji z Internetu - na wyjściu z VB - 408 kondensator 1 uF szumiało
jak podczas cyklonu, po dołożeniu pojemności 100 uF szum ustąpił do
właściwego poziomu. Trochę słychać sprzężenie magnetyczne.
Jest na to sposób. Trzeba gramofon inaczej ustawić wzgledem zasilacza,
a wtedy poziom zakłóceń spadnie do akceptowalnego poziomu.
Stwierdziłem, że krytyczne jest nawet położenie przewodu masowego, łączocego masy gramofonu, korekcji, wzmacniacza. Przesunięcie tego
przewodu nawet o 10 cm wzgledem zasilacza ? skutkuje wyraźnym zmniejszeniem buczenia. Na razie układ jest w dwóch osobnych panelach -korekcja i stabilizacja. Dzisiaj zmontuję to w jedną całość. Powinno być
lepiej. Zakładam, że dojdę do takiego poziomu, kiedy po odkreceniu potencjometru na godz. 12 w wzmacniaczu będzie słychać tylko szum lamp.
Lisor pisze:... stabilizacja anodowego zrobiona. Przy pierwszym włączeniu wg. aplikacji z Internetu - na wyjściu z VB - 408 kondensator 1 uF szumiało
jak podczas cyklonu, po dołożeniu pojemności 100 uF szum ustąpił do
właściwego poziomu.
Warto uważać z większymi pojemnościami. Stabilizatory nie lubią takich rzeczy na wyjściu, bo trzeba ja naładować. Nawet jak stabilizator ma ograniczenie prądowe (czyli nie wali silnym impulsem) to mocno się grzeje - na początku napięcie na wyjściu jest małe, a prąd duży. Czasami w danych katalogowych jest podana informacja o maksymalnej wielkości wyjściowego kondensatora.
... z tego co doczytałem o VB -408 to tylko wymieniona jest minimalna pojemność kondensatora na wyjściu - 0,100 uF. Z pojemnością 1 uF przeraźliwie szumiało ( ta dygresja o cyklonie była jak najbardziej na miejscu ). Może nieświadomie przesadziłem z pojemnością na wyjściu.
Na usprawiedliwienie przytaczam moje rozwiazanie problemu
prądu ładowania kondensatora 100 uF. Na wejsciu VB zastosowałem
rezystor 2200 ohm, który zbija napiecie wejściowe pod obciążeniem i
spowalnia/wydłuża czas ładowania kondensatora.
Co grzania sie VB to jestem żdziwiony, że w zasadzie się nie grzeje.
Radiatorek jest ledwie ciepły. Nie wiem jak w tym układzie liczyć moc
traconą ? Stabilizator wytraca w moim układzie ok. 30 V plus spadek własny 30 V przy prądzie 0,026 A - wychodzi 1,56 W.
Może znasz Tomku maksymalną pojemność na wyjściu przy zasilaniu na sztywno ( bez rezystora na wejściu ) z napieciem stabilizowanym ?
Lisor pisze:
Co grzania sie VB to jestem żdziwiony, że w zasadzie się nie grzeje.
Radiatorek jest ledwie ciepły. Nie wiem jak w tym układzie liczyć moc
traconą ? Stabilizator wytraca w moim układzie ok. 30 V plus spadek własny 30 V przy prądzie 0,026 A - wychodzi 1,56 W.
I ma prawo się nie grzać - rachunki dobre są, a 2W to mało do solidnego zagrzania.
Lisor pisze:
Może znasz Tomku maksymalną pojemność na wyjściu przy zasilaniu na sztywno ( bez rezystora na wejściu ) z napieciem stabilizowanym ?
