Witam.
Proszę o opinię na temat zamieszczonego schematu. Skopiowałem go z jakiegoś czasopisma ok. 40 lat temu. Po latach chciałbym wrócić do tej konstrukcji. Nie jestem fachowcem w tej branży, dlatego proszę wszystkich dla których układy lampowe nie mają tajemnic o wskazówki co do montażu, budowy zasilacza a także wszystkie inne pomysły umożliwiające poprawną budowę układu. Schemat może zawierać błędy, mogłem go źle przerysować ale także, podobno w ogólnie dostępnej literaturze było to celowe działanie po to, aby mniej zaawansowani amatorzy nie mogli złożyć funkcjonalnego urządzenia. Tylko serwis miał oryginalne schematy, ile w tym prawdy nie wiem, ale wyczytałem o tym na forach poświęconych dalszej i bliższej elektronice. Proszę o czujność. Będę zobowiązany za wszelkie uwagi. Pozdrawiam, R.
Sami koledzy widzą jaki człowiek musi być czujny. Rękę dałbym sobie uciąć że wstawiłem załącznik, ale jak widać nie, człowiek po prostu omylny jest. Tum razem mam nadzieję że się uda. Życząc wnikliwej analizy pozdrawiam, R.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie wnikając za bardzo w szczegóły proponowałbym wybór innego schematu. Ten brałbym pod uwagę jedynie w przypadku, gdybym dysponował dużym nadmiarem tych nieco "nietypowych" we współczesnych układach audio lamp, które są tam zastosowane w stopniu wejściowym.
Jednak raczej zakup ECF82, czy tym bardziej PCF82 nie stanowi problemu. Można też kupić kilka na przyszłość. Zresztą można znaleźć informacje, że ECF82 ma chiński odpowiednik 6F2. Ten ostatni ma niby być stosowany we współczesnych układach audio.
Schemat pobieżnie oglądałem. Jest on dość prawdopodobny. Nie bardzo rozumiem czemu ma służyć prawa trioda ECC83. Uruchomić ten układ niewątpliwie można. Zacząłbym od stopnia sterującego i mocy.
Co do triody ECC83, spotkałem się z opinią że to martwy element, cokolwiek by to znaczyło. Tak jak wcześniej pisałem nie jestem specjalistą w tej branży i polegam na zdaniu osób które się na tym znają. Będę zobowiązany tym wszystkim którzy ocenią czy wspomniany schemat jest poprawny elektrycznie i czy warto nim zawracać sobie głowę. A może lepiej zbudować zupełnie coś innego. Pozdrawiam, R.
Pewnie z racji braku muzycznego słuchu nie jestem w stanie docenić wzmacniaczy audio. Jednak osobiście bawiłbym się tym właśnie układem. Tylko dla tego, że jest ciekawszy od innych, choćby z uwagi na stosowane lampy.
Ta trioda to faktycznie martwy element. Dostaje jakiś sygnał, jednak z katody i anody nic nie jest pobierane. Stąd nie ma ona sensu. Przyznam, że analizując krótko ten układ nie zauważyłem błędów. W oczy rzuca się duża ilość lokalnych sprzężeń zwrotnych. Ostatecznie jest jeszcze dodatkowe sprzężenie, które obejmuje trzy ostatnie stopnie. Przy pierwszym uruchomieniu oczywiście powinno się to usunąć.
Odnośnie muzycznego słuchu, pocieszę kolegę.
Podobno u standardowego człowieka nie ma czegoś takiego jak brak muzycznego słuchu. Wszyscy w większym lub mniejszym stopniu jesteśmy w stanie wyłapać muzyczne niuanse w odsłuchiwanym materiale. Oczywiście są ludzie o lepszych lub wyjątkowych zdolnościach w tym względzie, ale jak zapewniał mnie mój laryngolog każdy z nas jest w stanie docenić dobry lub odrzucić zły sprzęt. Zachęcam kolegę macieja_333 do przeprowadzenia badań i eksperymentów z powyższym schematem i podzielenie się wnioskami. Sam bym to zrobił - mam na myśli eksperymenty - ale moja wiedza jest zbyt ogólnikowa i wspomniane badania zakończyłyby się jeżeli nie tragedią to na pewno poważnymi konsekwencjami. Natomiast jako cierpliwy "składacz" różnych urządzeń ze sporą praktyką, chętnie poddam się sugestiom specjalistów jak wykonać omawiany układ, lub inny, tak aby było dobrze. Pozdrawiam, R.