NIe ma jakiejś konkretnej wartości. Jak producent nie określa to trzeba podejść zdroworozsądkowo. Większość stabilizatorów ma ograniczenie prądowe, to nie grozi spalenie stabilizatora udarem prądowym przy ładowaniu kondensatora, ale trzeba pamiętać że nienaładowany kondensator to zwarcie - można łatwo przekroczyć chwilową moc strat. Generalnie za stabilizatorem kondensator powinien być jak najmniejszy.
tszczesn pisze:c
NIe ma jakiejś konkretnej wartości. Jak producent nie określa to trzeba podejść zdroworozsądkowo. Większość stabilizatorów ma ograniczenie prądowe, to nie grozi spalenie stabilizatora udarem prądowym przy ładowaniu kondensatora, ale trzeba pamiętać że nienaładowany kondensator to zwarcie - można łatwo przekroczyć chwilową moc strat. Generalnie za stabilizatorem kondensator powinien być jak najmniejszy.
Z tym "jak najmniejszy" to trochę przesadziłeś. Bywają sytuacje, że ten kondensator musi być naprawdę stosunkowo duży.
Sporadyczne przekraczanie chwilowej mocy większości scalonych stabilizatorów nie szkodzi, ale ciągłe oscylowanie na granicy zabezpieczenia termicznego bywa niezalecane, bo zmniejsza trwałość układu.
Firma Supertex robi kostkę podobną do omawianej, nazywa się LR8 i chyba jest troszkę lepsza od VB408, bo wystarcza jej różnica 10V pomiędzy We i Wy. W notach katalogowych są zalecane układy z solidnie przekroczoną mocą chwilowąi informacja, że układowi to nie szkodzi.
Jasiu pisze:Firma Supertex robi kostkę podobną do omawianej, nazywa się LR8 i chyba jest troszkę lepsza od VB408, bo wystarcza jej różnica 10V pomiędzy We i Wy. W notach katalogowych są zalecane układy z solidnie przekroczoną mocą chwilowąi informacja, że układowi to nie szkodzi.
A źródło zakupu tych LR8 w .pl udało się ustalić?
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
tszczesn pisze:
Generalnie za stabilizatorem kondensator powinien być jak najmniejszy.
Z tym "jak najmniejszy" to trochę przesadziłeś. Bywają sytuacje, że ten kondensator musi być naprawdę stosunkowo duży.
I dlatego tam było 'generalnie'.
Jasiu pisze:Sporadyczne przekraczanie chwilowej mocy większości scalonych stabilizatorów nie szkodzi, ale ciągłe oscylowanie na granicy zabezpieczenia termicznego bywa niezalecane, bo zmniejsza trwałość układu.
To raz, że zmniejsza trwałość, ale i dodatkowo potrafi pogorszyć odpowiedź impulsową zasilacza jako całości, oraz (w przypadku zwarcia wyjścia) energia z kondensatora musi się gdzieś rozładować, przy dużym kondensatorze potrafi zrobić to naprawdę efektownie :)
... nie to, żebym sie skarżył, ale czasem układ lubi sie wzbudzić na niskich
częstotliwościach. Po kolektywnej konsultacji w dniu wczorajszym mam
polecone zbocznikować anody lamp obu stopni pojemnością do masy.
Mam na myśli te anody, które są zasilane bezposrednio.
Może ktoś się w tym temacie wypowie? Czasem na schematach są oczywiste błędy.
Podaję link: http://www.glass-ware.com/tubecircuits/page3.html
... nooo widzę, że mój wątek powoli popada w zapomnienie.
Ponieważ chętnych do podpowiedzi nie było pozwoliłem sobie skonsultować
problem z Panem naprawiajacym telewizory. Rzucił w przelocie, że jest to najpewniej spowodowane przez zasilacz, a konkretnie przez jego oporność/impedancję ?
Wstępnie wyglada, że mógł mieć rację. Jeśli w układzie stabilizujacym jest
właczony w szereg z zasilaniem rezystor, który zbija nacięcie zasilacza z 415 V do wartości tolerowanej przez VB 408 ( na 360 V )membrany niskotonowe pulsują. Jeśli wartość rezystora zmniejszę to układ działa poprawnie. Membrany nie wychylają się. Natomiast po kilku minutach VB-408 pada.
Nie wytrzymał zbyt dużego napięcia zasilania.
Może ktoś napisze co o tym sądzi.